Jump to content

Korek + Rurka


cafekot

Recommended Posts

Temat może zainteresować piwowarów, którzy cichą fermentację przeprowadzają w szklanych balonach.

 

Wydaje się, że korek do zatkania balonu i rurka fermentacyjna to drobny element całego osprzętu piwowarskiego ale jego złe wykonanie np. brak szczelności oraz nietrwałość np. tłukliwość może zirytować, a w skrajnych przypadkach doprowadzić do zepsucia warki.

 

Fotka przedstawia korki i rurki które udało mi się kupić i które stosuję :

 

1 . i 2 - korki ogólnie dostępne w kilku rozmiarach, białe posiadają numerację i do 20 litrowego balonu pasuje numer 43 ? niestety korki te są jakościowo słabe, miękkie i słabo trzymają się w szyjce (dodatkowo mocuję je taśmą);

 

3. klasyczny naturalny korek w którym otwór wypaliłem rozgrzanym gwoździem i zamontowałem szklaną rurkę, dodatkowo uszczelniłem lakiem, sprawdzone przez wiele lat ale zawsze mam obawy o ich sterylność i szczelność (wysychają);

 

4. korek który niedawno udało mi się kupić i jest bardzo solidny (dość twardy) a jego stożkowy kształt gwarantuje mocne osadzenie w szyjce balonu, niestety otwór na rurkę jest tak szeroki że nie udało mi się dobrać odpowiedniej do niego rurki;

 

5. wszystkim znana rura ? mi ona pasuje, dobry pomysł z zatyczką która zapobiega nadmiernemu parowaniu cieczy i owadzim topielcom;

 

6. rurka która często jest w sprzedaży z korkami nr 2, minusem jej jest mały zbiorniczek na ciecz którą często trzeba uzupełniać, plusem poszerzenie na końcu co dobrze osadza rurkę w korku;

 

7. klasyka nad klasykę ale szklana ? potłukłem ich już z tuzin.

 

Jakie korki i rurki stosujecie, może udało się wam kupić coś co się sprawdza w stu procentach ?

Link to comment
Share on other sites

Masz piękny zestaw rurek i korków. Ja cichą przeprowadzam tak jak i burzliwą w fermentatorze. Ostatnio stosuję tylko takie rurki z tworzywa sztucznego- po prostu są bardziej odporne. A tak dlaczego się przejmujesz szczelnością, żeby uszczelniać lakiem? Chyba trochę przesadzasz. JK

Link to comment
Share on other sites

Stosuje szklaną rurkę i korek gumowy, który nachodzi na szyjkę balona z zewnątrz.

 

Szczelnościa się nie przejmuję, bo po co? drożdże jeszcze pracują i nad powierzchnią piwa unosi się warstwa CO2, która oddziela od powietrza. Z czasem pewno cała szyjka jest wypełniona CO2.

Link to comment
Share on other sites

Szczelność rurki i korka ma dla mnie istotne znaczenie, dzięki niej obserwuję reakcję cieczy w rurce co pozwala częściowo ocenić postęp cichej fermentacji.

Obserwując proces klarowania się piwa i zachowanie cieczy w rurce fermentacyjnej wybieram odpowiedni moment na rozlanie piwa do butelek i może wyda się wam to dziwne ale na tym etapie nie mierzę już Blg.

Przykład ? obecnie na cichej mam 20 dzień piwo miodowe, początkowe Blg miało 16, przy przelaniu na cichą było 4-5, jest już klarowne ale jeszcze puszcza ,,bulga,, w rurce co skutecznie powstrzymuje mnie przed rozlaniem do butelek.

Link to comment
Share on other sites

Dla pełni obrazu wspomę o blowoff-tube, czyli gruby szlauch wetknięty w szyjkę balonu, a drugim końcem zanurzony w wiaderku ze sterylizującym płynem. Przydaje się szczególnie wtedy, gdy spodziewamy się wycieku piany.

My mówimy o cichej w balonie a wtedy raczej do wycieków nie dochodzi.

 

Myć taki balon po burzliwej - okropność :D

 

 

>cafekot

 

Bulkac to może długo, bo CO2 się ulatnia z piwa. Ja dwa tygodnie trzymam na chichej i wyznacznikiem do butelkowania jest klarowność. Na bulkanie nie zwracam uwagi, bo przy lagerach w piwie jest dużo CO2 i może bulkać w nieskończonosć czyli do całkowitego wygazowania piwa.

Link to comment
Share on other sites

Zdałeś mi zagadkę : czy piwo na cichej wygazowuje się przez rurkę czy tylko produkuje dwutlenek węgla w kończącym się procesie fermentacji ?

Zalezy. Przy górnej fermentacji produkuje dwutlenek węgla i się trochę nagazowuje. Oczywiście bierze się to stąd, że drożdże dojadają resztki cukrów. Ten 1 Blg zawsze spadnie na cichej. Wiecej CO2 ucieka przez rurke, bo dwutlenek węgla jest słabo rozpuszczalny w ciepłym płynie. Chyba, że cichą robisz w chłodniejszym pomieszczeniu wtedy więcej gazu pozostanie w cieczy. Oczywiście część będzie uciekać.

 

Co innego przy dolnej fermentacji. Tam prawie w całości gaz pozostaje w piwie. Po cichej te piwa są juz dobrze nagazowane, nawet gdy w balonie jest założona rurka . Ba po burzliwej piwo posiada już jakieś nasycenie.

Link to comment
Share on other sites

Bulkac to może długo, bo CO2 się ulatnia z piwa. Ja dwa tygodnie trzymam na chichej i wyznacznikiem do butelkowania jest klarowność. Na bulkanie nie zwracam uwagi, bo przy lagerach w piwie jest dużo CO2 i może bulkać w nieskończonosć czyli do całkowitego wygazowania piwa.

Nie do końca masz rację. Jeżeli będzie stała temperatura, to gdy aktywność drożdży spadnie, przestanie wydzielać się nadmiar CO2. W temp 10°C nigdy piwo ci się do końca nie odgazuje, no chyba, żebyś potrząsał balonem. CO2 jest po prostu związany w piwie.

Moim zdaniem zawsze warto zrobić pomiar blg, no chyba, że już przy zlewaniu na cichą mieliśmy baling docelowy. Fermentacja może znacznie zwolnić, gdy np. temperatura spadnie zbyt nisko, a potem w butelkach drożdżaki się ockną i wyprodukują nam granaty.

Link to comment
Share on other sites

Mycie balona po burzliwej też mnie przeraża. Ale wycieki mi się zdarzały przy górnej fermentacji, ale to był fermentator bez rurki więc przez dziurkę trochę wypchało. JK

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.