jankes2k14

Według mnie maluśko tych chmieli. No i summit bywa ryzykownym chmielem

Jaka była temperatura brzeczki przy zadawaniu drożdży? S04, z tego co zauważyłem, lubią szybko podnosić temperaturę jak już wystartują. Wówczas raz-dwa zjadają co mogą i się zatrzymują. Warto je zadawać w naprawdę niskiej temperaturze (z 14-15 stopni) i w takiej utrzymywać przez pierwsze dni. Osobiście nie lubię tych drożdży - po paru nieprzyjemnych przygodach z nimi.

W jakiej temperaturze fermentował?

Taaak... Uwielbiam to na forum. Nie ma jak drwić z czyichś wypowiedzi - to jest właśnie pomocniczość. Pozdrawiam

 

4kg Pale Ale 0,5 Monachijski I 0,4 czekoladowy pszeniczny 0,2 Carafa II 0,4 kg płatki jęczmienne

 

 

Osobiście zamieniłbym Carafe II na Carafę special. Zmniejszyłbym też ilość palonego jęczmienia.

1. a dlapoco? :O

2. no z 0 (zero) to na ile chcesz zmniejszyć ten palony jęczmień ?

 

Faktycznie, płatki jęczmienne - nie palony jęczmień. Sorry

Co do Carafy - z moich doświadczeń mam wrażenie, że jest bardziej palona niż w wersji Special

Osobiście zamieniłbym Carafe II na Carafę special. Zmniejszyłbym też ilość palonego jęczmienia. 

Pomaga w takich wypadkach zwiększenie ciśnienia w kadzi. Zakłada się pokrywkę z otworem na rurkę bulkającą i dmucha w ten otwór jak w balon (mój autorski pomysł). Mi pomagało, aczkolwiek teraz powróciłem do starej kadzi z nawierconymi otworami.

Ja również przerzuciłem się na fałszywe dno. Zauważyłem zdecydowanie lepszą wydajność i bezproblemowość w wysładzaniu.

Ja bym zatarł w niższej temperaturze, ale to moje subiektywne zdanie (lubię wytrawne piwa). A także dał znacznie więcej chmielu na zimno.

Heh, pisałem ten post o 3.30 w nocy, po powrocie z pracy. Dopiero teraz dotarło do mnie, że mowa o Affligem.

Podobno Fermentum Mobile: Gwoździe i banany dają ładnego banana 

Ja bym się skłaniał ku fermentacji. Możliwe, że temperatura była zbyt wysoka na początku fermentacji i drożdże sobie poszalały, a pod koniec zahamowały i nie dofermentowały. Aczkolwiek nie wiem w jakich warunkach fermentowałeś.

To nie przemywaj Wbrew pozorom nie trzeba

Jaki ta lodówka ma kształt i jakie wymiary? Rodzaj kadzi filtracyjnej też ma znaczenie.

Pytanie jakie mi się nasuwa jako pierwsze: Jakie drożdże były tu użyte? 

 

Ja tam bym nie zadawał tak starej gęstwy. Osobiście staram się zadawać jednodniową, aby były maksymalnie świeże. Jaki ekstrakt ma mieć to piwo?

z 20 listopada to chyba jeszcze w miarę młoda ta gęstwa...

 

No nie wiem, według mnie niemal miesięczna gęstwa jest leciwa.

Szczep drożdży również ten sam?

Ja tam bym nie zadawał tak starej gęstwy. Osobiście staram się zadawać jednodniową, aby były maksymalnie świeże. Jaki ekstrakt ma mieć to piwo?

 

 

 

jestem w stanie ocenić poziom goryczki na tym etapie

Szacunek!

Dzięki

Zawsze próbuję każdego swojego piwa przed zadaniem drożdży

Próbujesz brzeczke, nie piwo. To spora różnica.

Nie ma znaczenia, czy drożdże są płynne czy suche - to zależy od szczepu. Widocznie te FMki tak maja. Spokojnie, poczekaj z tą cichą. Nawet jeśli fermentacja faktycznie się skończyła, to drożdżom nic nie będzie. A lepiej dla pewności poczekać, niż mieć niedofermentowane piwo.

A niech mnie, troll na piwo.org. ;d

Też o tym pomyślałem. Nie dość, że belgi, to przy grzejniku. ;p

Trafiłem ostatnio na YouTube na film, gdzie John Palmer warzy piwo. Moją uwagę zwrócił sposób wysładzania - John użył metody Batch sparge: spuścił całą brzeczkę, zostawiając młóto, dolał gorącej wody, zamieszał, odczekał aż się ustoi i dalej wysładzał. Tu nasunęło mi się pytanie: czy nie popełnia się przy tej metodzie podstawowych błędów? Mianowicie, wysładzając do końca wypłukuje się taniny, garbniki. Mówi się też, że nie powinno się mieszać młóta, a to również ta metoda zawiera. Jakie są wasze spostrzeżenia? Próbował ktoś Bath sparge? 

Pozdrawiam

PS Tak, wiem, zrobiłem literówkę w temacie : )

Tak z ciekawości: jakie to drożdże?

Przeżyć przeżyją, ale mogą dostać trochę małpiego rozumu jak już zaczną pracować. Jeśli fermentor stał we w miarę chłodnym miejscu i temperatura brzeczki trochę spadła zanim drożdże zaczęły pracować, to nie powinno być tragedii.

A czy adres dostarczenia piw osobiście będzie ten sam co ostatnio?