mikusek23 Posted January 3, 2016 Share Posted January 3, 2016 Witam, wczoraj rozlewałem do butelek warkę 16l aipa, rozpuściłem 80g cukru w 300ml wody i dodałem do piwa przed kapslowaniem, dobrze zamieszałem. Później trochę poczytałem zalecenia co do rozpuszczania cukru i wynika że wymieszałem w za małej ilości wody, czy mam teraz spore szanse na granaty? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Oskaliber Posted January 3, 2016 Share Posted January 3, 2016 Jak dobrze zamieszałeś to będzie wszystko ok. Ja z reguły nie mieszam bezpośrednio tylko wprowadzam w ruch wirowy przy zlewaniu piwa, roztwór w niecałym litrze wody. Nigdy nie było problemów. Link to comment Share on other sites More sharing options...
mikusek23 Posted January 3, 2016 Author Share Posted January 3, 2016 (edited) robię to pierwszy raz więc mam teraz obawy, zawsze dodawałem cukier albo glukozę bezpośrednio do butelki, mam nadzieje że nie będzie żadnych ekscesów. Edited January 3, 2016 by mikusek23 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Areh Posted January 3, 2016 Share Posted January 3, 2016 Pytałem kiedyś o coś podobnego http://www.piwo.org/topic/18812-syrop-glukozowy-ile-wody/ Nie masz czym się przejmować. Link to comment Share on other sites More sharing options...
DonBeer Posted January 3, 2016 Share Posted January 3, 2016 Tez tak robilem i piwo z tych rozlewow bylo nierowno nagazowane, jedne przegazowane kolejne calkowicie bez gazu. Zmienilem sposob dodawania syropu cukrowego. Teraz syrop dodaje do kazdej butelki za pomoca 100ml strzykawki. Link to comment Share on other sites More sharing options...
baczek1991 Posted January 3, 2016 Share Posted January 3, 2016 (edited) Teoretycznie wystarczy ruch wirowy przy przelewaniu do zbiornika do rozlewu. Problem się pojawia przy filtrowaniu chmielin przez pończochę, wtedy wypada trochę mieszać, ale delikatnie żeby nie napowietrzyć za bardzo. Pończocha i chmieliny spowalniają na tyle przepływ, że wir jest za słaby. Miałem raz kilka przegazowanych butelek przez to. Aczkolwiek zaczynam się zastanawiać, czy przy piwach bez chmielenia na zimno, nie zrezygnować całkowicie z cichej i przelewania do rozlewu. Zawsze są to 2 dodatkowe przelewania i okazje do złapania syfa. Najlepiej w takich piwach chyba, zrobić rozlew do butelek od razu z fermentora po burzliwej i dodać surowiec strzykawką. No i ile roboty mniej. Edited January 3, 2016 by baczek1991 Link to comment Share on other sites More sharing options...
dirk gently Posted January 4, 2016 Share Posted January 4, 2016 Próbowałem tak, pełno syfu się dostaje do butelek i ogromne straty są przy rozlewie, chyba że cos mało sprytnie robiłem. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Oskaliber Posted January 4, 2016 Share Posted January 4, 2016 Z dodawaniem syropu strzykawką jest dużo więcej roboty, niż z przelaniem syropu. Nie widzę w czym problem. Rozrabiasz w litrze wody, wprowadzasz w ruch wirowy i się wszystko dobrze rozprowadzi. Przelewanie prosto z fermentora po burzliwej to słaby pomysł. Pełno drożdży Ci powchodzi do butelek + kranik w tym momencie jest nie za bardzo sterylny. Ale rezygnacja z cichej jak najbardziej. Link to comment Share on other sites More sharing options...
QQRQ Posted January 4, 2016 Share Posted January 4, 2016 10 warek tak butelkowałem bezpośrednio z fermentora po burzliwej i żyje :-). Syf jest tylko w pierwszych 2-3 butelkach. A chmiel na zimno też sypie to tego samego wiadra. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Syreniak Posted January 5, 2016 Share Posted January 5, 2016 Wierzycie że ten kranik nie puści jak piwo bedzie na burzliwej? Ja fermentuję w wiadrach bez otworów, a filtrację i rozlew robię z wiadra z kranikiem. Śpię spokojnie Co do nasycenia CO2, zawsze rozpuszczam cukier we wrzątku (0,5l). I ten roztwór wlewam gorący na przelane piwo, mieszam i rozlewam. W poprzednim roku zabutelkowałem 600 litrów i zdarzyły mi się 2-3 granaty. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nachmieldalacz Posted January 5, 2016 Share Posted January 5, 2016 Wierzycie że ten kranik nie puści jak piwo bedzie na burzliwej? Ja fermentuję w wiadrach bez otworów, a filtrację i rozlew robię z wiadra z kranikiem. Śpię spokojnie Co do nasycenia CO2, zawsze rozpuszczam cukier we wrzątku (0,5l). I ten roztwór wlewam gorący na przelane piwo, mieszam i rozlewam. W poprzednim roku zabutelkowałem 600 litrów i zdarzyły mi się 2-3 granaty. Gratuluję silnych nerwów Gdyby mi wybuchały 3 butelki na 30 warek, to raczej nie spałbym spokojnie Granaty wynikające z nierównomiernego rozprowadzenia surowca do refermentacji są moim zdaniem zdecydowanie bardziej niebezpieczne niż przegazowanie całej warki, gdyż w tym drugim przypadku, łatwo jest zaobserwować zwiększające się ryzyko i odpowiednio zareagować, chociażby przenosząc piwo do lodówki i przeznaczając do szybkiego wypicia. Ja z fermentacją postępuję podobnie jak Ty, ale przy rozlewie cukier rozpuszczam w większej ilości wrzątku (ok 1l) przy czym roztwór gotuję ok. 10 min. w celu sterylizacji. Następnie roztwór wlewam do fermentora do rozlewu i na to zlewam piwo. Przypadków nierównomiernego nagazowania w butelkach z jednej warki do tej pory brak. dirk gently 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
redlum Posted January 5, 2016 Share Posted January 5, 2016 Cukier we wrzątku wlewacie bezpośrednio do piwa? Ja czekam aż ostygnie - do pustego fermentora z kranikiem i do tego dolewam piwo. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Syreniak Posted January 6, 2016 Share Posted January 6, 2016 butelki trzymam w piwnicy, nie ma obaw że zrobią krzywdę. Nie zauważyłem nierównego nagazowania w butelkach. Granaty miałem pół roku temu, od 15 warek spokój. A ten kranik lubi pocieknąć. Miałem raz sytuację kiedy przy butelkowaniu zaczął kapać i problem. Wrzątek wlewam na piwo i takie 0,5l nie zrobi problemu 20 litrom młodego piwa. W tym wrzątku wyparzam glukozę i łychę, którą potem mieszam piwo. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rocaille'r Posted January 6, 2016 Share Posted January 6, 2016 Ja robię syrop dzień wcześniej, wlewam do szklanej butelki i jak nie działam na wrzątku to jeszcze pasteryzuje, kolejnego dnia bez stresu mam pod ręką butelkę, z gotowym, zimnym roztworem i pewność że w razie infekcji to ten zabieg nie będzie miał nic wspólnego. Też nie sądzę że piwo może mieć problem z mieszaniem, ruch wirowy spowodowany przepływem, to raczej wystarczający zabieg Link to comment Share on other sites More sharing options...
JackStyle Posted January 6, 2016 Share Posted January 6, 2016 Ja wlewam wrzątek do pustego fermentora i na niego leje piwo, samo się miesza. Link to comment Share on other sites More sharing options...
demonik83 Posted January 6, 2016 Share Posted January 6, 2016 Ja to samo robie ale schladzam gdzies do 25 stopni potem kranik i wezyk i wprawiam w ruch wirowy jak na razie nie mialem granatów ani niedogazowanego piwa Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mr_Kasztan Posted January 8, 2016 Share Posted January 8, 2016 Nie jestem jakiś super zaawansowany, ale nie widzę potrzeby chłodzenia roztworu przed wlaniem do piwa. Pól litra wrzątku dolane do 20 litrów piwa podniesie temperaturę o jakieś 2C, więc chyba się nic złego nie stanie. Ja od 3 ostatnich warek sypię cukier bezpośrednio do butelek. Nie zajmuje mi to jakoś sporo czasu, a miałem już granat. co prawda sam się o niego prosiłem, bo cały cukier rozpuściłem w 200ml wrzątku, wlałem na dno i spuściłem piwo. Ruch wirowy był jak najbardziej widoczny, ale podejrzewam, że zrobił się taki whirpool, tylko, że na środku nie zebrał się chmiel, a mój syrop. Kilka ostatnich butelek wymagało szybkiego wypicia i odgazowywania. Granat strzelił na szczęście nocą. Link to comment Share on other sites More sharing options...
eltomek Posted April 30, 2016 Share Posted April 30, 2016 (edited) Jak dobrze zamieszałeś to będzie wszystko ok. Ja z reguły nie mieszam bezpośrednio tylko wprowadzam w ruch wirowy przy zlewaniu piwa, roztwór w niecałym litrze wody. Nigdy nie było problemów. Wiem, że sporo osób praktykuję tę metodę, ja przy okazji przelewania Weizena ostatnio się na niej zawiodłem. 170g (na 23l piwa) cukru kryształu + woda do docelowej objętości 500ml syropu, schłodziłem, wlałem na dno fermentora z kranikiem i dekantowałem z ruchem wirowym. Zawsze po tym dodatkowo mieszałem, ale tym razem zdałem się na automatykę Pierwsze butelkowane piwo było lekko (ale wyczuwalnie) mniej słodkie niż ostatnie, więc spodziewam się nierównomiernego nagazowania, oby nie granatów. Powinienem ostatnie piwo wlać do 0,5l PETa, ale późno było i wyszło mi z głowy. Zalecam ostrożność przy stosowaniu tej metody, chyba żeby przygotowywać rzadszy syrop, ja chciałem tego uniknąć, żeby nie rozwadniać piwa (litr wody to jednak ~5% objętości piwa ) Edited April 30, 2016 by eltomek Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dr2 Posted April 30, 2016 Share Posted April 30, 2016 ostatnio się na niej zawiodłem. no chyba żartujesz? Wg mnie to powinieneś się zawieść na sobie raczej, zwłaszcza, że zdałem się na automatykę ostatnie piwo wlać do 0,5l PETa, ale późno było i wyszło mi z głowy chyba żeby przygotowywać rzadszy syrop, ja chciałem tego uniknąć, żeby nie rozwadniać piwa (litr wody to jednak ~5% objętości piwa ) dlatego w tym celu lepiej robić roztwór cukru o stężeniu początkowym brzeczki Swoją drogą, obawiasz się "rozwodnienia" piwa, a nie nie przeszkadza Ci "zagęszczenie" bo 170g/500ml to dość gęsty roztwór w stosunku do piwa? Link to comment Share on other sites More sharing options...
rkkr Posted April 30, 2016 Share Posted April 30, 2016 W moim przypadku wygląda to tak, że ostudzony roztwór cukru (ok 500ml wody) wlewam na dno fermentatora z którego rozlewam piwo, na to daję piwo starając się o ruch wirowy, a potem zdezynfekowanym mieszadłem delikatnie jeszcze mieszam dla pewności. Rozlewam połowę warki i ponownie mieszam mieszadłem. Jak na razie brak granatów. Link to comment Share on other sites More sharing options...
dirk gently Posted April 30, 2016 Share Posted April 30, 2016 A po co studzisz syrop? Link to comment Share on other sites More sharing options...
rkkr Posted May 1, 2016 Share Posted May 1, 2016 Wiem że nie trzeba, ale syrop stygnie mi gdy w międzyczasie szykuję resztę rzeczy do rozlewu... Link to comment Share on other sites More sharing options...
redlum Posted May 1, 2016 Share Posted May 1, 2016 Robię tak jak Dr2. Cukier rozrabiam zawsze w większej ilości wody tak aby jego stężenie było takie same jak brzeczki początkowej. Ma to swoje wady i zalety. Wadą na pewno jest rozwadnianie smaku piwa (chociaż to można przewidzieć w czasie chmielenia i dać go trochę wiecej) Zaletą jest utrzymanie poziomu alkoholu oraz to że zawsze jest trochę więcej piwa Wysłane z mojego A0001 przy użyciu Tapatalka Link to comment Share on other sites More sharing options...
Areh Posted May 1, 2016 Share Posted May 1, 2016 A czy roztwór nie powinien być raczej o gęstości (blg początkowe - blg końcowe)? W końcu cukier zostanie zjedzony przez drożdże w całości. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasiu Posted May 1, 2016 Share Posted May 1, 2016 Można iść dalej i powinien być o (gęstość początkowa - ekstrakt realnego odfermentowania), bo to co podaje spławik to tylko odfermentowanie pozorne, tylko po co? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now