Jump to content

Wyeast vs White Labs


bnp

Recommended Posts

ok dzięki za info

 

Mam jeszcze pytanko.

czy takie drożdże płynne można dzielić na części z których następnie robi się startery ?

http://twojbrowar.pl/prestashop/257-wlp-001-california-ale-whitelabs.html

czy jest gdzieś w necie instrukcja obsługi takich drożdżaków ?

 

dori

wydzieliłam temat z wątku http://www.piwo.org/forum/t2387-drozdze-us-05.html

Link to comment
Share on other sites

Można. Drożdży Wyeast jest więcej a są w podobnej cenie. Instrukcja jest na stronie producenta oraz na opakowaniu Wyeast.

Z tego co kojarzę, to jest wręcz odwrotnie, to WhiteLabsów jest więcej niż Wyeastów (tutaj oczywiście mowa o Propagatorze).

EDIT: takie źródło wyszukałem. Na stronę producenta mi się już nie chciało wchodzić. Zresztą każdy kto rozciął tego propagatora wie, że zawartości to tam jest mało, a w takiej fiolce znacznie więcej.

Edited by kopyr
Link to comment
Share on other sites

Z tego co kojarzę, to jest wręcz odwrotnie, to WhiteLabsów jest więcej niż Wyeastów (tutaj oczywiście mowa o Propagatorze).

Zgadza się, ale pod warunkiem, że drożdże mają do miesiąca od daty produkcji. Później może być różnie.

Link to comment
Share on other sites

Z tego co kojarzę' date=' to jest wręcz odwrotnie, to WhiteLabsów jest więcej niż Wyeastów (tutaj oczywiście mowa o Propagatorze).[/quote']

Zgadza się, ale pod warunkiem, że drożdże mają do miesiąca od daty produkcji. Później może być różnie.

A co w saszetce drożdżaki nie zdychają?

Link to comment
Share on other sites

no właśnie, nie wiem czy ja dobrze myślę ale czy nie jest tak że drożdże płynne to zawieszona gęstwa w wodzie destylowanej ?

 

Analizując metody produkcji drożdży nie ma innej możliwości.

Link to comment
Share on other sites

Zdychają, dlatego przeprowadzasz pierwszy mini starter w opakowaniu. Zatem jak paczka napęcznieje masz daną ilość żywych komórek.

No zgoda, tylko kto Ci broni zrobić starter z WLP? Jeśli chodzi o ilość drożdży w paczce i wszystko co się z tym wiąże WLP są lepsze. Łatwo możesz zrobić z połowy starter, a połowę w sterylnym pojemniku trzymać w lodówce jako czystą kulturę. Nie wypowiadam się w ogóle na temat charakterystyk tych drożdży, bo sam nigdy ich nie używałem. Raz miałem gęstwę po WLP300, ale to się nie liczy.

Link to comment
Share on other sites

No zgoda, tylko kto Ci broni zrobić starter z WLP? Jeśli chodzi o ilość drożdży w paczce i wszystko co się z tym wiąże WLP są lepsze.

Jeśli weźmiesz świeże paczki jedną White Labs drugą Wyeast, to się zgodzę w White Labs masz więcej żywych komórek drożdżowych. Ale po trzech miesiącach może być odwrotnie.

 

A jak długo myślisz wytrzyma otwarta fiolka z drożdżami?

Link to comment
Share on other sites

no właśnie, nie wiem czy ja dobrze myślę ale czy nie jest tak że drożdże płynne to zawieszona gęstwa w wodzie destylowanej ?

 

Analizując metody produkcji drożdży nie ma innej możliwości.

Destylowanej raczej nie. Ale jakoś specjalnie spreparowanym płynie. Z tym, że w Wyeast masz wewnętrzną paczuszkę z jedzonkiem dla drożdży, którą przebija się kilka dni przed użyciem drożdży.

Link to comment
Share on other sites

Nie sądzę, żeby producenci rozcieńczali gęstwę czymkolwiek, po co ponosić koszty konfekcjonowania i wysyłania wody.

 

Puchnęcie saszetki Wyeasta to bardziej fetysz i gadżet, nie ma czym się emocjonować, starter dużo lepiej uaktywnia drożdże.

Link to comment
Share on other sites

No zgoda' date=' tylko kto Ci broni zrobić starter z WLP? Jeśli chodzi o ilość drożdży w paczce i wszystko co się z tym wiąże WLP są lepsze.[/quote']

Jeśli weźmiesz świeże paczki jedną White Labs drugą Wyeast, to się zgodzę w White Labs masz więcej żywych komórek drożdżowych. Ale po trzech miesiącach może być odwrotnie.

Jakim cudem może być odwrotnie? Jeśli drożdże zdychają, to zdychają w takim samym tempie w WLP, co Wyeastach, co oznacz, że jeśli miałeś 10 razy więcej drożdży WLP, to będziesz mieć 10 razy więcej. Różnica jest tylko w tym, że w Wyeastach robisz po zgnieceniu smack packa mini starter, ale powtarzam, dlaczego tego nie zrobić z WLP? Robisz stater, tak samo zresztą jak musisz zrobić w przypadku propagatora (to samo ryzyko) i one się mnożą. Czyli teoretycznie mogę się zgodzić, że po roku WLP będzie mniej niż w Wyeastach po roku w kilka dni po zgnieceniu saszetki, ale powtarzam nikt Ci nie zabrania zrobić startera. Moim zdaniem Twoja teza jest nijak do obrony.

Link to comment
Share on other sites

No zgoda' date=' tylko kto Ci broni zrobić starter z WLP? Jeśli chodzi o ilość drożdży w paczce i wszystko co się z tym wiąże WLP są lepsze.[/quote']

Jeśli weźmiesz świeże paczki jedną White Labs drugą Wyeast' date=' to się zgodzę w White Labs masz więcej żywych komórek drożdżowych. Ale po trzech miesiącach może być odwrotnie.[/quote']

Jakim cudem może być odwrotnie? Jeśli drożdże zdychają, to zdychają w takim samym tempie w WLP, co Wyeastach, co oznacz, że jeśli miałeś 10 razy więcej drożdży WLP, to będziesz mieć 10 razy więcej. Różnica jest tylko w tym, że w Wyeastach robisz po zgnieceniu smack packa mini starter, ale powtarzam, dlaczego tego nie zrobić z WLP? Robisz stater, tak samo zresztą jak musisz zrobić w przypadku propagatora (to samo ryzyko) i one się mnożą. Czyli teoretycznie mogę się zgodzić, że po roku WLP będzie mniej niż w Wyeastach po roku w kilka dni po zgnieceniu saszetki, ale powtarzam nikt Ci nie zabrania zrobić startera. Moim zdaniem Twoja teza jest nijak do obrony.

Ale ja nie dyskutuje czy po starterze będzie więcej drożdży tutaj czy tutaj. Ja tylko piszę, że w od momentu produkcji ilość drożdży w fiolce powoli, ale sukcesywnie zdycha. Ciężko określić ile masz żywych drożdżaków w momencie dostania tych drożdży do rąk. W Wyeast po rozgnieceniu paczuszki w środku przymusisz drożdże do pracy i namnażania i odświeżysz troszkę zawartość. Jak nie to chociaż zobaczysz jak szybko pęcznieje paczka. W White Labs tego luksusu nie masz, jedyna informacja jaką masz to kiedy fiolka była wyprodukowana. Jak drożdże były źle przechowywane to Wyeast`y nie napęcznieją, natomiast White Labs najwyżej zmienią kolor. ;)

Teraz wracając do twojej wypowiedzi. Nie nikt nie zabrania ci robienia startera. Ja bym starter robił zawsze (chyba, że miałbym nowiutką świeżą pachnącą jeszcze klejem do etykiet fiolkę).

Na stronie producenta piszą, że lag time powinien być 5-15h (Dla mnie 15h to już za dużo). A maksymalny czas od daty produkcji by użyć bez startera 4 miesiące pod warunkiem idealnych warunków przechowywania. Ale wiele osób używających je wspominają o tym, że bezpiecznie jest użyć bez startera, do miesiąca od daty produkcji. Co się potwierdza, bo moja pszenica zaszczepiona 3 miesięczną fiolką poszła do kibla. Lag time był 48h i niestety zdążyły się rozwinąć dzikie drożdże.

Ja piszę to nie po to by zniechęcić do używania WLP. Drożdże są wyśmienite, ale należy pamiętać by używać ich świadomie. Bo ktoś weźmie fiolkę przeczyta, że nie trzeba robić startera, data ważności jeszcze ok, a tutaj klapa i kibel. W ten sposób można się zniechęcić do tej marki.

Link to comment
Share on other sites

Na stronie producenta piszą, że lag time powinien być 5-15h (Dla mnie 15h to już za dużo). A maksymalny czas od daty produkcji by użyć bez startera 4 miesiące pod warunkiem idealnych warunków przechowywania. Ale wiele osób używających je wspominają o tym, że bezpiecznie jest użyć bez startera, do miesiąca od daty produkcji. Co się potwierdza, bo moja pszenica zaszczepiona 3 miesięczną fiolką poszła do kibla. Lag time był 48h i niestety zdążyły się rozwinąć dzikie drożdże.

Ja piszę to nie po to by zniechęcić do używania WLP. Drożdże są wyśmienite, ale należy pamiętać by używać ich świadomie. Bo ktoś weźmie fiolkę przeczyta, że nie trzeba robić startera, data ważności jeszcze ok, a tutaj klapa i kibel. W ten sposób można się zniechęcić do tej marki.

Ja mam tylko pytanie do tego kawałka - skoro 15h to dużo, to czym różni się start drożdży w starterze, od wlania ich do fermentora. Mówię o sytuacji, w której w obu przypadkach drożdże by ruszyły (wykluczam tutaj brak startu). Przez starter wykryje się dzikie drożdże?

To pewnie zaś co piwowar to zdanie: Czy wykonanie startera jest w stanie zrekompensować ryzyko użycia startera (dodatkowe zakażenie itp)?

Link to comment
Share on other sites

Ja mam strasznie agresywne drożdże dzikie w domu, a zaglądanie do fermentora szukając pierwszych objawów fermentacji też nie pomogło. ;)

Co do starterów, mam sposób na bardzo sterylne przygotowanie startera. W 2 litrowych kolbach przykrytych folią z aluminium gotuję brzeczkę, następnie chłodzę całość pod wodą i tylko na kilka sekund odchylam folię by wlać drożdże. To powoduje, że mam dość drożdży by fermentacja ruszyła szybko. U mnie lag time rzadko byłwa dłuższy niż 8 godzin.

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.