Jump to content

Pierwsza warka


Recommended Posts

Witam,

Wczoraj wstawiłem pierwszą warkę i wszystko poszło chyba po mojej myśli, jednak do rurki fermentacyjnej typu duplex nie nalałem wody czy jest możliwość ze w niecałe 20 h dojdzie do zakażenia z tego powodu? Dodatkowo posiadam wiaderko nieprzeźroczyste i czy żeby zobaczyć czy się fermentuje to otwierać wieczko albo robić próbki i mierzyć cukromierzem czy cierpliwie czekać

Link to comment
Share on other sites

Ja bym dolal wody i delikatnie uchylil wieczko (zdezynfekuj sobie rece i pokrywe wiadra zeby nie ryzykowac infekcja) zeby spraawdzic czy pojawila sie piana na powierzchni, jesli jest piana to znak, ze fermentacja ruszyla a co do zakazenia to sie dowiesz gdy bedziesz sprawdzac czy jest juz po fermentacji.

Edited by kuxdaty
Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, adamic32 napisał(a):

Dzięki za odpowiedź, będę miał możliwość kombinacji pewnie dopiero około 17 i dlatego się pytam czy w ogóle rurka fermentacyjna bez wody jest niezbepieczna

W otwartych kadziach nie stosuja rurki i jakos zakazenia nie ma, nie przejmuj się tym, dolej wody i powinno byc ok

Link to comment
Share on other sites

Mam jeszcze ważne pytanie, proszę o szybką odpowiedź. Czy jeżeli po skończonej fermentacji nie rozleje całej warki do butelek tylko zostawię na jeszcze dwa dni to może coś się stać? Rozlałem teraz do kilku butelek na próbę i się zastanawiam czy można rozlewać na kilka rzutów czy wszystko musi być robione na raz

Link to comment
Share on other sites

Jak mogę zdezynfekować kranik skoro jest on na stałe w wiadrze fermentacyjnym i nie mogę go wyjąć, po prostu mam zdezynfekować wylot?

Oczywiście na początku fermentacji dezynfekowałem kranik ale nie wiem jak to zrobić po rozlaniu

Link to comment
Share on other sites

19 minut temu, adamic32 napisał(a):

Jak mogę zdezynfekować kranik skoro jest on na stałe w wiadrze fermentacyjnym i nie mogę go wyjąć, po prostu mam zdezynfekować wylot?

Oczywiście na początku fermentacji dezynfekowałem kranik ale nie wiem jak to zrobić po rozlaniu

Bo to sprowadza sie do tego " nie grzebać  w piwie przez 3 tyg"

Link to comment
Share on other sites

Tak, przed otwarciem zaworu. Sorry za bezpośrednie porównanie, ale czy gdyby tak na kranie było gówno, to nie bałbyś się otwarcia zaworu i tego, że coś może dostać się do wiadra? Bo ja bym się bał jednak. I tak  teraz patrzę na dezynfekcję, że psik psik piro czy innym zmywa ten brud, dzięki temu od 20 warek żadnych zakażeń 😁

 

A to co anteks wyżej napisał to podpisuję się obiema rękami. Nic lepszego niż NIE grzebanie nie ma. Jak ktoś musi to niech sobie kupi wiadro przezroczyste, ispindle czy jak to się zwie i nie ruszać 

Edited by arek-lin
Link to comment
Share on other sites

No dobra popełniłem błąd otwierając kranik i rozlewając te dwie butelki, ale żeby teraz się uchronić od wszelkiego zła najlepiej zdezynfekować kranik i pozostawić może jeszcze na dwa dni. Aktualnie aerometr wskazuje 2-2,5oBLG i rozumiem że fermentacja powinna się już skończyć ale dla świętego spokoju potrzymam jeszcze trochę. Pospieszyłem się z rozlewaniem przez to, że na początku odczytałem 1,5 BLG i byłem pewny, że już koniec a dopiero potem zobaczyłem wyższy pomiar i stąd moje obawy czy mogę to zostawić czy już muszę działać z butelkowaniem wszystkiego

Link to comment
Share on other sites

26 warek wykonałem w jednym wiadrze z kranikiem i zero infekcji. Tylko od nastawu nie zlewam na mierzenie blg itp. Zostawiam w spokoju a blg mierzę już przy rozlewaniu i to po rozlaniu kilku butelek. Na czas fermentacji kranik mam zakryty papierem czy czymś podobnym. Przed rozlewem psikam desamem to rewelacyjny odkażacz i po minucie zlewam letnią przegotowaną wodą, oczywiście kranik jest wtedy na górze a pod spodem mam miseczkę. Potem przekręcam na dół i cała robota. Tylko nie używaj wrzątku do kranika, bo będziesz miał za jakiś czas po kraniku.

Link to comment
Share on other sites

Wlej w bulgotka starsan z wodą.
Kranikiem możesz zlać próbki. Ale musisz mieć do czego porównać.
Więc odlej sobie z pół szklanki brzeczki z drożdżami. Przykryj folią.
Ciśnienie przy kraniku podczas lania próbki sprawi że nic do środka nie wpadnie.

Z doświadczenia wiem że nie warto wcale sprawdzać podczas fermentacji czy już koniec. Po prostu zostaw piwo dłużej w fermentorze. Nikt cię nie pogania.
A jak chcesz piwo w tydzień to załatw sobie kveiki i podgrzej fermentor tak do 35C.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Aktualizacja

Mam złe podejrzenia, po tygodniu i trzech dniach femrntacji zacząłem butelkować pierwszą warkę, przy butelkowaniu czasami było czuć dziwny odór. Teraz po tygodniu trzymania w pokojowej temperaturze i trzech dniach w okolo 13 stopniach spróbowałem pierwszego piwa czuję lekki posmak kwaskowatości, samo piwo jak się pije w sumie jest dobre, ale jednak po przełknięciu czuć ten posmak. Domyślam się, że chodzi tu o infekcje. Czy picie takiego piwa może być niebezpieczne, czy po odczekaniu jeszcze kilku tygodni piwo może nabrać smaku i pozbyć się uczucia kwaskowatości? Dodatkowo nie jest idealnie nagazowane

Link to comment
Share on other sites

Cześć,

czy w piwie wyczuwasz aromat "zielonego jabłka"?

Różne piwo różnie nagazowuje się, przy Twoim obstawiam dwa tygodnie. Piwo wstawiamy wtedy w miejsce, gdzie temperatura będzie zbliżona do temperatury fermentacji.

Pozdrawiam, Paweł.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, adamic32 napisał(a):

Aktualizacja

Mam złe podejrzenia, po tygodniu i trzech dniach femrntacji zacząłem butelkować pierwszą warkę, przy butelkowaniu czasami było czuć dziwny odór. Teraz po tygodniu trzymania w pokojowej temperaturze i trzech dniach w okolo 13 stopniach spróbowałem pierwszego piwa czuję lekki posmak kwaskowatości, samo piwo jak się pije w sumie jest dobre, ale jednak po przełknięciu czuć ten posmak. Domyślam się, że chodzi tu o infekcje. Czy picie takiego piwa może być niebezpieczne, czy po odczekaniu jeszcze kilku tygodni piwo może nabrać smaku i pozbyć się uczucia kwaskowatości? Dodatkowo nie jest idealnie nagazowane

jak bym widziała i czytal sam siebie na poczatku zabawy z piwem. Tez sie kiedys podniecałem, zaglądałem i sprawdzałem co sie dzieje. Teraz jestem juz bardziej cierpliwy , Zamknij i nie dotykaj wiadra min 3 tygodnie, nie sprawdzaj czy zakazenie , niesprawdzaj jak smakuje bo i tak to nie bedzie efekt finalny. A czy o zakazeniu dowiesz sie po tygodniu czy po miesiacu czy podczas rozlewu, co za róznica? Ja z takiego piwowarstwa domowego poprostu czerpie przyjemnosc i to moje hobby. A i jeszcze popic mozna 🙂 .  Wiecej luzu i bez spiny. Jak nie wyszło zrobisz nastepne i nastepne i bedą tylko lepsze

Link to comment
Share on other sites

Ja wypijałem zakażone piwa, te kwaskowate. Ani ja ani nikt ode mnie z rodziny nie miał żadnych objawów. Na koniec czasem ciut soku dolewałem bo kwasowość z reguły wzrasta. NIGDY nie miałem pleśni, co jest ważne.

I zainfekowane piwa to granaty. Więc trzeba uważać na to. Czasem samo obniżenie temperatury nie wystracza (choć spowalnia proces). Zdarzało mi się lać w plasitk po wodzie gazowanej lekko zgnieciony, aby mieć zapas przy zbyt dużym wzorście ciśnienia. Teraz wiem, że są PETy dostępne nawet na allegro jak coś ;)

Edited by arek-lin
Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.