-
Postów
3 478 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez josefik
-
-
porównanie Waizenbocka
piwa bez znamion infekcji
piwo leżakowane w skrzyni
zdjęcie 1 po przelaniu, zdjęcie 2 po 1 min. zdjęcie nr 3 po 3 min.
-
No dobrze ale przechowywania w niższej temperaturze zawsze skutkuje mniejszymi zmianami!! Wszelkie procesy chemiczne a w szczególności biochemiczne zachodzą wolniej w niższej temperaturze. To podstawowe prawo.
No tak, to oczywista oczywistość
ale mi spokoju nie daje że po miesiącu refermentacji piwo miało właściwą pienistość, warka była zrobiona 20-03-2010
w marcu było na tyle chłodno że chłodziarka w garażu nie była włączona temperatura pewnie oscylowała między 10-15°C
więc piwo z chłodziarki wychodziło poprawnie, chłodziarkę załączyłem pewnie w okolicach połowy kwietnia więc wystarczył kolejny miesiąc żeby piwo straciłó swoje poprzednie właściwości.
postaram się jutro ze skrzyni weizenbocka jeszcze wydostać powinno coś zostać sprawdzę czy to nie przypadek
-
to też chyba nie to, bo piwo z chłodziarki wyjechało do Żywca a tam już sami zadbali o temp. a wyszło jak wyszło
-
nie do końca mnie to Jacku przekonuje bo piwo z chłodziarki też się pieniło na początku właśnie tak ładnie
myślę ze raczej długie przechowywanie w niższej temperaturze miało destrukcyjny wpływ na pianę
-
żadne z tych piw nie nosi znamion infekcji
jedno i drugie piwo jest nagazowane
szczypie w język i "psyczy" po zdekapslowaniu
w tym przechowywanym w chłodniejszych warunkach brakuje pęcherzyków powietrza
a przecież teoretycznie powinno być odwrotnie co2 powinno sie rozpuścić lepiej w tym zimniejszym, no nie?
czy ktoś dorobi do tego teorię?
cała partia po zabutelkowaniu przebywała w tych samych warunkach dopiero po ok 10 dniach zostały rozdzielone do chłodziarki i skrzyni.
-
a to piwo które wydobyłem ze skrzyni chłodzone naturalnie zimą i wiosną a teraz poprzez zmrożone PETy
temperatura od 9-15
zdjęcie 1 po nalaniu
zdjęcie drugie po 3 minutach
zdjęcie 3 po 5 minutach
z dna pokala wydobywają się pęcherzyki które zasilają piankę utrzymując ją na powierzchni przez dużo dłużej
-
znalazłem trop ale jeszcze Eureka nie krzyczę
dzisiaj otworzyłem 2 butelki BPA tego konkursowego
na zdjęciach piwo z chłodziarki temp stało w dolnej przegrodzie 5-10°C
zdjęcie pierwsze /niestety słaba jakość z komóry/ zaraz po nalaniu
zdjęcie drugie 30 sek. po nalaniu
to piwo właśnie poszło na konkurs i przypomnę że 6 miejsce piana zaraz po nalaniu opada błyskawicznie
z dna praktycznie wcale nie wydobywają się pęcherzyki które mogłyby pianę utrzymać przez dłuższy czas.
-
jeśli piany nie ma od otwarcia pierwszej butelki to bym zrozumiał
ale co może chodzić jeśli piana jest sztywna długotrwała i przez kilka tygodni a potem szybciutko znika
W takim przypadku może to być infekcja' date=' może też być autoliza drożdży pozostawionych w butelce.
W jakiej temperaturze przechowujesz butelki?[/quote']
piwo staram sie przechowywać w chłodziarce temp 5-15°C oraz skrzyni /chłodni/ temp. 9-15°C
ale bywa tak że z powodu nadprodukcji część leży w garażu i piwo jest narażone na wahania od 10 do25°C
właśnie wczoraj takie piwo po schłodzeniu otwarłem belgian strong golden ale
piwo jest ma ok 4 miesiące więc powinno się coś dziać destrukcyjnego a tu piękna piana sztywna na 3 palce
i bądź tu mądrym.
-
jeśli piany nie ma od otwarcia pierwszej butelki to bym zrozumiał
ale co może chodzić jeśli piana jest sztywna długotrwała i przez kilka tygodni a potem szybciutko znika
Myślałem jeszcze nad kwestią dezynfekcji
jak wiadomo mam twardą wodę ok. CaCO3 383 mg/l inaczej około 20 stopni niemieckich
dezynfekuje butelki clo2 aktywowanym kwasem fosforowym czasami jest tak że w butelkach wytrąca się osad i jest tego sporo,
z butelek wylewam roztwór przed butelkowaniem często widać na nich białe zaschnięte plamki /węglan wapnia?/
być może po zabutelkowaniu węglan wapnia i inne związki ponownie powoli rozpuszczają się w kwaśnym środowisku jakim jest przecież piwo to powoduje z czasem kłopoty z pienistością. co wy na to na taka hipotezę?
-
warki
z zanikającą pianą np.
warka 88
weizenbock
Zacieranie
40°C zasyp
44°C 10 min.
53°C 10 min.
63°C 15 min.
dekokcja
68°C 20 min
72°C 30 min
podgrzanie do 78C
warka 90
Belgian Pale Ale
Zacieranie
63°C zasyp
65°C 30 min.
70°C 30 min
podgrzanie do 75°C
warka 100
37C - zasyp
47C- 20min.
50C - 10min.
52C - 10min
64C - 20min.
71C - 30min.
podgrzanie do 77C
warka z dnia 03.06.2010
w sumie nic dla mnie z tego nie wynika albo mimo wszystko być może jakaś infekcja
daje się zauważyć w tych piwach że bąbelek od spodu mało leci
ale normalnie to przy otwieraniu psssssyczy no i nasycenie jest na tyle duże że w język od spodu szczypie
weizenbock to nawet symptomy przegazowania mógł mieć blisko 400g glukozy na 33l piwa
jeszcze m przychodzi wysoka temp fermentacji na myśl
-
Choć sezon ogórkowy liczę na udział w dyskusji
W dużym procencie swoich piw ok. 40% zauważam szybką redukcję piany
Zostało to również zauważone przez jurorów KDP w Żywcu piwa nie posiadają znamion zakażenia
ale nie dzieje się to tak od razu faza po butelkowaniu i refermentacji /ok 3 tyg po zabutelkowaniu - wcześniej nie otwieram/ wygląda bardzo obiecująco piana jest drobna i stabilna zostawia krążki na szkle ale czym dłuższe leżakowanie tym piana szybciej ulega destrukcji.
Andrzej Sadownik zasugerował obecność jakiegoś środka powierzchniowo czynnego typu olej.
tak myślę jeśli olej to takie rozwiązanie byłoby możliwe jedynie podczas przetaczania brzeczki do fermentatorów poprzez pompę CO
nie wiem czy tam jest jakiekolwiek smarowanie i mógłby być ewentualny wyciek?
-
cześć
jak cię tu do nas przywiało?
-
Jak myślicie czy można wykorzystać gęstwę drożdżową po piwie a'la Grodzikim do innego piwa pszenicznego np dunkel-weizena lub hefe-weizena? Czy istnieje możliwość, że będzie czuć posmak wędzony w kolejnym piwie?
zastosować możesz ale tak jak nie będą wyczuwalne posmaki wędzone tak i goździków z bananami też możesz nie wyczuć,
wyjdzie raczej hybryda koelscha
-
Metryczki z konkursu
piwo które nie przeszło helles został uwarzony w w listopadzie zeszłego roku
na kranówie o twardości CaCO3 383 mg/l co potwierdza że się nie da dobrego pilsa uwarzyć na twardej wodzie
porter zacierany z problemami wydłużyła się przerwa białkowa z powodu braku dostawy prądu do 50 min
pewnie stąd ta mizerna piana, resztę uważam za wynik zadowalający
Porter Bałtycki "Ostrowski"
Oznaczono jako I - 7. Pokonał próg eliminacji.
W konkursie podano jako 2-gie piwo. Uzyskał ocenę 3,23 - co dało XV lokatę.
Uwagi: słabe nasycenie, szybko gasnąca piana. Zapach ziemisty, rozpuszczalnikowy. W smaku zbytnio palone, kwaskowe, alkoholowe.
Weizenbock "Wielkopolski Kozieł"
Oznaczono jako III - 2. Pomyślnie przeszedł eliminacje.
W konkursie podany jako 3-cie piwo. Uzyskał ocenę 3,75 - co oznacza IV wynik.
Uwagi: zapach mało typowy dla weizena. Szybko opadająca piana ( a ten parametr miał podwyższony współczynnik istotności)
BPA "Belgian Gift"
Oznaczono jako IV - 4. Zakwalifikowało się w eliminacjach.
W konkursie podane jako 12-te piwo. Ocena 3,86 i VI lokata.
Uwagi: zapach piwniczny. Rozgrzewąjace. Wyklejające jamę ustną ( to opinia z najładniejszej jamy). Znowu szybko opadająca piana.
Monachijskie Jasne "Hell/es Awaits"
Oznaczono jako VI - 8. Przepadło w eliminacjach jako nieczyste (i nic dziwnego, skoro piekielne). Utlenione, estrowe, siarkowe....nie w stylu.
W browarze Pod Starą Pipą jest ewidentny problem z utrzymywaniem się piany w piwach - opada zbyt szybko.
-
No to pierwsza Warka nastawiona o 15 :10
Oto foto :
To jest burzliwa? To wywal tę rurkę z wodą i zatkaj dziurę kłębkiem waty/kulką z ręcznika papierowego. I staraj się przez tydzień nie zaglądać do fermentora (wiem' date=' że przy pierwszym piwie to praktycznie niewykonalne, ale... [/quote']
Naprawdę trudno jest zaobserwować burzliwą fermentację 30 min po zadaniu drożdży
-
no nie jest tak źle ale jest to proces dłuższy niż chłodzenie fabrycznej chłodziarce i wymaga systematycznej wymiany lodowych petów
u mnie wygląda to tak że chłodzenie z temperatury 17°C do 9 °C trwa około 2-3 dni wykorzystuję do tego dwa zestawy petów 2x5l + 2x1,5l oraz zestaw 6x1,5l pewnie byłoby szybciej przy większej ilości lodu ale tylko tyle wchodzi w zamrażarę.
Zauważyłem że lepsze w zastosowaniu są pety 5l lód utrzymuje się jeszcze po kilkunastu godzinach po wyjęciu z zamrażarki.
Niezbędna jest też cyrkulacja powietrza - wykorzystuję 2 wiatraki komputerowe 12cmx12cm
Ta moja trumna chłodzi obecnie ok 11 skrzynek piwa, lekko nie ma bo dodatkowo w garażu stoi chłodziarka pracująca pełną parą
która podgrzewa temperaturę w garażu do jakichś 25°C
-
A już myślałem że masz odbiór ze sanepidu.
Ale skoro wesoły autobus to trza było uzupełnić braki (u mnie najgorsze jest trzeźwienie).
Fakt dla niewtajemniczonych mogłoby się tak wydawać że ten w żółtej czopce za chwilę w hasiok będzie kukać
-
Wczoraj do obu fermentorów z grodziskim dodałem po ok 10g żelatyny.
Nie mam pewności czy było to konieczne' date=' bo piwa wydawały się być dość klarowne, ale w czwartek muszę butelkować i chciałem trochę przyśpieszyć klarowanie.[/quote']
a grodziskie nie powinno być mętne? młody jestem to nie wiem, ale jakoś w głowie mi się tak wydaje że może być mętne.
nie, nie oryginalne grodziskie klarowane było karukiem.
Mętne być nie może.
-
taaak wyraźnie widać że osobnik w żółtej czapce na zdjęciu nr 3 węszy w poszukiwaniu pożywienia
-
ostatnie piwo sezonu /grodziskie/ zabutelkowane !
Pozostaje już tylko spijać piankę i opróżniać butelki na nowy sezon 10/11
na zdjęciach wizyta "wesołego autobusu" i japońskich turystów w drodze z Żywca do domu zarejestrowana na kamerze przemysłowej
-
no i przez pół roku można butelkować w przezroczyste butelki
witam
-
Warka nr 25 30-06-2010
HEFE-WEIZEN
Chmielenie: 60 minut
15g Lubelski (granulat) 10 minuta
10g Lubelski (granulat) na 10 minut przed końcem
No i poco to chmieliłeś na aromat?
Większość piwowarów tak robi. Co byś tu zmienił?
Jak na wajzena uważam że zrobiłem słusznie mogło być troszeczkę mniej lubelskiego nawet
u mnie chmielenie 15 min przed końcem w pszenicznym też obowiązkowa
-
Po eksperymencie z zacieraniem wielozbożowego (zanosi się, że będzie tfu tfu udany), chcę sobie zmajstrować a'la grodzisza. Ale kilka pytań mam względem procesu i samego stylu:
* jak bardzo ma on być klarowny? jak koelsch czy może być mniej? polecacie klarowanie żelatyną?
* będę go fermentował drożdżami płynnymi Wyeast do koelscha, temperatura jak dla koelscha czy wyższa, jak dla normalnych górniaków?
* jak bardzo ma być nagazowany?
* ile czasu potrzebuje na dojrzewanie w butelkach?
ma być klarowny ale z zasady klaruje się naturalnie żelatyny czy innych środków można użyć.
temperatura wg zakresu drożdży
nagazowanie mocne można by przegazowane piwo nie jest w tym przypadku specjalnie wadą.
pijalny jest już po kilku tygodniach /podobnie jak inne pszeniczne/ oryginał leżakował ok 3 miesięcy
edit
anteks wyprzedził mnie trochę, co za zgodność
-
Nie wiedziałam, że życie Grand Championa może być tak fascynujące Dziś np. miałam godzinną sesję zdjęciową w pszenicy tylko ja sie k...a nie nadaję na fotomodelkę. Stres niesamowity... Uprzedzę pytania - nie była to sesja do Playboya
ale w łanach czy w ziarnie, bo jakoś nie mogę sobie zobrazować
a swoją drogą to Wena się nie pochwalił w zeszłym roku
szybka redukcja piany /nietrwała piana/
w Artykuły i opracowania
Opublikowano
a tutaj piwo z chłodziarki
zdjęcie 1 po nalaniu, zdjęcie 2 po 3 min
piwo mocno nasycone co2 szczypie cholernie w język
jednak nie przekłada się to na więcej pęcherzyków i perlistość
tu różnica wydała mi się mniej widoczna ale dało się zauważyć jak w poprzednim BPA mniejszą ilość pęcherzyków gazu w piwie z chłodziarki.