Bob Posted December 27, 2010 Share Posted December 27, 2010 Witam! Właśnie jestem po lekturze wątków dot. starterów. Wczoraj aktywowałem swoje pierwsze drożdze płynne (Weast propagator, drożdze belgijskie). Dzisiaj już solidnie napuchnięte. Piwo w planach - BPA 12 -13 blg, warzenie za 2 -3 dni. Pierwotnie miałem robić starter na bazie 0.5l rezerwy 16blg (po rozcieńczeniu 1 litr - 8 blg), jednak po lekturze kilku wątków nie wiem czy jest sens (tylko jeden litr i to 8 blg, ponadto rezerwa z piwa ciemnego, brak mieszadła, problemy ze sterylnością w słoju po ogórkach). Prawdę powiedziawszy, skłaniam się do opcji zadania bezpośrednio do brzeczki po solidnym napowietrzeniu. Proszę o odpowiedź bardziej doświadczonych. Pozdrawiam. Link to comment Share on other sites More sharing options...
zgoda Posted December 27, 2010 Share Posted December 27, 2010 Zrób ten starter. Brak mieszadła nie jest problemem, wystarczy że porządnie napowietrzysz starter. Drożdże się rozmnożą i będziesz miał szybszy start fermentacji. Link to comment Share on other sites More sharing options...
coder Posted December 27, 2010 Share Posted December 27, 2010 Bob: 8 Blg jest OK. Ciemna brzeczka - jak ciemna, po Stoucie? W słoiku musisz mieć spory zapas na pianę - to 1 litrowy słoik? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bob Posted December 27, 2010 Author Share Posted December 27, 2010 Brzeczka bardziej po bursztynowym (gryczane z niewielkim dodatkiem miodu). Co do słoika, będę celował w 2 litrowy (jak znajdę). Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wiktor Posted January 11, 2011 Share Posted January 11, 2011 możesz tak, a możesz poczekać aż drożdże opadną i zlać przefermentowaną brzeczkę znad płynu i dodać taką osiadłą gęstwę. Link to comment Share on other sites More sharing options...
TomX Posted January 11, 2011 Share Posted January 11, 2011 Dokładnie umyć, przykryć alu folią i na godzinę do piekarnika na 150°C, zostawić do samoczynnego wystygnięcia. Link to comment Share on other sites More sharing options...
admiro Posted January 11, 2011 Share Posted January 11, 2011 Jak wszystkie inne dezynfekowane naczynia: umyć i zdezynfekować Oxy* Tu sobie zamień na co chcesz (Piro, CLO2, autoklaw ), ja robię to zawsze Oxy z uwagi na prostotę i szybkość. Link to comment Share on other sites More sharing options...
zgoda Posted January 11, 2011 Share Posted January 11, 2011 No przecież napisali - ClO2, piro, oxi, podchloryn... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Okropnik Posted January 11, 2011 Share Posted January 11, 2011 TomX - czy wielokrotne nagrzewanie i ochładzanie szkła nie osłabi jego struktury? Nie będzie zbyt kruche? Link to comment Share on other sites More sharing options...
earl Posted January 11, 2011 Share Posted January 11, 2011 (edited) Zależy jakie szkło , jak kupisz kolbę na przykład termisil to nic jej nie będzie. Ja na początku butelki tez tak odkażałem i nic się nie działo. Edited January 11, 2011 by earl Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wiktor Posted January 11, 2011 Share Posted January 11, 2011 zależy jakie szkło. Kolby są zazwyczaj z takiego szkła że nic nie powinno im się stać. Co innego szklanki, słoiki, weki... Link to comment Share on other sites More sharing options...
josefik Posted January 11, 2011 Share Posted January 11, 2011 Tak, kolba to dobre rozwiązanie, gotuję brzeczkę pod starter bezpośrednio w kolbie 10 min. i to wszystko. Link to comment Share on other sites More sharing options...
TomX Posted January 12, 2011 Share Posted January 12, 2011 Nigdy mi jeszcze słoik nie strzelił, a wygrzewałem go tak wiele razy. Sęk w tym, żeby nie powodować w szkle naprężeń przez gwałtowne zmiany temperatury - wstawiam słoik do zimnego piekarnika, rozgrzewam, wyłączam i w zamkniętym piekarniku czekam godzinę - dwie aż będzie miał temperaturę pozwalającą chwycić go ręką. Nie wiem, czy ma to wpływ na jego strukturę, ale empirycznie sprawdziłem, że metoda działa Link to comment Share on other sites More sharing options...
korko_czong Posted January 12, 2011 Share Posted January 12, 2011 No dokładnie, szkło (zwykłe od słoików, nie dotyczy kolb) należy schładzać bardzo powoli, bez gwałtownych zmian temperatur. Właśnie mi strzelił słój 5l litrów więc coś o tym wiem Link to comment Share on other sites More sharing options...
havran1 Posted January 23, 2011 Share Posted January 23, 2011 Ja z podobnym pytaniem. Zazwyczaj warki zadawałem drożdżami suchymi Fermentisa ale z nowym rokiem przyszedł czas na zmiany. Chcę użyć drożdży płynnych i z tego co czytam na forum zalecacie robienie startera. Ja niestety chciałbym warzyć jutro. Saszetka z drożdżami puchnie mi od trzech dni i wydaje się gotowa do użycia (zgodnie z zaleceniem "...tyle dni ile miesięcy minęło od produkcji..."). Niestety mam w domu niczego co mógłbym do nich dodać żeby je rozruszać. Piwo ma być niezbyt "ciężkie" ok. 12°Blg. Mam szansę rozruszać je zadając drożdże bezpośrednio z saszetki do schłodzonej warki? Czy polecicie jakiś inny sposób? Link to comment Share on other sites More sharing options...
vettis Posted January 23, 2011 Share Posted January 23, 2011 Ja z podobnym pytaniem. Zazwyczaj warki zadawałem drożdżami suchymi Fermentisa ale z nowym rokiem przyszedł czas na zmiany. Chcę użyć drożdży płynnych i z tego co czytam na forum zalecacie robienie startera. Ja niestety chciałbym warzyć jutro. Saszetka z drożdżami puchnie mi od trzech dni i wydaje się gotowa do użycia (zgodnie z zaleceniem "...tyle dni ile miesięcy minęło od produkcji..."). Niestety mam w domu niczego co mógłbym do nich dodać żeby je rozruszać. Piwo ma być niezbyt "ciężkie" ok. 12°Blg. Mam szansę rozruszać je zadając drożdże bezpośrednio z saszetki do schłodzonej warki? Czy polecicie jakiś inny sposób? Górniak, czy dolniak? Jeśli górniak to do 12°Blg nie trzeba, jeśli dolniak, to można zaczekać w 20°C zanim ruszą, a potem schłodzić do ~10°C Link to comment Share on other sites More sharing options...
havran1 Posted January 23, 2011 Share Posted January 23, 2011 Ja z podobnym pytaniem. Zazwyczaj warki zadawałem drożdżami suchymi Fermentisa ale z nowym rokiem przyszedł czas na zmiany. Chcę użyć drożdży płynnych i z tego co czytam na forum zalecacie robienie startera. Ja niestety chciałbym warzyć jutro. Saszetka z drożdżami puchnie mi od trzech dni i wydaje się gotowa do użycia (zgodnie z zaleceniem "...tyle dni ile miesięcy minęło od produkcji..."). Niestety mam w domu niczego co mógłbym do nich dodać żeby je rozruszać. Piwo ma być niezbyt "ciężkie" ok. 12°Blg. Mam szansę rozruszać je zadając drożdże bezpośrednio z saszetki do schłodzonej warki? Czy polecicie jakiś inny sposób? Górniak' date=' czy dolniak? Jeśli górniak to do 12°Blg nie trzeba, jeśli dolniak, to można zaczekać w 20°C zanim ruszą, a potem schłodzić do ~10°C[/quote'] Zdecydowanie górniak. Dzięki za szybka odpowiedź. Link to comment Share on other sites More sharing options...
TomX Posted January 23, 2011 Share Posted January 23, 2011 ewentualnie odbierz trochę brzeczki po filtracji, zagotuj, szybko schłódź i do tego dodaj drożdże - zawsze zyskasz 2 - 3 godziny w ciągu których drożdże zaaklimatyzują się do nowego środowiska. Link to comment Share on other sites More sharing options...
havran1 Posted January 23, 2011 Share Posted January 23, 2011 ewentualnie odbierz trochę brzeczki po filtracji, zagotuj, szybko schłódź i do tego dodaj drożdże - zawsze zyskasz 2 - 3 godziny w ciągu których drożdże zaaklimatyzują się do nowego środowiska. Dzięki za odpowiedź. Chyba jednak nie zależy mi na czasie aż tak bardzo:) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bartkii Posted January 25, 2011 Share Posted January 25, 2011 Słuchajcie mam pytanie. Czekam na surowce a zapomniałem zamówić suchy ekstrakt na startery a nie chcę już dłużej czekać. Mam resztkę Caramunich czy mogę to zatrzeć na startery i sobie zagotować wlać gorące do sterylnego słoika i wstawić do piwnicy? Czy to się nada. Wiem że może bardziej kłopotliwe ale szkoda mi czasu na czekanie na przesyłki. Link to comment Share on other sites More sharing options...
bogdan62 Posted January 25, 2011 Share Posted January 25, 2011 (edited) Mam resztkę Caramunich czy mogę to zatrzeć na startery i sobie zagotować wlać gorące do sterylnego słoika i wstawić do piwnicy? . Samego caramunich nie zatrzesz jest nieczynny enzymatycznie, jest cześciowo zatarty w ziarnie i coś tam z niego da się wypłukać, ale nie mam pojęcia czy będzie to dobre "papu" dla drożdży. Brzeczke na startery czasami przetrzymuję w słoikach, ale pasteryzuje je tak jak kompoty, daje to gwarancje długiej przydatności. Edited January 25, 2011 by bogdan62 Link to comment Share on other sites More sharing options...
TomX Posted January 26, 2011 Share Posted January 26, 2011 Ktoś kiedyś pisał (kojarzy mi się bnp) że robił startery na soku jabłkowym i wszystko dobrze wychodziło. Ja w takiej sytuacji zrobiłbym po prostu starter na cukrze z dodatkiem winiarskiej pożywki wieloskładnikowej (a to łatwo dostać nawet w co większych marketach) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now