Skocz do zawartości

Osad po gotowaniu brzęczki


grzesiuu

Rekomendowane odpowiedzi

Mam proste pytanie, co robicie z osadem po gotowaniu brzęczki? Powinno się wlewać do fermentacji (w nadziei, że osad osiądzie), lub wylać. Tu zastosowałem mech irlandzki (bez mchu także jest podobny osad). Są inne wątki na ten temat......, ale mi chodzi o proste pytanie i odpowiedź. Z przepisu miało mi wyjść 22l, a tu wyszło po oddzieleniu szumowin /poniżej 20l (wydajność słodu drugorzędna sprawa). Chmielinie w woreczku, mech bez.

zzzzzzzzzzz.jpg

Edytowane przez grzesiuu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja puszczam przez filtr,  zagotowuję i dodaję do reszty, jeśli chce mi się bawić. Mimo to lepiej wylać. 

 

Warzę z BIAB, osadów jest sporo,  a garnek mam tylko 21 l przy warkach 10-12 l, więc nie bardzo mam miejsce na straty. Czasem uda się odzyskać i z 1-1,5 l.

Edytowane przez Łachim
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wylewam.

Z gara przelewam do fermentora przez worek filtracyjny (takie coś, sklep przypadkowy). Przy 6 kg słodów, z czego 5kg to pilzneński, zostaje mi ok 2 kg uwodnionych osadów bo dość intensywnym odciekaniu/odciskaniu. Z tych osadów jak odciekną grawitacyjnie po 24h zostało mi ok 0,7kg gęstego, wilgotnego błota.  Warzę  BIAB.

Poczytaj sobie na Brülosophy jak wypadło porównanie piw z resztkami i bez, może jednak nie warto wylewać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W osadach jest sporo substancji, zwłaszcza kwasów tłuszczowych, które są użyteczne dla drożdży, ale jednocześnie mogą negatywnie wpływać na stabilność piwa i na pianę. Dlatego nie widzę sensu w przelewaniu "kluch", a z drugiej strony nie obawiam się,  jak coś przeleci albo brzeczka jest nawet mocno mętna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olej te osady, lej wszystko, wielokrotnie to robiłem, żadnych problemów z pianą, klarownością i czym tam jeszcze. Osad zbije się jak drożdże opadną i wyciśnie się z niego jeszcze trochę piwa i będzie można śmiało zlać piwo z nad niego na cichą czy butelkować. Normalnie zanim fermentacja ruszy to układa mi się ok 4l osadu przy 5kg zasypu, po fermentacji mam ok 2 - 2.5l.  Z gęstwą po takiej warce wszystko w porządku, wielokrotnie używałem, zero problemów. Szkoda czasu na martwienie się osadami, tym bardziej się dziwię, że ludzie angażują czas, pieniądze i nerwy w coś co nie robi większej różnicy ostatecznie w większości przypadków.

Edytowane przez lechu555
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Doszedłem do super pomysłu i zastosowania gęstego sitka, zostaje wszystko. Po gotowaniu przelewam gorącą brzęczkę do fermentora /wrzącą w celu uniknięcia ewentualnego zakażenia/. Sitko 250 mm pozwala na położenie go bezpośrednio na wiaderku. Problem może pojawić się z zatkaniem sitka. Te sitka mają bardzo mały prześwit siateczki i w razie zatkania można poruszać zawartością ale najlepiej jest przelać zawartość do innego naczynia i przepłukać pod ciśnieniem wody z kranu od zewnętrznej strony /tak też proponuję sitko czyścić po użyciu/ . Rewelacja ... zawsze to mniej zbędnych osadów

IMG_20230313_144607.jpg

IMG_20230313_144519.jpg

IMG_20230313_143831.jpg

IMG_20230313_143801.jpg

Edytowane przez grzesiuu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, grzesiuu napisał:

Doszedłem do super pomysłu i zastosowania gęstego sitka, zostaje wszystko. Po gotowaniu przelewam gorącą brzęczkę do fermentora /wrzącą w celu uniknięcia ewentualnego zakażenia/. Sitko 250 mm pozwala na położenie go bezpośrednio na wiaderku. Problem może pojawić się z zatkaniem sitka. Te sitka mają bardzo mały prześwit siateczki i w razie zatkania można poruszać zawartością ale najlepiej jest przelać zawartość do innego naczynia i przepłukać pod ciśnieniem wody z kranu od zewnętrznej strony /tak też proponuję sitko czyścić po użyciu/ . Rewelacja ... zawsze to mniej zbędnych osadów

IMG_20230313_144607.jpg

IMG_20230313_144519.jpg

IMG_20230313_143831.jpg

IMG_20230313_143801.jpg

Mam to samo sito. I podobnie jak Ty mogę polecić. Jest świetne i dobrze wykonane. A czyszczę właśnie tak jak radzisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra. Kupiliście mnie wstępnie tym pomysłem. Próbowałem filtra do moszczu i to była męka, owszem fajnie filtrowało i fajnie się zapychało co chwila. Widocznie sztuka to dobrać kompromisowo rozmiar oczek tak by filtrowało coś tam, ale też nie trwało to wieki i nie wiem jakie oczka są tutaj, ale chyba w końcu trafiliście. Jestem ciekaw czy osady przechodzące przez worek w filtracji w BIABie też to zatrzyma bo one jednak są mnie kluchowate i bardziej pyliste niż gorący osad.

 

Edytowane przez lechu555
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również używam sitka do oddzielania osadów po gotowaniu brzeczki. Zlewam zdecydowaną większość wężykiem już po schłodzeniu, po whirpoolu. A resztę (jakieś max 5l) odcedzam przez sitko. Nie jest ono bardzo gęste (na zdjęciu akurat wersja z nałożoną pończochą, której już nie stosuję, sitko też już obecnie inne). Odcedzam nim pewnie jakieś 80% osadów. Czyli założenie jest takie aby za bardzo się osadami nie przejmować, ale jednak zdecydowaną większość w prosty sposób oddzielić. Bardzo mocno opieram się o korzystanie z gęstwy i chcę ją mieć względnie czystą bez konieczności płukania itd. 

Dla mnie dodatkowym plusem tej metody jest to, że jak już wleję do sitka ostatnie osady i one sobie lecą to odbieram z nich próbkę do pomiaru blg początkowego bez dodatkowego gmerania w wiadrze, pobierania próbki nabierką, wężykiem itp. 

20171102_200147.thumb.jpg.75a25b3efeda36027581f45b87753b19.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Sitko jest absolutnie genialne!  Mieliście racje. 20230324_185714.thumb.jpg.9dd3564526362f0e50989b3170057578.jpgDałem do niego trochę błota (u mnie z racji BIAB jest to zimny i gorący osad) i z sitka leci niemalże klarowna brzeczka. Trochę osadów przeszło, ale bez problemu idzie brzeczkę zlać z nad nich albo ściągnąć strzykawką. Tutaj trochę bujnęło mi się garnkiem i lekko osad się wzbił, ale zważając na to ile tego zostało w sitku to rewelacja!

 

Wypróbowałem też przelewając przez nie chmiel na zimno i tutaj już trochę gorzej - chmielowy pył przepuszcza, ale można poczekać aż opadnie i zlać z nad niego jeśli ktoś chce odzyslać te pół litra. Wrzuciłem też zdjęcie ile osadów po fermentacji z 5kg słodów zacieranych metoda BIAB zostało mi w sitku po wrzuceniu nań wszystkiego z dna fermentora, odzyskując przy tym jeszcze 1,5l piwa, naprawdę bardzo spoko.

20230326_234026.jpg

20230525_113810.jpg

Edytowane przez lechu555
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.