Jump to content

Lallemand WildBrew™ PHILLY SOUR


Recommended Posts

Link do producenta

https://www.lallemandbrewing.com/en/united-states/product-details/wildbrew-philly-sour/

WildBrew Philly Sour to wyjątkowy gatunek (drożdży) Lachancea wyselekcjonowany naturalnie przez University of Sciences z Filadelfii. Philly Sour produkują oprócz etanolu umiarkowane ilości kwasu mlekowego. Drożdże te są świetnym wyborem do innowacyjnych, sesyjnych piw kwaśnych o orzeźwiającej kwasowości i nutach owoców pestkowych. Wraz z wysokim odfermentowaniem, silną flokulacją oraz formowaniem się trwałej piany są idealne do tradycyjnych styli takich jak Berliner Weisse, Gose, American Lambic, American Wild Ales , a ich odporność na chmiel sprawia że idealnie nadają się do kwaśnych IPA.

 

Tłumaczenie z marszu, więc bez niuansów. Dla mnie ciekawa alternatywa względem piw kwaśnych z udziałem Lactobacillusów.

Edited by Joosto
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, BROWAR KWARTA napisał:

Cześć,

To są drożdże sacharomyces które nie zakażą całego sprzętu ? Coś jak WLP 644 ?

Cześć.

Nie. To są Lachancea. I chyba nie mają aż takiej przeżywalności jak Brety.  EDIT As a non-Saccharomyces species, WildBrew™ Philly Sour should be treated according to normal best practices for handling wild yeast.  A jednak !

Lallemand ma jeszcze w ofercie Sourvisiae ( i to są faktycznie Saccharomyces cerevisiae ), ale nie spotkałem się by były u nas dostępne.

 

EDIT.     Na Milk The Funk znalazłem info, że Lachancea thermotolerans ginie w temperaturze powyżej 28 st.C.

Dla drożdży z Lallemand optimum fermentacji 20-25 st.C

The optimal temperature range for WildBrew™ Philly Sour yeast when producing
traditional styles is 20°C(68°F) to 25°C(77°F).

 

 

Edited by Joosto
Link to comment
Share on other sites

32 minuty temu, tamtomasz napisał:

cenowo wychodzi tak samo jak helveticus, a może i nawet drożej

Ale potem lecisz na gęstwach ;)bo to drożdże a nie bakterie

 

Edited by Joosto
Link to comment
Share on other sites

No to zrobiłem, piwo bezgoryczkowe ,lekkie ,po 7 dniach  zlewałem na cichą, smak wyraźnie b.kwaśny, u mnie na granicy akceptowalnego kwasu, czyli zakwasza dobrze i szybko,zapach jakby owsianka z surowym jabłkiem ,ewentualnie truskawka,albo jakie taki syntetyczny owoc,w każdym razie jest b.wyraźny,no i "gira" też się pęta  ,ale to powinno zniknąć.

Piany przy fermentacji praktycznie nie wytworzyły, gęstwa jakaś taka pylista, ale drozdze opadają konkretnie .

Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, tamtomasz napisał:

 

Robiłeś kiedyś kwaśne piwo na bakteriach? Masz może możliwość porównania?

Tak, dużo, tak na tą chwilę (ta próbka wczorajsza),to  jest to nie do odróżnienia na czym było to robione (rodzaj, poziom kwasu), jeżeli oczywiście pominąć ten zapach owocowy, któy jest dla mnie nowością w kwasach.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Butelkowałem dzisiaj Lichtenhainera 10 Blg po fermentacji Lachancea w 22-23 stopniach C, więc będzie kilka spostrzeżeń.

Piana rachityczna, słabo zwarta, szybko się redukuje podczas fermentacji. Flokulacja bardzo wysoka, piwo szybko robi się bardzo klarowne. Producent deklaruje, że po 10 dniach już jest po robocie, u mnie zaobserwowałem, że placek drożdżowy oddawał jeszcze spore ilości gazu do 12-13go dnia fermentacji. Długość fermentacji 19 dni. W zapachu ewidentnie dojrzała gruszka i miód, w połączeniu ze słodem wędzonym daje to zapach zbliżony do suszu owocowego. W zapachu absolutnie brak akcentów kwaśnych. W smaku kwaśność na poziomie średnio wysokim, bardzo przyjemna, złożona.

Gęstwy zebrałem stosunkowo niewiele bo jakieś 400ml. Jak się zbije w lodówce za jakiś czas, wtedy realnie będę w stanie oszacować objętość.

Bardzo fajne drożdże.

Link to comment
Share on other sites

No to ja z nimi kończę, jeszcze tego drugiego nie rozlewałem(próbowałem),ale to pierwsze mi za kwaśne wyszło, znaczy nie jest źle,da się wykorzystać, tradycyjnie mieszam z jakimiś zbukami aldehydowymi i jest gut ;).

Jak rozleje to drugie chmielone  na goryczkę to napiszę uzupełnienie.

 

No to uzupełnienie, właśnie spróbowałem tego drugiego i kwaśność jest idealna,na poziomie kompotu z jabłek, może chodzi o ilosć drożdży bo było dużo.

Edited by dziedzicpruski
Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, dziedzicpruski napisał:

No to uzupełnienie, właśnie spróbowałem tego drugiego i kwaśność jest idealna,na poziomie kompotu z jabłek, może chodzi o ilosć drożdży bo było dużo.

Może tak być, choć nie jest to jedynym wyznacznikiem. Producent poleca zadanie 0,5-1g drożdży/1l piwa, więc te 11g z paczki to dolna granica. Na kwaśność wpływać ma zwiększony udział w brzeczce cukrów prostych. Forum Homebrewtalk mówi też z kolei, że za mała ilość drożdży, ale też za duża (ponad 1,5g/l) może dawać niższą produkcję kwasu mlekowego. Fermentacja w temperaturze bliższej 25 st.C dać ma więcej kwaśności.

Ja mierzyłem swoją próbkę phametrem i wyszło srogo bo 3 pH, ale też zacierałem w 65-64. za to odfermentowanie kiepsko - 66%.

Edited by Joosto
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Kilka spostrzeżeń po kwaśnej IPA (16,3->3,2 Blg).

Gęstwa zdecydowanie lepiej robi robotę:

1. czas fermentacji ,ok. Faktycznie na gęstwie po 10 dniach było po robocie. Asekuracyjnie butelkowałem po 15 dniach.

2. odfermentowanie na gęstwie 81%

3. flokulacja bardzo dobra

4. niestety wysoka goryczka (ok. 80 IBU) całkowicie przykrywa kwaśność

5. ponownie zupełny brak aromatów kwaśnych/jogurtowych

 

Myślę, że warto na rozruch drożdży z paczki zrobić jakąś 10l mini warkę i dalej posiłkować się już gęstwą. Przy kwaśnych IPA, na przyszłość, raczej bym celował w dolne wartości widełek IBU (40-50), bo goryczka przy wyższych wartościach dominuje nad kwaśnością, i robi się bajzel.

Edited by Joosto
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
W dniu 15.11.2020 o 18:54, Joosto napisał:

Kilka spostrzeżeń po kwaśnej IPA (16,3->3,2 Blg).

Gęstwa zdecydowanie lepiej robi robotę:

1. czas fermentacji ,ok. Faktycznie na gęstwie po 10 dniach było po robocie. Asekuracyjnie butelkowałem po 15 dniach.

2. odfermentowanie na gęstwie 81%

3. flokulacja bardzo dobra

4. niestety wysoka goryczka (ok. 80 IBU) całkowicie przykrywa kwaśność

5. ponownie zupełny brak aromatów kwaśnych/jogurtowych

 

Myślę, że warto na rozruch drożdży z paczki zrobić jakąś 10l mini warkę i dalej posiłkować się już gęstwą. Przy kwaśnych IPA, na przyszłość, raczej bym celował w dolne wartości widełek IBU (40-50), bo goryczka przy wyższych wartościach dominuje nad kwaśnością, i robi się bajzel.

Na refermentację dodawałeś innych drożdży?

Link to comment
Share on other sites

Jak z "dzikością" tych drożdży? Używaliście osobnego sprzętu, czy standardowy+ług? Były jakieś problemy z infekowaniem innych piw? 

Link to comment
Share on other sites

W dniu 15.11.2020 o 18:54, Joosto napisał:

Kilka spostrzeżeń po kwaśnej IPA (16,3->3,2 Blg).

Gęstwa zdecydowanie lepiej robi robotę:

1. czas fermentacji ,ok. Faktycznie na gęstwie po 10 dniach było po robocie. Asekuracyjnie butelkowałem po 15 dniach.

2. odfermentowanie na gęstwie 81%

3. flokulacja bardzo dobra

4. niestety wysoka goryczka (ok. 80 IBU) całkowicie przykrywa kwaśność

5. ponownie zupełny brak aromatów kwaśnych/jogurtowych

 

Myślę, że warto na rozruch drożdży z paczki zrobić jakąś 10l mini warkę i dalej posiłkować się już gęstwą. Przy kwaśnych IPA, na przyszłość, raczej bym celował w dolne wartości widełek IBU (40-50), bo goryczka przy wyższych wartościach dominuje nad kwaśnością, i robi się bajzel.

Pozwolę zacytować siebie samego, bo piwo które było robione na gęstwie, a które teraz spijam nie ma ani krzty kwaśności. NIC ! I nazwanie tego piwa Kwaśną IPA to jakieś nieporozumienie.

Link to comment
Share on other sites

16 godzin temu, Joosto napisał:

Pozwolę zacytować siebie samego, bo piwo które było robione na gęstwie, a które teraz spijam nie ma ani krzty kwaśności. NIC ! I nazwanie tego piwa Kwaśną IPA to jakieś nieporozumienie.

Kurcze wielka szkoda. Wczoraj warzyłem piwo i zadałem właśnie te drożdże. Po pracy sprawdzę, czy w ogóle ruszyły. Podczas rehydratyzacji wszystkie opady na dno zostawiając czystą, klarowną wodę.  Jestem ciekaw, czy są trzepnięte, czy ten typ tak ma..

Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, yoshko napisał:

Zwykła dominacja drożdży nad bakteriami. Tak samo jak nie ma sensu używać gęstwy po blendzie drożdży.

O jakich bakteriach piszesz skoro Lachancea to właśnie drożdże. 

Link to comment
Share on other sites

Oj. Moje niedopatrzenie. Dla mnie jak cos jest to wszystkiego to jest do niczego. ;)

 

PS: Amerykańscy piwowarzy też zgłaszają braku kwasu po użyciu gęstywy.

Edited by yoshko
Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.