Skocz do zawartości

Mam wiśnie i co dalej?


jun22

Rekomendowane odpowiedzi

Moja babcia zawsze mawiała, że wiśnie i śliwki do kompotów zawsze z pestkami, ponieważ dodają charakterystyczny smak. Do wina stosowałem owoce drylowane z 10% udziałem owoców z pestkami. Nie należy się obawiać niebezpieczeństwa, gdyż tylko uszkodzone pestki dają tzw. kwas pruski. W piwie nie mam pojęcia jak zastosować te owoce. Chyba pora na eksperymenty, osobiście spróbowałbym opcji drylowanej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podepnę się pod pytanie. Wiśnie drylować czy razem z pestkami? Czy może tylko część wydrylować.

Pytam, ponieważ robiąc różnego rodzaju nalewki na wiśniach, często daje się część s pestkami.

Pytanie początkującego;)

Ja nigdy nie dryluję, poczytaj o witaminie b17.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i otóż to, też myślałem o tym aby nie drylować, ale zawsze lepiej zapytać kogoś z większym doświadczeniem, bo szkoda by było się napracować przy piwie i nie osiągnąć nic dobrego.

Wiadomo, eksperymenty zawsze na propsie, ale jak można podpytać;)

 

Skoro powyżej były informacje, że do czegoś belgijskiego dodać np. takie wisienki, a więc ja w obecnej chwili fermentuje blonda, kolejny pójdzie dubbel jak się tylko drożdzaki zwolnią i wiadro, a następnie myślę jeszcze o triplu, w którego byście polecili wrzucić takie wisienki? Gdzie efekt byłby najlepszy, a gdzie zepsułby sprawę? Czy może jeszcze inna opcja, że wcale to się nie nada w tych stylach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem kiedyś hefeweizena z wiśniami dodanymi na cichą (2,5kg/21L na 14 dni) - był smaczny, ludziskom pasował.
Miałem też piwko z lacto i wiśniami - wyszedł kwaśny, lekki napój wiśniowy (9,5% ekstraktu; 2kg/24L wiśni na 11 dni), dobre na lato.
Wiśnie całe, przemyte zimną wodą, zamrożone i wrzucone na cichą. Te proporcje dały mi bardzo intensywny smak wiśniowy - coś co można nazwać piwem wiśniowym, a nie z wiśnią (do porteru próbowałbym z mniejszą ilością).

Gdzieś spotkałem się z opinią, że wiśnie z piwa da się użyć ponownie do następnego piwa i uzyskać mniejszy, ale wciąż zadowalający ich wpływ. Nie testowałem tego osobiście.

Edytowane przez YoBombel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do pestek to ja bym nie ryzykował- w połączeniu z alkoholem wydziela się kwas pruski, nawet nieduża ilość kwasu pruskiego potrafi być niekorzystna dla zdrowia i życia. Najgorsze jest to, że po spożyciu on się nie metabolizuje tylko zostaje w organizmie. 

 

Co do mojego doświadczenia to ostatnio robiłem Belgian Pale Ale i dodawałem świeżo wytłoczonego soku z wiśni(Taki a'la Krek :P ). Wyszło bardzo ciekawie i raczej powtórzę ten eksperyment.

Edytowane przez grigor51
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do pestek to ja bym nie ryzykował- w połączeniu z alkoholem wydziela się kwas pruski, nawet nieduża ilość kwasu pruskiego potrafi być niekorzystna dla zdrowia i życia. Najgorsze jest to, że po spożyciu on się nie metabolizuje tylko zostaje w organizmie. 

 

Co do mojego doświadczenia to ostatnio robiłem Belgian Pale Ale i dodawałem świeżo wytłoczonego soku z wiśni(Taki a'la Krek :P ). Wyszło bardzo ciekawie i raczej powtórzę ten eksperyment.

Kwas pruski jest metabolizowany przez enzymy wątrobowe.

 

Z wiśniami nie popadajmy w paranoję, wiele osób robi wina z niedrylowanymi wiśniami i nie ma problemu.

Przy okazji taki mały cytat znaleziony na szybko:

"Dopóki nasienie lub pestka pozostaje nieuszkodzone, b-glukozydaza jest nieaktywna i nie ma szans na wytworzenie HCN, dlatego nie ma niebezpieczeństwa po przypadkowym połknięciu pestki jabłka lub wiśni. Enzym uaktywnia się dopiero po rozgnieceniu nasion lub pestek, a do reakcji konieczna jest jeszcze obecność wody. Można więc sądzić, że mielony len zalany wodą od razu wytworzy truciznę. Tak się nie dzieje, ponieważ siemię zalewa się z reguły ciepłą wodą, a temperatura powyżej 42°C dezaktywuje enzymy. Tak samo dzieje się po połknięciu takiego kleiku. Silnie kwaśne środowisko żołądka również niszczy b-glukozydazę. Przypuszcza się, że część enzymu może reaktywować się w zasadowym środowisku jelita lub pod wpływem bakterii jelitowych. Skala tego procesu jest jednak minimalna. Organizm ludzki posiada również naturalne mechanizmy obrony przed zatruciem. Najważniejszym enzymem, który metabolizuje 80% puli pobranego cyjanku jest rodanaza, która przenosi na grupę –CN atom siarki, przekształcając go w mniej toksyczny tiocyjanian (-SCN). Drugi szlak metaboliczny wiąże cyjanek z aminokwasem siarkowym L-cystyną, dając kwas 2-aminotiazolino-4-karboksylowy."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.