Jump to content

Piwo pszeniczne z mango


Eselchen

Recommended Posts

Cześć,

szukam receptury na piwo pszeniczne z mango (bądź podobne). Czy wystarczy zrobić zwykłą pszenice (np. z receptury kolegi anteks) i do fermentacji dodać pulpę z mango? Tylko pytanie w jakiej ilości i jak ją zdezynfekować.

Link to comment
Share on other sites

13 minut temu, Eselchen napisał:

Cześć,

szukam receptury na piwo pszeniczne z mango (bądź podobne). Czy wystarczy zrobić zwykłą pszenice (np. z receptury kolegi anteks) i do fermentacji dodać pulpę z mango? Tylko pytanie w jakiej ilości i jak ją zdezynfekować.

Pulpy  nie trzeba dezynfekować na 20l to tak 2kg minimum

Link to comment
Share on other sites

Cześć.

Dajesz na cichą. Ja daję na 10 dni, żeby drożdże jeszcze cukry z pulpy przejadły. 

Piwa z dodatkiem pulpy zawsze keguję, odpada wtedy problem dokładnej filtracji.

Pozdrawiam, Paweł.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Paweł76 napisał:

Cześć.

Dajesz na cichą. Ja daję na 10 dni, żeby drożdże jeszcze cukry z pulpy przejadły. 

Piwa z dodatkiem pulpy zawsze keguję, odpada wtedy problem dokładnej filtracji.

Pozdrawiam, Paweł.

Jeżeli chciałbym butelkować to jak należy postępować?

Link to comment
Share on other sites

Słabe odfiltrowanie pulpy to murowany gushing. 

Zrobiłbym cold crash. Później ściągnąłbym piwo delikatnie znad osadu, którego sporo zostanie. Należy liczyć się z dużymi stratami. Na drugim końcu wężyka pończocha lub gęsta siateczka do chmielu.

Poza tym pomyśl raczej nad American Wheat na jakiś amerykańskich drożdżach (US-05, FM 52 itd.) i chmielach US. Mi jakoś mango z bananem i goździkiem kłóci się. Ale zrób jak uważasz, Ty nawarzone piwo będziesz musiał wypić.?

Pozdrawiam, Paweł.

 

Link to comment
Share on other sites

A ja bym wcześniej zakwasił lactobacilusami brzeczkę pod takie coś coby trochę rześkości nabrało, albo chociaż dał kwasu mlekowego, wcześniej sprawdzając w jakich proporcjach przyniesie pożądane efekty smakowe. Nawet bardziej drugą opcję bo pomimo mniejszych walorów smakowych łatwiej mieć nad tym kontrolę.

 

Co do odfiltrowania, to nie lepiej byłoby jednak rzucić pulpę na ostatnich dniach burzliwej ? Raz, że te cukry z niej szybciej odfermentują, dwa, że drożdże jak będą opadać to przykryją ową pulpę i będzie łatwiej zlewać to potem. Ten pomysł bierze się stąd, że kiedy rzucałem chmiel na zimno pod koniec burzliwej to zawsze opadał on na leżące już na dnie drożdże, ale wzburzenie tego wszystkiego z dna do góry (skończcie już z tym natlenianiem...) i sytuacja była odwrotna - chmiel opada pierwszy, a przykrywają go drożdże i potrafią jeszcze dzięki temu coś tam wycisnąć jak się to "docoldcrashuje". Podobnie jak zbieram gęstwę i mi się trochę tych chmielin nabierze to w słoiku mieszam to wszystko i chmiel wyraźnie opada pierwszy. Podobnie mam z osadami (zacieram w worku), które wlewam razem z brzeczką, na początku jest ich ze dwa litry, a po burzliwej potrafią je drożdże zbić nawet i do jednego litra czasami (plus objętość drożdży, białek itd.)

Warto rozważyć. Praktycznie żadnej dodatkowej roboty tutaj nie ma, ani niebezpieczeństw, a zawsze może pomóc i nie wchodzi w konflikt z powyższymi radami.

Edited by lechu555
Link to comment
Share on other sites

36 minut temu, lechu555 napisał:

Co do odfiltrowania, to nie lepiej byłoby jednak rzucić pulpę na ostatnich dniach burzliwej ?

Cukry z owoców są bardzo łatwo fermentowalne i nawet niewielka ilość drożdży nie będzie miała z nimi problemu. Jak dasz na burzliwej, to sporo aromatu ucieknie wraz z CO2.

 

38 minut temu, lechu555 napisał:

skończcie już z tym natlenianiem...

Bez komentarza.

 

Sam robiłem jakiś czas temu mango Gose i wyszło fajnie, zgadzam się z pomysłem,  że zakwaszenie może być dobrym pomysłem.  Sól w tej niewielkiej ilości też pasuje do mango. Natomiast część pulpy u mnie trzymała się dość mocno na powierzchni, dopiero cold crash pomógł.

 

P.S. resztki pulpy i uwięzione w nich piwo fajnie nadają się na marynatę do jakichś mięs.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Łachim napisał:

Cukry z owoców są bardzo łatwo fermentowalne i nawet niewielka ilość drożdży nie będzie miała z nimi problemu. Jak dasz na burzliwej, to sporo aromatu ucieknie wraz z CO2.

Bardziej im chodziło o to, że  można to szybciej osiągnąć taką metodą - to raz,  dwa, że nie trzeba przelewać na cichą, trzy - skoro nie trzeba to możemy drożdżami przykryć pulpę co dodatkowo pomoże w przelewaniu potem. Nie upieram się też, że musi to być w momencie burzliwej, można spokojnie ją przeczekać, chodzi głównie o to by nie przelewać do drugiego fermentora bo nie bardzo jest taka potrzeba...

 

2 godziny temu, Łachim napisał:

P.S. resztki pulpy i uwięzione w nich piwo fajnie nadają się na marynatę do jakichś mięs.

...no chyba, że ktoś zamierza robić z pulpy marynatę do mięsa. Zapodaj jakiś przepis.

Edited by lechu555
Link to comment
Share on other sites

20 godzin temu, lechu555 napisał:

...no chyba, że ktoś zamierza robić z pulpy marynatę do mięsa. Zapodaj jakiś przepis.

Nie mam niczego konkretnego, ale w wielu przepisach na kalbi/galbi (żeberka w stylu koreańskim) jest na początku marynata owocowa (spotykałem się z kiwi, sokiem pomarańczowym lub gruszką nashi), myślę,  że na tym etapie można by było wykorzystać taką pulpę. Jeśli mnie pamięć nie myli, chyba nawet tak właśnie zrobiłem. Dodatek piwa na pewno żeberkom nie zaszkodzi ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.