Skocz do zawartości

Pierwsze piwo z brewkita, coś poszło nie tak, tylko co?


Sylwester87

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

 

Dziewiąty dzień dzisiaj jak zabutelkowałem Pale Ale Gozdawy z brewkita którego otrzyłałem razem ze sprzętem. Postępowałem prawie całkowicie zgodnie z instrukcją (co już wiem, że było błędem), tylko drożdze  PAY7 które były w zestawie (wg sprzedawcy były to s33, ale na paczce widniało pay7) uwadniałem przez ok 30 min w temperaturze 25 stopni. Blg 11 zeszło do 1-2. Butelkowane bez cichej 8-go dnia.

 

Infekcji nie ma, do kontrolnego słoika odlałem trochę brzeczki z drożdzami i do tej pory wszystko ok. Pierwszy raz otworzyłem fermentor przy butelkowaniu, po pianie prawie zero śladu, jednie max centymetrowa obwódka nad poziomem piwa.

 

Fermenowało to w pomieszczeniu gdzie było stałe 22 stopnie, termomert na fermentorze również stałe 22 stopnie pokzywał.

 

Niby wszystko ok ale.. kontrolny pet twardy, inna szklana biała butelka ukazuje wyklarowane piwo, więc otwieram a tam? Wino :/ Nie smakuje zupełnie jak piwo, zero piwnych smaków tylko ciągłe wrażenie jakbym pił niskoprocentowe tanie wino, zalatuje bardzo mocno owocami, w ustach jabłkiem, nie czuć gazu, ogolnie nigdy bym nie zgadł że to miało być piwem.

 

Wiem, że miałem wysoką temperaturę fermentacji, wiem też że cukier dodany to nie najlepsze rozwiązanie ale myślałem że mój napój będzie choć trochę piwopodobny. 

 

 

Co może być przyczyną tego, że piwo to nie piwo?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoim winowajcą jest temperatura fermentacji i cukier. Przy takiej temperaturze fermentacji drożdże naprodukowały Ci wiele estrów i wyższych alkoholi. Możesz mieć również aldehyd octowy, który właśnie trąci zielonym jabłuszkiem.

Potrzymaj to piwo w butelkach niech poleżakuje i sprawdzaj co jakiś czas czy już dobre. Może to być miesiąc, lub kilka miesięcy, ale nie spodziewaj się cudów. No i nie zwlekaj tylko warz następne piwo :).

Odfermentowało Ci dobrze to piwo. Ewentualne przegazowanie wynika, ze złego dobrania cukru do refermentacji. Polecam kalkulator, i nie przekraczaj na początek nagazowania 2.2. Później wyrobisz swój własny gust.

Następne piwo fermentuj w temp. otoczenia 16-18°C, bo na początku w fermentorze temperatura zawsze jest wyższa o 2-4°C. Zadbaj o to szczególnie na początku fermentacji, czyli wtedy kiedy jest to najważniejsze. Zastąp cukier ekstraktem słodowym, suchym bądź w płynie, to też powinno pomóc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź, nie sądziłem, że temperatura 22 stopni i cukier (wg instrukcji wszystko w normie) tak mogą namieszać. Przegazowane nie jest, wręcz odwrotnie ale z tym się liczyłem bo dopiero 8 dzień w butelkach a dodawane było po 3,5g curku.

 

Co do temperatury, spowiewałem się skoków na początku i dlatego co pare godzin zerkałem na termometry, ale nic takiego nie miało miejsca - obydwa od początku do końca 22. Fermentacja ruszyła po 12h i właściwie burzliwa była tylko z nazwy, bulkało raptem co kilkadziesiąt sekund mimo że fermentor myślę że szczelny bo deko poszło do góry cakiem sporo.

 

No nic, biorę się za chmielenie mniejszych warek z ekstraktów, będę poznawał wszystko od podstaw narazie. A temperaturę fermentacji myślę uda mi się obniżyć o pare stopni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I na przyszłość, butelkowanie 8-go dnia to igranie z granatami :) Rób pomiary i dopiero gdy stwierdzisz, że blg się nie zmienia, wtedy rozlewaj. Poza tym, nie dałeś drożdżom po sobie posprzątać, z tego mogą również wynikać różne problemy z Twoim piwem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

będę się uczył chmielić

 

Nie ma się tu czego uczyć, odważasz potrzebną ilość i wrzucasz kiedy minutnik zadzwoni :D

 

Sama temperatura 22 stopni na fermentorze jeszcze piwa nie zepsuje, ale jeśli użyłeś jednej puchy brewkita i resztę ekstraktu dobiłeś cukrem, to to w połączeniu z temperaturą i za krótką fermentacją może dawać winne posmaki.

Edytowane przez orcen92
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następnym razem do takich próbek użyj strzykawki wprowadzanej przez otwór na rurkę-bulgotkę. To podobno bezpieczniejsze rozwiązanie jeśli chodzi o sterylność. (Sam nigdy nie stosowałem, butelkuję na przypał gdy uznam, że wystarczy)

Nawet po zakończeniu fermentacji drożdże jeszcze dojadają jakieś resztki swoich półproduktów.

Ja bym się tu zastanowił czy nie doszło do natlenienia brzeczki przed czasem, choć przy brew-kicie to raczej mało prawdopodobne. Ja w ten sposób kiedyś uzyskałem dość mocne czerwone jabłko w piwie (o dziwo fajnie mi to smakowało).

 

Opid, który przedstawiasz mimo wszystko jest dość zaskakujący z kontekście mojego doświadczenia. Moje pierwsze piwo, stout też był w połowie z cukru, a w połowie z brew-kita Gozdawy i drożdży Pay7, fermentował w 21°C otoczenia (termometr na fermentorze pokazywał do 24°C w szczytowym momencie), ale to wciąż smakowało jak piwo i było prawidłowo nagazowane, choć dość nisko jak na 4g cukru na butelkę. Nie pamiętam już stopnia odfermentowania i nie chce mi się szukać notatek. Jedyna różnica to pełny tydzień burzliwej i prawie 2 tygodnie cichej.

Edytowane przez pogo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.