Skocz do zawartości

Bączek

Members
  • Postów

    506
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez Bączek

  1.  

     

    Troisy zawodzą jak nie wiem co... Może to zakwasić i dodać czegoś dziwnego do tego? Albo jakieś owoce dorzucić jakoś zbytnio nie mam pomysłu na to piwo.

     

    Troisy nawięcej stajni dają mi na pocz. fermentacji, potem się to wygładza w stronę "normalnego" piwa. Masz teraz sezon na winogrona - może pyknij do balona pogniecione grona z tym BAPA + ew. jakieś winiarskie?

  2.  

     

    Jak ze słodów ze Strzegomia zrobić piwo w kolorze czerwonym?

     

    Miałem jedną próbę zrobienia piwa z założenia "czerwonego" w barwie: do lagera wiedeńskiego dodałem jęczmień palony (4500g wiedeński, 85g palony). Dodałem go na koniec zacierania przed wygrzewem. Barwa była bardziej niż w innych moich piwach zbliżona do "czerwonego", posmak był mocno "ciasteczkowy" (wiedeński), wyczuwalna była lekka kwaśność (pewnie od palonego).

    Gdybym miał dzisiaj uwarzyć piwo "czerwone" to użyłbym jaśniejszych słodów niż wiedeński i dodał jęczmień palony (te 85g) drobniej ześrutowany ale na etapie filtracji, nawet dopiero przy pierwszym wysładzaniu.

  3.  

     

    Przy piwach które dekokciłem nie sprawdzała się zasada że 1/3 zacieru zagotowana i wlana do 62'C podniesie temp do 72'C

     

    U mnie też nie działa w dalszym ciągu. Może nie te ksionżki czytamy co trzeba? ;)

  4. W "10" zmieniłbym nieco schemat zacierania, żeby ostatecznie nie wyszło "wodniste", np. 62stC - 10min, podgrzanie do 67stC, odbiór dekoktu a po jego powrocie wydłużone 72stC do 20-30min. BTW w tym schemacie uzyskanie 72stC po powrocie dekoktu jest łatwiejsze.

    W "12" monachijski II zamieniłbym na carahell albo ostatecznie na monachijski I, jesli koniecznie miałoby być coś oprócz pilzneńskiego i carapilsa. Piszę o czeskim pilznerze. Monachijski dużo lepszą robotę zrobiłby w "10".

  5.  

     

    czy ich dodanie nie wprowadzi posmaków drożdżowych?

     

    Jeżeli fermentacja przebiegła poprawnie i nie wyczuwasz teraz w cydrze żadnych podejrzanych aromatów/posmaków to dodatek np.2-3g suchych i refermentacja w temp. 12-15stC nie sprawi niespodzianek. Spróbuj ew. część zabutelkować bez dodatku suchych - takie doświadczenie przyda się na następny sezon cydrowy :)

  6.  

     

    Jak nagazowujecie swoje cydry?

     

    Możesz celować w 3vol, jeśli lubisz duże wysycenie. Skorzystaj z dostępnych kalkulatorów do wyliczenia ilości cukru lub innych surowców.

    Trudno oszacować, jak pozostałe w cydrze drożdże ruszą z refermentacją. Warto byłoby dla pewności dać jakieś neutralne drożdże, nawet piwowarskie, jeżeli dasz cukier a nie świeży sok.

    Ja korzystam z nalewarki przeciwciśnieniowej i butli CO2, mam wtedy całkowicie klarowny cydr we flaszkach ale z mniejszym wysyceniem.

  7. Zacierałbym: 50stC - 20-30min, korekta pH, 62-63stC - 90min, próba jodowa, wygrzew.

    Jak dla mnie wystarczające aromaty miałem przy użyciu m. 80 a 150g startych skórek. Sporo aromatu i tak "po drodze" ucieknie.

    Używałem Brewferm Blanche ale najlepszy efekt miałem na Wyeast Belgian Witbier. Moim zdaniem te ostatnie nadałyby się na White IPA.

  8.  

     

    Proszę o ocenę, poprawki

     

    W przypadku skleikowanej pszenicy dobrze jest zrobić przerwę białkową w okolicach 50stC razem ze słodami.

    W tej temp. dobrze pracują jeszcze enzymy zakwaszające a po tej przerwie możesz skorygować pH zacieru kwasem mlekowym, chociaż ja osobiście preferuję fosforowy. Żeby zadać odpowiednią ilość kwasu trzeba znać pH - pomiar paskami albo pH-metrem.

    Ilość świeżych skórek cytrusów możesz sporo zwiększyć - te 8g to dość symboliczna ilość.

  9.  

     

    Proszę o konstruktywne uwagi

     

    Myślę, że jeśli chciałbyś zrobić klasycznego "municha" to problematyczny jest tu special b a nawet melanoidowy. Sam monachijski II w takiej ilości da już sporo związków melanoidowych od siebie. Jest ryzyko, że piwo z takim zasypem jak tu będzie aż lepkie od słodkości i z aromatami nie-stylowymi. W "klasyce" proponowałbym zastąpienie ich (i płatki) na korzyść pilzneńskiego. Nie piszesz, jaka carafa (I, II czy III?) Przy takiej ilości monachijskiego II starczało mi na "zrobienie" koloru 150g carafy II.

  10. Ankiety dla uczestniczących w konkursie piwowarów uważam za dobry pomysł. W tym roku po IVKKPD poprosiłem uczestników o wypełnienie anonimowej ankiety (z dużą częścią pytań, o których pisał @@Maryh ) na jednym z serwisów "ankietowych" (wypełniło ją 2/3 uczestników). Z jednej strony chciałem dostać jakikolwiek feedback od osób, których nawet nie poznaliśmy, z drugiej strony spodziewałem się (i słusznie), że będzie materiał do rozmowy z organizatorem/sponsorami nt. kolejnej edycji konkursu z sugestiami od piwowarów. Jednym słowem czysta ewaluacja.

    Nie wydaje mi się, żeby w takich ankietach pokonkursowych ocenianie zawartości/obszerności metryczek miało jakąś praktyczną wartość dla organizatora a przez to wpływ na jakość konkursów. Szybciej już dla zespołów technicznych PSPD, odpowiedzialnych za przygotowanie sędziów i całej formuły konkursów.

  11.  

     

    daje dość nieprzyjemną, piekącą goryczkę - czy to prawda?

     

    W przypadku pilznera trzeba zwrócić uwagę na wodę - nie nadaje się twarda, chmielenie (czymkolwiek) w takich przypadkach da szorstką i paskudną goryczkę, zwłaszcza kiedy celuje się w wyższe IBU.

    Robiłem kilka pilznerów chmieląc tylko żateckim z dobrymi efektami - ale kluczem jest miękka woda. W moim przypadku conajmniej 75% wody RO.

  12. A ktoś z was próbował gęstwe z jakiś neutralnych drożdży piwnych np us05?

     

    Mogą być "zafiksowane" na maltozę, co może się odbić na fermentacji. Ktoś/gdzieś/kiedyś pisał o tym, że ktoś/gdzieś/kiedyś miał podobno dobre efekty na drożdżach kelszowych.

    Jeśli masz niewiele porządnego soku z dobrych jabłek to moim zdaniem szkoda go na eksperyment - drożdże do cydru (czy do wina) nie są przecież drogie a powszechnie dostępne.

  13. Witam, ostatnio próbuje zrobić w domu cydr-były dwie próby. Jak dla mnie wyszły za kwaśne. W związku z tym mam kilka pytań:

     

    -w przyszłym roku (w tym sezonie przepadło) będę miał do dyspozycji kilka odmian jabłek, które z nich nadają się najlepiej na cydr ? (jeśli w ogóle). Mam do dyspozycji:

     

    -Alkmene, Delicious, Jonagold, Jonagored, Pinova, Elstar. Ewentualnie za jakieś źródło odnośnie odmiany dobrej na cydr również się nie pogniewam :)

     

    Pytanie czysto amatorskie: pianę z cydru zbieracie od razu czy pozbywacie się jej po fermentacji burzliwej? No i ile cukru dodać jako pożywkę, żeby nie przesadzić?

     

    Pojęcie "kwaśne" nic tu nie wnosi, najprawdopodobniej tak określasz smak wytrawny cydru. W soku jabłkowym oprócz kwasów owocowych masz cukier w postaci łatwo dostępnej drożdżom (prawie 100% fruktozy). Po niemal całkowitym przefermentowaniu cukru uwypuklają się kwasy owocowe, stąd ta opisywana "kwaśność" a która jest normalnym zjawiskiem.

    Wymienione odmiany są współczesnymi odmianami deserowymi. Da się z nich zrobić cydr, ale przeważnie jego smak będzie określany jako "krótki", "pusty", "wodnisty", zwłaszcza, jeśli go odfermentujesz do zera. Byłoby dobrze poszukać innych odmian, szczególnie starych. Wiele z nich ma dobre proporcje cukier/kwas/taniny. Zwłaszcza te ostatnie (chociaż jest b.mało odmian z zaw. tanin - najwięcej ma Szara reneta, często mylona z Piękną z Boskoop, natomiast zdecydowana większość starych odmian jest bogatsza w polifenole i zw. aromatyczne pozytywnie wpływające na bukiet)) odgrywają dużą rolę w cydrach wytrawnych, bo "kontrują" kwasowość i "wydłużają" smak. W ogóle dobór odmian ma fundamentalne znaczenie dla efektu końcowego. Zwróć uwagę na różną porę dojrzewania odmian - np. Antonówka dojrzewa nieco wcześniej niż Szara reneta. B.dobre wyniki może dać zbiór jabłek ze starych, czasem opuszczonych sadów, najlepiej kilku odmian.

    Drożdże w produkcji cydru mają drugo- a może trzeciorzędne znaczenie, wystarczą nawet suche do białego wina. Ważniejsze jest pH (poniżej 4) aby zachować środowisko przed "atakiem" dzikusów czy bakterii. Stąd też dobrze jest przemyśleć jakąkolwiek formę "zbijania" kwasów lub o niej zapomnieć.

    "Kwaśność" w warunkach amatorskich można "zredukować" zatrzymaniem fermentacji na wybranym poziomie, np. pirosiarczynem potasu albo dosłodzeniem niefermentowalnym cukrem.

  14. Podaję wyniki IVKKPD - laureatów:

    Bohemian pilsner (zgłoszono 14 piw)

    1. Robert Kamiński, Białystok, 34,8pkt.

    2. Krzysztof Zach, Gdańsk, 33,8pkt.

    3. Szymon Niebudek, Kielce, 26pkt.

    American stout (zgłoszono 10 piw)

    1. Andrzej Miler, Szczecin, 37,4pkt.

    2. Piotr Pięta, Wrocław, 36pkt.

    3. Mateusz Kołt, Kłodzko, 32,6pkt.

    Gratuluję laureatom!

    Szczegółowe informacje dla pozostałych uczestników w najbliższym czasie.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.