kopyr Posted June 30, 2009 Share Posted June 30, 2009 (edited) Piana: bardzo obfita, beżowa, niemal jak na Guinnesie z azotem, pozostaje w postaci kilku mm warstwy. Kolor: ciemnobrunatny, przejrzysty, początkowo niemal idealnie klarowne, później delikatne zmętnienie Wysycenie: średnie, w kierunku wysokiego, chyba za wysokie do stylu. Nalewałem na kilka razy. Zapach: karmel, paloność, troszkę aromatów górnofermentacyjnych. Smak: jak na 9,5°Blg to bardzo przyjemne, nie jest nadmienrie wodniste, goryczka stonowana ale wyraźna, ładnie przechodzi w smak czekoladowy, delikatna orzeźwiająca kwaskowość, aromaty kawowe. Opakowanie: informacyjna etykieta, oraz metka na kapslu z datą rozlewu oraz nr warki. Ascetyczny styl etykiety ma swój urok, choć sam gdybym się decydował na taki style to podałbym więcej informacji, typu zasyp, sposób zacierania, chmielenie. Za to tekst o osadzie drożdżowym, bym sobie darował. Bardzo dobre, piwo smakuje właśnie tak jak sobie wyobrażałem ten styl. Ciekawa alternatywa dla czeskich tmavych desitek, czy lżejszych stoutów. Jedyną wadą jest zbyt wysokie nasycenie. Edited June 30, 2009 by kopyr Link to comment Share on other sites More sharing options...
Stasiek Posted June 30, 2009 Share Posted June 30, 2009 Piwo warzone było tak. Butelkowane przy ok 2,3°Blg, nagazowane rezerwą. Albo gdzieś się walnąłem w obliczeniach (wątpliwe), albo musiało dofermentować w butelkach, bo w przeliczeniu brzeczki na glukozę dałem ok 2g/but. Co do smaku, to nie jestem pewien czy tej kwaskowości nie jest za dużo... Będę chyba musiał sprawdzić bo dawno nie próbowałem tego piwa. Dzięki za ocenę. Opakowanie: informacyjna etykieta, oraz metka na kapslu z datą rozlewu oraz nr warki. Ascetyczny styl etykiety ma swój urok, choć sam gdybym się decydował na taki style to podałbym więcej informacji, typu zasyp, sposób zacierania, chmielenie. Za to tekst o osadzie drożdżowym, bym sobie darował. Etykieta informacyjna - to dobre określenie. Generalnie każdą butelkę mam oznaczoną tylko metką na kapslu. Ten dodatkowy opis (bo etykietą to ciężko nazwać) zrobiłem kiedyś gdy rozdawałem parę butelek znajomym z pracy. Stąd m.in. tekst o tym osadzie drożdżowym. A raczej nikt wtedy nie był zainteresowany zasypem. W sumie, prawda, rozdając piwo innym piwowarom mogłem trochę zmienić treść, ale jak to zwykle bywa nie wyrobiłem się czasowo... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now