Skocz do zawartości

Ciechan Miodowy [wydzielone z Braggot jak dodać miód]


Rekomendowane odpowiedzi

22 godziny temu, Reters napisał:

Podsumowując, to miałem na myśli coś podobnego do starego Ciechana Miodowego.

Ciechan Miodowy to nie braggot a piwo aromatyzowane. Z tego co wyczytałem to ten Ciechan miał 1,9% ekstraktu z miodu czyli na warkę 20l około 0,4kg. Z racji iż było bardzo wyczuwalne (a było go mało)  plus to piwo było pasteryzowane, to obstawiam, że miód był dodawany po pasteryzacji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy ja mówię o najlepszym miodowym jakie piłem w życiu a trochę ich piłem. To był zupełne inny Ciechan około 2010-11 roku. Miałem znajomego co przywoził mi skrzynkami, bo pracował jako dostawca w Ciechanie. Tamto miodowe było jedyne w swoim rodzaju, żaden sztuczny chmiel wtedy nie miał prawa tam być. Zresztą też jak wiele piw z lat 90. Teraz tak, zgodzę się. To jest aromatyzowany badziew. Który ze starym miodem Ciechana nie ma żadnego porównania(podobnie wyborne i jeszcze było takie coś jak Ciechan mocny) wszystko zniszczą oby tylko kasy zaoszczędzić. Chore czasy.

 

Jednak tak jak tutaj już nie raz o tym były rozmowy, to są indywidualne nasze odczucia(smaki) ja tak pewne stare piwa zapamiętałem i wiem, że były niektóre zajebiste. Wiele z nich teraz to nie udane podróby, że tak to nazwę.

 

Nie jestem w stanie odtworzyć w warunkach domowych identycznego smaku miodowego Ciechana. Nie znam zupełnie całego pełnego procesu jaki był użyty ponad 10 lat temu w tym browarze. Jaka dokładnie baza główna, jaki dokładnie rodzaj miodu(na bank nie gryczany) Kolega mi mówił, że zamawiali miód wtedy kilogramami czy tam setkami kilogramów od jakiegoś gościa z mazur czy coś takiego.

 

I zagadka dla mnie do dzisiaj.... Pamiętam z bratem te niesamowite ilości miodu na dnie butelki. Zawsze mieliśmy taką instrukcję obsługi Ciechana Miodowego, troszkę schłodź, minimalnie odpowiednio poruszaj odwróconą butelką żeby cały miód się rozprowadził po piwie jeszcze zakapslowanym. Otwórz i wypij na raz zimne w lato;)  Wtedy z klarownego w butelce robiło się takie mętne jak przeniczne. W najlepszym jego czasie, smak był rewelacyjny. I teraz zastanawiam się... Jak oni to zrobili, że na dole w butelce był miód i do tego piwo nie było prze gazowane. Przecież jak my byśmy tak zrobili w domowym piwie to raz, że drożdżaki wszystko by pożarły, cały cukier, a dwa, przecież my dajemy miód rozcieńczony(rozwodniony)

 

Sądzę że sekret tkwi w procesie warzenia i w warunkach domowych może być to nie do uzyskania.

 

Suchejroo dobrze kombinujesz... Coś może w tym być.

 

 

Edytowane przez Reters
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Reters napisał:

 

 

I zagadka dla mnie do dzisiaj.... Pamiętam z bratem te niesamowite ilości miodu na dnie butelki. Zawsze mieliśmy taką instrukcję obsługi Ciechana Miodowego, troszkę schłodź, minimalnie odpowiednio poruszaj odwróconą butelką żeby cały miód się rozprowadził po piwie jeszcze zakapslowanym. Otwórz i wypij na raz zimne w lato;)  Wtedy z klarownego w butelce robiło się takie mętne jak przeniczne. W najlepszym jego czasie, smak był rewelacyjny. I teraz zastanawiam się... Jak oni to zrobili, że na dole w butelce był miód i do tego piwo nie było prze gazowane. Przecież jak my byśmy tak zrobili w domowym piwie to raz, że drożdżaki wszystko by pożarły, cały cukier, a dwa, przecież my dajemy miód rozcieńczony(rozwodniony)

 

Sądzę że sekret tkwi w procesie warzenia i w warunkach domowych może być to nie do uzyskania.

 

Suchejroo dobrze kombinujesz... Coś może w tym być.

 

 

No popieram to informacjami jakie znalazłem na internecie. Na wikipedii jest info (na stronie browaru również):
Piwo jest pasteryzowane. Browar do produkcji piwa miodowego zużywa ok. 3 ton miodu miesięcznie dostarczanego przez zakład Mazurskie Miody ZPH Karolina.

Również jest napisane, ze mętność pochodzi od miodu.

 

I dalej twierdzę, że da sie to w domu zrobić. Pasteryzacja jest możliwa jak najbardziej, można ubić drożdże również stosując sorbinian potasu i pirosiarczyn sodu. Można też dodać do kega i pić szybko ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Reters napisał:

Koledzy ja mówię o najlepszym miodowym jakie piłem w życiu a trochę ich piłem. To był zupełne inny Ciechan około 2010-11 roku. Miałem znajomego co przywoził mi skrzynkami, bo pracował jako dostawca w Ciechanie. Tamto miodowe było jedyne w swoim rodzaju, żaden sztuczny chmiel wtedy nie miał prawa tam być. Zresztą też jak wiele piw z lat 90. Teraz tak, zgodzę się. To jest aromatyzowany badziew. Który ze starym miodem Ciechana nie ma żadnego porównania(podobnie wyborne i jeszcze było takie coś jak Ciechan mocny) wszystko zniszczą oby tylko kasy zaoszczędzić. Chore czasy.

 

Jednak tak jak tutaj już nie raz o tym były rozmowy, to są indywidualne nasze odczucia(smaki) ja tak pewne stare piwa zapamiętałem i wiem, że były niektóre zajebiste. Wiele z nich teraz to nie udane podróby, że tak to nazwę.

 

Nie jestem w stanie odtworzyć w warunkach domowych identycznego smaku miodowego Ciechana. Nie znam zupełnie całego pełnego procesu jaki był użyty ponad 10 lat temu w tym browarze. Jaka dokładnie baza główna, jaki dokładnie rodzaj miodu(na bank nie gryczany) Kolega mi mówił, że zamawiali miód wtedy kilogramami czy tam setkami kilogramów od jakiegoś gościa z mazur czy coś takiego.

 

I zagadka dla mnie do dzisiaj.... Pamiętam z bratem te niesamowite ilości miodu na dnie butelki. Zawsze mieliśmy taką instrukcję obsługi Ciechana Miodowego, troszkę schłodź, minimalnie odpowiednio poruszaj odwróconą butelką żeby cały miód się rozprowadził po piwie jeszcze zakapslowanym. Otwórz i wypij na raz zimne w lato;)  Wtedy z klarownego w butelce robiło się takie mętne jak przeniczne. W najlepszym jego czasie, smak był rewelacyjny. I teraz zastanawiam się... Jak oni to zrobili, że na dole w butelce był miód i do tego piwo nie było prze gazowane. Przecież jak my byśmy tak zrobili w domowym piwie to raz, że drożdżaki wszystko by pożarły, cały cukier, a dwa, przecież my dajemy miód rozcieńczony(rozwodniony)

 

Sądzę że sekret tkwi w procesie warzenia i w warunkach domowych może być to nie do uzyskania.

 

Suchejroo dobrze kombinujesz... Coś może w tym być.

 

 

Jesteś pewien tej"niesamowitej ilości miodu na dnie"? Jakoś sobie tego nie przypominam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Suchejroo napisał:

No popieram to informacjami jakie znalazłem na internecie. Na wikipedii jest info (na stronie browaru również):
Piwo jest pasteryzowane. Browar do produkcji piwa miodowego zużywa ok. 3 ton miodu miesięcznie dostarczanego przez zakład Mazurskie Miody ZPH Karolina.

Również jest napisane, ze mętność pochodzi od miodu.

 

I dalej twierdzę, że da sie to w domu zrobić. Pasteryzacja jest możliwa jak najbardziej, można ubić drożdże również stosując sorbinian potasu i pirosiarczyn sodu. Można też dodać do kega i pić szybko ;) 

Łał kolego, wreszcie po ludzku tutaj zareagowałeś, jak facet a nie płacząca dziewczynka i wmawiająca, że jednak jest inaczej bo ja tak mówię?

 

Potwierdziłeś to. Jestem w życiu za tym, żeby pisać prawdę jak jest. Nawet jak komuś ona się nie podoba. Tak właśnie było ze starym Ciechanem. Bo o tym teraz to się nie chce wypowiadać. Podobno wielkie zmiany tam były w kierownictwie itd. Sam kiedyś pracowałem w firmie gdzie złe zmienione zarządzanie rozwaliło wszystko co dobre. Takie osoby powinny zostać ukarane. Jednak rzeczywistość niestety często wygląda inaczej. Uchodzi im to na sucho.

 

Mam prośbę, byś mi podrzucił ten link co jest ta informacja. A druga moja prośba, to może wiesz jaki proces i etapy byś mi zaproponował mając taki np zestaw(baza główna oczywiście delikatny lager):

 

Brewkit Coopers European Lager lub Muntons American light lager

Ekstrakt słodowy super jasny Muntons w proszku 1kg

200g słód Carapils 

300g Monachijski I

25g Marynka

25g Tettanger

900ml Naturalny prawdziwy miód (Wielkokwiatowy lub Lipowy)

Drożdże np W34/70 temp. ferm. 16 stopni

 

I teraz tak. Początkowe etapy już powoli mam bardzo dobrze opanowane. Wiem co robić ze słodami jak chmielić itd. To już luzik,

 

Proszę Cię tylko o wskazówkę co zrobić z miodem, kiedy go dodać, żeby w butelkach po np 14 dniach refermentacji on się zbił na dnie a piwo się nie przegazowało. Oczywiście jak w ogóle jest to osiągalne. Bo czasami coś nie jest do przeskoczenia i trzeba to zaakceptować.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, anteks napisał:

Jesteś pewien tej"niesamowitej ilości miodu na dnie"? Jakoś sobie tego nie przypominam

Anetks Ty prawie wszystko podważasz to co tutaj piszę więc, nie mąć tematu.

 

Suchejroo będę wdzięczny za jakieś patenty?

Edytowane przez Reters
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Reters napisał:

Łał kolego, wreszcie po ludzku tutaj zareagowałeś, jak facet a nie płacząca dziewczynka i wmawiająca, że jednak jest inaczej bo ja tak mówię?

 

Potwierdziłeś to. Jestem w życiu za tym, żeby pisać prawdę jak jest. Nawet jak komuś ona się nie podoba. Tak właśnie było ze starym Ciechanem. Bo o tym teraz to się nie chce wypowiadać. Podobno wielkie zmiany tam były w kierownictwie itd. Sam kiedyś pracowałem w firmie gdzie złe zmienione zarządzanie rozwaliło wszystko co dobre. Takie osoby powinny zostać ukarane. Jednak rzeczywistość niestety często wygląda inaczej. Uchodzi im to na sucho.

 

Mam prośbę, byś mi podrzucił ten link co jest ta informacja. A druga moja prośba, to może wiesz jaki proces i etapy byś mi zaproponował mając taki np zestaw(baza główna oczywiście delikatny lager):

 

Brewkit Coopers European Lager lub Muntons American light lager

Ekstrakt słodowy super jasny Muntons w proszku 1kg

200g słód Carapils 

300g Monachijski I

25g Marynka

25g Tettanger

900ml Naturalny prawdziwy miód (Wielkokwiatowy lub Lipowy)

Drożdże np W34/70 temp. ferm. 16 stopni

 

I teraz tak. Początkowe etapy już powoli mam bardzo dobrze opanowane. Wiem co robić ze słodami jak chmielić itd. To już luzik,

 

Proszę Cię tylko o wskazówkę co zrobić z miodem, kiedy go dodać, żeby w butelkach po np 14 dniach refermentacji on się zbił na dnie a piwo się nie przegazowało. Oczywiście jak w ogóle jest to osiągalne. Bo czasami coś nie jest do przeskoczenia i trzeba to zaakceptować.

 

 

 

 

Może i masz słody opanowane ale podajesz tylko ekstrakty, choćbyś nie wiem jak sie starał to nie zrobisz z grubą warstwą miodu na dnie butelki

12 minut temu, Reters napisał:

Anetks Ty prawie wszystko podważasz to co tutaj piszę więc, nie mąć tematu.

 

Suchejroo będę wdzięczny za jakieś patenty?

Bo głupoty wypisujesz

https://www.browar.biz/forum/piwo/piwo-konkretnie/46353-ciechanów-miodowe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, anteks napisał:

Może i masz słody opanowane ale podajesz tylko ekstrakty, choćbyś nie wiem jak sie starał to nie zrobisz z grubą warstwą miodu na dnie butelki

Bo głupoty wypisujesz

https://www.browar.biz/forum/piwo/piwo-konkretnie/46353-ciechanów-miodowe

A Ty swoje. Głupota to Ty jesteś. Skończ bo się robisz żałosny. Pogadaj jeszcze z moim bratem on Ci dobitnie to przetłumaczy apropo starego mioda Ciechana? Idź może na jakąś terapie od podważania tego co jest oczywistą-oczywistością bo widzę, że masz z tym problem. Siedzę w psychologi ludzkiej lata całe bo to jest moja pasja i to taka rada ode mnie z dobrego serca jako że je mam na szczęście?

Edytowane przez Reters
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Reters napisał:

Łał kolego, wreszcie po ludzku tutaj zareagowałeś, jak facet a nie płacząca dziewczynka i wmawiająca, że jednak jest inaczej bo ja tak mówię?

 

To do mnie?

 

Godzinę temu, Reters napisał:

Głupota to Ty jesteś. Skończ bo się robisz żałosny.

Za takie podejście, niedługo nikt Ci nie będzie odpisywał i dawał żadnych informacji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Suchejroo napisał:

To do mnie?

 

Za takie podejście, niedługo nikt Ci nie będzie odpisywał i dawał żadnych informacji. 

Jak do Ciebie? Zwariowałeś... Przeczytaj dokładnie posty, bo Anteks co chwilę prowokuje tutaj ludzi swoim zachowaniem. I nie chodzi tylko o mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Suchejroo napisał:

To do mnie?

 

Za takie podejście, niedługo nikt Ci nie będzie odpisywał i dawał żadnych informacji. 

Jakie podejście? Że ktoś już nie pierwszy raz bezczelnie i chamsko pisze bzdury gadasz. To jest kulturalne zachowanie? To jest aroganckie zachowanie i udowadnianie że czarne jest białe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Reters napisał:

Ha,ha zupełnie się z Tobą nie zgadzam. Anteks prowokuje a Ty go bronisz. Tyle w temacie.

Zgadzać się nie musisz, po prostu na tym forum nikt nie chce wprowadzać poziomu "malinowego". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za bardzo do siebie bierzesz wszystko. Nie zrozumiałeś mojej aluzji, która zupełnie nie była negatywnie nacechowana względem Ciebie.

 

Właśnie taki poziom swoimi śmiesznymi podsumowaniami wprowadza Anteks i nie tyczy się to tylko mnie. Więc jeszcze raz powtórzę, bzdury to czasami on wypisuje i tutaj jest ten właśnie malinowy poziom. Czy jak to nazwałeś. Temat zakończony. Przez gościa który zrobił zamieszanie w temacie teraz jest chora bez sensowna kłótnia. Zasada powinien właśnie jemu zwrócić uwagę bo on zaczął i to jest jego wina a na pewno nie mojej osoby. Tyle w tej kwesti

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tematu. W linku od anteksa masz wyjaśniony sekret Ciechana Miodowego. Jasny lager, pasteryzowany po dodaniu miodu. Stąd brak granatów i trochę miodu na dnie. Później mogli zacząć warzyć gorszą podstawę, zmienić dawkę i/lub miód stąd zmiana smaku. Plus efekt nowości, stąd sentyment.

 

W domu też możesz spasteryzować, dodać miodu i sztucznie nagazować w kegu. Lub uwarzyć lagera i dodawać miodu plynnego do szklanki przed spożyciem. Efekt będzie podobny. Słodkie miodowe piwo.

 

Alternatywnie możesz eksperymentować. Brewkit + ekstrakt słodowy bursztynowy w płynie 1,2 kg + duży słoik miodu. Lecz pewnie będzie mniej wyraziste niż w przypadku dodania miodu po pasteryzacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Daniel za zainteresowanie się tematem. Nie czytałem tego linku od Anteks z wiadomych względów? Jak by normalnie jak człowiek odpisał, to pewnie że bym sobie poczytał.

 

Aczkolwiek teraz po Twoich sugestiach trochę wiary mi wróciło w możliwość chodź po części odwzorowania starego miodu z tego browaru. Sentyment szczerze Ci powiem akurat ja mam gdzieś. Wychodzę z założenia, że jak coś było dobre, a się zepsuło nie ma mowy o sentymentach. Nawet jak bym coś wybitnie lubił? Jak spojrzałem dzisiaj w internecie na nowy skład Ciechana Miodowego to brak słów. Tyle Ci powiem? I dokładnie tak jest jak piszesz. Zaczęli sobie lecieć w wiadomo co apropo podstawy o naturalnym miodzie nie wspominając. Tam już nie idzie żaden naturalny miód. Sukinkoty oszczędzają i z tego jest w składzie syrop glukozowo-fruktozowy. Lata temu nie do pomyślenia. Piwo na konkursach z tego co pamiętam kilka razy skosiło 1 miejsce.

 

Jednak to nie wyjątek. Wiele browarów zeszło z jakością bardzo znacząco i to jest po prostu przerażające jak pieniądze i czasy wielkich koncernów zniszczyły rynek. Nie tylko piwny.

 

"Pasteryzowany po dodaniu miodu" ciekawa sprawa. Czyli rozumiem, że zabicie wszelkich drożdży i podgrzanie do określonej temperatury już z miodem? To dlatego został zablokowany proces refermentacji, dobrze kumam?

 

Więc w warunkach domowych z opcją by miód był po np miesiącu od zabutelkowania na dnie butelki i piwo było już nagazowane to tylko pasteryzacja i nagazowanie taką butlą z CO2? Czyli system jak kiedyś mój dziadek miał syfon z nabojami CO2. Nalewał wodę ze studni do syfonu, wkręcał nabój taki metalowy i za jakiś czas miał wodę mineralną. Dobrze wnioskuje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że na ogół to jest mocno kontrowersyjna metoda (sam nie używam i raczej nie będę), ale na angielskich forach często polecają po prostu zrobienie prostego pale ale / lagera i dodanie ekstraktu miodowego (nie jestem pewien czy w Polsce można coś takiego dostać), albo nawet sztucznego aromatu po fermentacji. Jak komuś to nie przeszkadza, to według mnie to jest idealna metoda na pozbycie się wszelkich negatywnych skutków użycia naturalnego miodu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, ciezkicoswybrac napisał:

Wiem, że na ogół to jest mocno kontrowersyjna metoda (sam nie używam i raczej nie będę), ale na angielskich forach często polecają po prostu zrobienie prostego pale ale / lagera i dodanie ekstraktu miodowego (nie jestem pewien czy w Polsce można coś takiego dostać), albo nawet sztucznego aromatu po fermentacji. Jak komuś to nie przeszkadza, to według mnie to jest idealna metoda na pozbycie się wszelkich negatywnych skutków użycia naturalnego miodu. 

Dodatek sztucznego miodu

https://www.browar.biz/forum/piwo/browarnictwo-amatorskie/twoje-warzenie/30807-anteks-piwowarzy?q=sztuczny miód

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem o tej opcji jak tutaj u was się pojawiłem w listopadzie. Wtedy wiele czytałem i właśnie ktoś sugerował ekstrakt miodowy.

 

Dobrze że są różne opcje, aczkolwiek jednak staram się i w jedzeniu i w tym co piję omijać jak tylko się da zamienniki. Mam też swoje powody, to już odnośnie zdrowia. Jak komuś pasuje to ważne, że też jest to jakiś wybór.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli zależy Ci na nierozmieszanym, prawdziwym miodzie w piwie, to naprawdę najprostszą metodą jest dodanie miodu do szklanki.

 

Dodanie go do piwa w wiadrze nie daje przy takim założeniu żadnych korzyści, bo ani to wygodniejsze (bo trzeba by pasteryzować, pomijając niepewność efektu i to, że trudno sprawić, by miód był równo rozprowadzony po butelkach), ani to żaden "duch kraftu". Chcesz piwo z miodem, to dodaj miodu do piwa. Wtedy sztuką jest przede wszystkim zrozumieć ile dodać miodu i jaka powinna być baza, czyli piwo, do którego miód chcesz dodać,  a eksperymenty w tym zakresie będą proste.

 

Nieidealne metody pasteryzacji w warunkach domowych przy prostych, nieprzefermentowanych cukrach to ryzyko wybuchających butelek przy najmniejszym błędzie w imię próby kopiowania domniemywanego procesu browaru, który musi stawiać sobie zupełnie inne cele niż piwowar domowy - i to wcale nie znaczy,  że efekty tego procesu będą lepsze. Browar raczej nie może sobie pozwolić na produkt, który po kilkunastu godzinach się przegazuje albo nie nadaje się do transportu.

 

Zwykle w domu, pod warunkiem posiadania wiedzy i sprzętu, jest łatwiej, a nie trudniej zrobić dobre piwo niż w browarze, tylko ze skali wynikają problemy, które browary muszą rozwiązać, a których nie ma żadnego sensu kopiować w domu. Pasteryzacja to typowy przykład. Nawet wśród piw rzemieślniczych nieraz trzeba się naszukać niepasteryzowanych (i niefiltrowanych), a w domu prawie nikt tego nie robi, bo i po co.

Edytowane przez Łachim
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Reters napisał:

"Pasteryzowany po dodaniu miodu" ciekawa sprawa. Czyli rozumiem, że zabicie wszelkich drożdży i podgrzanie do określonej temperatury już z miodem? To dlatego został zablokowany proces refermentacji, dobrze kumam?

Pasteryzacja bez miodu, aby ubić drożdże i inne mikroorganizmy. Sam miód dodany do kega i nagazowanie z butli CO2.

 

Godzinę temu, Reters napisał:

Piwo na konkursach z tego co pamiętam kilka razy skosiło 1 miejsce.

W plebiscycie browar.biz i to w czasach piwnej pustyni. Wtedy dodatek miodu robił efekt wow. Na bezrybiu i rak ryba, stąd tak dobrze wspominasz.

 

Godzinę temu, Reters napisał:

jest w składzie syrop glukozowo-fruktozowy. Lata temu nie do pomyślenia.

Nie do końca. Browary mają wieloletnią tradycję w zastępowaniu części słodu ekstraktem g-f. To, że nie było na etykiecie, nie znaczy, że nie było go w składzie. W przypadku piwa prawo wymaga podawania jedynie alergenów.  W niektórych stylach jest nawet porządany. Zwiększa odfermentowanie. W domu prościej dodać cukru.

 

Godzinę temu, Reters napisał:

Czyli system jak kiedyś mój dziadek miał syfon z nabojami CO2. Nalewał wodę ze studni do syfonu, wkręcał nabój taki metalowy i za jakiś czas miał wodę mineralną. Dobrze wnioskuje?

W skrócie tak, choć więcej sprzętu potrzeba. Spróbuj opcji z ekstraktem bursztynowym i miodem. Może to być dobry kompromis i dać ciekawy efekt. Pewnie lepszy niż stary Ciechan.

 

37 minut temu, anteks napisał:

Dodatek sztucznego miodu

Jakie efekty? Zapewnie niewyczuwalne przy takiej ilości.

Edytowane przez wizi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Łachim napisał:

Jeśli zależy Ci na nierozmieszanym, prawdziwym miodzie w piwie, to naprawdę najprostszą metodą jest dodanie miodu do szklanki.

 

Dodanie go do piwa w wiadrze nie daje przy takim założeniu żadnych korzyści, bo ani to wygodniejsze (bo trzeba by pasteryzować, pomijając niepewność efektu i to, że trudno sprawić, by miód był równo rozprowadzony po butelkach), ani to żaden "duch kraftu". Chcesz piwo z miodem, to dodaj miodu do piwa. Wtedy sztuką jest przede wszystkim zrozumieć ile dodać miodu i jaka powinna być baza, czyli piwo, do którego miód chcesz dodać,  a eksperymenty w tym zakresie będą proste.

 

Nieidealne metody pasteryzacji w warunkach domowych przy prostych, nieprzefermentowanych cukrach to ryzyko wybuchających butelek przy najmniejszym błędzie w imię próby kopiowania domniemywanego procesu browaru, który musi stawiać sobie zupełnie inne cele niż piwowar domowy - i to wcale nie znaczy,  że efekty tego procesu będą lepsze. Browar raczej nie może sobie pozwolić na produkt, który po kilkunastu godzinach się przegazuje albo nie nadaje się do transportu.

 

Zwykle w domu, pod warunkiem posiadania wiedzy i sprzętu, jest łatwiej, a nie trudniej zrobić dobre piwo niż w browarze, tylko ze skali wynikają problemy, które browary muszą rozwiązać, a których nie ma żadnego sensu kopiować w domu. Pasteryzacja to typowy przykład. Nawet wśród piw rzemieślniczych nieraz trzeba się naszukać niepasteryzowanych (i niefiltrowanych), a w domu prawie nikt tego nie robi, bo i po co.

Dzięki za dokładnie wytłumaczenie. I ponownie w życiu mi się potwierdziło, że czasami nie jest to wszystko takie proste jak się myśli. Jak zaczynałem swoją przygodę z warzeniem piwa kilka miesięcy temu, to sądziłem,  że jeśli warzymy w domu piwo, nie będzie najmniejszego problemu zrobić piwo miodowe. Szczerze, sądziłem, że to będzie najprostsze. Tzn. Nastawiam lekkiego lagera np jakiś brewkit, brzeczka w fermentorze, biorę słoik 900ml miodu dobrej klasy, rozpuszczam go np w 2 litrach odlanej brzeczki, łączę wszystko wsypuje drożdże, lekko mieszam, zamykam i za około miesiąc rozlewam do butelek. I mam super pełny smak miodowego piwa.

 

Jak się od was dowiedziałem, że przy takiej opcji to wyjdzie, ale piwo które nie ma posmaku miodu tylko alkohol i nie małe ilości, to mówię o kurde... Jak człowiek ma mało wiedzy o czymś, to wielu spraw zupełnie nie jest świadomy.

 

Z tego co piszecie. Podstawa to nie składniki ale proces warzenia. Skupię się w najbliższych miesiącach na mini zacieraniu puch, używaniu chmieli w różnych opcjach dodania do brzeczki itd. Miodowe na razie odpuszczam. Bo to nie jest takie chop siup. A miód też nie kosztuje 5 zł. Szczególnie że interesuje mnie miód w pełni naturalny od pszczółek a nie znów jakaś beznadziejna chemia jakiej wszędzie jest multum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, wizi napisał:

Pasteryzacja bez miodu, aby ubić drożdże i inne mikroorganizmy. Sam miód dodany do kega i nagazowanie z butli CO2.

 

W plebiscycie browar.biz i to w czasach piwnej pustyni. Wtedy dodatek miodu robił efekt wow. Na bezrybiu i rak ryba, stąd tak dobrze wspominasz.

 

Nie do końca. Browary mają wieloletnią tradycję w zastępowaniu części słodu ekstraktem g-f. To, że nie było na etykiecie, nie znaczy, że nie było go w składzie. W przypadku piwa prawo wymaga podawania jedynie alergenów.  W niektórych stylach jest nawet porządany. Zwiększa odfermentowanie. W domu prościej dodać cukru.

 

W skrócie tak, choć więcej sprzętu potrzeba. Spróbuj opcji z ekstraktem bursztynowym i miodem. Może to być dobry kompromis i dać ciekawy efekt. Pewnie lepszy niż stary Ciechan.

 

Jakie efekty? Zapewnie niewyczuwalne przy takiej ilości.

Tak przypuszczałem z tą pasteryzacją apropo ubicia tych zadziornych drożdży?

 

Daniel tutaj się z Tobą po prostu nie zgodzę. To piwo miodowe było dla mnie najlepsze jakie piłem. Przez ostatnich kilka lat piłem uwierz mi różne piwa miodowe. Większość nie ma szans do starego tego najlepszego Ciechana Miodowego. Jednak już nawet nie chcę kogokolwiek przekonywać, zresztą zawsze nie było to moim priorytetem.

 

Wygrywało bo na to zasługiwało. I teraz jak by identyczne ktoś uwarzył(tylko oryginał prawdziwy) też by zamiotło. Smak był niepowtarzalny, specyficzny.

 

Jeszcze najlepsza jest akcja taka, że jakiś czas temu przeglądałem sobie forum piwne zagraniczne i był temat o miodowym. Jeden gościu napisał coś w rodzaju, byłem we Wrocławiu z moją dziewczyną, kupiliśmy tam dwa piwa miodowe z Polskiego browaru Ciechan. To było najlepsze miodowe jakie ja i moja dziewczyna piliśmy w życiu? Taka zabawna anegdota;)

 

Nie ma sensu negować, czegoś co było prawdą. I zawsze będę o tym głośno mówił.

 

Widzisz, dla mnie dodatki jak syrop glukozowo-fruktozowy, wyciąg z szyszek chmielowych, czy ekstrakt z chmielu przekreślają piwo. Mam swoje powody, żeby tak twierdzić. I wiem, że takiego pseudo piwa nie kupię. Tylko żeby teraz przypadkiem Anteks nie napisał, że bzdury piszę, bo to już by było po prostu śmieszne. Takie składniki to substytuty tych prawdziwych nie zmodyfikowanych piw. Zauważyłem, że te paskudne koncernowe piwa(tak z 95% na rynku) mają właśnie w składzie wyciąg z chmielu czy tam ekstrakt chmielowy. To jest wtedy taka jak by "sztuczna gorzkość" jak ktoś się zna na dobrym piwie. Nie spojrzy nawet na takie coś. Nie mówiąc już o piciu tego.

 

To wszystko są zagrywki wielkich koncernów do których jest tak zrażony i będę głośno o tym mówił. Nawet jakiś czas temu napisałem do Żywca czy jakoś tak, że zniszczyli smaki wielu świetnych polskich piw. Niech wiedzą, że nie wszystko uchodzi na sucho.

 

Danielku, na razie bastuje z tym miodem. Nie mam ani kegu ani tam jakieś butli z co2?

 

Mimo to bardzo wam dziękuję za dyskusję i cenne informacje

Edytowane przez Reters
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • zasada zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.