Skocz do zawartości

Wymuszone przyspieszone butelkowanie


XXXM

Rekomendowane odpowiedzi

Pierwszy mój post na forum, witam kolegów.

 

Sytacja wiąże się z moją dopiero drugą warką.

Receptura wymyślona przeze mnie. Żytni Amerykański stout.

Zacierane w tempraturze:

  • Żyto wsypane o ile pamiętam w temperaturze 35 st z przerwą i potem reszta słodów jęczmiennych już w wyższych temperaturach, tak żeby ustaliła się ona na ok 68 st
  • 60 min 68/68,5 st. (przy dnie póżniej mogło nawet dochodzić pod 70 biorąc pod uwagę bezwłądność cieplną dna przy podgrzewaniu gazem od 35 st, tutaj brak myślenia z mojej strony)
  • 10min 72 st.
  • 78 st. bez przerwy i przelanie do wysładzania.

Czyli myślę, że zacieranie delikatnie mówiąc niezbyt wytrawne.

 

Ekstrakt do fermenracji 17blg. Drożdze 2 x 11,5g US-05.

Fermentacja w temperaturze ok 18/19 st (10 dni). Następnie 8 dni w temperaturze 16 st.

 

Po 18 dniach od zadania drożdży postanowiłem zabutelkować piwo przy blg 6,5 (od kilku dni już stało w miejscu) ponieważ zauważyłem dziś bardzo duże bąble na powierzchni brzeczki i matową powłokę, świadczącą myślę o tlenowcu (raz już miałem taką sytację w zacierze jęczmiennym, który miał inne przeznaczenie niż piwo).

 

Zabutelkowałem piwo z udziałem 100g glukozy na 23 litry piwa.

Teraz pytanie do Was, czy mogę się obawiać, że butelki wystrzelą mi w sufit?

Piwo przetrzymuję teraz w temperaturze ok 15st.

Edytowane przez XXXM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To pytanie powinieneś zadać przed butelkowaniem ale cóż, odpowiem, tak, możesz się obawiać ;)

 

Chociaż oczywiście nie muszą, kontroluj nagazowanie, najwyżej będziesz musiał odgazowywać.

Tak na przyszłość, jak widzisz objawy infekcji to szybkie butelkowanie nic nie pomoże a może pogorszyć.

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To pytanie powinieneś zadać przed butelkowaniem ale cóż, odpowiem, tak, możesz się obawiać ;)

 

Chociaż oczywiście nie muszą, kontroluj nagazowanie, najwyżej będziesz musiał odgazowywać.

Tak na przyszłość, jak widzisz objawy infekcji to szybkie butelkowanie nic nie pomoże a może pogorszyć.

A co ze sławną dewizą "wylać zawsze zdążysz" ? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ponieważ zauważyłem dziś bardzo duże bąble na powierzchni brzeczki i matową powłokę, świadczącą myślę o tlenowcu (raz już miałem taką sytację w zacierze jęczmiennym, który miał inne przeznaczenie niż piwo).

Błona nie musi świadczyć o infekcji, czasami takie jak na herbacie - nie na całej powierzchni pojawiały mi się przy użyciu różnych dodatków (raczej zawierających tłuszcz, jak kawa czy kakao), czasami też przy większej ilości chmielu o wyższej ilości olejków, ale to raczej też miało miejsce z wspomnianymi dodatkami.

 

Poza tym różne błony mogą zbudować także bakterie beztlenowe np. lakto czy pedio, które nie muszą produkować CO2.

Najlepsza metoda to otwierać butelkę raz na jakiś czas, jak zaobserwujesz duże nagazowanie, to znak że czas zacząć spijać butle szybciej.  biorąc pod uwagę zacieranie, to piwo równie dobrze mogło odfermentować do końca, jak i być nie do końca odfermentowane.

 

PS. Nie chce mi się robić pomiarów kilka razy przed butelkowaniem, więc moje zasady BHP mówię, że piwa o podobnym ekstrakcie butelkuję po 3 do 4 tygodni.

Edytowane przez kordas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza chmielem, którego dodałem 180g gotowanie + 30g cicha nic więcej nie wrzucałem. Błona i bąble średnicy 30mm wystąpiły z dnia na dzień. Fermentor mam przezroczysty, więc codziennie doglądałem co tam się dzieje. Jeżeli pochopdnie podjąłęm decyzję o zabutelkowaniu to trudno. Będę sprawdzał nagazowanie co parę dni. Po zdjęciach myślę, że trudno by było komuś stwierdzić co to się wytworzyło na powierzchni piwa i ciężko by było rozwiać wątpliwości. A do tego musiałbym jeszcze otiwerać pokrywę do zdjęcia, czego też nie chciałem robić, bo jeżeli to tlenowiec to otwieranie wieka i dalsze czekanie do niczego dobrego nie prowadzi. 100g glukozy na 23 litry to też jakoś nie przesadzona ilość chyba.

 

Mam jeszcze dwa pytania powiązane z tym czego dotyczy mój wątek.

Spadek np o 0,5st blg w butelce jaki ma odpowiednik wagowy cukru, który dodajemy do nagazowania. Ktoś wie może? I czy podwójna ilość suchych drożdży z torebki miała wpływ na szybkość fermentacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładając, że 0,5 litra piwa waży 0,5 kilograma to każde 0,5% ekstraktu będzie odpowiadało 2,5 grama cukru = podwojenie tego co dałeś do refermentacji, mniej więcej.

 

Poczekaj aż się nagazuje i w miarę możliwości daj do zimnego, żeby zatrzymać/spowolnić ewentualne dofermentowanie. Najlepsza byłaby lodówka, ale pewnie nie masz tyle miejsca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli na granicy bezpiecznego nagazowania? Jeżeli miało by spaść jeszcze o te 0,5 stopnia?

 

Zawszę mogę skrzynki przetransportować do garażu gdzie temperatura jest niedużo wyższa niż ta, która jest na dworze.

 

Jeżeli zasyp tutaj będzie miał wpływ na końcowe blg to podaję:

  • Pale Ale 5kg
  • Żyto 1kg
  • Płatki jęczmienne 400g
  • Carafa II 400g
  • Żyto czekoladowe 200g
  • Palona pszenica 200g
  • Caramunich II 200g
  • Carahell 200g

Specjalistą w browarnictwie nie jestem, ale z tego co się wyedukowałem to takie piwo raczej nie schodzi bardzo nisko po fermentacji. Biorąc pod uwagę jeszcze moje zacieranie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.