Skocz do zawartości

Night Hawk

Members
  • Postów

    32
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Night Hawk

  1. Wczoraj uwarzyłem Grodziskie 9.5 BLG. Do fermentacji postanowiłem zadać drożdże odzyskane z Piwa z Grodziska (wielu butelek). Temperatura 20-21 stopni. Minęło 18 godzin i chyba jeszcze nie wystartowały.

     

    Co robić - czekać cierpliwie czy dla bezpieczeństwa zadać suche S-33?

    Dodam, że w przeszłości zdarzyło mi się przegapić fermentację Grodzisza (brak rurki w fermentorze) i piwo wyszło dobre.

    post-12400-0-87402900-1492332440_thumb.jpg

  2. #5 Grodziskie (nieklasyczne)

     

    Eksperymentalna hybryda dwóch styli - Grodziskie oraz American Wheat

     

    Data warzenia: 15.04.2017

    Data rozlewu: 24.04.2017

     

    Surowce:

    Słód pszeniczny 3,0 kg

    Słód pszeniczny wędzony 1,2 kg

    Chmiel Sybilla 60 min. 10 g

    Chmiel Amarillo po wyłączeniu palnika 50 g

    Drożdże odzyskane z dna kilkudziesięciu butelek Piwa z Grodziska

     

    Zacieranie:

    Zasyp wrzucony do wody o temp. 38°C

    38°C - przerwa 45 min., podgrzanie do 65°C

    65°C - przerwa 22 min., podgrzanie do 72°C

    72°C - przerwa 22 min., podgrzanie do 78°C

     

    Gotowanie: 65 min.

     

    Do sklarowania żelatyna na dwa dni cichej.

    Fermentacja burzliwa w temp. 19-20°C, cicha w 16°C

    Refermentacja: 70 g glukozy

     

    Ekstrakt początkowy: 9,5°Blg

    Finalnie otrzymałem 14 l gotowego piwa (mało ze względu na uciążliwą filtrację).

  3. To pewnie głupi pomysł, ale chętnie o niego zapytam, żeby zaspokoić moją ciekawość.

     

    Planuję uwarzyć American Wheat i po zakończeniu fermentacji burzliwej, rozlać je normalnie do butelek. Jedak dosłownie litr piwa chciałbym dać na "cichą" do BUTELKI po whisky wraz z płatkami dębowymi, na jakiś miesiąc-dwa, a potem przeleję zawartość (bez płatków oczywiście) do dwóch butelek, do których wcześniej dodam glukozy.

     

    Co sądzicie?

    Pomijam kwestię, że taki eksperyment nie pasuje do tego stylu piwa. Bardziej chodzi mi, czy coś takiego fizycznie jest w stanie mi wyjść, gdzie nie popełnić błędu.

    Nie chcę specjalne ogarniać baniaka dla jednego litra piwa, bo to i tak tylko eksperyment.

  4.  

    Do kwiatów dorzuć wino, może coś pomoże ;-)

     

    A tak na poważnie - to popmyśl nad uwarzeniem milk stouta - nie znam niewiast ktorym te piwa nie smakowały ;-)

    Ja znam. Moja żona. Woli porządnie nachmielone IPA.

     

    Moja tak samo (byle było owocowe, a nie perfumowe). W dodatku nie mogę jej przekonać do piw ciemnych.

     

    Co do tematu - wszystko zostało powiedziane - bez styropianowej skrzyni bym nie ryzykował, za duże wahania.

  5. #4 Grodziskie

     

    etykiety już mi się nie chcę pokazywać, wiadomo jak wygląda

    Data warzenia: 28.03.2016

    Data rozlewu: 6.04.2016

     

    Surowce:

    Słód pszeniczny 0,7 kg

    Słód pszeniczny wędzony 3,0 kg

    Chmiel Sybilla 70 min. 25 g

    Chmiel Lubelski 30 min. 5 g

    Chmiel Lubelski 10 min. 10 g

    Chmiel East Kent Golding 5 min. 15 g

    Drożdże Safbrew S-33 11,5 g

     

    Zacieranie:

    Zasyp wrzucony do wody o temp. 38°C

    38°C - przerwa 45 min., podgrzanie do 65°C

    65°C - przerwa 22 min., podgrzanie do 72°C

    72°C - przerwa 22 min., podgrzanie do 78°C

     

    Gotowanie: 80 min.

     

    Do sklarowania żelatyna na dwa dni cichej.

    Fermentacja: 9 dni w temp. 19-20°C

    Refermentacja: 150 g glukozy

     

    Ekstrakt początkowy: 8,0°Blg

    Finalnie otrzymałem 16,5 l gotowego piwa.

     

    Piwo wyszło bardo udane, ale nie do końca klarowne i ze sporym osadem drożdżowym.

    Zajęło nawet miejsce w finale Grodziskiego Konkursu Piw Domowych. Nie liczyłem na nic, także przejście eliminacji trzeba traktować jako spory sukces.

  6. 4 kwietnia 2015 roku oficjalnie ruszył wągrowiecki browar domowy 10 000 POMYSŁÓW.

    Ciekawostka odnośnie nazwy - po uwarzeniu pierwszego piwa zapytałem moją ukochaną czy ma jakiś pomysł na nazwę browaru, gdyż moje wydawały mi się nieco tandetne, "na siłę" i mało uniwersalne. Odpowiedziała z ironią: "dziesięć tysięcy". Pomyślałem - czemu nie!

     

    Do tej pory uwarzone:

     

    #1 Grodziskie

     

    yHvGLHh.jpg

     

    Piwo nazywa się Kempingowe, ponieważ początkowo był zamysł, by uwarzyć je na powietrzu, przy kempingu. Plan nie wszedł w życie, ale nazwa i tak pasuje, gdyż ma to być piwo sesyjne, idealne na wszelkie kempingi, grill itd.

     

      Dokładne receptury będę wrzucał od późniejszych warek.

     

    Wady: Piwo nie było klarowane ani przechowywane w chłodzie, niestety wyszło za mętne. Przegazowane (był jeden granat w piwnicy). Przesadzona goryczka. Obfita, lecz dziurawa piana.

    Poza tym ok i nie ma wątpliwości, że to Grodziskie.

     

    #2 Grodziskie

     

    cj6aTp0.jpg

     

    Nieco mniej glukozy i nachmielenia w porównaniu do poprzedniej warki. Błędem było warzenie tych piw w krótkim odstępie czasowym (ciężko wyciągnąć wnioski).

    Wady: nadal za mętne. Nagazowanie idealne jak na Grodzisza (zdarzył się gushing w paru butelkach), choć mogłoby być niższe dla większego komfortu picia. Goryczka nadal nieco za wysoka, dająca nieco ciężkości temu piwu, zamiast orzeźwiać.

    Poza tym ok i nie ma wątpliwości, że to Grodziskie. #1 i #2 warka w sumie wyszły bardzo podobnie.

     

    #3 Grodziskie

     

    AkaBmEz.jpg

     

    Tu zaszła zmiana, co do nazwy. Majówkowe z dwóch powodów - warzone podczas majówki wraz z towarzyszem, moim wujkiem o ksywie "Maja".

     

    Wady: mętne. Nagazowanie znów za wysokie, butelki musiałem trzymać w lodówce, a i tak notorycznie pojawiał się gushing przy otwieraniu. Goryczka ok. W aromacie i smaku wyszło mocno drożdżowe (znam przyczynę), wędzonka się schowała.

    Zdaniem świadomych piwoszy było to najgorsze piwo z tych trzech. Wyszło bardzo kobieco/delikatnie i mniej w stylu. Natomiast zdaniem znajomych "lubujących się w piwie" było najlepsze, bo najbardziej przypominało eurolagera.

  7. To taki karuk: http://www.homebrewing.pl/karuk-100-ml-p-198.html

     

    Płynny karuk inaczej zwany rybim klejem jest naturalnym, doskonałym środkiem klarującym do piwa, wina i soków. Odpowiedni do stosowania w niskich temperaturach.
    Wykorzystywany m.in. do klarowania piwa grodziskiego.
    Dozowanie 2-5ml/10l piwa

     

    Najzimniejsze pomieszczenie - proponuję balkon, gdzie będzie 11-12 stopni w dzień, w nocy pewnie koło 1-3°C. Pytanie czy może być aż taka amplituda temperatur?

  8. Aha, to instrukacja jeśli karuk jest w formie proszku, stąd to mieszanie i zakwaszanie wody aby dobrze go rozpuścić. Oczywiście później dodaje się do piwa. W Polsce chyba takiego nie widziałem więc nie wiem jaki masz, karuk w płynie dozuje się poprostu do piwa, 2-5ml na 10l. Jeśli masz oryginalną buteleczką jest to napisane na opakowaniu.

    Mam w płynie, zgodnie z informacją w pierwszym poście. Dodać zimny karuk czy podgrzany (tudzież wymieszany z ciepłą wodą)? Trochę martwi mnie ta temperatura 1-2°C. Maksymalnie jestem w stanie wyciągnąć taką, jaka jest na zewnątrz.

  9.  

    rozlew planuję za ok. 7-8 dni od teraz.

    Nie zapomnij postawić kalendarza obok fermentora, żeby drożdże wiedziały do kiedy się muszą wyrobić.

     

    Z duża pewnością drożdże już się wyrobiły, bo temperatura fermentora spadła w porównaniu do tej z otoczenia (piwnicy), a na początku była wyraźnie wyższa. BLG jeszcze nie mierzyłem. Jako, że nie przelewam na cichą to chcę je jeszcze to piwo z tydzień w fermentatorze potrzymać.

     

     

    Zakupiłem karuk w płynnej formie (buteleczka 100 ml). Kiedy i JAK go zadać?

     

    Poprawne przygotowanie karuku to złożony proces (kilka kroków). Dobrze jeśli byś miał kwas fosofrowy/mlekowy oraz możliwość pomiaru PH (paski z zakresu 2-3 ph, ph-metr). Ogólnie mówiąc odpowiednią ilość karuku dodaje się do odpowiedniej ilość czystej, zimnej wody (mam nadzieję że karuk trzymasz cały czas w lodówce), zakwasza się tą wodę do PH 2,5-3, następnie trzeba dobrze wymieszać i trzymać ten płyn w lodówce przez okres 2-3 dni, od czasu do czasu może mieszać. Tak przygotowany karuk można zadać do schłodzonej brzeczki, najlepiej takiej 1-2°C. W 24h efekt powinnień być już widoczny. 

     

    Dokładnie o taką odpowiedź mi chodziło. Konkretnie na temat. Zastosuję się do tych wskazówek. Brawo dla tego Pana!

  10. Dzięki za uwagę. Skorzystam i jednak rozwążę 150-160 g, zamiast 180-200. 200 to faktycznie byłoby za dużo.

    Osobiście lubię bardzo nagazowane piwa (oczywiście z wieloma wyjątkami, ale nie w tym przypadku). Przykładowo do Grodziskiego dawałem ok. 200 g glukozy i wcale nie jest przegazowane po okresie niemal dwóch miesięcy od butelkowania. A chciałem, żeby było wręcz "szampanowe". No i trzeba wziąc pod uwage, że American Wheat będę spożywał już po 3-5 tygodniach, nie zamierzam zostawiać żadnych butelek na dłużej.

    Co do aromatu - ok, dam znacznie więcej chmielenia, to nawet bardziej po mojej mysli. Bałem się, że zostanę raczej skrytykowany za sporawą ilość chmielu jak na AW, ale widzę, że się myliłem. ;)

  11. W garze zacierno-warzelnianym. Dlaczego nie uzyskam?

    Wezmę pod uwagę waszę rady odnośnie temperatury

     

    To będzie dopiero moja czwarta warka. Proszę o wyrozumiałość.

     

    @dori, wybacz. Sugerowałem się w dużej mierze Twoją recepturą, ale nie chciałem niczego kopiować w sposób nagminny.

  12. Witam,

     

    przymierzam się do uwarzenia American Wheat-a. Oto, czego od niego pokrótce oczekuję:

     

    - piwo generalnie ma być sesyjne/lekkie/niewytrawne/orzeźwiające
    - alkohol ok. 3,8% (zaakceptuję 3,5 i nieco powyżej 4 również)
    - nienachalna, ale zaznaczona, krótka (niezalegająca) goryczka, raczej górna granica normy dla AW (pod 30 IBU)
    - barwa żółta, mętna
    - bardzo mocno nagazowane (rozważam 180-200 g glukozy na 20 l)
    - UDERZAJĄCY (!) aromat owoców tropikalnych, cytrusów

     

    Receptura na 20 l piwa o ekstrakcie ok. 11 BLG

    Zasyp:

    - 2,2 kg słód pszeniczny (55%)

    - 1,8 kg słód pilzneński

    Zacieranie i filtracja:
    Ześrutowany słód wsypujemy do 13 l wody o temperaturze 69°C i ustalamy temperaturę na 67-68°C i utrzymujemy ją 1 godzinę lub do negatywnej próby jodowej. Podgrzewamy do temperatury 76-78°C i rozpoczynamy filtrację.
    Wysładzamy aż do uzyskania 23-24 l brzeczki.

    Gotowanie i chmielenie:
    Brzeczkę gotujemy 60 minut.

    Chmielenie:

    • 15-20 g chmielu Simcoe na początku gotowania
    • 15-20 g chmielu Amarillo w 45 minucie gotowania
    • 30 g chmielu Citra tuż po wyłączeniu palnika
    • 30 g chmielu Citra na zimno
    • 10 g chmielu Amarillo na zimno

    Chłodzenie i fermentacja:
    Brzeczkę schładzamy do około 17°C i zadajemy suche drożdże US-05.
    Fermentujemy 7-10 dni w temperaturze 17°C. Pomijamy fermentację cichą.

    Rozlew i degustacja:
    Butelkujemy z dodatkiem 180 g glukozy.

     

    Bardzo proszę o sugestie na temat receptury.

  13. Jodowym wskaźnikiem skrobi.

    Prawidłowo mierzę. Próbowałem wykonywać pomiar na kilka sposobów (nabierając sam zacier, zacier z ziarnami, głównie ziarno, schładzając do temperatury pokojowej itd).

    Pożyczyłem nawet drugi wskaźnik od kolegi dla 100% pewności i ta sama historia.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.