Plato Posted December 13, 2016 Share Posted December 13, 2016 (edited) Witam wszystkich, chciałbym podzielić się problemem, który spotkałem przy dwóch warkach IPA (nieistotne, ale jakoś tak się przydarzyło). Mianowicie: piwa teoretycznie są mocno nagazowane, po otwarciu piana wylatuje z butelki, po nalaniu ucieka ze szklani (niedługo potem opada), natomiast piwo jako takie nie jest "gazowane", jest jak typowy brytyjskie ale. Że tak powiem... nie ma gazu "w ciele". Dziwi mnie to, gdyż na 20 warek spotkało to mnie drugi raz. Rozumiem, żeby brak nagazowania szedł w zgodzie z brakiem piany, lecz tak nie jest. Piana jest duża, gaz jakby szybko z piwa ucieka. Jakby "się nie rozpuścił". Robiłem ostatnio kilka innych piw, pszenicę, brown ale, stout, leżakowałem je w takich samych temperaturach, a mimo to nagazowały się "normalnie". Czy mieliście może takie problemy przy swoich piwach? Dodam, że dodałem tyle glukozy, żeby stopień nagazowania wyszedł 2.2. Edited December 13, 2016 by Plato Link to comment Share on other sites More sharing options...
buber Posted December 13, 2016 Share Posted December 13, 2016 W jakiej temperaturze nagazowujesz, a w jakiej przechowujesz piwo? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Posted December 13, 2016 Share Posted December 13, 2016 Wydaje mi się że przegazowałeś piwo. Gdy jest gusching to uwalniający się gaz burzy piwo co powoduje jeszze mocniejsze uwalnianie gazu i robi się taka reakcja łańcuchowa Dlatego piwo ostatecznie będzie słabo nagazowane bo wszystko "wylata" Link to comment Share on other sites More sharing options...
DanielN Posted December 13, 2016 Share Posted December 13, 2016 Przychodzi mi do głowy jeszcze jedna rzecz. Jeżeli IPA chmieliłeś na zimno i do butelek dostało się sporo chmielin, to również może być przyczyną. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Piwosz86 Posted December 13, 2016 Share Posted December 13, 2016 (edited) A masz dużo osadu w butelkach? Może po chmieleniu na zimno za dużo osadów trafiło do butelek, stad szybkie wygazowanie. EDIT: Ooo dokładnie to, Daniel mnie ubiegł Edited December 13, 2016 by Piwosz86 DanielN 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Undeath Posted December 14, 2016 Share Posted December 14, 2016 Albo osad w butelkach - niedokładne przecedzenie chmielu po cichej fermentacji, albo nie schłodziłeś odpowiednio piwa, żeby gaz w nim się rozpuścił. Często tak jest, że po nagazowaniu w temperaturze pokojowej, gaz się nie rozpuszcza za szybko w piwie i zalega w szyjce butelki co po otwarciu powoduje gushing. Schłodzenie takiego piwa przez dobę powinno pozwolić na rozpuszczenie się tego gazu równomiernie w piwie i problem powinien zniknąć. Trzecia rzecz przegazowałeś piwo - niedofermentowałeś albo za dużo surowca na refermentacje. Ile dokładnie glukozy dodałeś? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Plato Posted January 1, 2017 Author Share Posted January 1, 2017 Na 9l piwa dodałem 55g glukozy (brewness pokazuje nagazowanie 2.2). Przy chmieleniu na zimno staram się zejść stopniowo do 1-2 stopni. W związku z tym temperatura zadania glukozy i rozlewu piwa waha się w granicach 5-10 stopni. Później piwo się nagrzewa i leżakuje w temperaturze pokojowej 21 stopni (ubolewam, ale nie mam żadnej piwniczki). Wydaje mi się, że chmieliny zostały dobrze odfiltrowane. Dziwi mnie fakt, że następna warka była robiona identycznie (też AIPA chmielona na zimno o podobnych parametrach) i wyszła idealnie. Muszę następnym razem prowadzić dokładniejszy dziennik. 1. Czy wg was piwo przed zadaniem glukozy i rozlewem powinienem ogrzać (poczekać aż się ogrzeje)? 2. W jakiej temperaturze powinno się nagazowywać. 3. W jakiej temperaturze powinno leżakować. Nie wiem czy za bardzo będę mógł coś zmienić w związku z pytaniem 2 i 3, ale będę chociaż posiadał wiedzę (fermentację kontroluję - fermentor stoi w chłodziarce do wina, ale ze względu na brak miejsca temperatura leżakowania jest jaka jest - oprócz tej jednej AIPY i kiedyś APY wszystko było dobrze). Link to comment Share on other sites More sharing options...
Thorgall Posted January 2, 2017 Share Posted January 2, 2017 Na 9l piwa dodałem 55g glukozy (brewness pokazuje nagazowanie 2.2). Przy chmieleniu na zimno staram się zejść stopniowo do 1-2 stopni. W związku z tym temperatura zadania glukozy i rozlewu piwa waha się w granicach 5-10 stopni. Później piwo się nagrzewa i leżakuje w temperaturze pokojowej 21 stopni (ubolewam, ale nie mam żadnej piwniczki). Wydaje mi się, że chmieliny zostały dobrze odfiltrowane. Dziwi mnie fakt, że następna warka była robiona identycznie (też AIPA chmielona na zimno o podobnych parametrach) i wyszła idealnie. Muszę następnym razem prowadzić dokładniejszy dziennik. 1. Czy wg was piwo przed zadaniem glukozy i rozlewem powinienem ogrzać (poczekać aż się ogrzeje)? 2. W jakiej temperaturze powinno się nagazowywać. 3. W jakiej temperaturze powinno leżakować. Nie wiem czy za bardzo będę mógł coś zmienić w związku z pytaniem 2 i 3, ale będę chociaż posiadał wiedzę (fermentację kontroluję - fermentor stoi w chłodziarce do wina, ale ze względu na brak miejsca temperatura leżakowania jest jaka jest - oprócz tej jednej AIPY i kiedyś APY wszystko było dobrze). 1.Ja nie ogrzewam,ostatnimi czasy upodobałem sobie Cold crash,leje do butelek piwo o temp 4-5c,nagazowuje się ładnie,może trwa to troszkę dłużej. 2.Refermentuje w temperaturze ,jaką mam w kuchni pod stołem. 20-23C. Niby powinno się robić w takiej jaka była maksymalna podczas fermentacji. 3.Co do przechowywania piwa,im niższa tym piwo dłużej będzie świeże. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now