Skocz do zawartości

"Mój pierwszy raz" z brewkit-em, czyli lepiej zapobiegać niż leczyć.


Tynio

Rekomendowane odpowiedzi

7 godzin temu, Reters napisał:

Jak na pierwszy raz jest dobrze. Ważne że trzymałeś się rad z forum a nie z instrukcji. Mi mój pierwszy brewkit Coopersa Dark Ale wyszedł bardzo dobry. Bez jakiś dziwnych negatywnych posmaków. Ostatnio nastawiałem 3 brewkit i od początku do zadania drożdży wyszło mi lekko ponad godzinę. Spokojnie do godziny zejdę za kilka miesięcy bo już mam swój sprawdzony szybki system. I kup sobie bezbarwny taki alkoholowy odkażacz powierzchni w sprayu. Taki jak stosują lekarze w szpitalach czy pielęgniarki. Pryskasz nim dłonie kiedy tam chcesz lub masz podejrzenie, że mogą być bakterie i sprawdza się świetnie. Też to używam z polecenia tutaj z forum.

 

Wiem gdzie najwięcej czasu zmarnowałem i bez problemu można cały proces skrócić o mininum 1h. Ale myślę że po 3-4 warce będzie szybciej.

 

Co do chemii to pierwsze co kupiłem to właśnie były środki do dezynfekcji. 

20230313_205423.thumb.jpg.ca4c05e03db2ed048ea38964f8233b57.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak byś wyrabiał się ze wszystkim do 1,5 godziny to juz będzie ekstra. Dla mnie ważne, żeby nie iść w jakieś ekstrema apropo czystości. Wiadomo jest bardzo ważna, aczkolwiek jak przegniemy, to nie będzie przyjemność tylko męczarnia. Tak samo mycie butelek. Też mam już wyrobiony pewien sposób. Mycie 20 butelek na pierwszy rzut do butelkowania(bo tyle pomieści moja suszarka) Zajmuje mi tak z 7-8 minut. Podstawa, butelki nie mogą być z pleśnią i bardzo brudne. Dlatego jak wypijam piwo od razu opłukuję wodą. Potem leci oxi w odpowiedniej proporcji i zawsze chociaż troszkę opłukuje z oxi wodą, najlepiej przegotowaną.Wiem, że można bez opłukiwania, jednak oxi zawiera aktywny tlen jak się dowiedziałem tutaj na forum i ja wolę wszystko co ma kontakt z oxi a potem piwem przepłukać wodą, dla spokojnej głowy;) 80 piw tak zabutelkowałem prawie wszystkie już wypite i zero infekcji. A czas zaoszczędzony np na kilku godzinne mycie w wannie, czy tam szorowanie itd bezcenny. Warunek jeden. Butelki wcześniej przepłukane wodą.

 

Właśnie o coś takiego mi chodziło:) Więc jak najwięcej udanych warek i w razie czego jak byś czegoś nie wiedział czy był nie pewny, bo na początku to normalka, pytaj się śmiało. To forum i ludzie tutaj są bardzo pomocni.

Edytowane przez Reters
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Reters napisał:

Jak byś wyrabiał się ze wszystkim do 1,5 godziny to juz będzie ekstra. Dla mnie ważne, żeby nie iść w jakieś ekstrema apropo czystości. Wiadomo jest bardzo ważna, aczkolwiek jak przegniemy, to nie będzie przyjemność tylko męczarnia. Tak samo mycie butelek. Też mam już wyrobiony pewien sposób. Mycie 20 butelek na pierwszy rzut do butelkowania(bo tyle pomieści moja suszarka) Zajmuje mi tak z 7-8 minut. Podstawa, butelki nie mogą być z pleśnią i bardzo brudne. Dlatego jak wypijam piwo od razu opłukuję wodą. Potem leci oxi w odpowiedniej proporcji i zawsze chociaż troszkę opłukuje z oxi wodą, najlepiej przegotowaną.Wiem, że można bez opłukiwania, jednak oxi zawiera aktywny tlen jak się dowiedziałem tutaj na forum i ja wolę wszystko co ma kontakt z oxi a potem piwem przepłukać wodą, dla spokojnej głowy;) 80 piw tak zabutelkowałem prawie wszystkie już wypite i zero infekcji. A czas zaoszczędzony np na kilku godzinne mycie w wannie, czy tam szorowanie itd bezcenny. Warunek jeden. Butelki wcześniej przepłukane wodą.

 

Właśnie o coś takiego mi chodziło:) Więc jak najwięcej udanych warek i w razie czego jak byś czegoś nie wiedział czy był nie pewny, bo na początku to normalka, pytaj się śmiało. To forum i ludzie tutaj są bardzo pomocni.

 

Właśnie tak liczę że do 1,5 godziny dam radę przy trzeciej warce.

Co do czystości to zawsze w kuchni trzymam porządek oraz mam manię jeżeli chodzi o mycie rąk oraz płukania wszystkiego po dwa razy.

Dużo kiszonek robię i tam też chwila nie uwagi i już mam zepsute produkty. Fakt że to nie jest jak przy piwie, jednak czystość w kuchni to podstawa. 

 

Ja Oxi płukałem wszystko w początkowej fazie, później poleciałem po bandzie i użyłem  NaOH następnie wszystko przemyłem dwa razy gorącą wodą by na końcu jak wyschnie przepłakać Star sanem.

 

Nie ma nic gorszego niż niepowodzenie z winy nie dbałości o czystość. 

Edytowane przez Tynio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak. Jak już masz doświadczenie apropo kiszonek to wiesz o co w tym biega. Sterylność jest bardzo ważna. Obyśmy tylko nie dali się zwariować. Kiedyś czytałem, że koleś zakładał kapsle na piwo pęsetą lub spedził pół dnia i zmarnował setki litrów wody na mycie i szorowanie butelek. Dla mnie to chore i tyle. Pomijając, że szkoda wody?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

17 godzin temu, anteks napisał:

Prace z piwem w miejscu gdzie fermentuje się kiszonki to proszenie się o kłopoty

 Trzy piwnice dają komfort że warke daję do najzimniejszej,  kiszonki do najcieplejszej.  Jak wędruje między piwnicami myje ręce i nie ingeruję w piwo tylko sprawdzam temperaturę. 

Jutro kiszonka ląduje w lodówce hermetyczne zamknięta bo to kimchi więc ważne jest by było w niskich temperaturach max 4C więc piwnica odpada.

Myślę że dam radę. 

 

 

 

Spoiler

20230314_191756.thumb.jpg.abf1f28169694b84e18506721f13bf4f.jpg

 

 

Spoiler

20230314_192020.jpg

 

Edytowane przez Tynio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.03.2023 o 13:19, Tynio napisał:

Na dziś nie chcę wkurzać żony bo i tak jak usłyszała że będę chciał warzyć piwo to mnie podsumowała że niedługo to w piwnicy zamieszkam.

Nie stresuj się, chyba każdy kto ma żonę to przechodził. Ja to nawet kilka razy bo ciągle se wymyślam nowe zajęcie. Babom trzeba dawkować informacje. Jak sie do jednej rzeczy przywyczai to potem zapodawać kolejną ;).

 

A co do czystości i higieny to browar to nie sala operacyjna. Rękawiczki i maseczki nie są potrzebne. Wystarczy dbać by syf z ciuchów nie wpadał do wiader i wszystko co ma kontakt z piwem umyć płynem do naczyć i dezynfekować starsanem. Starsanu nie musisz spłukiwać więc to spore ułatwienie. Ja nawet mam taki roztwór starsanu w rozpylaczu i tym psikam wszystko co ma być sterylne. Nigdy nic nie złapałem. 

 

Kapsle też wrzuć do miseczki i zalej roztworem starsanu na kilka minut przed butelkowaniem. Zresztą zrobisz kilka piw to sam będziesz wiedział co jest wystarczające. Wiadomo, że za pierwszym razem zawsze się robi sporo na wyrost.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, nike21 napisał:

Nie stresuj się, chyba każdy kto ma żonę to przechodził. Ja to nawet kilka razy bo ciągle se wymyślam nowe zajęcie. Babom trzeba dawkować informacje. Jak sie do jednej rzeczy przywyczai to potem zapodawać kolejną ;).

 

A co do czystości i higieny to browar to nie sala operacyjna. Rękawiczki i maseczki nie są potrzebne. Wystarczy dbać by syf z ciuchów nie wpadał do wiader i wszystko co ma kontakt z piwem umyć płynem do naczyć i dezynfekować starsanem. Starsanu nie musisz spłukiwać więc to spore ułatwienie. Ja nawet mam taki roztwór starsanu w rozpylaczu i tym psikam wszystko co ma być sterylne. Nigdy nic nie złapałem. 

 

Kapsle też wrzuć do miseczki i zalej roztworem starsanu na kilka minut przed butelkowaniem. Zresztą zrobisz kilka piw to sam będziesz wiedział co jest wystarczające. Wiadomo, że za pierwszym razem zawsze się robi sporo na wyrost.

 

Stresu może nie ma, ale każda patrzy inaczej jak ktoś zaczyna nastawiać wino, pędzić bimber czy warzyć piwo to w głowie pojawia się myśl że tak zaczyna, a kończy się na odwyku.

 

Do wakacji mam plan zrobić 3 warki z brewkit-ów później ekstrakty oraz chmiele i jak się przekona to może już zaciery będę robił.

Czy to wypali to już się zobaczy.

 

Niby masz rację że to nie sala operacyjna, jednak inaczej człowiek później mówi jak się trafi infekcja i wylewa piwo do WC 

Słyszałem i czytałem o Starsanie dla tego się zdecydowałem kupić.

 

Kapsle chciałem wrzucić na chwilę do wrzątku później właśnie do Starsan-u, tak wiem że nie trzeba spłukiwać jak jest zrobiony w odpowiedniej proporcji, zrobiłem litr i trzymam w butelce po Ludwiku, tak jak ludzie sugerowali użyłem wody destylowanej.  

 

Zdaje sobie sprawę że na początku to człowiek inaczej podchodzi, później nabiera odpowiednich nawyków i wie gdzie istnieje opcja zakażenia brzeczki/piwa.

Na dziś to widzę w każdym kącie zagrożenie, choć pewnie trochę na wyrost. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Tynio napisał:

Kapsle chciałem wrzucić na chwilę do wrzątku

Nie każde to przeżyją i nie jest to konieczne. Po prostu nie trzymaj ich w jakimś syfie, a przed użyciem wymocz w starsanie.

Powierzchnie, ręce i to co nie ma bezpośredniego kontaktu z piwem możesz też psikać czymś na bazie spirytusu.

 

3 godziny temu, Tynio napisał:

że tak zaczyna, a kończy się na odwyku

Nie znam statystyk, ale strzelam, że na większość osób będących odwyku nie zajmowała się produkcją alkoholu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega dobrze Ci radzi. Nie wrzucaj kapsli do wrzątku. To błąd. Niszczy się ta powłoczka gumowa. Ja robię tak że zalewam je roztworem oxi który ma około 60 stopni, zostawiam na 5-10 minut odlewam wodę i tylko je przepłukuje ciepłą wodą, bo wszystko opłukuje z oxi jak wcześniej pisałem. Te gumeczki są wtedy nie naruszone. Jak raz gotowałem kapsle z 5 minut to wszystkie gumeczki miały mikro skazy czy coś takiego. Drugi raz tak nie zrobię

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zabutelkowałem tylko 20 warek bo reszta szła w kegi. Kapsle zawsze zalewałem w miseczce roztworem starsanu i nigdy nic mi się nie przytrafiło. Produkty na spirytusie zacząłem używac dopiero przy robieniu starterów i zabawą z drożdzami płynnymi. Nigdy nic mi się nie przypałętało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zalać wrzątkiem na moment a gotować jak ja 5 min to też różnica. Tak jak mówię. Gotowanie kapsli źle wpływa na tą gumową otoczkę. W ogóle wrzątek i plastik zazwyczaj dobrze nie współgrają ze sobą. I nie jest to jakieś moje widzimisie, tylko też ważna uwaga tutaj jednej osoby na forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdę mówiąc od 10+ warek w ogóle przestałem cokolwiek robić z kapslami, bo stwierdziłem, że one u mnie i tak nie mają kontaktu z piwem aż do chwili przed wypiciem: po zakapslowaniu butelki cały czas są pionowo, dopiero jak wrzucam je do lodówki przed piciem to je kładę poziomo. Może któraś kolejna warka to zweryfikuje, ale na razie nic się nie dzieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sugestia ciekawa:) Reasumując nie ma co się spinać akurat przy kapslach. Minimalna dezynfekcja jak już ktoś bardzo chce i po temacie.

 

Zresztą jestem wielkim fanem ułatwiania sobie życia a nie utrudniania. Wrodzona leniwość?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.03.2023 o 11:11, x1d napisał:

Nie każde to przeżyją i nie jest to konieczne. Po prostu nie trzymaj ich w jakimś syfie, a przed użyciem wymocz w starsanie.

Powierzchnie, ręce i to co nie ma bezpośredniego kontaktu z piwem możesz też psikać czymś na bazie spirytusu.

 

Nie znam statystyk, ale strzelam, że na większość osób będących odwyku nie zajmowała się produkcją alkoholu...

 

Tu moja żona patrzy z perspektywy co wydarzyło się u jej kuzynki czyli, łatwy dostęp do alkoholu = alkoholizm. 

 

W dniu 15.03.2023 o 15:36, Reters napisał:

Kolega dobrze Ci radzi. Nie wrzucaj kapsli do wrzątku. To błąd. Niszczy się ta powłoczka gumowa. Ja robię tak że zalewam je roztworem oxi który ma około 60 stopni, zostawiam na 5-10 minut odlewam wodę i tylko je przepłukuje ciepłą wodą, bo wszystko opłukuje z oxi jak wcześniej pisałem. Te gumeczki są wtedy nie naruszone. Jak raz gotowałem kapsle z 5 minut to wszystkie gumeczki miały mikro skazy czy coś takiego. Drugi raz tak nie zrobię

 

Maga boje się jakiś "kwasów" zakażeń, taka mania. 

 

W dniu 15.03.2023 o 20:04, wizi napisał:

Tyle warek zabutelkowałem i zawsze zalewałem kapsle wrzątkiem. Wolałem żyć w nieświadomości, że źle robię. Praktyki raczej nie zmienię.

Też tak bym robił :) 

 

W dniu 15.03.2023 o 20:48, nike21 napisał:

Ja zabutelkowałem tylko 20 warek bo reszta szła w kegi. Kapsle zawsze zalewałem w miseczce roztworem starsanu i nigdy nic mi się nie przytrafiło. Produkty na spirytusie zacząłem używac dopiero przy robieniu starterów i zabawą z drożdzami płynnymi. Nigdy nic mi się nie przypałętało.

To będzie kąpiel w Starsanie. TXH

 

W dniu 15.03.2023 o 21:23, primordial napisał:

Prawdę mówiąc od 10+ warek w ogóle przestałem cokolwiek robić z kapslami, bo stwierdziłem, że one u mnie i tak nie mają kontaktu z piwem aż do chwili przed wypiciem: po zakapslowaniu butelki cały czas są pionowo, dopiero jak wrzucam je do lodówki przed piciem to je kładę poziomo. Może któraś kolejna warka to zweryfikuje, ale na razie nic się nie dzieje.

 

Dzięki, będę musiał przełamać barierę psychologiczną i zalać chemią... tylko. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hi,hi jeszcze raz Ci powtarzam i ostatni, bo chcę Ci pomóc, ale jak sam nie chcesz to już Twoja decyzja? Nie gotuj kapsli kilka minut bo to mija się z celem, czemu wcześniej wytłumaczyłem. Chcesz zalej wrzątkiem na moment i odlej wodę. Nie panikuj tak z tymi bakteriami, szczególnie w sytuacji kapsli. Podobnie z brewkitem jak tutaj podpowiadałem na forum. Jeden z największych błędów je gotować, myśląc że wtedy na pewno nie złapie brzeczka infekcji. Tylko osoby nie są zupełnie świadome co wtedy tym powodują.

 

Tyle ode mnie i uwarzenia jak najlepszych piw?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję wszystkim za rady i podpowiedzi. 

 

Piwo już ma 12 dni i w środę (w 10 dzień) robiłem pomiar, aktualnie ma 4 BLG, dałem chmiel na aromat, przy okazji wypiłem te 200ml 

 

Wczoraj myłem i wyparzałem butelki, jako że mam prawie dwie skrzynki butelek z zamknięciem patentowym to postanowiłem że 8 piw będzie w patentowych, 2 piwa PET do ewentualnej kontroli nagazowania (choć to Bitter więc dam mniej glukozy do refermentacji) 

 

No i mam takie dwa pytania, w sumie to trzy.

 

Zapięcia patentowe zdjęte i wyparzone z czego uszczelki tylko chwilę we wrzątku by odtłuściły się i później do OXI 

Czy to wystarczy?

Dodam że przed rozlewem będę płukać StarSan-em a teraz butelki stoją w piwnicy przykryte ściereczką kuchenną (wcześniej zostały wysuszone) 

Czy muszę jakoś szczególnie uważać na uszczelki by trzymały? 

 

 

 

Spoiler

image.thumb.jpeg.df0014e62a186c49cece677cdadd74d2.jpeg

 

Przy kosztowaniu piwa powiem tak że samo piwo było gorzkie jak to jest w Bitterach (ale pijalne), bardzo fajny aromat tylko ten smak lekko kwaskowy który pojawia się na początku. 

Czy mogą to być jakieś oznaki lekkiego zakażenia?  Czy to jednak młode piwo i smak się zmieni?

image.thumb.jpeg.e8fb92a26a6e7b2eb5bee277217e708f.jpeg

 

 

 

Spoiler

image.thumb.jpeg.0af8a85445b2a6daba29921fbc91a5e4.jpeg

 

 

 

 

Spoiler

image.thumb.jpeg.9957e2a1a322fd0806b6e70feed57360.jpeg

 

 

Dziś idę zrobić pomiar BLG i jak będzie dalej 4 to w niedzielę będę butelkować

 

Co do samego chmielenia na zimno, dałem w woreczek w którym są kulki i całość podwiesiłem tak by nie dotykało dna.

Jak tylko dałem chmiel to ruszyła woda w rurce fermentacyjnej i trwało to około 24h  - sam fermentor nie był ruszany, wszystko delikatnie robiłem czyli może gdzieś ze ścianek uwolniło się CO2 

 

Spoiler

image.thumb.jpeg.a1649501823bd4a6afdc2b031e9edcb6.jpeg

 

Jako że chcę odzyskać gęstwę to nie chciałem chmielu luzem dawać, do tego już teraz czuć w smaku i aromacie chmiel.

 

Jak tylko rozleję do butelek i spróbuję pierwszą butelkę to dam znać i zamknę temat. 

 

Dałem też kilka fotek i myślałem na początku by klarować piwo, ale aktualnie jest ciepło na dworze więc nie ma szans, na koniec obniżę temperaturę do takiej ile się da (pewnie w okolicy 16C się uda) 

 

Edytowane przez Tynio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gumeczki już zostaw w spokoju. Wrzątek(na chwilę) i oxi swoje zrobiły. Tylko ja bym te kroki z nimi robił przed samym rozlewem a nie około 2 tygodnie wcześniej. O reszcie niech Ci koledzy z forum podpowiedzą. Bo w wyglądzie brzeczki i smaku piwa dopiero co po burzliwej jeszcze za dobry nie jestem;) Wiem tylko, że jak uwarzyłem z brewkitu coopersa piwo Dark Ale na Voss Kveik to około 2 tygodni po butelkowaniu było kwaskowe. Kwaskowość zniknęła po około miesiącu. Po 3 miesiącach nie było po niej śladu w piwe?

 

Apropo klarowania masz jeszcze żelatynę.

Edytowane przez Reters
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Reters napisał:

Gumeczki już zostaw w spokoju. Wrzątek(na chwilę) i oxi swoje zrobiły. Tylko ja bym te kroki z nimi robił przed samym rozlewem a nie około 2 tygodnie wcześniej. O reszcie niech Ci koledzy z forum podpowiedzą. Bo w wyglądzie brzeczki i smaku piwa dopiero co po burzliwej jeszcze za dobry nie jestem;) Wiem tylko, że jak uwarzyłem z brewkitu coopersa piwo Dark Ale na Voss Kveik to około 2 tygodni po butelkowaniu było kwaskowe. Kwaskowość zniknęła po około miesiącu. Po 3 miesiącach nie było po niej śladu w piwe?

 

Apropo klarowania masz jeszcze żelatynę.

 

Korki były wcześniej gotowane przez dłuższy czas, na koniec tylko uszczelki wpadły i wypadł. 

Rozlewać piwo będę w niedzielę, jak dobrze pójdzie, chciałem jak najwięcej rozłożyć w czacie dla tego wczoraj gotowałem butelki. 

Brzeczka ładnie wyglądała i pachniała też OK, samo piwo też złe nie było tylko ten taki lekko kwaśny posmak (nie wykręca to twarzy i jest pijane) 

 

Zdaje sobie sprawę że po 10 dniach nie ma co się spodziewać super piwka, ale musiałem spróbować takiego świeżego, nie wiem czego można się spodziewać po 2-3 tygodniach od zabutelkowania, ale jak smak będzie się poprawiał, a chmielenie na zimno doda jeszcze tego "sznytu" to będzie bardziej pijalne niż aktualne koncerniaki po 4 zł 

 

Tak słyszałem o żelatynie, ale daruje sobie i jak będzie lekko mętne to nic się nie stanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I z korkami jest git. Tylko przed samym rozlewem jeszcze coś tam z nimi podziałaj. Tutaj pewien kolega jakiś czas temu poradził mi, żeby np. myć butelki na max kilka godzin przed rozlewem. Z wiadomych przyczyn. I dla mnie to jest bardzo dobra rada.

 

Tynio powiem Ci tak. Jak nie spieprzymy jakoś bardzo piwa(a to paradoksalnie jak znasz podstawy jest dość trudne;)) To koncerniaki z jakością i smakiem naszego piwa, nie mają szans?

 

Będzie Ci się ono "układać" w butelkach, wiele styli dopiero po 2-3 miesiącach nabiera swoich odpowiednich posmaków.

 

Widzę, że ogólnie łapiesz o co biega w tych najważniejszych zasadach. Więc sądzę, że się w to wkręcisz. I tego Ci życzę. Ja po swoim pierwszym piwie z brewkitu i pierwszym spróbowaniu po 2 tygodniach od rozlewu, miałem w głowie jedną wielką nie wiadomą;) Czy to w ogóle będzie pijalne itp;)

 

I wiesz co? Jak kilka łyków się napiłem, mówię do siebie. Dobra to już warzenie piwa, pewnie zostanie ze mną na lata całe? Nie ma porównania z chemią koncernową.

Edytowane przez Reters
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Na zakończenie chciałem poinformować że piwo wyszło i jest bardzo dobre.

 

Wyszło gorzkie, ale bez przesady, jest pijalne i dzięki dodatkowemu chmieleniu herbatką oraz na zimną jest bogatsze oraz orzeźwiające.

 

Nie spodziewałem się takiego efektu, fakt że to tylko brewkit, ale z modyfikacjami które wyszły tylko na dobre.

 

Po około tygodniu od zlania 

 

Piwo1(577x1024).thumb.jpg.c63cb8d1f975a9758a21026d36d04e3f.jpg

 

oraz po 3 tygodniach 

Piwo2(577x1024).thumb.jpg.afefd868713c371b289c98708ad555da.jpg

 

Dodam że już została zrobiona druga warka American Pale Ale z dodatkowym  chmielenie oraz pomarańczowymi skórkami. 

 

20230407_193029(1024x577).thumb.jpg.66636cec25a28a95eb4a84dd300e5a55.jpg

 

20230407_193143(577x1024).thumb.jpg.eeb98e66adf0eb7923f9a10b8dc77d3a.jpg

 

20230411_205258(577x1024).thumb.jpg.fda5f3b4fbe60f70e87092a6d777ffb6.jpg

 

Początkowe BLG 13 zeszło do 3BLG

 

Będąc na fali drożdżowej stwierdziłem że trzeba i trzeci raz wykorzystać gęstwę i robię już Stout-a

 

20230412_204110(577x1024).thumb.jpg.9fe04384ae2c83980e410e04b888536d.jpg

 

Dodałem też słodu czekoladowego oraz laskę wanilii i chmielenie dodatkowo na herbatkę i na zimno.

 

20230412_190423(1024x577).thumb.jpg.541c03e36d070ff2dbb4245353f88d3f.jpg 

BLG 13,5 - zobaczymy do jakiego zejdzie. 

 

Na początek starczy i czas na jakiś ambitniejszy projekt. 

 

Wszystkim dziękuję za pomoc oraz podpowiedzi. 

 

Edytowane przez Tynio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.