Skocz do zawartości

Stara gęstwa drożdżowa - czy można wykorzystać?


mikemat

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Mam w lodówce 5-miesięczną gęstwę drożdżową z drożdży Mangrove Jack's M44 U.S. West Coast z 1 pokolenia oraz 3-miesięczną gęstwę z drożdży Safale S-04 z 3 pokolenia.

Czy tę gęstwę po przemyciu mogę jeszcze użyć w piwie?
Dodam, że w trzymane były w lodówce, hermetycznie zamknięte, a ich zapach i struktura nie odbiegają od normy.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz wykorzystać na własną opowiedzialność. Przemywanie nie wiele daje poza oddzieleniem części trupów.

 

Drożdże oczywiście ruszą ale:

- w gęstwie za pewnie nastapiła już autoliza, drożdże są bardzo słabe i złej jakości

- profil piwa może być inny niż oczekiwany

- inna może być flokukacja piwa i odfermentowanie

- w trakcie fermentacji mogę rozwinać się bakterie które w mniejszej lub większej ilość w domowej gęstwie zawsze są

 

Jeśli zrobisz starter ze starej gęstwy to tylko pośrednio ratuje to sytuacje - co prawda tworzą się nowe zdrowe pokolenia, jednak obecne bakterie również skorzystają z opcji namnożenia.

 

Jak dla mnie, jednym słowem - kibel. Szkoda roboty, pracy, czasu dla oszczędności 10 zł. 

Edytowane przez WiHuRa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za pomoc. Jestem początkującym piwowarem i jedyne co mi przemawiało na użyciem gęstwy to to, że na gęstwie piwo wyszło niebo lepsze niż na suchych.
No nic, wyhoduję sobie nowe :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na suchych też Ci wyjdzie dobre piwo pod warunkiem, że dasz ich do piwa odpowiednią ilość, przede wszystkim nie za mało. Do tego maja tą zaletę, że odpowiednio hydratyzowane będą czyste, bez żadnych pasażerów na gapę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Z mojego doświadczenia:

Drożdże FM Odkrycie Sezonu i Wyeast Ringwood Ale. Gęstwy, pierwsze pokolenie, przeleżały 7 miesięcy w lodówce. Po wyjęciu śmierdziały autolizą. Zdecydowałem się użyć tylko dla tego, że mieszkam na Węgrzech a tu lipa z zaopatrzeniem. Zrobiłem startery i zapach autolizy zniknął. Fermentacja przebiegła w miarę normalnie. W miarę bo Ringwoody wydawały mi się trochę za leniwe. Po fermentacji bez zastrzeżeń. Piwa poprawne, brak widocznego zakażenia. Problemem okazała się refermentacja na Ringwoodach. Konkretnie to nie nastąpiła wogóle. Sasion na drożdżach FM wyszedł tak dobry, że zaprzągłem je do kolejnej warki. Mój wniosek jest taki, że brytyjskie drożdże są za delikatne na takie przygody. Natomiast dzikusy do piw belgijskich wytrzymają nawet atak nuklearny. Wszystko zależy od szczepu.

Wrzucam. Może się komuś przyda jak będzie miał dylemat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.