Skocz do zawartości

Pomoc z pierwszym piwem


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Dostałem w prezencie zestaw do warzenia z piwem wraz z brewkitem(stout), po obejrzeniu paru filmów na YT stwierdziłem że to banał i bez większego przygotowania zabrałem się za robotę.

Dopiero gdy zaczęły się problemy zacząłem czytać więcej na ten temat i znalazłem sporo błędów, które popełniłem, moje pytanie brzmi czy to co "uwarzyłem" od razu wylać czy dać temu jeszcze szanse (o ile się da), i jakie błędy przeoczyłem. Oto skrót tego co się wydarzyło (i moich błędów).

Po wlaniu do fermentora składników, drożdże rozpuściłem w temp około 28-29 stopni (gdzieś wyczytałem że niektórzy tak robią zawsze i nie ma problemu - temp pewnie powinna być niższa), drożdże ładnie się aktywowały,  i wlałem je do fermentora gdzie brzeczka miała też około 28-29 stopni(powinno być mniej). Błędnie założyłem że jeśli w pomieszczeniu mam około 21 stopni czyli tyle ile producent brewkita zaleca temperatura sama spadnie. Oczywiście nie spadła po paru godzinach nastąpił bardzo głośny/burzliwy proces fermentacji, sporo piany. Zmierzyłem temp nadal 28. Otworzyłem okno aby przewietrzyć pomierzenie zimnych powietrzem i pojechałem do pracy. Po powrocie na suficie miałem piane, temp nadal 28 rurka zapchana, trochę rozlanego "piwa". Rurkę przepłukałem(kranówka - błąd?) i zamontowałem, i fermentacja szła dalej. Podsumujmy prawie 12 godzin początkowej fazy temp wynosiła 28 stopni. Temperature udało mi się ustabilizować na 21 (za duży spadek?) Dnia następnego rano, brak jakichkolwiek oznak fermentacji prawie w ogóle piany, i tak przez cały dzień. Rurka pracuje tylko gdy przycisnę wieko fermentora(przy tej operacji trochę wody cofnęło się do środka) 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda wylewać jak można wypić ze smakiem. Potrzymaj w wiadrze w sumie 3 tygodnie, zabutelkuj, poczekaj jak się nagazuje i oceń. Czas wykorzystaj na czytanie, aby w nastepnej warce bylo mniej błędów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Jest takie powiedzonko, że wylać zawsze zdążysz (no chyba, że popełnisz masę błędów i wyjdą granaty) Na Twoim miejscu bym butelkował, tak jak pisze kolega wyżej. Daj piwu teraz ze 2 tygodnie, nie zaglądaj, nie otwieraj wieka itp. Przy okazji nauczysz się robić rozlew na piwie, którego w razie czego nie będzie Ci szkoda za bardzo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie tak jak przedmówcy mowili do kanału zawsze się zdazy wylać . A w osoby które zaczynały niedawno jak np ja wlewa sie nadzieja ze nie tylko one na początku zaliczają wtopy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maciejjj napisał:

Dopiero gdy zaczęły się problemy zacząłem czytać

 

Zrobiłem kiedyś ten sam błąd co Ty, tyle że nie z niewiedzy, ale z lenistwa. Warzyłem belgijskiego Witbiera ze słodów i zrobiło się dość późno, była 3:00 w nocy, a temperatura brzeczki mimo chłodnicy 29-28°C i też stwierdziłem, że nie chce mi się czekać na wystudzenie brzeczki, zadałem drożdże w podobnej temperaturze i wiadro wstawiłem do piwnicy, gdzie było 16°C z taką samą nadzieją, że szybko się schłodzi i poszedłem spać. Piwo nazajutrz buzowało jak szalone, co prawda nie wyszło z wiadra, ale burzliwa ustała po 2 dniach i ruch w rurce zamarł. Odczekałem 2 tygodnie i chciałem butelkować, ale jak otworzyłem wiadro to walnął taki smród, że pomyślałem tylko kanał. Jednak po namyśle zabutelkowałem, nawet etykiety zrobiłem i po tygodniu nie wytrzymałem i postanowiłem zadegustować. Owszem smrodek z butelki było czuć, ale już nie tak intensywny, a po wlaniu do szklani był już ledwo wyczuwalny, jednak w smaku piwo było bardzo dobre. 

 

Więc jak otworzysz fermentor za 2, 3 tygodnie, weź próbkę, bo i tak musisz sprawdzić BLG i skosztuj, jak smak będzie w miarę to butelkuj. Weź pod uwagę, że smak poprawia się z czasem zawsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, maciejjj napisał:

dzięki za rady i opinie, czyli nie przejmować się że woda w rurce ferm nie "pracuje"? Poczekam te 3 tyg i zobaczymy. 

 

Nie przejmuj się, drożdże powinny posprzątać po sobie, czyli z powodu braku cukrów zaczynają zjadać uboczne związki fermentacji, które nie są korzystne dla smaku i zapachu piwa. Zawsze zostawiaj trochę dłużej przed butelkowaniem, minimum tydzień bez bulkającej rurki. Pozdro i lepszych rezultatów na przyszłość, choć jeszcze nie powiedziane, że to będzie złe ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, maciejjj napisał:

czyli nie przejmować się że woda w rurce ferm nie "pracuje"?

 

Prawdopodobnie większość cukrów drożdże "przeżarły" w tych 28 stopniach :D  Dlatego zapanował spokój w fermentorze. Zgadzam się z przedmówcami, poczekaj troche i butelkuj. Piwo nie będzie jakieś smaczne ale będzie znośne, przynajmniej sobie przećwiczysz rozlew. Moje pierwsze piwko było pełne błędów: zbyt wysoka temp fermentacji, do podbicia blg użyty biały cukier zamiast ekstrakt słodowy...ale Paaaanie, jaka była satysfakcja ze swojego pierwszego zrobionego piwa :)  Ech, stare dzieje które człowiek wspomina z sentymentem. Ty też będziesz za jakiś czas się śmiał wspominając swoją pierwszą warkę ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.