Skocz do zawartości

Piwny depozyt - Wrocław


wyvern

Rekomendowane odpowiedzi

Piwo Pszeniczne Domowy Browar Piastowski

 

Piana- grubo-pęcherzykowata, średnio-trwała. 

Wygląd- jasny bursztyn, mętne ale delikatnie. *(W butelce klarowne, osad na dnie bardzo zbity.)

Aromat- ja mam katar ale dziewczyna wyczuwa " delikatne przyprawy ale pyszne, lekko ostre" 

Smak- słodko kwaśny , dobre przełamanie. 

 

Dominuje słodycz i ona zostaje do końca. Prawie całkowicie niewyczuwalna goryczka. 

 

Bardzo dobre dla mnie osobiście jak i dla dziewczyny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RIS - alison

 

Piwo ciemne nieprzejrzyste, niewielka warstwa piana utworzyła się zaraz po wlaniu, szybko redukuje się do pierścienia. Nagazowanie ok jak na risa. Niestety mimo tego, że poleżał dodatkowe 2 miesiące piwo strasznie ciężkie do wypicia, dużo zmywacza do paznokci. Gdzieś tam lekka czekolada, ale głównie ten zmywacz. Trochę kwaśne od ciemnych słodów, ogólnie piwo do powtórki bo wydaje mi się, że mógłby być fajny ris, ale fermentacja do poprawy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu dotarłem do depozytu, zostawiłem m. in. obiecane cydry.

Od razu uwaga, że Wheat Wine jest świeży, nie ma jeszcze miesiąca,

więc najlepiej dać mu czas.

 

Zostawiłem:

- 3x Cydr (Browar Tauruss)

- 2x Nowofalowy pilsner (Browar Tauruss)
- Wheat Wine (Browar Tauruss)
 
Zabrałem:

- Pszeniczna 13stka (Dpiast)

- Old Ale (Mat)

- Lekkie Pszeniczne Ale (Browar Przepona)
- Marcowe (Undeath)
- Vermont IPA (Derus)
- Kobierskie Gorzkie bitter ale (Frona)

 

 

Aktualny stan depozytu (na podstawie wcześniejszych wpisów odtworzony, bo nie spisałem dzisiaj z natury, więc nie gwarantuje, że tak faktycznie jest - nie kojarzę imperialnego hefe za bardzo):
- Dinkelbier (Browar Przepona)
- Piwo Malinowe (Dpiast)
- Hefeweizen (Kilcars)
- Imperial Hefeweizen (Kilcars)
- Wysłodziny z Barley Wine (Derus)
- Barley Wine (qbeer)
- Porter (qbeer)
- Lager (qbeer)
- 3x Cydr (Browar Tauruss)
- 2x Nowofalowy pilsner (Browar Tauruss)
- Wheat Wine (Browar Tauruss)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczynamy degustacje od najlżejszego kalibru - Lekkie Pszeniczne Ale (Browar Przepona)

 

Po otwarciu spory syk i pianka powoli wychodzi po chwili przez szyjkę, ale bez żadnej fontanny.

Trochę utrudnia to nalewanie, trzeba na raty.

etykieta: pisana ręcznie, chyba wszystko co potrzeba jest

Wygląd: Błotnisty bursztyn

Piana: wysoka, drobno i średniopęcheżykowa, pozostaje do końca, lekko oblepia szkło

Aromat: delikatny, słodowy, jakby lekko przypalony (żona wyczuła "przypalone mleko")

smak: wodniste, lekko kwaśne, goryczka prawie niewyczuwalna. Trochę mdłe.

Ogólne odczucie: Lekkie, pijalne, ale trochę za mdłe. Lekki kwasek ratuje sprawę, ale myślę, że np. drożdze do weizane dałyby ciekawszy efekt.

 

c028095ddd094e17f6d295b7c5e10e77.jpg

Edytowane przez tauruss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Zaczynamy degustacje od najlżejszego kalibru - Lekkie Pszeniczne Ale (Browar Przepona)

Przypalone mleko to chyba autoliza. Nie wyczułem tego, ale zostało parę butelek to będę szukał. Mdłe i wodniste to wiem, ale, że goryczki nie było to jestem trochę zdziwiony. Chmiel dało się wyczuć w smaku albo aromacie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Chmiel dało się wyczuć w smaku albo aromacie?

No właśnie piwo sprawiało wrażenie, jakby tam prawie nie było chmielu. Z aromatem i smakiem to różne rzeczy się mogą zdarzyć, ale widziałem przepis i nie wiem gdzie tu IBU się podziało. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobierskie Gorzkie bitter ale (Frona)

9e2f3d6f1067115ed7a51844ffb0653b.jpg

 

Na drugi ogień poszło wczoraj kolejne pod względem mocy piwo - bittel 10 blg.

Piwo składa dużą obietnicę, bo gdyby zawartość odpowiadała okładce, to będzie nieźle - etykieta w pełni profesjonalna,

niczym nie odbiega od tych komercyjnych - można by pomyśle, że trafiło przez pomyłkę do skrzynki w depozycie.

 

delikatny ziołowy-słodowy aromat (karmel), czysty profil, brak owocowości

miedziane, przejrzyste, wysoka piana bardzo wolno redukująca się, dość kremowa

średnia goryczka, trochę zalega, w smaku głównie słody, mało wyraźny

nasycenie wysokie, musuje w szkle, wodniste

ogólnie odczucie - mimo niskiego ekstraktu zapchało mnie trochę przez wysokie nagazowanie, wyczuwalne wodnistość też nie pomaga, w końcu nie dopiłem. Brakowało jakiegoś bardziej zdecydowanego akcentu w smaku i aromacie. 

Edytowane przez tauruss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby jedna butelka aż tak różniła się od innych. Nie mam pojęcia co się mogło stać.

 

Może miałem jakiś gorszy dzień, ale odczucia żony takie same. Z resztą dość mocno się na niej skupiłem, bo mi to nie pasowało, że taka słaba goryczka przy iundze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby jedna butelka aż tak różniła się od innych. Nie mam pojęcia co się mogło stać.

 

 

  1. co osoba to inna sensoryka
  2. to samo piwo może się znacząco różnić na przestrzeni wszystkich butelek, nawet super wyczyszczonych i cholera wie czemu
  3. obowiązują piwne prawa Murphy'ego:
    1. autor piwa zawsze/w pierwszej kolejności spija najlepsze egzemplarze
    2. obdarowany zawsze dostaje najgorsze egzemplarze, no chyba że ma ocenić czy piwo nadaje się na konkurs, wtedy otrzymuje najlepsze dostępne egzemplarze.
    3. na konkurs zawsze trafiają najgorsze egzemplarze.
    4. jeśli na konkurs załapały się egzemplarze i złe i dobre (z braku odpowiedniej ilości złych) to w transporcie zbiją się te dobre w ilości takiej, aby pozostałe mogły spełnić wymagania konkursu. w eliminacjach zaserwowane zostaną najgorsze egzemplarze.

 

 

nie wiem czemu nikt nie bierze pod uwagę, że te piwa potrafią na magazynie Piwnicy spędzić tygodnie w temperaturach grubo ponad 20 stopni. a później szok i niedowierzanie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Old Ale - Browar Czarna Łapa

 

Etykieta: szary papier, pisane na maszynie (?) - podstawowe parametry piwa, data butelkowania, brak składu. Po wyjęciu z lodówki butelka się spociła i ciężko było coś odczytać. Zdaje się, że 18 blg, 7,8 abv, 50 IBU, butelkowane w styczniu.

 

021167660fe81de7b8865088c2fe60ae.jpg

 

Aromat: słodki, estrowy (śliwka, trochę taki porter bałtycki), na drugim planie słodowe (melassa), gdzieś tam przebija się alkohol. Momentami wychodzą jeszcze jakieś zioła.

Wygląd: Czerwono-brązowy, ładne rubinowe refleksy pod światło. Klarowne. Przy nalewaniu piany brak, po chwili zebrała sie delikatna koronka.

Smak: Zdecydowanie słodki słodowy, owocowy, winny. Do tego melasa no i alkohol. Finisz raczej w stronę wytrawnego.

Tekstura: średnia treściwość, niskie nagazowanie. Mocno alkoholowe, grzeje w ustach i przełyku.

Ogólne wrażenia: Udane piwo, lubię ten styl za jego "wykwintną alkoholowość", takie piwne brandy, to powolnego sączenia. W zasadzie tylko można przyczepić się do braku piany. Miło się piło.

Edytowane przez tauruss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcowe - Undeath

Etykieta: jak widać poniżej, minimalistyczna
c9bc37498ad6c5a5525d07fb496bd159.jpg
Wygląd: ciemnozłote, klarowne, piana drobno-pęcherzykowa, średnio wysoka, biała
Aromat: Na początku lekki aromat słodowy, przypiekany oraz alkoholowy. Z czasem alkohol wzrasta, po ogrzaniu wychodzi wyraźnie lakier/rozpuszczalnik. Po wywietrzeniu powraca ten słodowo-chlebowy.
Smak: W sumie podobna historia jak z aromatem, z jednej strony klasyczny marcowy smak słodów opiekanych, z drugiej wybija się nieprzyjemne alko, które zostaje po przełknięciu. Fajna, dość solidna goryczka.
Tekstura: Średnio treściwe, wizualnie nagazowanie średnie, ale w ustach dość wyraźne, chyba wzmaga to odczycie alkohol.
Ogólne odczucia: Było by całkiem fajnie, gdyby nie te alkohole wyższe, które zdominowały odczucia. Zaskoczony jestem, że przy 15 blg tyle było tego czuć. Szczególnie, że pamiętam, że miało dawać jajcem. ale to zdążyło się zmyć. Ciężko to się piło.

Edytowane przez tauruss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcowe - Undeath

 

Etykieta: jak widać poniżej, minimalistyczna

c9bc37498ad6c5a5525d07fb496bd159.jpg

Wygląd: ciemnozłote, klarowne, piana drobno-pęcherzykowa, średnio wysoka, biała

Aromat: Na początku lekki aromat słodowy, przypiekany oraz alkoholowy. Z czasem alkohol wzrasta, po ogrzaniu wychodzi wyraźnie lakier/rozpuszczalnik. Po wywietrzeniu powraca ten słodowo-chlebowy.

Smak: W sumie podobna historia jak z aromatem, z jednej strony klasyczny marcowy smak słodów opiekanych, z drugiej wybija się nieprzyjemne alko, które zostaje po przełknięciu. Fajna, dość solidna goryczka.

Tekstura: Średnio treściwe, wizualnie nagazowanie średnie, ale w ustach dość wyraźne, chyba wzmaga to odczycie alkohol.

Ogólne odczucia: Było by całkiem fajnie, gdyby nie te alkohole wyższe, które zdominowały odczucia. Zaskoczony jestem, że przy 15 blg tyle było tego czuć. Szczególnie, że pamiętam, że miało dawać jajcem. ale to zdążyło się zmyć. Ciężko to się piło.

 

Z tym piwem to i tak słabo wyszło, druga warka co była w kegu o wiele lepsza. Mi osobiście też nie smakowało i podzielam opinię częściowo, ale dla mnie to odczucie to nie był lakier tylko połączenie jakiejś dziwnej słodowości z alkoholem, dawało to bardzo nie ciekawy finisz, podobny do fuzlowego. Sporo osób tego nie czuło i cieszę się, że ktoś to w końcu wyczuwa bo mówili mi że czepiam się tego piwa. Dzięki za recenzję ;) Etykieta biedna bo normalnie nie robię etykiet :P Jutro wpadnę do depozytu zostawię Rauch Dopplebocka z dwie butelki z jeszcze biedniejszą etykietą :D

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to i fuzzle były, raz czułem spirytus, raz lakier, nie zawsze jeszcze wszystko jestem w stanie poprawnie wyłapać. No ale generalnie coś w tym kierunku. Inni może szybko to spijali na chłodno, jak chciałem koniecznie sprawić, czy jest ta siara... no to mi alkohol wylazł  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to i fuzzle były, raz czułem spirytus, raz lakier, nie zawsze jeszcze wszystko jestem w stanie poprawnie wyłapać. No ale generalnie coś w tym kierunku. Inni może szybko to spijali na chłodno, jak chciałem koniecznie sprawić, czy jest ta siara... no to mi alkohol wylazł  ;)

 

Na siarkowodór to za długo poleżało już ;) Siareczka to wady młodego piwa a to już z 3 miechy ma do tego stoi w temp. pokojowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piwo pszeniczne 13* - Browar Piastowski

 

Etykieta: prosta, podstawowe informacje + skład, do tego banderola "Hand made" :)

Butelkowanie 05.04.2017

27c55496de5803df0f105de9de31cf0d.jpg

Aromat: Przyprawowy, lekkie goździki i aromaty pszenicznego słodu

Wygląd: Złoty kolor, opalizujące. Piano biała w ciągu kilkunastu sekund od nalania intensywnie redukuje się niemal do zera.

Smak: Pojawia się banan, ale balans dalej zdecydowanie w kierunku goździków. Lekka słodkość od słodów i bardzo wyraźny pszeniczny charakter. Finisz wytrawny z drożdżową cierpkością

Tekstura: Treściwość gdzieś pomiędzy lekka a średnią. Średnie nagazowanie.

Ogólne odczucia: Generalnie całkiem miły weizen, ale w aromacie brak wyraźnych bananów. No i piana bardzo słaba.

Jeżeli to to samo piwo, co wcześniejsze recenzje, to ja mam jakiegoś pecha do butelek w depozycie. Co do aromatu i smaku to sprawa subiektywna, ale piana jaka jest każdy widzi ;) Piwo ma miesiąc, więc to nie kwestia wieku.

Edytowane przez tauruss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za recenzję. Piana muszę przyznać że sama mnie zadziwia. Pierwsze świeże otwarcia były idealne. Piana trwała, "betonowa". Z czasem kolejne butelki coraz to gorzej. I faktycznie gdy wczoraj jedną skosztowałem to piana znika w oczach. Piwo uważam ogólnie za udane jednak za słodkie. Nie wiem skąd ta nagła słodycz bo robiłem już to samo piwo tylko nie jak teraz omawianą 13stke a wcześniej była 12stka i była bardziej wytrawna i przez to jak dla mnie smaczniejsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam niestety ostatnio nie miałem dostępu do internetu a że sprzęt na którym miałem zapisane przemyślenia i opinie z piw z depozytu się spsul to pozwolę sobie przywołać z pamięci

Easy ipa

Zapach bardziej chmielowy nie owocowy

Piana była ładna oklejająca szkło. Po pierwszym łyku lekko zalegająca goryczka.

Ogólnie w smaku ok ale nad kształtem goryczki trza popracować

Marcowe

A raczej kozlak jak chyba lepiej pasuje, lekko estrowy jak na kozlaka dobry, jak na marcowe dla mnie nie w stylu, a ogólne wrażenia bardzo poprawne nic nie budzi grozy ani negatywnych emocji :P. Oczywiście jeżeli to kozlak. Pozdrawiam Piwowarow :)

 

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam niestety ostatnio nie miałem dostępu do internetu a że sprzęt na którym miałem zapisane przemyślenia i opinie z piw z depozytu się spsul to pozwolę sobie przywołać z pamięci

Easy ipa

Zapach bardziej chmielowy nie owocowy

Piana była ładna oklejająca szkło. Po pierwszym łyku lekko zalegająca goryczka.

Ogólnie w smaku ok ale nad kształtem goryczki trza popracować

Marcowe

A raczej kozlak jak chyba lepiej pasuje, lekko estrowy jak na kozlaka dobry, jak na marcowe dla mnie nie w stylu, a ogólne wrażenia bardzo poprawne nic nie budzi grozy ani negatywnych emocji :P. Oczywiście jeżeli to kozlak. Pozdrawiam Piwowarow :)

 

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

 

To piwo miało być Marcowe i puki było młode to smakowało w stylu, ale gdy się układało to zmieniło znacząco smak ^^ Rozumiem, że się układa, ale weszło w inny styl :) Niby na puszce było napisane "Marcowe" + W34/70, a jednak to nie Marcowe ^^ No coż, dzięki za ocenę i cieszę się że smakowało :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, dzisiaj byłem pierwszy raz w depozycie. Zostawilem Smoked Ale i 2x Kölsh.

Zabralem wheat wine - taurus

Third child - kilcars

Barley wine shery - Qbeer

 

Stan depozytu:

Alison - earl grey ipa x2

Alison - miodowe

Qbeer - lager

Malinowe - dpiast

Cydr x 2 - taurus

Nowofalowy pils x2 - taurus

Przepona - dinkelbier

Derus - wyslodziny z barley wine

Róg Hajmdala - RUNY

Gleipnir x 2 - RUNY

Edytowane przez Glingorth
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Derus - Vermont ipa

 

Recenzja pisana z telefonu i po fakcie, więc będzie zwięźle.

 

Opakowanie typy "etykieta zastępcza" ;) wygląd: taki gdzieś między pomarańczowym a brązowym, wyraźne mętne.

Aromat : duża dawka cytrusów i owoców tropikalnych, daje po nosie juz po samym otwarciu butelki (a piwo nie jest już świeże), aromat bardzo przyjemny.

Smak : analogicznie jak aromat, jest owocowo i łagodnie, niska goryczka.

Tresciwosc umiarkowana, podobnie jak nagazowanie.

Ogólnie bardzo przyjemna ipa, bardzo pijalnia i rzeska, chociaż miała chyba też trochę mocy. Bardzo fajny aromat. Jedyne do czego bym się przyczepil to wygląd, ten kolor był jakiś nie taki, za ciemny, co w połączeniu z metnoscia dawało taki efekt błotka. Ale to szczegół. 8fad73c8c2b30286e3831a9a47bc0a00.jpg

 

Wysłane z mojego Mi-4c przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.