Jump to content

Zmiana z 20 na 10 l wybicia.


Rafał Pałka

Recommended Posts

Hej. 

Przeprowadzam się za granicę i zastanawiam się czy przy tej okazji nie przeskoczyć ze standardowej warki 20 l na 10 l.

Myślę, że to skróci trochę proces warzenia oraz pozwoli warzyć częściej.

Proszę o wasze opinie na powyższy temat. Szczególnie osoby, które warzą mniejsze warki.

Jakie są wady i zalety oraz jakiego sprzętu używacie. 

Link to comment
Share on other sites

Jestem po drugiej warce 10 l i muszę powiedzieć, że poza szybszym wrzeniem, szybsze jest chłodzenie i butelkowanie.

Co kto lubi i jakie kto ma możliwości.

 

Sprzęt do warek 10 l:

- kadź zacierna: 15 litrowa lodówka turystyczna z wkręconym kranikiem i filtratorem z oplotu;

- kadź warzelna: 15 litrowy garnek;

- fermentor: 15 litrowe wiadro ze sklepu dla gastronomi.

Sprzęt planowany:

- skręcam chłodnice z rury karbowanej;

- zbieram się do budowy odpowiedniego pojemnika ze styropianu.

 

Zastanawiam się czy nie przywieźć z działek zestawu 20 l bo czas naprawdę nie zmienia się znacząco, ale potrzeby mi się minimalizują i 10 l jest wciąż naprawdę kuszące.

Link to comment
Share on other sites

Mam kuchenka indukcyjna Stalgast 3500 W, i gotuję warki 15-17 L. Jest bardzo szybko. Używam kegi do fermentacja z krótsze diptube-y. Są solidny, od stal, i mogę rozlewac do keg bez O2. Mam lodówka turystyczna i torba BIAB i cała warka była 2,5 godziny. Jestem zadowolony że zmieniłem do 15 L warki.

Edited by BretBeermann
Link to comment
Share on other sites

15litrowe wiadra z Castoramy/Leroy Merlin i jedziesz. Mają atest do spożywki.

 

Zalety to częsciej, różnorodniej, wygodniej i oszczędniej z przestrzenią. Wady to smutek, gdy piwo wyszło genialne, a ty masz go tylko jedną skrzyneczkę. Podsumowując - nie warto. :)

Link to comment
Share on other sites

Oszczędność czasu po trochę na wszystkim ale niestety nie proporcjonalnie do zmniejszonej warki. Troszkę na podgrzewaniu na każdym etapie, trochę na filtracji i wysładzaniu i butelkowaniu. Tyle samo mycie i każdy etap fermentacji. Największa zaleta mniejszych warek, o czym nikt nie pisze to duuuużo mniej dźwigania- mam swoje lata i czasem mnie nieźle po tym hobby kręgosłup nap....la. Ja warzę w garażu i wolę tam łazić kilka razy dla 25L niż tylko 10. Gdybym to robił w kuchni w mieszkaniu to może rzeczywiście byłoby wygodniej z mniejszymi.

Link to comment
Share on other sites

Uwarzyłem 6 warek po 10L. Czasowo u mnie wychodzi po ok. 5h każda z przygotowaniem sprzętu /wymyciem i posprzątaniem/. Mój sprzęt to garnek 15L i 2 wiadra 15L, jedno z kranikiem. Mieszkam w bloku i warzę w kuchni na płycie elektrycznej co przy tej wielkości garnka zajmuje mi jedno stanowisko.

Zalety to mniej czasu na butelkowanie, szybsze podgrzanie zacieru i szybsze chłodzenie. Minusem to ilość gotowego piwa, które szybko znika. ;)

Link to comment
Share on other sites

Z powodzeniem warzę 10-12 litrowe warki. Ze sprzętu mam garnek 15 litrów którego używam do zacierania i chcmielena. Filtruję oraz fermentuję w wiaderkach 15L z castoramy (ok 8zł za sztukę). Przy większych zasypach garnek może być odrobinę za mały. W takim garnku, przy stosunku słodu do wody 1:3, można zatrzeć ok 3.9 kg słodu.

Link to comment
Share on other sites

 

 

Zalety to mniej czasu na butelkowanie

Ale to tak jak by dopisać "mniej straconego czasu na picie "

Czyli jeśli warzę 20l 6 godzin to to jest stracone 6 godzin ? Na 10l mniej urwiesz 1 godzinę,czyli 5x60/20 15min na "wyprodukowanie'' jednej butelki, a przy 20l wychodzi 9 min,gdzie oszczędność ?

Bez przesady,ile dłużej schodzi się przy butelkowaniu 20 butelek jak masz już wszystko przygotowane ?

Może butelkowanie 20 butelek to właśnie strata czasu bardziej? bo przygotowania takie same jak do 40 butelek, no jedynie mycie, ale jak ktoś używa zmywarki nie ma znaczenia 

Ale kto co lubi i wedle potrzeb 

Link to comment
Share on other sites

 

 

Czyli jeśli warzę 20l 6 godzin to to jest stracone 6 godzin ?

Tyle zajmuje Ci warzenie razem z posprzątaniem?

Możesz mi rozpisać poszczególne etapy ile Ci zajmują? Może ja na coś za dużo czasu tracę? Chętnie przyjmę rady bardziej doświadczonego piwowara.

Link to comment
Share on other sites

Ja jestem bardzo niedoświadczonym piwowarem i nad drugą zacieraną warką spędziłem ok 6h i 30min wraz z posprzątaniem wszystkiego. Najważniejsza zasada to mieć wszystko przygotowane pod ręką, cały niezbędny sprzęt, wcześniej wszystko umyte, zdezyfekowane. Przychodzisz do "warzelni" robisz swoje i nie zastanawiasz się, gdzież się podział ten termometr. Oraz wiaderko z mopem obok, żeby wszystko wokół się nie kleiło ;)

Link to comment
Share on other sites

Od trzech lat jadę na warkach 10-13 litrów. Zaczęłam z uwagi na płytę indukcyjną w poprzednim miejscu zamieszkania. Obawiałam się wpływu ciężaru dużego gara na płytę, no i kwestii regulacji temperatury/przypalania. Garnek 15 l mam do dziś, mimo przeprowadzki do mieszkania z gazem jakoś nie chce mi się wymieniać go na większy, bo jest cały czas dobry. W międzyczasie przesiadłam się z kupnych, 30-litrowych fermentorów na 15-litrowe wiaderka z atestem do żywności z Leroy Merlin. Żeby mieć jeden kranikowy, wykroiłam rozgrzanym nad świecą nożykiem otworek. A jak mam ochotę poeksperymentować, np. z dodatkami na cichej, to rozlewam wareczkę do 5-6 litrowych baniaków po wodzie mineralnej jako mikrofermentorów ;)

Link to comment
Share on other sites

 

Czyli jeśli warzę 20l 6 godzin to to jest stracone 6 godzin ?

Tyle zajmuje Ci warzenie razem z posprzątaniem?

Możesz mi rozpisać poszczególne etapy ile Ci zajmują? Może ja na coś za dużo czasu tracę? Chętnie przyjmę rady bardziej doświadczonego piwowara.

 

trudno mi rozpisać,wszystko robię na oko,sprzątam międzyczasie ,zresztą dużo tego nie ma, może to kwestia tego że często gotuję, lubię to i jest to kwestia obycia w kuchni

rzadko robię mash-out,przelewam do wiadra z wężykiem i tam się "dociera" w tym czasie myję gar,przy filtracji po tym jak zawrócę ile trzeba filtruję do gara i jak mam z 5l zaczynam gotować, a filtruję do dwóch małych garnków z których małymi porcjami dolewam do gara,w czasie jak się gotuje wszystko zmywam ,przy dobrej organizacji w 5 godzin też się da 

 

 

Od trzech lat jadę na warkach 10-13 litrów. Zaczęłam z uwagi na płytę indukcyjną w poprzednim miejscu zamieszkania

nie wiem jak w indukcji,ale mam zwykłą elektryczną z płytą ceramiczną, sama ceramika jest firmy schott ceran,nie wiem jak teraz ale kiedyś była to jedna z dwóch firm  która robiła płyty do kuchenek,wysyłałem zapytanie do producenta o wytrzymałość to odpisali mi że 120 kg ,warki ponad 40L robiłem i nic się nie stało,fakt że spory problem z zagotowaniem tego był 

Link to comment
Share on other sites

Od trzech lat jadę na warkach 10-13 litrów. Zaczęłam z uwagi na płytę indukcyjną w poprzednim miejscu zamieszkania. Obawiałam się wpływu ciężaru dużego gara na płytę, no i kwestii regulacji temperatury/przypalania. Garnek 15 l mam do dziś, mimo przeprowadzki do mieszkania z gazem jakoś nie chce mi się wymieniać go na większy, bo jest cały czas dobry. W międzyczasie przesiadłam się z kupnych, 30-litrowych fermentorów na 15-litrowe wiaderka z atestem do żywności z Leroy Merlin. Żeby mieć jeden kranikowy, wykroiłam rozgrzanym nad świecą nożykiem otworek. A jak mam ochotę poeksperymentować, np. z dodatkami na cichej, to rozlewam wareczkę do 5-6 litrowych baniaków po wodzie mineralnej jako mikrofermentorów ;)

Właśnie to wydaje mi się kuszące. Elastyczność, więcej miejsca na eksperymenty. Taki 5-6 l baniak możesz lagerować w domowej lodówce nie pozbawiając rodziny do świeżej żywności. Możesz odważniej eksperymentować bo lżej wylać w kanał 10 niż 20 l. Nie trzeba robić starterów(przynajmniej na suchych i wyeast). Myślę, że właściwie dobierając sprzęt można skrócić czas na tyle żeby dało się warzyć po pracy. Kusi mnie 20 l warnik, filtrator z miedzianej rurki i bazooka screen do filtracji chmielin. Wydaje mi się, że przy takim "systemie" jestem w stanie zmieścić się w 5 h a za to uwarzyć dwie różne warki w tygodniu.

Link to comment
Share on other sites

Właśnie to wydaje mi się kuszące. Elastyczność, więcej miejsca na eksperymenty. Taki 5-6 l baniak możesz lagerować w domowej lodówce nie pozbawiając rodziny do świeżej żywności. Możesz odważniej eksperymentować bo lżej wylać w kanał 10 niż 20 l. Nie trzeba robić starterów(przynajmniej na suchych i wyeast). Myślę, że właściwie dobierając sprzęt można skrócić czas na tyle żeby dało się warzyć po pracy. Kusi mnie 20 l warnik, filtrator z miedzianej rurki i bazooka screen do filtracji chmielin. Wydaje mi się, że przy takim "systemie" jestem w stanie zmieścić się w 5 h a za to uwarzyć dwie różne warki w tygodniu.

 

 

Otóż to :) Elastyczność, eksperymenty, mniejsze a częstsze warki, mniejszy żal przy ewentualnym fakapie. W dolniaki z racji warunków temperaturowych się nigdy nie bawiłam, ale z tymi baniakami w lodówce to mnie zainspirowałeś - nie wzięłam dotąd pod uwagę :) Co do drożdży, zawsze uwadniam suchary, a do płynnych robię mniejszy starterek - pół fiolki, 500 ml wody, 50 g ekstraktu, zamiast kolby butla po sokach przecierowych 750 ml i też jest OK.

 

A jeśli chodzi o czas... Nigdy nie warzyłam z zegarkiem w ręku ani na wyścigi, ale mała warka na pewno nie oznacza skrócenia o połowę ;) Zazwyczaj schodzi mi 5-6 godzin, w zależności od schematu zacierania i tempa filtracji.

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.