Skocz do zawartości

Pierwszy Lambic


Katohaikara

Rekomendowane odpowiedzi

Pewnie jakby postawić jeden obok drugiego to jakieś niuanse dałoby się zauważyć, ale w lambiku tyle się dzieje, że tak w ciemno wątpię, że ktoś wychwyci różnicę. Chyba, że to będzie jakiś wyjątkowo ciemny pale ale, one się trochę potrafią różnić między słodowniami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz jedyny zrobiłem lambika na zasypie 70% pale ale + 30% niesłodowana pszenica... i nigdy więcej. Mimo, że po pół roku lambik pachniał obłędnie, to w smaku był pusty. Obstawiam, że jeśli zamienimy pale ale na pilzneński będzie dokładnie tak samo. Tak więc tego typu eksperymenty STANOWCZO ODRADZAM!

Jeśli chodzi o ortodoksyjność, to myślę, że większość z nas źle to sobie tłumaczy. Zasyp lambika to słód jęczmienny i niesłodowana pszenica, a jak wiemy pod hasłem jęczmienny może kryć się wiele rodzajów słodu: monachijski, wiedeński, cara, cookie, itd. Trzeba próbować i samemu dojść do idealnego zasypu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Up chyba coś jest nie tak w Twoim poście. Odradzasz eksperymenty, z później mówisz że każdy musi sam dojść do swojego zasypu. W innym miejscu piszesz że piwo na pałe ale wyszło puste i że na pilznenskim będzie dokładnie takie samo. Sprostuj proszę bo jestem ciekaw różnych opinii, Twojej również.

 

Wysłane z mojego Lenovo A6020a40 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Up chyba coś jest nie tak w Twoim poście. Odradzasz eksperymenty, z później mówisz że każdy musi sam dojść do swojego zasypu. W innym miejscu piszesz że piwo na pałe ale wyszło puste i że na pilznenskim będzie dokładnie takie samo. Sprostuj proszę bo jestem ciekaw różnych opinii, Twojej również.

 

Wysłane z mojego Lenovo A6020a40 przy użyciu Tapatalka

 

Fakt pomyliłem zasyp - robiłem na pilzneńskim. Ale obstawiam, że na samym pale ale + pszenica będzie to samo. To dość zbliżone słody (nie będziemy dywagowali nad tym, że jeden powinien dać piwo bardziej słodowe, a drugi ciasteczkowe, bo tu to i tak nic nie zmieni).

Odradzam eksperymenty na zasadzie: pilzneński + pszenica lub pale ale + pszenica, bo będzie pustka zamiast piwa, a w zasadzie nieco alkoholowa woda o aromacie lambika.

Doradzam natomiast eksperymenty z dodaniem innych słodów, które mogłyby podnieść pełnię (rzuć okiem na poprzednią stronę - też o tym pisałem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz jedyny zrobiłem lambika na zasypie 70% pale ale + 30% niesłodowana pszenica... i nigdy więcej. Mimo, że po pół roku lambik pachniał obłędnie, to w smaku był pusty. Obstawiam, że jeśli zamienimy pale ale na pilzneński będzie dokładnie tak samo. Tak więc tego typu eksperymenty STANOWCZO ODRADZAM!

Jeśli chodzi o ortodoksyjność, to myślę, że większość z nas źle to sobie tłumaczy. Zasyp lambika to słód jęczmienny i niesłodowana pszenica, a jak wiemy pod hasłem jęczmienny może kryć się wiele rodzajów słodu: monachijski, wiedeński, cara, cookie, itd. Trzeba próbować i samemu dojść do idealnego zasypu. 

A jak zacierałeś i ile dębu dodawałeś? Jakie mikroorganizmy? Gęstwa, czy prosto z saszetki?

Moim zdaniem w lambikach dużo zależy od procesu. Wysładzanie wrzątkiem + dąb dają taniny, które mają wpływać pozytywnie na odczucie w ustach i pełnię. Masz też taniny z chmielu gotowanego 6 godzin. To są tak skomplikowane piwa, że nie można na podstawie jednego eksperymentu stwierdzić, że dana metoda produkcji jest zła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Raz jedyny zrobiłem lambika na zasypie 70% pale ale + 30% niesłodowana pszenica... i nigdy więcej. Mimo, że po pół roku lambik pachniał obłędnie, to w smaku był pusty. Obstawiam, że jeśli zamienimy pale ale na pilzneński będzie dokładnie tak samo. Tak więc tego typu eksperymenty STANOWCZO ODRADZAM!

Jeśli chodzi o ortodoksyjność, to myślę, że większość z nas źle to sobie tłumaczy. Zasyp lambika to słód jęczmienny i niesłodowana pszenica, a jak wiemy pod hasłem jęczmienny może kryć się wiele rodzajów słodu: monachijski, wiedeński, cara, cookie, itd. Trzeba próbować i samemu dojść do idealnego zasypu. 

A jak zacierałeś i ile dębu dodawałeś? Jakie mikroorganizmy? Gęstwa, czy prosto z saszetki?

Moim zdaniem w lambikach dużo zależy od procesu. Wysładzanie wrzątkiem + dąb dają taniny, które mają wpływać pozytywnie na odczucie w ustach i pełnię. Masz też taniny z chmielu gotowanego 6 godzin. To są tak skomplikowane piwa, że nie można na podstawie jednego eksperymentu stwierdzić, że dana metoda produkcji jest zła.

 

Wszystko opisałem na pierwszej stronie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak ogólnie, przynajmniej z mojego doświadczenia z piwami dzikimi, to za tym co się dzieje w aromacie, tą złożonością, rzadko nadąża smak, niestety.

Ale piwa i tak warte zabawy :)

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasyp tylko pale ale/pilznenski, innej opcji nie ma. Jestem zbyt dużym ortodoksem na eksperymenty. Zresztą warze jeden styl jeden raz, nie eksperymentuję z zasypem bo nie ma możliwości weryfikacji. Swoją drogą wciąż czekam na opinie czy da się łatwo odróżnić pale od pilznenskiego w lambiku. Czy znacząco zmieni to charakter stylu. W sumie podobne wątpliwości mam do witbiera.

 

Wysłane z mojego Lenovo A6020a40 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostałeś już odpowiedź, łatwo nie ale pewnie da się odróżnić, wg mnie nie zmieni znacząco, zresztą są komercyjne lambiki na pale np. Cantillon Iris (chociaż w sumie to wariacja lambika).

 

Lambik to nie witbier, bo po tych 1-2-3 latach piwo i tak ciemnieje.

Na monachijskim czy z jakimiś ciemniejszymi słodami to raczej już nie będzie ten styl.

 

PS A jak jesteś ortodoksem to kup pilzneński, niesłodowaną pszenice, a nie kombinuj :D

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym sezonie będę korzystał ze słodu pale ale (kupie większą ilość),

Ponadto jak kupujesz większą ilość to ja polecam pilzneński, bardziej uniwersalny, zwłaszcza jak jesteś ortodoksem ;)

 

Pale ale to w zasadzie tylko do wyspiarskich, a to raczej wypada już coś konkretniejszego kupić, najlepiej jakiegoś Fawcetta, który z drugiej strony może być na tyle intensywny, że to nie będzie słód do każdego stylu.

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W poście się walnąłem, chodziło mi: pale ale/pilzneński + niesłodowana. Swoją drogą chyba rzucę hasło w dziale market czy by ktoś okolicy nie wziął pół worka pilzneńskiego i pół pale ale. Taki jest plan, może się uda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.