Skocz do zawartości

Browar „Rychlak i Syn”: Piwa Różne


vojtol

Rekomendowane odpowiedzi

Piwospis

 

 

1. Korsarskie:
|
|

2. Sura Paniyam IPA:
|

3. Oak Aged Burton Ale:

4.
Mieszanka Londyńska — Entire Butt Porter:

5.
Belgian Tripel:

6. Klepkowe:
|
|

7.
Zakonne Wszechmocne:
|
|

8.
Purl Czysty:

9.
O! Belg, A:

10.
Biały Kruk — Old Hock White Porter:
|
|
|

11. Wesołe Miłe Śmarakuki ­— Rich Mild Ale:

12. Zmiotki — Old / Stock Ale:

13.
Szczęśliwa Siódemka (← pod
13.
:D
)— Brown Stout:

14. Bursztynowe za dwa pensy —

15. Prawdziwe East IPA —

16. Burbońskie Wszechpotężne —
|
|

 

 

 

 

 

 

Browar „Rychlak i Syn”, czyli „Bogi warzy, ale nie sam

:)” — Korsarskie

Mocne piwo dolnej fermentacji

22° BLG, 8,9% alc., 14.02.2013

post-5019-0-00368100-1371547042_thumb.png

Kolor dość ciemny, nagazowanie niskie (bardzo odpowiednie). Po otwarciu i nalaniu do snifftera, uderza w nozdrza bardzo intensywny zapach winno-owocowy, bardzo słodki i gęsty. Gdybym dostał to piwo w ciemno do powąchania, to bez wahania wskazałbym na wino, słodkie wino. Korsarskie jest uwarzone w stylu barleywine, ale wg. mnie jest znacznie bardziej wine niż barley :).

 

Smak jest dość słodki, również intensywnie owocowy, winny. Nie przepadam za słodkimi napitkami, ale tutaj słodkość jest skontrowana odpowiednią kwaśnością. Pije się naprawdę przyjemnie, za każdym łykiem piwo odurza swoim mocnym zapachem i smakiem. Goryczka bardzo słaba, praktycznie nie występuje.

 

Alkohol niewyczuwalny.

Doskonale zbalansowane, bardzo ułożone, dobre barlywine.

 

Jedyne do czego można się doczepić, to mała goryczka (ale też nie jestem przekonany, że z większą goryczką smakowałoby lepiej), korsarze raczej pijali trunki bardziej agresywne :)

 

post-5019-0-27444500-1371547042_thumb.jpg

 

 

EDIT:Zapomniałem dodać, że Korsarskie pachnie i smakuje jak rasowy górniak, w niczym absolutnie nie przypomina piwa dolnej fermentacji.

Edytowane przez vojtol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Browar „Rychlak i Syn”, czyli „Bogi warzy, ale nie sam

:)” — Sura Paniyam

India Pale Ale

15° BLG, 7,5% alc., zawiera przyprawy

post-5019-0-68887500-1371624429_thumb.jpg

 

Następne piwo od Bogiego, które dostałem w prezencie, tym razem jest to IPA + przyprawy (jakie, nie wiem).

Zapach po otwarciu, i z butelki, i ze szkła to świeże truskawki, jak z kobiałki kupionej od przydrożnego sprzedawcy. Piana wysoka i gęsta, bardzo trwała.

W smaku niestety już tak pięknie nie jest. Jest duża słodycz, spodziewałem się dość wytrawnego piwa (15° i 7,5%), a jest aż gęste, miodowo-winne, bardzo pełne, jak wino domowe z dodaną dużą ilością cukru. Brakuje natomiast zupełnie goryczki, która stanowiłaby kontrę dla tej słodkości. Mam odczucie, jakby Sura Paniyam miało co najmniej 18-20° BLG i >10% alc. Alkohol mocny, gryzący, dominuje z każdym łykiem, pod koniec picia staje się bardzo męczący.

Piwo ma duży potencjał, ale powinno sobie dłuuugo poleżakować, rok to chyba minimum, bo jest mocno niezbalansowane i zupełnie nie przystające do stylu. Piłem je co prawda w temperaturze pokojowej, gdyby było schłodzone, odczucia mogłyby być trochę inne.

 

post-5019-0-00311900-1371624430_thumb.jpg

 

 

 

» Powrót do Piwospisu »

Edytowane przez vojtol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Browar „Rychlak i Syn”, czyli „Bogi warzy, ale nie sam

:)” — Burton Ale

Oak Aged

17° BLG, 9.2% alc..

post-5019-0-74075100-1371747187_thumb.jpg

 

Burton Ale, z dębowej beczki! Zapach — miód pitny, owoce, zielony orzech włoski; bardzo złożony, średnio intensywny (w porównaniu do Korsarskiego).

Smak — ponownie miód pitny, dużo miodu pitnego, ale nie jest jednowymiarowy, podobnie jak aromat jest dość złożony, słodkawo-kwaskowy. Ponownie brak goryczki; chmielu nie wyczułem ani w zapachu, ani w smaku :(.

Piana dość skąpa, ale utrzymująca się do końca w postaci małej obrączki.

Alkohol nie narzuca się, choć czuć go, bardziej jednak w postaci ciepła w żołądku.

Gdybym dostał Burtona do ślepego testu, to powiedziałbym że to miód pitny, trójniak lub dwójniak. Piwo posiada typowo degustacyjny charakter, mógłbym je wąchać i wąchać i wąchać... :), po łyczku, po łyczku... ale kiedy się kończy, to trochę szkoda i chce się następnego...

 

post-5019-0-21547800-1371746734_thumb.jpgpost-5019-0-54753900-1371747046_thumb.jpgpost-5019-0-10669200-1371747116_thumb.jpg

 

 

 

» Powrót do Piwospisu »

Edytowane przez vojtol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnie zdanie bardzo miło przeczytać. Odnosząc się do poszczególnych kwestii. Czy Korsarskie to będzie barley wine, to się nad tym, szczerze powiedziawszy, nie zastanawiałem, bo jednak fermentacja dolna (a barley wine to raczej górna), ostatecznie stanęło, że to Korsarskie :). Kierunek smakowy-nuty rumowe, chmielenie bardzo oszczędne. Cieszę się, że smakowało. IPA wg starych przepisów, stąd kierunek wina chardonnay; przyprawy pieprz kubeba i kolendra. Wrażenie dużej mocy i gryzącego alkoholu dał niestety pieprz, ale on będzie się układał, piwko jest tak jak piszesz młode jeszcze i niezbalansowane. Burton naturalnie zawiera miód-dodawany między chmielami i przedtem w beczce też był miód pitny, więc kierunek jak najbardziej słusznie oceniony. Chmielenie prawdopodobnie zginęło w trakcie leżakowania, ale też Burton ale miał być jednak piwem i słodkim, i mocnym, wręcz lepiącym się, czyli coś za coś.

 

Cieszę się, że degustacja przebiegła pomyślnie i polecam się na przyszłość :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Również miałem okazję spróbować Korsarskie od Bogiego. Piwo degustowałem wspólnie z mcpol'em. Oto nasze skromne odczucia.

 

P: drobna w miarę przyzwoita ale krótkotrwała.

K: ciemny, nieprzejrzysty, pod światło rubinowe refleksy. Ciężko nam było obiektywnie ocenić ten parametr bo podający piwo nie wiedział wiele o specyfice tego trunku i wstrząsnął nim niechcący...

A: Uderza słodycz. Taka śliwkowo - lukrecjowa. Na drugim planie bardzo delikatny alkohol.

S: Słodycz, lekko rozgrzewa. Piwo pomimo swej słodkości jest jednak pijalne i nie "zatyka", może przez niskie wysycenie.

Ciekawa warka, nie męcząca, trochę nawet zjawiskowa. Latem smakowała, zimą była by jeszcze lepsza. Przede wszystkim, pomimo parametrów, nie jest to alkoholowy potworek nie dający się upić.

 

Dzięki Bogi za piwo!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Wrzucam zaległe wrażenia z degustacji kilku piw, które otrzymałem od Bogiego. Trochę się naczekał, bo przez wakacje niebardzo miałem ochotę na takie mocarne specjały, ale przy dzisiejszej jesiennej aurze mi się o nich przypomniało.

 

Na początek Mieszanka Londyńska, czyli Entire Butt Porter, zmieszany młody ze starym w proporcji 2:1. Ponad 7% alko, 16 BLG, leżakowany w dębinie, dodatek czekolady, bakalii, kakao i wiśni.

 

Barwa bardzo ciemna, ciemnobrunatna, niemal bez żadnych prześwitów.

Piana trudna do utworzenia, przy burzliwym nalewaniu powstała dwucentymetrowa warstwa, średniopęcherzykowa, niezbyt trwała, opadła szybko, niemal do zera. Brak śladów na szkle, została po niej jedynie cieniutka obrączka.

Aromat w pierwszym momencie mocno winny, drożdżowo-wiśniowy, po chwili pojawia się większa złożoność, można wyczuć czekoladę oraz nieco waniliowych nut dębiny. Jest też dość spora woń alkoholowa, ale po przyzwyczajeniu się nosa, całość staje się bardzo intrygująca.

Smak w pierwszym zetknięciu trudny w odbiorze. Mocna drożdżowość w połączeniu z alkoholem i wysoką kwaśnością przywodzą na myśl skojarzenia z wytrawnym i lekko kwaśnym winem. Tu również z opóźnieniem pojawiają się smaki charakterystyczne dla piwa. Po przyzwyczajeniu się kubków smakowych do drożdżowości, kwaśności i alkoholu, docierają z tyłu języka bardzo przyjemne subtelne, słodkawe akcenty czekoladowe, które dodają temu mocno wytrawnemu trunkowi nieco pełni. Finisz to typowo winna, mocna, pestkowa, taninowa goryczka. Długo pozostaje na języku i podniebieniu wraz z owocowym, wiśniowym posmakiem.

Wysycenie dość, mocne, lekko szczypiące, którego odczucie potęgowane jest dodatkowo alkoholem, szybko się jednak redukuje i od połowy staje siębardzo delikatne, ledwo zauważalne. W odczuciu piwo jest mocno wytrawne, wybitnie degustacyjne, mocno rozgrzewające, złożone i bardzo smaczne.

Smakowite piwo, szczególnie dla zwolenników wytrawnych czerwonych win. Piło się długo i przyjemnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna uwaga-czekolada, kakao, bakalie i wiśnie, to nuty jakie można w nim znaleźć, tak to piwo był całkiem tradycyjne, więc słody, chmiel, woda i trzcina, nic więcej; resztę zrobiła beczka i odpowiednie proporcje.

Edytowane przez Bogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Bogi wysłał mi do degustacji wcześniej kilka piw, postanowiłem się odwzajemnić. Jako, że wybierałem się we wrześniu w Bieszczady, obrałem kurs na Rzeszów i wymieniłem z Bogusiem kilka zacnych trunków. Oto jeden z nich:

 

 

Browar „Rychlak i Syn”, czyli „Bogi warzy, ale nie sam

:)” — Belgian Tripel

Bardzo mocne, treściwe piwo belgijskie

Gęste, podwójnie chmielone

Przyprawione lukrecją, ziarnami rajskimi i kolendrą

19° BLG, 9% alc.,

post-5019-0-96419000-1379957062_thumb.jpg

 

Kolor ciemnomiedziany brąz, mętne. W zapachu dominują drożdże, zapach podobny do weizena, ale bardziej gęsty, słodki, lekko kwaskowy, winno-owocowy, przyprawowy.

 

Smak kwaskowaty, słodkawy, winny. Alkohol mimo potężnej dawki niewyczuwalny. Czuć jedynie lekkie grzanie i delikatne drapanie w przełyku, a po kilku łykach, głowa, ni stąd ni zowąd zaczyna się robić ciężka... :). Pijalność pozostaje jednak na przyzwoitym poziomie. Nie wyczuwam natomiast wspominanych przypraw, może się już dobrze ułożyły i wkomponowały w całość. Chociaż nie, po ponownym otwarciu butelki do repety do szkła, wyraźnie dało się wyczuć lukrecję.

 

Piana średnia, utrzymująca się do samego końca w postacji obrączki.

 

Podsumowując. Bardzo smaczne piwo w stylu belgijskim. Mam ochotę na dokładkę... ale się skończyło. Dobrze, że w lodówce czeka Konstancin Żytnie :)

 

post-5019-0-67364700-1379957087_thumb.jpgpost-5019-0-89781500-1379957100_thumb.jpgpost-5019-0-48504000-1379957100_thumb.jpg

 

Oprócz Tripla, w moje ręce wpadł również Kinder Porter i Rzeszów Pride (ESB).

Portera zgodnie z zaleceniami na etykiecie wypiły dziewczyny. Bardzo im smakował. Ja skubnąłem tylko łyczka, więc nie będę oceniał/opisywał. ESB posmakowałem trochę bardziej — bardzo poprawny i stonowany bitter na polskich chmielach, również smakował towarzystwu, szczególnie po klikunastokilometrowym trekkingu bieszczadzkimi szlakami.

 

 

 

» Powrót do Piwospisu »

Edytowane przez vojtol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie przypraw-nadal badam temat, jeśli teraz są niewidoczne (piwo stare nie jest) powinny wychodzić z czasem, dokładka jest jeszcze dostępna. Cieszę się, że smakowało, bo w końcu po co wydawać 8-10zł za 330ml oryginału jak można o wartości 4zł dostać 500ml nienajgorszej kopii tematu?

 

Dzięki za opinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Browar „Rychlak i Syn”, czyli „Bogi warzy, ale nie sam

:)” — Klepkowe

Belgijskie leżakowane w beczce dębowej

 

„Spomiędzy klepek

Dębu dostojnego

Wydarte słońcu

Piwo typu belgijskiego

Z przyprawami róznorakimi

i chmielami korzennymi”

19° BLG, 7,65% alc.

post-5019-0-33745000-1384273478_thumb.jpg

 

To już ostatnie z piw otrzymanych od Bogiego, czekało prawie dwa miesiące na swoją kolejkę.

Jest to butelka nr. 7 z 15 (baaardzo limitowana seria). Mimo długiego czasu przechowywania, piwo nie nagazowało się zbytnio. Lekki „psykkk” przy otwieraniu i to wszystko, nie pomogło nawet agresywne nalewanie, piany brak.

Klepkowe pachnie bardzo intensywnie; najpierw uderza miód i wino (a właściwie miód pitny), następnie przyprawowość, trochę dusząca słodkawość i na końcu lekka nuta melonowo-rozpuszczalnikowa i octowa.

Dobra klarowność, złoto-pomarańczowy kolor.

Smak zdominowany jest przez dużą kwaśność i przyprawowość. Kwaśny smak jest naprawdę mocny i długo pozostający, drapiący w gardle, nie czuć przez to ani slodyczy, ani goryczki. Mocno rozgrzewające. Nie wyczuwam posmaków od beczki, widać juz się ułożyły.

Dobre piwo, może nieco zbyt kwaśne i pod koniec nuta rozpuszczalnikowa staje się coraz bardziej wyczuwalna.

 

post-5019-0-90841300-1384274871_thumb.jpg

 

EDIT: Po czasie doszedłem jednak do wniosku, że ta kwaśność mi bardzo pasuje (szczególnie, gdy piwo się już skończyło...) :)

 

 

 

» Powrót do Piwospisu »

Edytowane przez vojtol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za opinię. Myślę, że z biegiem czasu będzie się dalej układać, bo posiada dość szeroki potencjał. Niedługo zaopatrzę Cię w nowe belgijskie.

 

Fajnie, po czasie stwierdziłem, że ta kwaśność mi bardzo pasuje :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Zakonne Wszechmocne

18-19°Blg, 8-9%alk.

 

Pierwsze piwo otrzymane od Bogiego. Nie zakładam nowego wątku, bo bedzie jakaś kontynuacja - vojtol się chyba nie obrazi.

 

Piwko zdegustowane wczoraj min. z moją żonką. Bogi wybacz mi "fachowość" określeń, ale z sensoryką mam tyle wpólnego, co z angielską rodziną królewską :P

 

Piwo podane w temperaturze ok 12-14°C. Otwieraniu piwka towarzyszy zdecydowane psik, co potwierdziło się w jego nagazowaniu.

 

Aromat wydobywający się z butelki boski - ciężki, słodki/miodowy, wyczuwaliśmy też jakieś owoce - takie słodkie, ociekające gęstym, słodkim sokiem. Brak aromatów alkoholowych i chmielowych

 

Kolor ciemnomiodowy/bursztynowy, piwo jest całkowicie klarowne (nalewałem bardzo ostrożnie). Piana po nalaniu w kolorze złamanej bieli, średnio trwała - redukująca się do cienkiej warstwy, oblepia szkło. Nagazowanie dość wysokie (oceniam na poziomie 2,4-2,5v/v), nie wiem czy odpowiednie do stylu, ale dla mnie bardzo właściwe, chociaż nie utrzymało się ono zbyt długo na tym poziomie.

Ze szkła zapach równie zniewalajacy winno-miodowy, bardzo gęsty, słodki, owocowy. Alkohol niewyczuwalny; nie znalazłem także niczego, co przypominało by mi znane aromaty chmielowe

 

Smak pełny, słodki, miodowy, słodkich owoców, skontrowany goryczką (powiedziałbym alkoholową), w połączeniu z aromatem, bardzo pełne, sycące. Na początku alkohol zupełnie niewyczuwalny (chociaż czuć jak rozgrzewa) - świetnie przykryty pozostałymi aromatami - piłem piwo około 40min i pod koniec sytuacja uległa zmianie, aromaty gdzieś się ulotniły i zaczął dominować alkohol, zarówno w smaku jak i aromacie. Po koniec wysycenie praktycznie zerowe, ale i temperatura piwo osiądnęła pewnie jakieś 22-24°C

 

Świetne piwo, być może dlatego, że lubię wina i są to moje smaki. Po każdym łyku ma się ochotę na następny. Gratulacje Bogi!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klepkowe

19°Blg 7,65%alk.

 

Drugie piwo otrzymane od Bogiego butelka nr 7/15

 

Praktycznie zerowe psyknięcie. Temperatura picia ok 8-10°C

 

Aromat z butelki po otworzeniu wytrawnego wina, czerwonego, oprócz tego kwaśne jabłka

 

Kolor podony jak w zakonnym wszechmocnym - bursztynowy wpadajacy lekko w ciemnopomarańczowy, ale piwo nie jest idealnie klarowne. Zupełny brak piany, pomimo usilnych starań :(

W szkle zapach wytrawnego wina, czerwonego, ale także bardzo mocno wyczuwalne jabłka.

 

W smaku pełne, kwaskowate. Aromta podkreśla jeszcze wrażenia wytrawności. Alkohol mocno rozgrzewający. Daleko w tle czuć coś jeszcze, ale nie potrafię tego nazwać, jakby słodki posmak - pozostajacy na języku.

 

Ogólne wrażenie, to że piję wytrane wino, całkiem niezłe wino.

Edytowane przez korzen16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zakładam nowego wątku, bo bedzie jakaś kontynuacja - vojtol się chyba nie obrazi.

 

 

 

Ja się nie obrażam, tylko w tytule wątku nie ma już miejsca na nowe piwa...

Bogi za dużo ich produkuje i rozsyła po ludziach :)

 

 

 

» Powrót do Piwospisu »

Edytowane przez vojtol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@korzeń16, dzięki wielkie za recenzje. Cieszę się, że trafiłem w Twój gust. Z Klepkowym właśnie jest problem z pianą, ale coś za coś. Zakonne to jest warka nr 2 tego piwa, więc chmiele polskie, stąd może chmielenie jest tylko zaznaczone, jest naturalnie miód, przyprawy, 20 blg i 8,4%, ta warka wyjątkowo na s-33, za to poprzednia była na drożdżach do Chardonnay i być może kolejna też na takich specjalistach będzie-samo Klepkowe to jest zakonne nr 1. W zakonnym chciałem połączyć te nuty które podobały mi się w takich belgach jak Kasteel, Satan i Kwak.

@vojtol, myślę że nie ma co zakładać nowego, w tym wystarczy pisać jak się piwo zwie i gra muzyka. Fakt, jestem bezczelny z tym wysyłaniem :D ale lepiej komuś, kto napisze parę słów prawdy niż tracić butelki na jakieś konkursiki.

Edytowane przez Bogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za przepisy.

Po małych i dużych skrótach oraz cięciach w tytule wątku, udało się dopisać jeszcze „WszechZakonne” :P

 

Bogi, musisz krótsze nazwy wymyślać :)

Edytowane przez vojtol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.