Skocz do zawartości

Nie rozumiem po czym rozpoznaje się poszczególne gatunki lub rodzaje piw


Singer

Rekomendowane odpowiedzi

zainwestuj w siebie,w to co robisz jeśli to twoje hobby,a nie wymysł warzenia że by nie kupować konceniaków 

idź na kurs jeden czy dwa ,tam wytłumaczą ci fachowo 

faktycznie jeśli w tak różnych piwach jedyne co dostrzegasz to różnica w barwie to ciekawie nie jest 

przepis który podałeś masakra jak tylko w 72C ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wąchasz - brak zapachu chmielu, czuć raczej banany/goździk. Smakujesz - czujesz mocne musowanie gazu, praktycznie brak goryczy, raczej słodkawe posmaki. Nie wiesz czy to nieudany witbier, słabo nachmielony american wheat
A dziwne jest to, że warzy się tak długo piwo i nie rozpoznaje się "subtelnej" różnicy piw pszenicznych i ze słodów podstawowych.

Troszeczkę wprowadzasz kolegę w błąd. Banany i goździki w weizenach pochodzą od drożdży a nie od słodu pszenicznego. W witbirze ani w american wheat takich aromatów nie znajdziesz.

 

Zgadza się, skrót myślowy, za dużo chciałem zmieścić w jednym zdaniu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A co to są nuty ziarniste? Wnoszone przez ziarno, czy grubość śrutowania? :-)

Są to nuty przypominające zielony słód, łuski ziarna, takie "szorstkie" uczucie trochę przypominające ściąganie od tanin ale nie do końca. W piwie są raczej wadą i mogą pojawić się przez zbyt mocne śrutowanie słodu, użycie niedoleżkowanego słodu, skrobię w brzeczce, zbyt długie gotowanie dekoktu itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie to piwo ?! Po za tym, że dobre...

 

Słod jęczmienny monach. - 6kg

Słód jęczmienny czekol. jasny 0,5 kg

Płatki jęczmienne - 400g

Woda - 22l next time 25l

Temp. 72 ºC 

Termos - 60 min

Wysładzanie - 20 l (chociaż mogłem wykorzystać większą ilość wody jednak z braku większego gara nie dałem rady. BLG wyniosło 4 i                             musiałem zakończyć)

Gotowanie 60 min

chmiel gorycz.

chmiel aromat.

 

I-wszy pomiar (przed drożdżami - 20°C) – 16 BLG

 

A co tu można powiedzieć jak nawet nie podałeś ile i jakiego chmielu dałeś?

Zresztą to zapewne bezstylowiec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czym się różni RIS od Grodzisza? Trochę inny zasyp i chmielenie a tak po za tymi szczegółami to i to jest piwem :smilies: . Fajny temat + :)

Do testów można wg receptury na bittera (zwykłego) użyć słodu pilzneńskiego zamiast pale ale. Różnica wyczuwalna... Temat rozwojowy :smilies: Edytowane przez GB...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przecież to jakaś farsa... Facet ma 10 warek na koncie i nie rozróżnia wizena od apa... zrób sobie klona żubra albo kenigera i produkuj bo wnioskuję że twoje piwowarstwo domowe powodowane jest tylko tym że nie chce ci się do biedry zasuwać po "Browarki" ... W sumie to masz takie prawo ale na forum piwnych freeków pytanie jak najbardziej nie na miejscu... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

ale na forum piwnych freeków pytanie jak najbardziej nie na miejscu...

wybacz, ale pomimo, że od paru lat jestem dość aktywnym uczestnikiem tego forum to nie życzę sobie, żeby mnie wyzywano od jakich "piwnych ...". ;)

Może sobie tego nie wyobrażasz, ale wielu z korzystających z forum to ... normalni ludzie, a nie jacyś (tfu... nawet napisać nie umiem tego).

 

Tak więc proszę nie dorabiać teorii do rzeczywistości bo to ją po prostu przekłamuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem przekonany, że koledze lisowi chodziło o freak-a

 

 

 

dla mnie to piwo to "ulepek", taki nowy powszechny u nas styl "nowofalowo/kraftowy" :smilies:

 

nie wiem jakie próbowałeś piwa "kraftowe" ale te które ja piłem były w większości wytrawne

 

ps. freak nie napiszesz ale kraft już tak? - gdzie jest granica - z ciekawości :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

które ja piłem były w większości wytrawne

no to mamy różne doświadczenia, przy czym ty miałeś szczęście w odróżnieniu do mnie :(

 

 

freak nie napiszesz ale kraft już tak?

tak, napisałem ale sam widzisz w jaki sposób i w jakim kontekście, więc chyba jasno widać mój stosunek do tego.

(no może bardziej mi chodzi i całą sytuację niż o słownictwo, ale chyba za wiele bym musiał niepotrzebnych tu rzeczy wypisywać).

Co do granic to ja uważam, że każdy ma swoją i co najwyżej innym ona się może nie podobać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Singer, piszesz, że nie rozróżniasz smaków w swoich piwach - a czy rozróżniasz je w innych, kupnych?

Na moje oko są trzy możliwości:

1. Jesteś daltonistą smakowym tak, jak większość naszego społeczeństwa :) Czy w kuchni jesteś wybredny, zwracasz uwagę na odpowiednie doprawienie itd.? Z moch obserwacji wynika, że to zwykle idzie w parze z dobrym piwem.

2. Spartaczyłeś swoje piwa i wszystko przykrywają jakieś nuty, które się powtarzają w każdym z nich - dlatego mało się różnią.

3. Zacząłeś warzyć "za wcześnie", jeszcze przed zainteresowaniem się fajnymi piwkami. Nie miałeś okazji spróbować zbyt wielu różnych stylów, coś czujesz ale nie wiesz czego szukać.

 

A kalibrowanie się na polskim crafcie, gdzie każda warka tego samego piwa jest inna (przy czym zwykle te z początku są najlepsze... przypadek?) a 3/4 piw jest albo niedobrych (w sensie mocno wadliwych), albo poza stylem, to raczej kiepski pomysł :)

Edytowane przez ThoriN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

normalni ludzie, a nie jacyś (tfu... nawet napisać nie umiem tego).


Tak jak mówisz, normalny facet w twoim wieku 3 razy dziennie (między innymi w niedziele o 22)  zagląda na forum piwowarów domowych :) pełna normalka :) hehe jesteś do bólu normalny. cala heca w tym że bycie normalnym jest nudne i niema nic złego w byciu nienormalnym zwłaszcza na punkcie czegoś tak fascynującego jak piwowarstwo domowe.  
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

idź na kurs jeden czy dwa ,tam wytłumaczą ci fachowo 

Taa, a potem tak wyedukowany piwo pić przestanie, bo wszystkie wady wyczuwać zacznie.

Lubisz piwo, pij je z przyjemnością i nie przejmuj się jeśli nie jesteś w stanie fachowo go ocenić.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś daltonistą smakowym tak, jak większość naszego społeczeństwa

 

Skąd ta teza? Moje doświadczenie jest takie że każdy wyczuwa naprawdę wiele niuansów, jedynie nie zwraca na nie uwagi.

 

Poza tym - nie wybrzydzanie nie jest równoznaczne z nierozróżnianiem smaków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

" idź do sklepu specjalistycznego, kup kraftowe piwa i sie dokształcaj"

Byłem ostatnio, wydałem stówaka i tylko jedno było pijalne. Pozostałe to gówna jakieś

Może po prostu piwo nie jest dla Ciebie? Mam co prawda nie za dobre zdanie o polskim krafcie, ale żeby tylko jedno piwo trafić pijalne...

A co konkretnie Ci w tych piwach nie pasowało?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możliwe, ale rodzina też próbowała i miała podobne zdanie.

ps Fakt że jeszcze wszystkich nie wypiłem

A możesz zdradzić co to były za piwa?

Moja rodzina generalnie też nie toleruje wysoko chmielonych piw, ale to jeszcze nie znaczy że to "gówno".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jesteś daltonistą smakowym tak, jak większość naszego społeczeństwa

 

Skąd ta teza? Moje doświadczenie jest takie że każdy wyczuwa naprawdę wiele niuansów, jedynie nie zwraca na nie uwagi.

 

Poza tym - nie wybrzydzanie nie jest równoznaczne z nierozróżnianiem smaków.

 

Na podstawie obserwacji :) Jeżeli ktoś pije solidnego weizena i nie czuje tam ani bananów, ani goździków, no to wybacz, ale wnioski mi się nasuwają same i szybko :P

Widać znaczną różnicę pomiędzy "przeciętnymi" ludźmi, a osobami, które coś faktycznie czują. Niestety, na moje oko, około 3/4 społeczeństwa słabo wyczuwa i rozróżnia różne aromaty - nie mówię tu tylko o piwie. Gdzieś nawet miałem jakieś statystyki, ale nie mogę ich teraz odgrzebać - tam, odnośnie piwa, ktoś wspominał że 20/100 osób jest w stanie wyczuć takie rzeczy. W gronie piwowarskim oczywiście się to nie potwierdzi - tu zwykle większość osób "coś tam czuje" (inaczej nie wiem skąd miałoby być w ogóle zainteresowanie tematem :) ).

 

Wyczuwanie wad to druga sprawa - tu po prostu dobrze jest wiedzieć, czego szukasz, bo inaczej wiesz, że coś czujesz, ale nie wiesz co :P Ale o tym dowiesz się najprędzej na kursie sensorycznym ;) Ja byłem już na kilku etapach i przekonałem się, że są aromaty które czuje lepiej, a są takie których nie czuję prawie wcale - dobrym przykładem takiego związku jest chociażby geraniol :) Ja go wyczuwam bardzo mocno, niektórzy koledzy prawie wcale :)

Edytowane przez ThoriN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy czuje tylko nie każdy wie co czuje.

Zapach jest zakodowany w mózgu, w pamięci. Więc jak ktoś ma słabą pamięć to nie będzie pamiętał jaki zapach czuje. Choc coś mu się kołacze, że skądś zna ten zapach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie autor tematu również jest potencjalnym daltonistą (weizen vs. pils) ale nie zgadzam się z uogólnianiem i wyciąganiem wniosków co do całego społeczeństwa.

 

Ja sam byłem przekonany że nie rozróżniam nic poza kolorem, a kursy/warsztaty sensoryczne wykazały że rozróżniam wiele i to całkiem dobrze, co więcej - nie spotkałem na takich spotkaniach (myślę tu o: ludziach z ulicy) nikogo kto by zupełnie nic nie rozróżniał.

 

 

Martwi mnie że środowisko piwowarskie zamiast np. promować wiedzę wśród konsumentów, w moim odczuciu buduje wizerunek zamkniętej sekty "jedynych rozumiejących piwo", "jedynych czujących", wybitnych jednostek... które dla wykazania geniuszu muszą wybrzydzać przy jedzeniu, bo czują więcej itp. itd.

 

W moim przekonaniu powielanie takich niepopartych badaniami tez jak poniżej przyczynia się do tego "zamykania na świat" ;-(

 

 

<...> Jesteś daltonistą smakowym tak, jak większość naszego społeczeństwa <...>

 

 

<...> ktoś wspominał że 20/100 osób jest w stanie wyczuć takie rzeczy <...>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy czuje tylko nie każdy wie co czuje.

Zapach jest zakodowany w mózgu, w pamięci. Więc jak ktoś ma słabą pamięć to nie będzie pamiętał jaki zapach czuje. Choc coś mu się kołacze, że skądś zna ten zapach. 

Być może tak jest - ale jest też tak, że jednak większość osób nie przywiązuje aż takiej wagi do smaku i aromatów - mogą pić byle co i nic sobie z tego nie robić. Jak myślisz czemu koncerny zbierają rok w rok taką kasę? :>

 

Dla mnie autor tematu również jest potencjalnym daltonistą (weizen vs. pils) ale nie zgadzam się z uogólnianiem i wyciąganiem wniosków co do całego społeczeństwa.

Mnie bardziej matrwi że wyciągnąłeś tylko kawałek z mojej wypowiedzi - wygląda to tak, jakbym stał nad kimś z kijem i wieszczył "JESTEŚ DALTONISTĄ! JESTEŚ DALTONISTĄ!" ;)

A teraz odnosisz się tylko do tego jednego kawałka, który pozbawiony kontekstu nabiera bardzo negatywnego wydźwięku i przekłamuje sens mojej wypowiedzi. Przeczytaj proszę uważnie resztę tamtego posta - przytoczyłem tam trzy różne możliwości, które mi przychodzą do głowy jako potencjalne powody nierozróżniania tych piw przez autora.

 

Ja sam byłem przekonany że nie rozróżniam nic poza kolorem, a kursy/warsztaty sensoryczne wykazały że rozróżniam wiele i to całkiem dobrze, co więcej - nie spotkałem na takich spotkaniach (myślę tu o: ludziach z ulicy) nikogo kto by zupełnie nic nie rozróżniał.

Oczywiście - jak pójdziesz na Harvard to też będzie Ci ciężko znaleźć kogoś z niskim IQ. To wszystko kwestia środowiska - na kurs idą po prostu ludzie, którzy się interesują tym tematem. A jeżeli się tym interesują, to zwykle mają z tego zakresu większą wiedzę i doświadczenie.

 

Martwi mnie że środowisko piwowarskie zamiast np. promować wiedzę wśród konsumentów, w moim odczuciu buduje wizerunek zamkniętej sekty "jedynych rozumiejących piwo", "jedynych czujących", wybitnych jednostek... które dla wykazania geniuszu muszą wybrzydzać przy jedzeniu, bo czują więcej itp. itd. W moim przekonaniu powielanie takich niepopartych badaniami tez jak poniżej przyczynia się do tego "zamykania na świat" ;-(

Czy samo środowisko piwowarskie jest zamknięte? Nie wiem, pewnie zależy od miejsca i od ludzi. Jako ŚwOT staramy się promować piwowarstwo poprzez organizowanie kursów sensoryczne (podzielone wg trudności, otwarte dla każdego i w przystępnych cenach), zapraszamy ludzi na degustacje w Lidze Piwowarów, chętnie rozmawiamy i dzielimy się naszą wiedzą. Inna sprawa, że nasze możliwości też są ograniczone - jestem pewien, że gdybyśmy mieli możliwość zareklamować się szerzej (radio, TV), to i automatycznie zainteresowanie tematem byłoby większe. Reklama rządzi dzisiejszym światem... ale takich możliwości nie mamy, musimy więc "wyłapywać" ludzi, którzy sami wykażą inicjatywę.

 

Trzeba też mieć świadomość, że nie każdy chce się dowiedzieć czegoś więcej o tym, co pije. Po prostu niektórzy ludzie mają to gdzieś czemu to piwo jest takie czy inne - albo im smakuje, albo nie. Innym z kolei szkoda wydać 7 czy 10zł - wolą "leszka" za 3. Są też osoby które czasem, głównie przy okazji Ligi, wypytują się o szczegóły i to jest fajne - niektórzy nawet zaczynają potem warzyć. Ale to musi wyjść już od tych osób - jeżeli nie mają ciekawości, to nikt przecież nie może im tej wiedzy na siłę wpajać :)

Edytowane przez ThoriN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.