Skocz do zawartości

Dziwny zapach piwa


donnie

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich!
Jest to mój pierwszy post, na tym forum. Mam pewnie pytanie dotyczące dziwnego zapachu piwa.
Uwarzyłem dwie warki, wszystkie z ekstraktów Bruntala. Każdej warce towarzyszy dziwny aromat, którego nie porównałbym do czegokolwiek, bo nie potrafię. 
Jeśli bym już musiał, to porównałbym do czegoś sztucznego.. Ja nie wiem.. plastik? Zasady higieny piwowarskiej nienaruszone na żadnym stopniu warzenia oraz fermentacji. Dziwny zapach pojawiał się w drugim tygodniu fermentacji. Ten dziwny aromat obecny jest również w smaku, a następnie retronosowo. Aromat wyczuwalny już był przy fermentacji, gdy nastawiło się nos zaraz po "bulknięciu". Dziwne, bo nastawiona 2 tygodnie APA temu pachniała super, nawet w zeszły weekend pachniała wzorowo, dzisiaj mamy wtorek i zapach nijak nie przypomina tego sprzed 4 (!!!) dni.. Czy jest to normalne? Na początku myślałem, że to estry, ponieważ temperatura fermentacji pierwszego piwa była nieco za wysoka, dlatego drugie fermentowało w temperaturze 5 stopni niższej (16C). Tym bardziej zdziwił mnie obcy aromat piwa. Zniknie, nie zniknie? Wszyscy znajomi którzy próbowali tego pierwszego piwa byli zachwyceni.. Sam nie wiem co myśleć, ponieważ ja sam uważam, że piwo nie jest pijalne przez tą "wadę".. aż strach bierze jak zauważony dzisiaj aromat ma nie zniknąć.. 160g chmielu na marne?.. chyba nawet nie będę marnować swojego czasu i butelek i wyleję w kanał..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co, wiele mi już butelek nie zostało, euro zbliża się nieubłaganie więc pewnie zostanie wypite, bez obaw.. ;)
Bardziej martwi mnie to, że w obydwu piwach czuję to samo.. Nie wiem, będę jeszcze sypał citrę na zimno tak jak miałem w założeniach, mam nadzieję, że przykryje conieco.

Oczekuję, że ktoś zgadnie przez internet o co może chodzić, ponieważ osoby tu przebywające mają większy staż ode mnie i pewnie spotkały się z większą ilości pożądanych jak i niepożądanych aromatów. Teraz odpaliłem sobie jedną butelkę, nie przeszkadza to JUŻ jakoś bardzo (albo się przyzwyczaiłem albo nie wiem.. ), występuje raczej jedynie w posmaku.. Czasami w piwach pszenicznych można wyczuć podobne aromaty (fenole?).. Nie wiem skąd one w tym piwie, skoro wszystko było robione z zachowaniem należytych środków czystości itp..
Aha, zapomniałem. Drożdże US-04 oraz 05. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczekuję, że ktoś zgadnie przez internet o co może chodzić, ponieważ osoby tu przebywające mają większy staż ode mnie i pewnie spotkały się z większą ilości pożądanych jak i niepożądanych aromatów.

Gdybyś sprecyzował o jaki aromat chodzi to pewnie. Ale sam mówisz, że nie wiesz, więc skąd my mamy wiedzieć?

 

Fenole w klasycznych pszenicach to przede wszystkim 4-winylogwajakol czyli aromat goździka. Jeśli masz takie aromaty na US-05/S-04 to pewnie jest to infekcja dzikimi drożdżami.

 

Plastik, który wspomniałeś wcześniej to też fenole i też najsensowniejszy powód to infekcja dzikimi drożdżami. Infekcje się zdarzają nawet przy zachowaniu środków czystości.

 

To tyle z informacji, które dostarczyłeś. A dopóki ktoś kto ma pojęcie o sensoryce tego piwa nie spróbuje, to możemy sobie gdybać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak było czuć przez rurkę to może octan etylu (zmywacz do paznokci), chociaż jak profil zmienia się diametralnie to bez względu co to jest, pewnie ma pochodzenie infekcyjne i raczej będzie gorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niekoniecznie. Aromat autolizy przypomina spalone mleko, wymiociny niemowlaka bardziej. J.w to fenole, część odpowiada za infekcje dzikusami, albo, od często niewypłukanego fermentora - środki chemiczne na bazie chloru. Podobne aromaty dają też słody wędzone - dobry przykład z browaru Widawa - Kuna. 

Edytowane przez Pindin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

autoliza?

Chlorofenol.

 

Niekoniecznie. Aromat autolizy przypomina spalone mleko, wymiociny niemowlaka bardziej. J.w to fenole, część odpowiada za infekcje dzikusami, albo, od często niewypłukanego fermentora - środki chemiczne na bazie chloru. Podobne aromaty dają też słody wędzone - dobry przykład z browaru Widawa - Kuna.

Wymiociny dziecka to kwas masłowy, autoliza nie daje takich aromatów. Reszta się zgadza (chlorofenol). Warto dodać, że chodzi tylko o słody wędzone torfem. Edytowane przez Oskaliber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podłączę się pod temat. Ostatnio wylałem parę warek z powodu chlorfenolu (przynajmniej tak zidentyfikowano problem w moim piwie). Nie używam chloru do dezynfekcji ani mycia (wtedy używałem tylko nadweglanu sodu). Czy ten chlorfenol może być z infekcji? Czy jednak coś innego było w piwie?

 

Wysłane z mojego A0001 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie "może być też", tylko to jest właśnie jego główna przyczyna ;)

 

"Może być też" to właśnie ewentualnie ze środków czyszczących na bazie chloru, co się zdarza o wiele rzadziej, bo mało kto ich używa.

Edytowane przez Oskaliber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, zaczynam podejrzewać, że coś z moim fermentorem jest nietak. W poprzednim piwie dziwny zapach pojawił się pod koniec fermentacji cichej. (po jakimś czasie po przelaniu do fermentora bez kranika). Teraz całą fermentację drugiego piwa przeprowadziłem w tym samym fermentorze. Dla sprawdzenia nastawiłem stouta do innego pojemnika. Zobaczymy czy i jemu coś się stanie.. :)

Dobra, to co teraz. Fermentor wywalić, czy kupić jakiś środek i walczyć z niewidzialnym wrogiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, nie wiem czy jest sens w to inwestować, ale idę tam sypnąć citrę na zimno. Może conieco przykryje. Sprawdzę przy okazji jak piwko się miewa wizualnie, ale moje pierwsze nie miało jakichkolwiek oznak infekcji. Tyle dobrze że te "zakażenie" nie postępuje, a nawet mam wrażenie, że "układa" się w butelkach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, nie wiem czy jest sens w to inwestować, ale idę tam sypnąć citrę na zimno. Może conieco przykryje. Sprawdzę przy okazji jak piwko się miewa wizualnie, ale moje pierwsze nie miało jakichkolwiek oznak infekcji. Tyle dobrze że te "zakażenie" nie postępuje, a nawet mam wrażenie, że "układa" się w butelkach. 

Dokładnie `masz wrażenie`.  Citra zrobi to, że będzie plastik + citra, będzie lepiej lub nie, jeżeli to zakażenie dzikusami to chmiel tego nie przykryje. Poza aromatem i smakiem piwo może być klarowne, mieć piękną pianę, co najwyżej może być lekko przegazowane, z czasem będzie jednak coraz gorzej. Takie są moje doświadczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.