Skocz do zawartości

Piwny Depozyt - Rzeszów


WiHuRa

Rekomendowane odpowiedzi

Sensoryk ze mnie żaden

 

Browar Piwo Pitne - Krokodillo IIPA

 

Barwa - ciemnożółta, mętne

Piana - bardzo trwała, pozostaje do końca, fajny lacing

Aromat - typowy aromat amerykańskich chmieli, grejpfrut, mango

Smak - Wysoka, grejpfrutowa goryczka którą bardzo lubię, niezalegająca. Lekko wyczuwalny alkohol. Wysycenie właściwe.

Ogólne wrażenia - Udane piwo, według mnie bardzo pijalne.

 

Dzięki i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrzuciłem Centennial Pils x3, pobrałem Black IPA od Zamyślonego. Jak się okazało w depo były dwa Black IPA, coś nierzetelnie lista jest prowadzona :P

 

Aktualna lista:

Browar BrewHammer - Mild The Wizard

Browar BrewHammer - Mild The Wizard

Browar BrewHammer - Centennial Pils

Browar BrewHammer - Centennial Pils

Browar BrewHammer - Centennial Pils

Browar Złotowieniec - Weizen

Browar Sędzibeer - Marzen

Browar Rychlak i Syn - Biały Kruk

buszi - Peated Grodziskie

Browar Cztery Łapy - Oatmeal stout

Zamyślony - Black IPA

Browar Piwo Pitne - Stary karabin (ala altbier)

Home Ja2 Brewery - Mosaicon

Home Ja2 Brewery - Mosaicon

Home Ja2 Brewery - Mosaicon

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Browar Bez Nazwy - Black IPA

 

Barwa: czarna, mętna

Piana: drobnopęcherzykowa, średnio obfita, zostaje w postaci cienkiego dywanika.

Aromat: chmiel Simcoe czyli aromaty żywiczne, troszkę cytrusów i owoców tropikalnych, nutka żyta i czekolady, estry.

Smak: żywica, sosna, tropiki, goryczka średnia, krótka, przyjemna, wysycenie niskie.

Ogólne wrażenia: Fajnie że użyłeś żyta, które dodało nieco pełni, też mam taki plan gdy będę warzyć Black IPA. Dobre piwko, goryczka nie jest tak dużo, ale dzięki temu piwo zyskuje na pijalności.

Dzięki za piwo.

Edytowane przez Deathhammer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Browar Green Fox - Christmas Ale

Podpinam się, bo właśnie Green Fox mnie nawiedził i m.in. zostawił ów napitek.

 

Kolor: mętny troszkę, brązowy, gęsty, piana się pojawia

 

Aromat: na pierwszym miejscu gałka, troszkę miodu, żyto, przyjemny i słodki. Nuta górna: kardamon, rodzynki, gałka, aromat troszkę pod porto, bardzo delikatnie wanilia, reszty brak, chmielu nic a nic. Wyczuwalny słód żytni, toszkę ten whisky-taka lekka dymność, miód raczej łagodny, prędzej wielokwiat, nie agresywny. Nuta dolna: więcej słodu pszenicznego, estrowośći, mniej przypraw, za to wyraźne śliwki. Chmielu nadal brak. Ogólnie zapach jest bogaty, nie za gęsty i dość przyjemny.

 

Smak: bardzo wyraźny kardamon, do tego na finiszu ziele angielskie, coś też jak wanilia, piwo oblepia przełyk, miód dodaje mu gęstości. Chmielu nadal brak, ale on tutaj jest w ogóle nie potrzebny, choć goryczka gdzieś na szarym końcu finiszu się lekko uwidacznia. Co mi w piwie się podoba, przede wszystkim odejście o tendencji, że jak świąteczne to idziemy w grzaniec i przypraw jest za dużo; choć tutaj są przyprawy te typowe, nie odgrywają one takiej roli, jak te mniej popularne, a do tego dochodzi solidne podbicie słodowe, które jednak mówi nam, że to piwo. Alkohol nie wyczuwalny, ale jakby był wyższy, toby mógł wydobyć z tego piwa więcej treści. Smakowało, nie powiem, i na pewno wygrywa w cuglach z wynalazkami typu Refiner czy inny Smęt No More :ble:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za recenzję, cieszę się, że smakowało. Ta lepkość wzięła się z żyta właśnie - ogólnie to bardzo spodobała mi się koncepcja stosowania słodu żytniego, chyba będę powtarzał w przyszłości :) Brak akcentów chmielowych trochę mnie smuci - miały dać lekko iglaste nuty, ale zaginęły gdzieś pod resztą aromatów. Bałem się chmielenia na zimno, żeby z kolei nie przykryły wszystkiego, o i tak to wyszło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pobrałem zostawianą dla mnie Black IPA od Zamyślonego oraz Home Ja2 Brewery - Mosaicon

 

W piwnicy na wsi jeszcze nie byłem więc mój rachunek ciągle na minusie.

 

 

Aktualna lista:

Browar BrewHammer - Mild The Wizard

Browar BrewHammer - Mild The Wizard

Browar BrewHammer - Centennial Pils

Browar BrewHammer - Centennial Pils

Browar BrewHammer - Centennial Pils

Browar Złotowieniec - Weizen

Browar Sędzibeer - Marzen

Browar Rychlak i Syn - Biały Kruk

buszi - Peated Grodziskie

Browar Cztery Łapy - Oatmeal stout

Browar Piwo Pitne - Stary karabin (ala altbier)

Home Ja2 Brewery - Mosaicon

Home Ja2 Brewery - Mosaicon

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Browar Green Fox - Christmas Ale

 

Wygląd: ciemny bursztyn, mętne, piana opada do obrączki.

Aromat: przyprawy, miód, słodki, taki belgijski.

Smak: wysycenie niskie, idealne, gęste od żyta, chociaż ani w smaku ani w aromacie żyto się nie przebija, goryczka średnia, przyjemna. Dość słodkie ale nie za słodkie. Kojarzy mi się z belgami, za którymi nie przepadam a to mi smakowało. Przyprawy których użyłeś ładnie ze sobą współgrają. Spodziewałem się czegoś w stylu świątecznego kormorana a tu całkiem ciekawe degustacyjne piwo. Żonie niestety nie smakowało, aromat się jej podobał, ale w smaku doszukała się sam nie wiem czego. Fajne piwko.

 

P.S. Takiej recenzji jak Bogi to ja nigdy nie napiszę, sorry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za recenzję i fajnie, że smakowało. Moja żona też marudzi, że każde moje piwo smakuje tak samo :/ Co jest o tyle dziwne, że piwa warzę w dwóch różnych miejscach z różnej wody (chociaż za każdym razem jest to woda ze studni). Może więc kobiety potrafią wyczuć coś takiego, czego nasze ułomne zmysły nie są w stanie wychwycić ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P.S. Takiej recenzji jak Bogi to ja nigdy nie napiszę, sorry.

Napiszesz, napiszesz, w recenzji najważniejsza jest prawda, czyli nie że chcemy się przypodobać twórcy, albo zjedziemy go, bo mamy z nim na pieńku, ale oddanie tego, co czujesz, ktoś to ubierze w takie słowa, ktoś w inne, a ktoś powie "piłbym" :D każda z tych recenzji jest miarodajna, i to się liczy.

 

Toteż żeby nie przedłużać, Browar Green Fox i Belgian Dubbel, warto nadmienić, że lekki bo 15 blg i 6%

 

Kolor: dość ciemnoczerwony, jaśniejszy niż można oczekiwać, piana się ładnie zredukowała, wysycenie typowe dla tego typu trunków

 

Aromat: trochę antycypowałem znając skład, ale jednak rodzynki na przedzie, ewidentnie aura rodzynka roztacza się nad piwem. Nuta górna, w tym przypadku troszkę ciasteczek, wino wzmacniane, niekoniecznie porto, raczej kagor, troszkę wiśni, ale z pestkami, wanilia, i coś jakby rum-pewnie od cukru. Nuta dolna-ten drugi chmiel, bo Fuggles to w ogóle nieporozumienie żeby go tak promować, jak go ledwo co czuć, za to Palisade daje troszkę brzoskwinią, a nawet ananasem. Reasumując, feeria aromatów, zero alkoholu (zresztą zadeklarowane), jak smak nie wejdzie w temat, to będzie źle. Duże oczekiwania.

 

Smak: przeszkadza troszkę pszenica, bo wprowadza nuty mydlane, niemniej jednak, dubbel tak smakuje, Fuggles naturalnie gdzieś na szarym końcu, za to ten Palisade dość wyraźnie na finiszu, rodzynki zniknęli, dali wieść prym wiśni.

:smilies: Smakowało mi Christmas Ale, ale to przez swoją lekkość, chyba zamierzoną, jest jeszcze lepsze. To, co wyszło spod ręki, albo i nogi grupy Żywiec (choć w wersji Czesława na pewno było wspaniałe) nie ma porównania do tego dubbla, który jest treściwy, a jednocześnie lekki.

 

PS. Green Fox, a spróbuj mi spie...psuć Burton'a, jak Ci taka passa idzie... <przyjazne ostrzeżenie do jeszcze większej, wydajniejszej pracy>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za recenzję, z tą pszenicą to jakoś tak się już zafiksowałem, że do większości swoich piw dodaję ;) Lekkość była jak najbardziej zamierzona, zresztą ma ona być jednym z wyznaczników stylu z tego co kojarzę, że zacytuję osoby znacznie bardziej doświadczone (http://blog.homebrewing.pl/?p=211): "Głównym problemem w przypadku dubbla jest uzyskanie odpowiedniego balansu. Piwo mimo, że jest mocne powinno dawać wrażenie lekkości, nie powinno być ciężkim słodkim ulepkiem, przeładowanym słodami karmelowymi." Fajnie, że podeszło, co do Burtona to jednak stoi on po tej skrajnie ciężkiej stronie mocy, ciała w nim jest aż do przesady.

Edytowane przez Green Fox
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Browar Bez Nazwy - Black IPA

 

Wygląd: czarne, klarowne, po nalaniu piekna piana opada do kożuszka i towarzyszy do końca.

Aromat: ogólnie trochę slaby, trochę chmielu, żywicy, trochę paloności i czekolady, trochę żyta, ale nic nie dominuje przez co aromat jest taki nijaki, wyczułem też taką wiśnie z kompotu.

Smak: wysycenie niskie jak dla mnie idealne, wyczuwam też tą wiśnie, troszkę kwaskowe, dość wytrawne, goryczka średnia i trochę cierpka na finiszu,

 

Piwo całkiem fajne, ale oczekiwał bym wszystkiego trochę więcej: chmielu w aromacie, goryczki, może paloności. Patrzyłem na recepturę i widzę, że słody palone ekstrahowałeś, ja nigdy nie stosowałem tej metody, a po kilku stoutach stwierdzam, że do wody rzeszowskiej słody palone można sypać od początku i wychodzą fajne stouty. Z drugiej strony BIPA nie powinna być palona, ale wtedy oczekiwał bym więcej chmielu i goryczki. I ta wiśnie sam nie wiem czy mi pasuje czy nie.

 

Czekam na następne piwka w depozycie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za recenzje.

Jeśli chodzi o aromat chmielu też byłem zawiedziony. Myślę, że było go wystarczająco. Doszukuję się przyczyny w tym, że chmiel pływał po powierzchni podczas cichej. Następnym razem wsadzę go do pończochy i obciążę czymś żeby był pod powierzchnią. Garnek z brzeczką stało do rana, bez chłodzenia więc w tym widzę przyczynę cierpkiej goryczki. Przyszła mi rura więc chłodnica w wolnej chwili powstanie. Zostanę przy ekstrahowaniu bo paloność jest raczej niepożądanym zjawiskiem w tym piwie. Nie warzę w Rzeszowie a woda była ze źródełka na wsi.

Jeszcze raz dzięki! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Home Ja2 Brewery - Mosaicon

 

Wygląd: klarowne, jasny bursztyn, piana drobna, opada do kożuszka, zdobi szkło.

Aromat: nie jest zbyt intensywny, ale wyczuwam owoce tropikalne, jestem po warzeniu i mam trochę kubki wyprane :) W każdym razie delikatny ale bardzo przyjemny.

Smak: wysycenie średnio-niskie, pasuje, fajna podbudowa słodowa, rześkie, wytrawne, w smaku to samo co w aromacie ale bardziej intensywne, trochę cytrusów, żywicy i tropików, brzoskwinie w syropie, goryczka zdecydowanie za niska, poza tym super piwko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Browar Piwo Pitne - Rumieniec (Świąteczne)

 

Kolor: Piwo ciemne, niemal czarne, dość mętne

Piana: Nalewana z wysoka nawet się tworzy spora czapa białej, średnipęcherzykowej piany, dość szybko opada, jednak ładnie osadza się na szkle

Aromat: Głównie nuty przyprawowe, ziele angielskie, trochę goździków, karmelowa słodycz, lekka paloność

Smak: W smaku ciekawy balans pomiędzy akcentami przyprawowymi na pierwszym planie (ziele angielskie, anyż, kardamon, goździki), a dość mocnym posmakiem kawy na drugim planie (paloność, ciemna czekolada), całość spięta dość wyraźną, ale krótką i przyjemną goryczką. Piwo jest raczej słodkie, ale dzięki kontrze od ciemnych słodów i goryczki chmielowej ma bardzo fajny balans. Ma dość aksamitną strukturę, dzięki zastosowaniu płatków w zasypie, posiada raczej degustacyjny charakter.

Wysycenie: Na średnim poziomie, bardzo przyjemne, ładnie się zgrywa ze strukturą piwa.

Opakowanie: Fajna etykieta, chociaż muszę się przyczepić, że dość podobna do Renifera i świątecznego z Browaru na Jurze. Świetny pomysł na nazwę browaru, z taką nazwą rynkowy sukces gwarantowany ;)

Ogólnie: Bardzo przyjemne, degustacyjne piwo świąteczne, pomimo tego, że jest dość słodkie, balans jest zachowany i piwo pije się z przyjemnością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żoncia próbowała, ale przymarudziła, że jej te nuty kawowe nie podchodzą w takim wydaniu ;) Ważne, że etykieta spójna i z pomysłem, wiadomo - etykiety się nie pije, ale jakoś uważam, że są one integralną częścią piwa jako całości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Browar Rychlak i Syn - Porter (nie wiem dokładnie, który ponieważ zabrakło etykiety - wg słów Twórcy - ten sprzed dwóch lat)

 

Taka degustacja na żywo (póki jestem jeszcze w stanie coś napisać ;) ) - piwo pite w temperaturze od 14C do mniej więcej 20C

 

Kolor: Piwo całkowicie czarne, z ładnymi rubinowymi przebłyskami, klarowne

Piana: Ciemny beż, tworzy sporą drobnopęcherzykową czapę, jednak po jakimś czasie opada z sykiem, nie osiada na ściankach

Aromat: Sherry, wiśnie w czekoladzie, kawa, akcenty palone, lekkie nuty melanoidynowe (przypieczona skórka od chleba), mocno wyczuwalny szlachetny alkohol (nuty koniaku, whisky), aromat bardzo bogaty, choć początkowo na średnim poziomie intensywności, ze względu na wysokie wysycenie, zyskuje z czasem (spadek wysycenia oraz wzrost temperatury)

Smak: W smaku spora słodycz o charakterze ciemnych słodów karmelowych, wyczuwalne nuty ciemnego miodu, gorzka czekolada, akcenty palone, alkohol w bardzo ładnym wydaniu (ponownie Sherry, brandy, whisky), lekkie nuty palone. Goryczka pojawia się, chociaż chmiele w zasadzie są niewyczuwalne, jej charakter jest wyznaczany głównie przez alkohol i ciemne słody.

Wysycenie: Wysokie, początkowo nieco przeszkadza, po jakimś czasie, kiedy opada piwo zyskuje bardziej dostojny charakter :)

Opakowanie: Tutaj nie ocenię, ponieważ wziąłem Bogiego z zaskoczenia, więc nie miał czasu dorobić etykiety akurat do tego porteru - jedna tylko uwaga - takie piwa powinno się lać w butelki 0,33l, a najlepiej 0,25l ! A nie, że człowiek jedno wypije chcąc trochę popracować wieczorem i nagle okazuje się, że z pracą problem ;)

Ogólnie: Świetny imperial porter z gatunku "tak to się drzewiej warzyło". Bardzo przyjemne nuty winne i mocnych alkoholi. Piwo wybitnie degustacyjne - zarówno ze względu na swoją moc, jak i bogactwo smaków/aromatów. Dziękuję za możliwość spróbowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, że już po dwóch latach już nadaje się do spożycia i przepraszam, ale tylko większe pojemności się ostały, i tak miałeś szczęście, bo jakbyś dostał półtorówkę, to mogłyby zaistnieć większe problemy :smilies: . Porter, o którym mowa, a zgodnie z definicją Imperial Stout Porter to tzw. "Szczęśliwa Siódemka" (choć porter w tym stylu nr 6) odnoszący się do numeru receptury, czyli wg układu jak warzyliśmy na samym początku naszej działalności-sprawdził się, więc jest powtarzany. W jego przypadku po prostu trzeba czasu. Z reką na sercu mogę powiedzieć, że poza wodą, cukrem, ekstraktami słodowymi i chmielem nie ma tam nic więcej i wszelkie nuty zawdzięcza leżakowaniu. Dzięki za opinię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz do depo wrzucę #57 Pacific Red Ale (2 szt.)

Pobiorę Centennial Pils oraz Mosaicon.

 

Aktualna lista:

Browar BrewHammer - Mild The Wizard

Browar BrewHammer - Mild The Wizard

Browar BrewHammer - Centennial Pils

Browar BrewHammer - Centennial Pils

Browar Złotowieniec - Weizen

Browar Sędzibeer - Marzen

Browar Rychlak i Syn - Biały Kruk

buszi - Peated Grodziskie

Browar Cztery Łapy - Oatmeal stout

Browar Piwo Pitne - Stary karabin (ala altbier)

Home Ja2 Brewery - Mosaicon

Browar Czarny Ryś - Pacific Red Ale

Browar Czarny Ryś - Pacific Red Ale

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.