Skocz do zawartości

East Coast i West Coast


rybak16

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, niedawno uwarzyłem east coast ipe z receptury poniżej, dzisiaj butelkowanie ale zapowiada się ciekawie. Chciałem sobie również uwarzyć west coast. Niestety przeglądając po sieci przepisy na jedną i drugą to często są identyczne chciałem się poradzić ta west coast to faktycznie west? Używam tylko podstawowych słodów w przeciwieństwie do east gdzie użyłem trochę Carahell. Zacieranie też przeprowadzę jednotemperaturowo na wytrawnie. Drożdże neutralne US-05. Największą zagwozdkę mam z chmielami, gdyż nie wiem czy do westa nie powinienem innych jednak użyć (aktualnie używam te co do east tylko trochę inaczej dodaje). Poniżej oba przepisy:

 

east: https://brewness.com/pl/recipe/pierwsza-walka-east-coast-ipa/view

west: https://brewness.com/pl/recipe/west-coast-chmielowy-kociolek/view

 

Będę bardzo wdzięczny za pomoc, próbuje tworzyć swoje przepisy ale na razie staram się wyczuć to wszystko bo tego jednak mi brakuje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

West ma być jak pisze @majloszjak najjaśniejszy, jak najbardziej wytrawny. Stąd słód pilzneński (a czasami cukier biały) i niskie zacieranie.

East ma natomiast mieć mocniejszy "malt backbone", co można uzyskać zasypem i zacieraniem. Co do chmielenia w west ma być bardziej agresywne, ale zastanawiam się na ile mocniejsze zaakcentowanie chmielu nie wynika z większej wytrawności samego piwa. Zobacz, na forum było to grane w 2016 ;)
https://www.piwo.org/forums/topic/21114-east-coast-vs-west-coast-ipa/

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, rybak16 napisał:

A mielibyście jakieś ciekawe artykuły bądź książki do polecenia odnośnie modyfikacji wody? Trochę to robię ale korzystam z gotowych profili, samemu 'na czuja' jeszcze nie próbowałem. Boje się, że proporcje za bardzo zaburzę :)

Cały wątek na tym forum:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, rybak16 napisał:

A gdzieś czytałem, że chmielowość w west coast idzie bardziej w stronę ziołową. Czy to wynikało by z podbicia wytrawności? Czy powinno się inne chmiele użyć?

Bzdura. Aromat chmielowy w rasowych west coastach jest najczęściej cytrusowo-żywiczny, ewentualnie z jakimiś tropikalnymi wstawkami. Ale generalnie możesz nachmielić go jakimikolwiek nowofalowymi chmielami aromatycznymi.

 

Jak napisali poprzednicy, podstawa to wytrawność i słodowość ograniczona do tła - tylko słody podstawowe i to nawet lepiej pilzneński niż pale ale (lub ich mieszanka), ewentualnie trochę białego cukru dla podbicia wytrawności. No i co kluczowe, a o czym jeszcze nikt nie wspomniał - goryczka. W west coast ma być fest wyraźna, więc nie bój się sypnąć chmielu na początku gotowania. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno się nie zgodzić z przedmówcami. O modyfikacji wody jest sporo w godnej polecenia książce Palmera (polskie wydanie pt."Jak warzyć piwo"). Generalnie należy wiedzieć, jakiej wody używa się do warzenia i wtedy ewentualnie ją modyfikować. Osobiście zauważam ogromną różnicę w jakości goryczki od kiedy rozcieńczam kranówką wodą demineralizowanej. Być może to kwestia jonów wodorowęglanowych, których mam sporo?

 

Jako ciekawostka: czasem w amerykańskich przepisach na West Coast pojawiają się minimalne (np. 1-3%) ilości najjaśniejszych słodów Crystal. Ze swojej strony polecam artykuł: https://www.homebrewersassociation.org/how-to-brew/10-tips-on-homebrewing-west-coast-ipa-from-beachwood-brewing/

 

Inne podejście do West Coast IPA to szukanie balansu między goryczką a aromatem chmielowym, który może dawać (złudne) odczucie słodyczy. Myślę,  że do tego lepiej nadają się chmiele dające aromaty owoców tropikalnych.

 

Można oczywiście zrobić też tak, jak wspomnieli przedmówcy - bardzo wytrawne, goryczkowe, bez kontry słodowej, z chmielem o profilu żywiczno-cytrusowym. To taki oldschoolowy West Coast, pewnie nie dla każdego, ale mający swoich zwolenników (ja takiego również preferuję).

 

Ze swojej strony dodam, że mój dotąd najlepszy West Coast był na drożdżach Omega Yeast OYL-501 Gulo Ale, które są zdaje się hybrydą drożdży saisonowych z innymi (Irish Ale). W efekcie fermentują dekstryny (mają gen STA1), ale nie produkują fenoli. Dają za to umiarkowane w niższych temperaturach estry w typie brzoskwini, które moim zdaniem dobrze wpisały się w profil piwa. Trzeba tylko uważać, bo fermentacja dekstryn trwa dłużej i może się to skończyć przegazowaniem.

 

Edytowane przez Łachim
Przez pomyłkę wkleiłem zły link ;) Poprawione.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.