verbin

Zrobiłem dwie warki na tych drożdżach - Black IPA i Wee Heavy (gęstwa po Black IPA). Odfermentowanie 78 i 76 %. Do refermentacji dodana glukoza i zero gazu. Piwa warzone pod koniec 2023 roku i do dzisiaj kompletnie bez gazu. Black IPA częściowo wypiłem, a część zużyłem w kuchni do potraw. Wee Heavy nadal zalega w skrzynkach (prawie dwie pełne). Z IPĄ zrobiłem doświadczenie. Przelałem dwie butelki do litrowego PETa, dodałem 6 g cukru. Zero nagazowania. Może dodatek drożdży wyselekcjonowanych do refermentacji dałoby jakiś efekt (np. Lallemand LalBrew CBC1 - Cask & Bottle Conditioned Beer Yeast).

Polecam witrynę z komisu. Jeśli jest miejsce, gdzie można ją wstawić (mam dwie w garażu), to chyba nie ma tańszej opcji. Większa (wchodzą dwa fermentory): https://askomis.com/produkt/114-witryna-chlodnicza-elektrolux-155cm/ lub mniejsza: https://askomis.com/produkt/111-witryna-chlodnicza-elektrolux-85cm/

Wygląda to na resztki drożdży. Będzie dobrze. Poczytaj: https://www.beerfreak.pl/jak-rozpoznac-infekcje-piwa-quiz/

Przy warzeniu piw pszenicznych dodawanie środków klarujących jest bez sensu, chyba, że chce się uzyskać crystal wheat. W butelkach i tak się wyklaruje.

Blender ze zdezynfekowaną trzepaczką, kamień do napowietrzania i nebulizator lub pompka, bujanie zamkniętym fermentorem na piłce, przelewanie z fermentora do fermentora, energiczne mieszanie łygą piwowarską. Powinno być kilka centymetrów piany po tych czynnościach.

Już prawie dziesięć lat warzę na indukcji. Płyta marki Teka Retro, największe pole ma 3200 W w funkcji power, w garze zawsze ok 32 litry brzeczki. Nic się nie dzieje z płytą. Dokupiłem grzałkę nurkową 2 kW aby przyspieszyć dogrzewanie do wrzenia.

Co do pończochy. Gotuję ją razem z kawałkiem sznurka do spożywki około 10 minut. Nakładam na końcówkę wężyka i mocuję sznurkiem. Luźnego końca zostaje jakieś 10 cm. Czasami używam jednocześnie z pończochą hopspidera. Zasysam przez pończochę, wrzucam to do hopspidera lub na dno wiadra do rozlewu i samo leci. Po dobrym cold crushu niewiele chmielin zostaje w pończosze. Piwa chmielone na zimno mogą być lekko mgliste, więc super klarownością bym się nie przejmował.

Ze świeżej gęstwy nie robi się starterów. Trzeba tylko sprawdzić w kalkulatorze, ile takiej gęstwy dodać do danego piwa (brzeczki). Robiąc np. Portera Bałtyckiego dodaję całą gęstwę z poprzedniego lagera.

Czy Ty aby nie wysycasz swoich piw podtlenkiem azotu?

Cukier dodany do gotowania aby zwiększyć odfermentowanie i wytrawność piwa.

Trochę się pochwalę. Poniżej Pils Niemiecki po 7 tygodniach lagerowania. Przez wiadro można zobaczyć co jest za oknem. Przy piwach górnej fermentacji (zwłaszcza chmielonych na zimno) 2 - 3 dniowy cold crush też robi robotę.

Nawet w brzeczce się nie rehydratyzuje. https://www.blog.homebrewing.pl/rehydratacja-suchych-drozdzy-piwowarskich/

Drożdże nie fermentują laktozy, więc granatów nie powinno być. 2,5 BLG to całkiem normalny poziom.

Piwo pszeniczne nie musi być klarowne, więc cc nie ma tu większego sensu. Przed wypiciem celowo podnosi się osad drożdżowy z dna butelki. Wysoki poziom białek pochodzących z pszenicy także wpływa na klarowność i piwo z założenia jest nieprzejrzyste. Butelkować jak już przestanie pracować i pić świeże jak się nagazuje.

Pod szklaną półkę podkładam kątownik i wygląda to tak: