Jump to content

piwo (?) z miodu


Marek

Recommended Posts

znalazłem coś takiego:

 

Przepis z pisma "Pszczelarz polski i ogród" z roku 1937.

Na 4,5 litra wody bierzemy 60 dkg. miodu, gotujemy przez 30 minut zabierając szumowiny. Gdy woda wygotuje się dolewamy nowej, tak aby po skończonym gotowaniu było 5 litrów płynu. Po odszumowaniu płynu zanurzamy w woreczku z rzadkiego płótna l dkg chmielu i gotujemy chmiel w płynie przez dalsze 30 minut. Szumowiny zbieramy, następnie wyjmujemy woreczek i wyciskamy z niego płyn. Całość odstawiamy od ognia, aby ostygła. Odlewamy l litr płynu i studzimy przez wstawienie naczynia do zimnej wody aż stanie się letnim (około 30°).

 

Trochę drożdży (na koniec noża) używanych do ciasta rozrabiamy letnim płynem i wrzucamy do mniejszego naczynia, które ustawiamy w ciepłym miejscu. Gdy drożdże zaczną pracować (wydzielać bańki gazu), przelewamy ostudzoną już resztę płynu do gąsiora i dolewamy płyn z drożdżami czyli zaczyn. Szyjkę gąsiora zawiązujemy czystą gazą lub wstawiamy weń rurkę fermentacyjną. Gąsior należy trzymać w ciepłym miejscu. W ciągu 3 do 5 dni będzie się odbywać burzliwa fermentacja.

 

Po upływie tego czasu przenosimy gąsior w chłodniejsze miejsca na 3 dni, zlewamy piwo do czystych butelek i korkujemy wyparzonymi korkami. Butelki z piwem miodowym należy trzymać w chłodnym miejscu - przechowywane w ciepłym mieszkaniu mogą powysadzać korki.

 

źródło: http://www.alkohole-domowe.com/piwo/przepisy_na_piwo_domowe_z_miodu.htm

 

ciekawe co to za ustrojstwo i czy można to nazwać w ogóle piwem ??? :smilies:l

Link to comment
Share on other sites

Cześć.

 

jak pisał Dako piwo to nie jest bo bez udziało słodu. Co gorsza na miód pitny się tez nie bardzo, bo to nie kwalikifikuje się nawet na czwórniaka.

Ot taki miodzik chmielony - ale nikt nie powiedział że to bedzie złe :)

Link to comment
Share on other sites

Cześć :)

Po moich eksperymentach z tym czymś powiem stanowcze NIE!

Jejeski co było takiego niedobrego w tym miodzie? Możesz napisac kilka słów?

Link to comment
Share on other sites

Cześć :)
Po moich eksperymentach z tym czymś powiem stanowcze NIE!

Jejeski co było takiego niedobrego w tym miodzie? Możesz napisac kilka słów?

Ano właśnie! Prześledziłem Twoje zapiski piwowara i ani widu ani słychu o efekcie finalnym:) założę się, że mi by smakowało, szkoda, że dzielą nas setki kilometrów i na degustację nie ma szans :)

 

może zamiast piwa miodowego lepiej od razu zabrać się za miodzik pitny, najlepiej taki co to 8 lat dojrzewa :)

Link to comment
Share on other sites

  • 5 months later...

błądząc po forum trafiłem na ten temat, więc go odświeżę :)

 

Kilka miesięcy temu zrobiłem ów napitek według wspomnianego przepisu. Wyszło, hm... coś w rodzaju oranżady o smaku miodu z lekkim aromatem chmielu. Nawet dobre ale jednorazowo dało się wypić tylko butelkę. Po prostu, jak dla mnie, było stanowczo za słodkie.

Link to comment
Share on other sites

Cześć :)

 

Kilka miesięcy temu zrobiłem ów napitek według wspomnianego przepisu. Wyszło, hm... coś w rodzaju oranżady o smaku miodu z lekkim aromatem chmielu. Nawet dobre ale jednorazowo dało się wypić tylko butelkę. Po prostu, jak dla mnie, było stanowczo za słodkie.

Słodkie mówisz? Znaczy że drożdże nie od-fermentowały całego cukru . Chyba spróbuje kiedyś zrobić.

Link to comment
Share on other sites

Uzylem o ile pamietam US-05, bo takiej gestwy mam zwykle najwiecej. Fakt, ze zaczalem spijac ten "miodnik" po ok. 2-3 tyg. w butelkach (+2 tyg fermentacji w balonie). Moze z czasem by stalo sie bardziej wytrawne ale bylo tego za malo zeby przetrwac u mnie dluzej :).

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.