Skocz do zawartości

Obsługa systemu Cornelius keg


Jejski

Rekomendowane odpowiedzi

Koledzy, chciałem wymienić sobie oringi na kegach (od Wajchy jeżeli to coś pomoże) wychodzi na to że są to stare kegi Firestone, lub po prostu stare AEB, z prostą rurką choć jak patrzę na fotki to chyba większośc u nas ludzi je ma, w stanach mają trochę inne. Zamówiłem u chińczyków zestaw oringów i niestety nie pasują, miałem na złączkach czerwone i są one większe od tych zamówionych trochę w śrtednicy zewnętrznej, ta od wieka jest w miarę ok natomiast te od rurek są zdecydowanie za duże. (lewa te co były, prawa te co kupiłem).

 

Patrze wymiary (znalezione chocby tutaj https://www.piwo.org/forums/topic/15053-nieszczelność-na-szybkozłączce-kega/?tab=comments#comment-300067 

i też nie odpowiadają za bardzo temu co miałem, ta na górze ball locka jest troszkę większa ta co była na kegu, na rurce powinna być chyba mniejsza.

 

Po prostu zmierzyć i zamówić? Lepsze silikonowe, FKM, z czerwonego silikonu, białe spożywcze? :D

IMG_20200806_234740.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Cześć, 

Będę zaczynał przygodę z kegowaniem, przeczytałem cały wątek i nie daje mi spokoju kwestia przewodów piwnych. Na zachodzie widzę że piwowarzy używają przewodów 3/16 bo dają większy opór. Z kolei u nas standardem jest 3/8. Już niestety zakupiłem 4 m takiego przewodu i zastanawiam się czy taka długość wystarczy? Nie będzie problemów z pienieniem? Keg będzie w lodówce, kran z kompensatorem na razie dopinany bezpośrednio do przewodu złączką JG, też w środku lodówki. Piwa raczej nagazowane na 2-2,5 vol CO2.

 

Jeszcze pytanie o stronę gazową. Mam złączkę na zawór ball lock z gwintem. Na to nakręcany króciec 7 mm. Przewód zbrojony zaciśnięty na króćcu. Macie problemy ze szczelnością na takim połączeniu?

IMG_20200906_231849.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz kran z kompensatorem to nie ma problemu raczej, ja mam przewód 3/16 i mam po 1.5m i się nie pieni bez kompensatora póki co ale dopiero jedno piwo zrobiłem na tym. Zaciski gazowe mam podobne i nie przecieka nic na razie, mam też zwykły ślimakowy i tez spoko bo nowego węża nie miałem jak zakuć bo nie mam szczypc :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Witam. 

Bardzo pomocny wątek. Super!

Znalazłem dużo informacji na forum ile może stać podłączony keg do wyszynku. A ja mam pytanie co do terminu przydatności. Ile czasu w dezynfekowanym nieruszanym kegu, full wypełnionym, z naturalną refermentacją lub nagazowaniem z butli może stać keg w piwnicy (+12- +15°C? Czy na przykład z mocnymi piwami może stać rok? Pół?

Jakie macie doświadczenie? Pytam, bo mam tak małą piwniczkę w bloku , a tak lubię warzyć piwo ;) , iż chciałbym kegi wykorzystać jako alternatywa do przechowania w butelkach..

Będę wdzięczny za podpowiedzi..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio z piwnicy po ponad pół roku portera przyniosłem, nagazowany z butli, praktycznie gazu nic nie stracił, miałem odpiętą na 2 miesiące IPE, w 75% pełną i też nic złego się nie stało aczkolwiek wiadomo jak to IPA trochę się zmieniła, choć podejrzewam że i tak lepiej niż w butelkach np.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Gwynbleidd napisał:

Ja ostatnio z piwnicy po ponad pół roku portera przyniosłem, nagazowany z butli, praktycznie gazu nic nie stracił, miałem odpiętą na 2 miesiące IPE, w 75% pełną i też nic złego się nie stało aczkolwiek wiadomo jak to IPA trochę się zmieniła, choć podejrzewam że i tak lepiej niż w butelkach np.

Dzięki. To ważna informacja..

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Siema, mam pytanie, czy w reduktorze, jezeli nie jest np podlaczony do butli albo jeest ona zamknieta, to czy podlaczajac takiego do nagazowanego kega, manometr na wyjsciu powinien pokazac cisnienie jakie jest w kegu? Czy ten manometr dziala tylko w jedna strone? Wydaje mi sie ze kiedys tak wlasnie mialem, ze mi pokazywal bierzace cisnienie a teraz nic nie pokazuje, wskazowka nawet nie drgnie :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Gwynbleidd napisał:

Siema, mam pytanie, czy w reduktorze, jezeli nie jest np podlaczony do butli albo jeest ona zamknieta, to czy podlaczajac takiego do nagazowanego kega, manometr na wyjsciu powinien pokazac cisnienie jakie jest w kegu?

 

Wszystkie jakie widziałem powinny pokazać ciśnienie w kegu. No chyba że to jakiś specjalny reduktor.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba raczej nie. Przynajmniej te piwne nie. Mój ma na wyjściu zaworek jednokierunkowy i nie pokaże ciśnienia w kegu tylko ciśnienie podawania gazu do kega. Jakie jest ciśnienie w kegu można sprawdzić przekręcając pokrętło i nasłuchiwać kiedy zacznie napływać gaz do kega. Wtedy wiemy mniej więcej jakie jest ciśnienie w kegu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwykłych spawalniczych przewinęło się przez moje ręce już kilka i wszystkie pokazują ciśnienie. Takiego używam do gazowania. Dedykowane piwne mogą mieć zabezpieczenie przed zalaniem w postaci zaworu zwrotnego - i ma to sens. Do wyszynku używam minireduktora na butlę do sodastream i myślałem że to koledzy z Chin coś sknocili przy projektowaniu, rzeczywiście nie da się zobaczyć ciśnienia w kegu, można ewentualnie usłyszeć ;). W takiej sytuacji odwołuję moje myśli o chińskiej jakości ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
15 minut temu, nike21 napisał:

Będzie przegazowane bo za duża ilość CO2 zostanie nadmuchana do kega.

@nike21 wyjątkowo nie zgodzę się z Tobą, oczywiście mogę się mylić. Jeżeli zostanie dobrane odpowiednie ciśnienie do temperatury piwa w kegu, to po pełnym rozpuszczeniu gazu w piwie nasycenie będzie bez zmian. To taka sama sytuacja jakbyśmy opróżnili keg do połowy i wrócili do niego po jakimś czasie. Jeżeli nie zmieniło się ciśnienie ustawione reduktorze i temperatura nie zmieniła się, to wysycenie też się nie zmieni.

 

Zatem @smola możesz kegowac połowę. Jednakże trzeba zwrócić uwagę na przedmuchnie kega, bo nad piwem będzie dużo powietrza i zużyjesz sporo CO2, by się go pozbyć. Trzeba kilkukrotnie napełniać keg gazem i upuszczać zaworkiem. Jeżeli nie pozbędziesz się powietrza, to utlenienie będzie szybko wyczuwalne.

 

Natomiast jeżeli używasz referemntacji, by wysycić piwo w kegu, to będzie Ci trudno pozbyć się powietrza z nad piwa. Przy pełnym kegu zawsze można kilka razy ruszyć piwo i się uwolni trochę CO2 i można wypchnąć zaworkiem. Przy połowie kega nie wiem czy to się uda. Też musisz użyć odpowiedniej ilości cukru, by zbudować takie ciśnienie (wynika to z prawa Henry'ego) by odpowiednia ilość dwutlenku węgla rozpuściła się w piwie. Do tego najlepiej użyć kalkulatora.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojego doświadczenia wiem, że jak lałem warki 25 litrowe do 30 litrowych petainerów to gazowałem je 4 strzałami po 2 bary. Teraz tak samo gazuję 25 litrowe kegi stalowe z 25 litrami piwa w nich i nagazowanie jest mniejsze. Chodzi o to, że do pustej przestrzeni nad piwem wejdzie większa ilość CO2 w gramach przy tym samym ciśnieniu.

 

Robiąc wyszynk tylko w weekendy też zauważyłem, że pomimo takiego samego ciśnienia wraz z ubywaniem piwa w kegu nagazowanie piwa wzrasta. Nieznacznie, ale też ciśnienie jest małe.

Edytowane przez nike21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z powodzeniem kegowałem i gazowałem po 11-13 l piwa w 19l corneliusach, tak jak pisze @DanielN. Przy odpowiednim stałym ciśnieniu i stałej temperaturze w kegeratorze, gazowało się w punkt. Ale faktycznie może być to problem przy schładzarce i wymuszonym gazowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, nike21 napisał:

Z mojego doświadczenia wiem, że jak lałem warki 25 litrowe do 30 litrowych petainerów to gazowałem je 4 strzałami po 2 bary. Teraz tak samo gazuję 25 litrowe kegi stalowe z 25 litrami piwa w nich i nagazowanie jest mniejsze. Chodzi o to, że do pustej przestrzeni nad piwem wejdzie większa ilość CO2 w gramach przy tym samym ciśnieniu.

 

Robiąc wyszynk tylko w weekendy też zauważyłem, że pomimo takiego samego ciśnienia wraz z ubywaniem piwa w kegu nagazowanie piwa wzrasta. Nieznacznie, ale też ciśnienie jest małe.

@nike21 wzrost nasycenia może wynikać z kilku przyczyn. W piwie, które się wypełni wysyciło, nie zmienia się temperatura i ciśnienie to nagazowanie nie może wzrosnąć (obstawiam, że piwo jest w pełni dofermentowane, nie ma infekcji bretami + jeden mały wyjątek, który mi się kojarzy i przytoczę za chwilę).
Jeżeli jednak wrasta to upatrywałbym innej przyczyny. To co przychodzi mi do głowy to w przypadku szybkiego gazowania zapewne trząchanie/turlanie nie do końca rozpuściło CO2. Wtedy nie jest spełniony stan równowagi. W przestrzeni nad piwem zbiera się sporo gazu, który po kilku dniach w pełni się rozpuści, nasycenie w rezultacie wzrośnie. Wiem też, że w zaprzyjaźnionym barze przy niektórych warkach, zwłaszcza w tych bogato chmielonych, obsługa upuszczała ciśnienie z petainerów. Tam obstawiam hop creep.
Też nie wiem jakie masz warunki wyszynku, głównie mi chodzi o wahania temperatury w okresie między wyszynkami. Jeżeli warunki są w jakiś sposób zmienne, to będzie też miało wpływ.
W swoim domowym browarze używam corneliusów. Nie praktykuję szybkiego gazowania, trzymam pod docelowym ciśnieniem przynajmniej tydzień czasu i podobnie jak @Wuuu nie zauważam zmian w wysyceniu. Dodatkowo używam piwo przetaczam do butelek przez 'carbonation cap', tam bym to wyłapał bardzo szybko.

Edytowane przez DanielN
Literówki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posiadam zwykłe kegi z fitingiem typu A, gazuję je w ten sposób, że gaz dostarczam linią wyszynku piwa, strzelam CO2 , czekam aż gaz przestanie napływać do kega (słychać koniec bąbelkowania), zakręcam zawór kulowy na lini gazowej, wstrząsam kegiem kilkanaście razy i kolejny strzał itd. W sumie 4 strzały. Po takim zabiegu daje mi to wysycenie na poziomie ok 1,5 bar. W ten sam sposób gazowałem kiedyś petainery i po jakimś czasie od nagazowania miały ok 2 bar więc CO2 z poduszki nad piwem musiało się jeszcze w nim rozpuścić z czasem. Kegi trzymam w piwnicy, w której mam ok 20 stopni, latem do 25. W mieszkaniu teraz też mam 20 stopni i poza letnimi upałami temperatura waha się od 20 do 23 maks stopni więc nie sądzę żeby 3 stopnie różnicy dawało takie efekty, tym bardziej, że w ciągu jednego miesiąca gdzie zdąże wypić keg piwa wahania temp są żadne.

 

Nie mam na to żadnego naukowego udowodnienia, mówię jedynie co zaobserwowałem. Aktualnie gazuję inaczej bo cały czas testuję nagazowanie pod schładzarkę Lindr i teraz podpinam CO2 1 bar i trzymam kilka dni, potem dokręcam na 1,2 bar na kolejne 2 dni i odstawiam kega na regał. Petainerów już nie mam, zutylizowałem je.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, nike21 napisał:

Posiadam zwykłe kegi z fitingiem typu A, gazuję je w ten sposób, że gaz dostarczam linią wyszynku piwa, strzelam CO2 , czekam aż gaz przestanie napływać do kega (słychać koniec bąbelkowania), zakręcam zawór kulowy na lini gazowej, wstrząsam kegiem kilkanaście razy i kolejny strzał itd. W sumie 4 strzały. Po takim zabiegu daje mi to wysycenie na poziomie ok 1,5 bar. W ten sam sposób gazowałem kiedyś petainery i po jakimś czasie od nagazowania miały ok 2 bar więc CO2 z poduszki nad piwem musiało się jeszcze w nim rozpuścić z czasem. Kegi trzymam w piwnicy, w której mam ok 20 stopni, latem do 25. W mieszkaniu teraz też mam 20 stopni i poza letnimi upałami temperatura waha się od 20 do 23 maks stopni więc nie sądzę żeby 3 stopnie różnicy dawało takie efekty, tym bardziej, że w ciągu jednego miesiąca gdzie zdąże wypić keg piwa wahania temp są żadne.

 

Nie mam na to żadnego naukowego udowodnienia, mówię jedynie co zaobserwowałem. Aktualnie gazuję inaczej bo cały czas testuję nagazowanie pod schładzarkę Lindr i teraz podpinam CO2 1 bar i trzymam kilka dni, potem dokręcam na 1,2 bar na kolejne 2 dni i odstawiam kega na regał. Petainerów już nie mam, zutylizowałem je.

@nike21 25 stopni to dość sporo i rzeczywiście wtedy trzeba dać dość spore ciśnienie aby piwo się wysyciło. Naprostuj mnie jeżeli coś źle rozumiem. Te 1,5 bar to wskazanie z manometru z zamkniętą linią gazu z butli po kilku dniach. Jeżeli tak to 1,5 bar (~22 psi) dla 20 °C (68°F) jest już poza tabelą (lepszej niestety nie mam) - jednakże iść po kolumnie bazując na poprzednich wartościach to celujesz w 2 vol, czyli dobrze. Teraz jeżeli obniżymy się o 3°C (około 8°F) to trafiamy w 60°F, zgodnie z tabelą ciśnienie wtedy wysycenie wzrasta do 2,4 vol, a to już jest coś (~20%). W wyższych temperaturach trudniej z gazowaniem i zmiany temperatury są mocno odczuwalne.

Nie wiem czy widziałeś, ale jeżeli znajdziesz chwilę to zerknij tutaj. Jak zaczynałem z kegowaniem miałem dużo problemów i trochę pokopałem. Spisałem to bardziej od strony teoretycznej, w nadziei, że komuś się przyda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet cytowałem część tych Twoich "wypocin" w innym wątku za co dałeś mi nawet lajka ;)

 

Uzyskane 1,5 bar odczytuję podczas wyszynku. Odkręcając CO2 do wyszynku słyszę, że od 1,5 bara znowu zaczyna napływać gaz więc przyjmuję, że w kegu było 1,5 bara i ustawiam np 1,6 bar do wyszynku.

 

Aktualnie mam podpiętego kega z lagerem, w którym mam 1 bar ciśnienia i wyszynkuję je ciśnieniem 1,2 bar i piwko leci elegancko, pianka na 2 palce. W smaku czuć wysycenie mniejsze niż w sklepowym piwie ale mi pasuje. Niestety po zastosowaniu cieńszego wężyka 3/16 tempo lania piwa jest dość powolne w porównaniu do wężyka 3/8 ale nie o tym ten wątek ;)

Edytowane przez nike21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, nike21 napisał:

Po takim zabiegu daje mi to wysycenie na poziomie ok 1,5 bar. W ten sam sposób gazowałem kiedyś petainery i po jakimś czasie od nagazowania miały ok 2 bar więc CO2 z poduszki nad piwem musiało się jeszcze w nim rozpuścić z czasem.

Uściślijmy, po takim zabiegu w kegu panowało ciśnienie 1,5 bar, a wysycenie piwa było zależne od temp (zakładam, że cały dwutlenek się rozpuścił i nastał stan równowagi). Na mój prosty rozum, jeśli po ustaleniu ciśnienia na 1,5 bar po jakimś czasie wzrosło ono w kegu do 2 bar, to musiała wzrosnąć  temp i część gazu ulotniła się do poduszki nad taflą piwa, a więc wysycenie spadło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz bo chyba nie do końca mnie ktoś zrozumiał.

 

Po 4 strzałach CO2 o ciśnieniu 2 bar do kega gdzie jest prawie pełno piwa ciśnienie z czasem ustabilizowało się na 1,5 bar.

Po 4 strzałach CO2 o ciśnieniu 2 bar do kega gdzie było mniej piwa ciśnienie ustabilizowało się na ok 2 bar.

 

Czy teraz jest to jasne? Dodam, że temp piwa podczas gazowania mogła być różna, jedno miało np 8 stopni inne np 10 stopni. Po nagazowaniu piwo stało w ok 20 stopniach i w takiej temp gaz się rozpuszczał w piwie. Podczas wyszynku piwo również stało w ok 20 stopniach więc ewentualny wpływ na ilość gazu w piwie podczas wyszynku mogła jeszcze mieć temperatura kiedy było ono gazowane w sposób wymuszony. Być może w tym chłodniejszym rozpuściło się więcej CO2 podczas tych strzałów, ale czy jest możliwe, że aż tyle? Nie jestem do końca przekonany bo we wszystkie petainery 30 litrowe lałem po 25 litrów i każdy petainer był gazowany 4 strzałami po 2 bary a temperatura piwa w różnych petainerach też wahała się o kilka stopni. Każdy z petów miał ok 2 bar podczas wyszynku. 

 

@smola zrób eksperyment, nagazuj i zobacz jakie nagazowanie wyjdzie. Najwyżej odgazujesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, nike21 napisał:

Po 4 strzałach CO2 o ciśnieniu 2 bar do kega gdzie było mniej piwa ciśnienie ustabilizowało się na ok 2 bar.

teraz jasne.

Generalnie, to strasznie dużo zmiennych w tym naszym wyszynku ? zamówię dzisiaj dwa kegi po 9l i będzie z głowy. Całe szczęście, że w większości przypadku keg jest opróżniany w jeden wieczór. Choć w tych co nie zostały wypite do końca, a stały przez tydzień podłączone do linii z zakręconym gazem (i ciśnieniem wyszynku 1,5 bar), w trakcie ponownego nalewania i konsumpcji wyczuwalny był spadek wysycenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie z zakręconym gazem, ale zostawionym ciśnieniem z wyszynku po tygodniu zmian nie było ani w jedną ani w drugą. Ale jak w kegu 25 litrowym zostało mi mniej niż połowa na tydzień przestoju to już czułem wzrost nagazowania, A jak zostawało z 10-15 piw na kolejny tydzień przestoju to piwo już było przegazowane bo połowa szklanki to była piana gdzie od początku kega piwko lało się nawet bez żadnej piany. Nawet zwiększanie ciśnienia o 0,2 bar nie wiele pomagało na pienienie się. Wtedy miałem wąż 3/8 długości 2m. Teraz testuje 3/16 dł 3m i zobaczymy jak będzie :)

Edytowane przez nike21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.