Skocz do zawartości

19-20.06.2015- XIII Konkurs Piw Domowych - Lotny Żywiec/Cieszyn 2015


WiHuRa

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

była to odpowiedź na propozycje audytów zewnętrznych ot co

Spokojnie, napisałem tylko, że faktycznie zewnętrzne spojrzenie jest zawsze więcej warte, potwierdzając słowa, które ktoś wcześniej napisał. Nie sugerowałem żadnych audytów w PSPD :). Dyskusja rozgorzała, także ja nie wnikam, za mało miałem do czynienia ze Związkiem, żeby się wypowiadać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P.S. Dla przykładu mogę podać organizację konkursu w Kłodzku - 2 rok z rzędu brałem udział i 2 rok z rzędu pełna profeska: metryczka po kilku dniach i z dużą ilością informacji, prawie zaraz po konkursie mailowa dyskusja o tym jak odebrać nagrody, po kilku dniach w skrzynce koperta z dyplomem, okładką z ulotkami a propo Kłodzka oraz podziękowania od UM. Dla mnie SZOK i zarazem zaskoczenie, że Hubert tak sprawnie to ogarnął. Można? Można!

 

Dzięki, ponieważ to także w dużej mierze zasługa PSPD, nie ujmując niczego Hubertowi. Komisja sędziowska przygotowała spis dobrych praktych, z którego korzystamy, na konkursie co roku sędziuję ja z Arturem Napiórkowskim, czyli i certyfikowani sędziowie i - w tej chwili - członkowie Zarządu oraz inni sędziowie. To oni spisują i wysyłają metryczki.

Bardzo ciężko jest mi uczestniczyć w tej dyskusji, ponieważ rzetelne odpowiedzi wymagają czasu, którym niestety nie dysponuję. Chciałbym jednak sprostować parę wypowiedzi, które trochę rozmijają się z prawdą (na zasadzie, że ktoś nie ma racji w Internecie ;-):

 

Komisja sędziowska już upominała innych sędziów i organizatorów, mimo że składa się z sędziów. Negowanie tego modelu to trochę tak, jakby powiedzieć, że jeden dentysta nigdy nie oceni obiektywnie innego dentysty. Przy czym chciałbym podkreślić, że głównymi zadaniami komisji sędziowskich (teraz dwóch) nie jest utrzymywanie dyscypliny, ale stworzenie systemu szkoleń, sprawnego działania konkursów itp. Te zadania wymagają specjalistów z konkretną wiedzą. Bycie sędzią lub członkiem stowarzyszenia nie sprawia, że nie można mówić o niektórych rzeczach, tak jak bycie obywatelami Polski nie sprawia, że nie możemy być samorządni. Dość powiedzieć, że sporo uczestników tej dyskusji to członkowie PSPD. (Aha, Łukasz - nie ma czegoś takiego jak rewizyjna komisja sędziowska).

 

Mowa była też o tym, że PSPD nie wypowiada się na zewnątrz. Cóż, tutaj wypowiadam się ja, członek zarządu i, jeden z najbardziej doświadczonych sędziów, współorganizator konkursu wkpd, prezes największego OT (jeszcze przez parę dni). Wypowiadają się też inni prezesi OT i sami członkowie. Jeśli to nie jest otwarcie się na opinie z zewnątrz, to nie wiem, co nim jest.

 

Co do błota stowarzyszeniowego. W PSPD współorganizowałem wiele konkursów, dziesiątki wydarzeń promujących piwowarstwo domowe, bardzo dużo sędziowałem, robiłem pokazy warzenia piwa itp., organizuję też szkolenia sensoryczne. Inni włożyli w stowarzyszenie często jeszcze więcej pracy. Moje zyski z tego tytułu są ujemne. Dlatego kiedy ktoś krytykuje PSPD w sposób tak ogólny, naprawdę nie wiadomo, co odpisać.

 

Aha, GŻ była głównym organizatorem Birofiliów i sponsorem konkursu PSPD. W tym roku "zamiast" Birofiliów była Bracka Jesień, a sponsorem konkursu był Bracki Browar Zamkowy w Cieszynie. Obecnie nie ma żadnych ustaleń mówiących o tym, że będzie nim po raz kolejny. Głównym problemem jest fakt, że organizacja konkursu nawet po kosztach wymaga bardzo dużych nakładów finansowych i wiele rąk do pracy, przy czym z oboma rzeczami mamy problem.

 

Wróżenie z fusów, ilu jest piwowarów domowych i ilu mogłoby zapisać się do PSPD jest pozbawione sensu. O sile i charakterze tego typu organizacji decydują członkowie, którzy zobowiązują się działać na rzecz stowarzyszenia. Jeśli ktoś chce mieć na nie wpływ, wystarczy się zapisać i zacząć pracować.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Negowanie tego modelu to trochę tak, jakby powiedzieć, że jeden dentysta nigdy nie oceni obiektywnie innego dentysty.

 

Pozwolę sobie jednak zauważyć, że częściej sprawdza się podczas komisji nadzorujących, lub też innych, aby jej skład zawierał osoby związane bezpośrednio z tą tematyką oraz żeby pojawiły się osoby nieco bardziej "postronne", mniej lub bardziej zaawansowane w danej dziedzinie. To pozwala na bardziej obiektywne, a co ważniejsze, szersze spojrzenie na aspekty dotyczące konkretnej tematyki. Pozwala to szybciej i sprawniej rozwiązywać pojawiające się problemy.

 

Aha, Łukasz - nie ma czegoś takiego jak rewizyjna komisja sędziowska

 

Tylko ku korekcie: Pawle, niczego takiego nie napisałem. W swoim poście wymieniłem tylko 3 komisje:

 

czemu obecne komisje (szkoleniowa, techniczna i rewizyjna)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcześniej pisałeś o "wierze w takie rozwiązanie", teraz odwołujesz się to tego, że coś sprawdza się częściej. czy mogę poprosić o twarde podstawy takich twierdzeń?

 

Co do komisji rewizyjnej - tylko jedna osoba z komisji jest sędzią. W skład komisji muszą wchodzić osoby ze Stowarzyszenia, jej działanie i obowiązki opisane są w statucie organizacji. Komisja często krytykuje działanie zarządu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wcześniej pisałeś o "wierze w takie rozwiązanie", teraz odwołujesz się to tego, że coś sprawdza się częściej. czy mogę poprosić o twarde podstawy takich twierdzeń?

 

Paweł - nie wiem o co Tobie chodzi. Napisałem, że wierzę w takie właśnie składy komisji i że po prostu one się częściej sprawdzają niż takie tzw. "komisje kliki". Nie wiem czego nie zrozumiałeś w moich wypowiedziach.

 

I o jakie twarde podstawy prosisz? Mam Ci podać konkretne komisje, w których takie coś zadziałało?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Bardzo ciężko jest mi uczestniczyć w tej dyskusji, ponieważ rzetelne odpowiedzi wymagają czasu, którym niestety nie dysponuję. Chciałbym jednak sprostować parę wypowiedzi, które trochę rozmijają się z prawdą (na zasadzie, że ktoś nie ma racji w Internecie ;-):

 

A szkoda, bo bardzo chętnie w końcu bym usłyszał jakieś "rzetelne" zdanie na poruszone tematy. Bo kto ma odpowiedzieć jak nie Ty? W następnym punkcie piszesz:

 

 

 

Mowa była też o tym, że PSPD nie wypowiada się na zewnątrz. Cóż, tutaj wypowiadam się ja, członek zarządu i, jeden z najbardziej doświadczonych sędziów, współorganizator konkursu wkpd, prezes największego OT (jeszcze przez parę dni). Wypowiadają się też inni prezesi OT i sami członkowie. Jeśli to nie jest otwarcie się na opinie z zewnątrz, to nie wiem, co nim jest.

 

Czym już zaprzeczyłeś zdaniem wcześniej... Konsekwencji Pawle trochę. Tak są tu  różne osoby, w tym członkowie PSPD ale część nie decyzyjna, która nie koniecznie zna stanowisko zarządu w kluczowych sprawach, a po drugie nie chce się wypowiadać, żeby następnie nie odczuwać konsekwencji za swoje słowa. I to dalej jest dla mnie brak komunikacji. Brakuje wam bardzo rzecznika, który mógłby zabierać stanowisko zajmować w pewnych sytuacjach.

 

 

 

Aha, GŻ była głównym organizatorem Birofiliów i sponsorem konkursu PSPD. W tym roku "zamiast" Birofiliów była Bracka Jesień, a sponsorem konkursu był Bracki Browar Zamkowy w Cieszynie. Obecnie nie ma żadnych ustaleń mówiących o tym, że będzie nim po raz kolejny. Głównym problemem jest fakt, że organizacja konkursu nawet po kosztach wymaga bardzo dużych nakładów finansowych i wiele rąk do pracy, przy czym z oboma rzeczami mamy problem.

 

Jak już prostujemy fakty podane w internecie. Kto jest właścicielem Brackiego Browaru Zamkowe w Cieszynie? No czyżby nie GŻ? Tylko utworzył osobny podmiot, żeby zamydlić oczy, że to osobna spółka, która teraz wychodzi do ludzi z rzemieślniczymi piwami. Dla mnie to dalej GŻ i dla wielu osób też nic się w tym względzie nie zmieniło, to że zmienił się podmiot z którym toczycie rozmowy to dalej jakbyście gadali z poprzednim sponsorem.

 

Tak rąk brakuje zawsze do pracy, ale dalej nie usłyszałem co zrobić żeby temu zaradzić?  

 

 

 

Wróżenie z fusów, ilu jest piwowarów domowych i ilu mogłoby zapisać się do PSPD jest pozbawione sensu. O sile i charakterze tego typu organizacji decydują członkowie, którzy zobowiązują się działać na rzecz stowarzyszenia. Jeśli ktoś chce mieć na nie wpływ, wystarczy się zapisać i zacząć pracować.
 

 

Wróżenie nie wróżenie, prawda jest taka, że zrażacie do PSPD piwowarów swoimi nie jasnymi regułami gry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba wszystko zrozumiałem, nie czuję się jednak kompetentny aby wypowiadać się w temacie wiary, która jest niezależna od doświadczenia. Bardzo chętnie natomiast zobaczyłbym dane, z których wynika to, co napisałeś, że "częściej sprawdza się podczas komisji nadzorujących, lub też innych, aby jej skład zawierał osoby związane bezpośrednio z tą tematyką oraz żeby pojawiły się osoby nieco bardziej "postronne", mniej lub bardziej zaawansowane w danej dziedzinie".

 

W innym wypadku posiadamy tylko pewne intuicje, które są równoważne, przy czym jedna z nich aktualnie jest w fazie testów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba wszystko zrozumiałem, nie czuję się jednak kompetentny aby wypowiadać się w temacie wiary, która jest niezależna od doświadczenia. Bardzo chętnie natomiast zobaczyłbym dane, z których wynika to, co napisałeś, że "częściej sprawdza się podczas komisji nadzorujących, lub też innych, aby jej skład zawierał osoby związane bezpośrednio z tą tematyką oraz żeby pojawiły się osoby nieco bardziej "postronne", mniej lub bardziej zaawansowane w danej dziedzinie".

 

W innym wypadku posiadamy tylko pewne intuicje, które są równoważne, przy czym jedna z nich aktualnie jest w fazie testów.

 

Przykro mi Pawle, ale nie mogę udostępniać danych służbowych. Widzę, że trochę przyczepiłeś się do jednego słowa, którego użyłem może nieco nietrafnie nie sądząc, że zostanie dosłownie zinterpretowane: "wiara". Zamień je w takim razie na: "wiem, że tak jest" - mogę to z czystym sumieniem napisać ponieważ doświadczenie zawodowe pozwala mi tak twierdzić. Kiedyś nawet mieliśmy dyskusję wewnętrzną na dokładnie ten temat czyli składów komisji - wnioski były jednoznaczne. Nie bez powodu słowa, które napisał dzisiaj santa, mają rację bytu i również się sprawdzają:

 

Audyty mające sprawdzić i usprawnić działanie przedsiębiorstwa z reguły wykonywane są przez podmioty zewnętrzne, które nie są "skażone" audytowaną instytucją i panującymi w niej zasadami.

 

Tutaj co prawda tyczy się to typowego audytu, ale odnosząc to do naszej sprawy uważam, że komisje PSPD powinny składać się z sędziów oraz innych członków czy to PSPD czy to mających mniejszą lub większą wiedzę w danej tematyce.

 

Paweł, zamiast ciągle formułować pięknym językiem wypowiedzi w tonacji "tłumaczenia się" czy też "negacji/zaprzeczenia" zacznij (czy też zacznijcie) przyjmować do siebie pewne fakty, bo mam wrażenie, że nie dostrzegacie pewnych rzeczy (nie wiem czemu, ale w tym momencie przypomniała mi się pewna reklama firmy "Snickers").

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łukasz - Nie znam niestety reklamy, o której piszesz, ale dziękuję za pochwałę języka.

 

Równie trudno mi się odnieść do rzeczy, które wiesz, jesli nie jestem w stanie ich zweryfikować, a zatem nie mogę postrzegać ich jako fakty. Nie ważne jest to, jak głęboko ugruntowana jest Twoja opinia, bez argumentów jest tylko Twoją opinią. Jeśli chcemy rozmawiać merytorycznie, musimy używać argumentów, a nie pseudoargumentów (w tym temacie polecam Dialektykę Erystyczną, w której Schopenhauer ciekawie pisze na ten temat).

 

Chodzi o to, że nie jestem w stanie odnieść się w sposób merytoryczny do Twojego zdania, jeśli prezentujesz je w ten sposób. Mogę tylko - jako przeciwwagę - przedstawić swoje zdanie. Nie czepiam się sformułowań, ale braku faktów, które miałbym do siebie przyjać.

 

Undeeath - nie odpisuję, żeby sobie dalej nie zaprzeczać i nie marnować czasu ;-P

 

Ja wiem, że PSPD brakuje rzecznika. Brakuje wielu rzeczy i wielu aktywnych członków, którzy zamiast pisać o swoich wewnętrznych przekonaniach mogliby poświęcić ten czas na realną pracę. Tylko co mam z tym zrobić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"wiem ale nie powiem" :)

A tak na poważnie, wg mnie organizacja w której chyba wszyscy działają non profit nie ma możliwości działać tak sprawnie jak niektórzy by chcieli i jak działają organizacje które zarabiają/mają ogromne dotacje i stać ich na zewnętrzne audyty, rzeczników prasowych i co tam jeszcze niektórym się marzy.

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Równie trudno mi się odnieść do rzeczy, które wiesz, jesli nie jestem w stanie ich zweryfikować, a zatem nie mogę postrzegać ich jako fakty. Nie ważne jest to, jak głęboko ugruntowana jest Twoja opinia, bez argumentów jest tylko Twoją opinią. Jeśli chcemy rozmawiać merytorycznie, musimy używać argumentów, a nie pseudoargumentów (w tym temacie polecam Dialektykę Erystyczną, w której Schopenhauer ciekawie pisze na ten temat).   Chodzi o to, że nie jestem w stanie odnieść się w sposób merytoryczny do Twojego zdania, jeśli prezentujesz je w ten sposób. Mogę tylko - jako przeciwwagę - przedstawić swoje zdanie. Nie czepiam się sformułowań, ale braku faktów, które miałbym do siebie przyjać.
 

 

To jak z istnieniem Boga - jeżeli jesteś wierzący to czy wierzysz, bo widziałeś Boga? Czy wierzący w życie pozagrobowe wierzą w nie, bo ktoś już tam był, wrócił i im powiedział o tym?

 

Wiem ... to skrajne porównanie, ale jak sam wiesz dużo ludzi wierzy, bo ... bo wierzy. Nie mają jak tego zweryfikować. Ty również nie jesteś w stanie zweryfikować pewnych rzeczy jak i ja. Słowo przeciwko słowu, racja przeciwko racji. To tak jak na tym fragmencie filmu:

 

 

 

 

Ja wiem, że PSPD brakuje rzecznika. Brakuje wielu rzeczy i wielu aktywnych członków, którzy zamiast pisać o swoich wewnętrznych przekonaniach mogliby poświęcić ten czas na realną pracę. Tylko co mam z tym zrobić?
 

 

Biorąc na swoje barki funkcję członka zarządu PSPD powinieneś zdawać sobie sprawę z rangi zadań, które przed Tobą stoją i mieć świadomość, że trzeba je rozwiązać. Myślałem, że obejmując to stanowisko masz świadomość i wiedzę, która będzie potrzebna do rozwiązania przynajmniej części problemów.

 

Czas wracać do rzeczywistości i obowiązków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"wiem ale nie powiem" :)

A tak na poważnie, wg mnie organizacja w której chyba wszyscy działają non profit nie ma możliwości działać tak sprawnie jak niektórzy by chcieli i jak działają organizacje które zarabiają/mają ogromne dotacje i stać ich na zewnętrzne audyty, rzeczników prasowych i co tam jeszcze niektórym się marzy.

 

Sam działam często non-profit i widzę jak to jest, nikt też nie napisał, że chce żeby działało stowarzyszenie jak pełno statutowa organizacja, tylko parę błędów jest do naprawy, które powinny z automatu być podawane przez zarząd, a nie szufladkowane i ignorowane. Czy to takie trudne wysłuchać ludzi i zastanowić się sekundę o co im chodzi? Z tego co widzę tak...

 

 

 

Undeeath - nie odpisuję, żeby sobie dalej nie zaprzeczać i nie marnować czasu ;-P   Ja wiem, że PSPD brakuje rzecznika. Brakuje wielu rzeczy i wielu aktywnych członków, którzy zamiast pisać o swoich wewnętrznych przekonaniach mogliby poświęcić ten czas na realną pracę. Tylko co mam z tym zrobić?

 

No i wszystko w temacie :) Czyli tak jak pisałem od 5 lat nic się nie zmieniło. Dziękuje za dyskusje lepiej jednak się zajmę warzeniem, po raz kolejny mi udowodniono, że szkoda jednak marnować czas i wasz i mój na takie dyskusje.

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łukaszu, temat nauki, wiary i argumentacji jest mi dość dobrze znany, choćby dlatego, że zajmowałem się tym na studiach. Dlatego zwracam uwagę, że przedstawianie swoich wewnętrznych przekonań i intuicji może nie jest pozbawione sensu, ale nie służy jako podstawa merytorycznej dyskusji.

 

Doskonale wiem, jakie obowiązki na siebie przyjąłem i nie imputuj mi proszę, że jest inaczej. Od paru lat pracuję nad usprawnieniem stowarzyszenia, mam na tym polu trochę zwycięstw i trochę porażek. Kwestionujesz tutaj całośc mojej pracy i przyznam, że jest to dla mnie smutne i krzywdzące.

 

Żebyście nie pozostali z wrażeniem kolejnej jałowej dyskusji, postawię konkretne pytanie. Co według Was powinienem zrobić? Jako aktywny członek zarządu i prezes OT jakie faktyczne działania powinienem wykonać, aby uzdrowić PSPD? Treść jakich uchwał powinienem zaproponować i jak powinienem postępować z członkami stowarzyszenia, którzy w swojej pracy pro publico bono nie dotrzymali wszystkich swoich zobowiązań, albo popełnili błędy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doskonale wiem, jakie obowiązki na siebie przyjąłem i nie imputuj mi proszę, że jest inaczej.

 

Imputuj ... ładne słowo, ale nietrafione. Twoja zbytnia nadinterpretacja coraz bardziej mnie przeraża. To miało zupełnie inny przekaz.

 

Od paru lat pracuję nad usprawnieniem stowarzyszenia, mam na tym polu trochę zwycięstw i trochę porażek.

 

Wiem i szanuję Twój wkład w tą dziedzinę. Pokuszę się o napisanie czegoś więcej: gdyby inni członkowie PSPD oraz Panowie z komisji czy też inny członkowie PSPD mieli tyle zaparcia i chęci co Ty, to wtedy można by stwierdzić, jak sam napisałeś:

 

Obiektywnie rzecz biorąc mamy jedną z najsprawniej działających organizacji piwowarskich w Europie.

 

Chęci i zaparcia Tobie nie brakuje i tutaj chylę czoło, ale jak widać to chyba nie wystarczy.

 

Kwestionujesz tutaj całośc mojej pracy i przyznam, że jest to dla mnie smutne i krzywdzące.

 

Paweł - pokaż mi palcem gdzie to robię. Zaczynasz mnie już irytować takim podejściem. Wybacz, ale nie będę dalej z Tobą prowadził dyskusji gdyż po raz kolejny wkładasz mi w moje piszące palce coś, czego nie napisałem ani nawet nie miałem na myśli. Wypowiedź ta miała jedynie dać wyraz mojemu zdziwieniu na postawione przez Ciebie pytanie: "Tylko co mam z tym zrobić?". Przykro mi i przyznam, że jest to dla mnie smutne i krzywdzące.

 

Co według Was powinienem zrobić? Jako aktywny członek zarządu i prezes OT jakie faktyczne działania powinienem wykonać, aby uzdrowić PSPD? Treść jakich uchwał powinienem zaproponować i jak powinienem postępować z członkami stowarzyszenia, którzy w swojej pracy pro publico bono nie dotrzymali wszystkich swoich zobowiązań, albo popełnili błędy?

 

My mamy za Ciebie myśleć?

 

Wiele rzeczy na różnych forach zostało napisane, wiele rzeczy zostało powiedziane (chociażby na jednym ze spotkań PSPD w zeszłym roku). Fakt, trzeba by to zebrać w całość i wyciągnąć wnioski, ale nie ja jestem od tego i nie ja się za to zabrałem. Jest zarząd PSPD, są komisje. Czy członkowie tego szanownego grona są w nim tylko po to żeby zaistnieć w dziale KONTAKT na stronie PSPD czy żeby coś zrobić? Póki co ... z tego, co wiem ... panuje tam raczej błoga cisza niż wir pracy. I proszę - nie wmawiaj mi, że jest inaczej, bo pewne rzeczy powinny nabierać życia, a tak nie jest.

 

Acha ... żeby naprowadzić Ciebie na dobrą drogę to priorytet: rzecznik PSPD, który będzie osobą kompetentną i życiową, która będzie w stanie reagować na sprawy wymagające natychmiastowej reakcji. Żeby nie być gołosłownym przywołam jako przykład akcję z pucharem PSPD.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prezes OT z chwilą wejścia w skład zarządu powinien zrezygnować przewodnictwu w OT.Ma się inne kompetencje i zadania w zarządzie i czas powinien być na to poświęcony.Jeśli prezes OT nie ma godnego następcy to tylko mówi,że jego dyktatorskie zapędy zagłuszyły działanie innych członków oddziału.

Co do sędziowania,jeśli ktoś chce być sędzią i sędziować ,powinien też  mieć pewne obowiązki.

 

Wybrać należy prezesa lub prezesów sędziowskich do których przewodniczący danego konkursu wnioskuje o sędziów na dany konkurs.Prezesura mając wiedzę deleguje na dany konkurs tylu sędziów ile trzeba ręcząc za nich.Jeśli sędziowie ileś razy odmówią wyjazdu na konkurs powinni zostać skreśleni z listy.Zachętą dla sędziów powinien być sposób ich wynagradzania.Podniesienie stawki za wysłanie piw o parę złotych nie powinno być problemem.

 

Finansowanie stowarzyszenia to nie tylko sponsorzy gadżety ale także sprzedawanie wiedzy .Warto by także o tym pomyśleć.

Może jeszcze odliczenia 1 procenta z podatku dochodowego?Nie siedzę w tych przepisach, ale może dałoby się to zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łukaszu, zamiast przerażać się moją interpretacją, jesli uważasz, że źle zrozumiałem sens Twojej wypowiedzi, wyjaśnij mi proszę raz jeszcze, co miałeś na myśli. Niezrozumienie to normalna sprawa i reakcją na to jest wyjaśnienie sensu użytych słów, które z natury swojej są nieprecyzyjne, a nie kończenie dyskusji.

 

Może i Ty również źle zrozumiałeś moje pytanie. Nie chodziło mi o to, żeby ktoś za mnie myślał, tylko żeby po pierwsze spróbować postawić się w pozycji osoby, która współtworzy stowarzyszenia, a po drugie zamiast licznych propozcyji, jak świat powinien być skonstuowany, porozmawiać na temat tego, jak można go zmienić.

 

Jeszcze raz powtórzę, że zdaję sobie sprawę, że PSPD przydałby się rzecznik. Tylko skąd go wziąć i za co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łukaszu, zamiast przerażać się moją interpretacją, jesli uważasz, że źle zrozumiałem sens Twojej wypowiedzi, wyjaśnij mi proszę raz jeszcze, co miałeś na myśli. Niezrozumienie to normalna sprawa i reakcją na to jest wyjaśnienie sensu użytych słów, które z natury swojej są nieprecyzyjne, a nie kończenie dyskusji.

 

Dlatego uważam, że dyskusje poprzez formę pisaną na poważne tematy nie mają sensu. Pismo nie potrafi przenieść w pełni tego, co człowiek chce wyrazić. Myślę, że prędzej czy później się spotkamy więc będzie szansa wymienić poglądy.

 

Dyskusję uważam za otwartą, ale niestety mam priorytety życiowe, które są dla mnie ważniejsze niż siedzenie przed komputerem - mam na to mało czasu.

 

Może i Ty również źle zrozumiałeś moje pytanie. Nie chodziło mi o to, żeby ktoś za mnie myślał, tylko żeby po pierwsze spróbować postawić się w pozycji osoby, która współtworzy stowarzyszenia, a po drugie zamiast licznych propozcyji, jak świat powinien być skonstuowany, porozmawiać na temat tego, jak można go zmienić. Jeszcze raz powtórzę, że zdaję sobie sprawę, że PSPD przydałby się rzecznik. Tylko skąd go wziąć i za co?

 

Hmmm ... wiem, że odpowiedź na to pytanie nie jest łatwa, ale może ogłoszenie kandydatury na rzecznika będzie na początek jakimś wyjściem, a przynajmniej ruszeniem tematu. Mamy media typu piwowar, FB, stronę PSPD, członków posiadających różne formy przekazu. Może warto ruszyć ze zwykłym ogłoszeniem.

 

Wiem, że wiąże się to z dużą niedogodnością ponieważ oferta będzie nieco jednostronna: rzecznik będzie musiał przystać na niełatwe warunki w postaci pracy na rzecz stowarzyszenia chyba, że uda się pozyskać z budżetu PSPD pewne środki - nawet niewielkie, ale zawsze. Trzeba wziąć również pod uwagę, że rola rzecznika PSPD w głównej mierze będzie polegała na jego pracy poprzez medium, jakim jest internet więc koszta nie powinny być drastyczne. Może uda znaleźć się odpowiednią osobę czy to z szeregów PSPD czy też spoza ugrupowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Tak zmieniając temat. Nie chce mi się czytać tych dwóch ostatnich stron, a może to padło albo nie - są jakieś informacje na temat przyszłorocznych kategorii na cieszyńko-żywiecki konkurs?

Zgodnie z ostatnim newsem na stronie PSPD, kategorie ogłoszą 29 IX.

Edytowane przez yarx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z informacji tylko dla mnie dostępnych, dzisiaj zostaną wysłane :)

Kto w ogóle dostaje dyplom poza Wielkim Mistrzem? Zwycięzcy kategorii, osoby z pudeł, wszyscy finaliści?

Edytowane przez santa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.