Skocz do zawartości

amrish

Members
  • Postów

    102
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez amrish

  1. W tym roku mam już 11 warek na koncie i planem było warzenie mocarzy. Jednak mój sprzęt (gar 30l + kranik w nim) nie dają sobie rady z takim zasypem. W czasie wygrzewu i mieszania zgniatam sraczwężyk i filtracja idzie jak krew z nosa. Postanowiłem więc kupić lodówkę, od razu 35l żeby zacierać mocne piwa. Mam jednak kilka pytań:

    1. Jaka dlugość filtratora jest optymalna, a może przejść na rurkowy? Kocham żyto i płatki więc na tym mi zależy najbardziej.

    2. Czy jest kalkulator do liczenia wody i temp na wygrzew?

    3. Jakie osiągacie najbardziej ekstremalne zasypy płatków i żyta %? Na jakim filtratorze (punkt 1) i czy używacie łuski?

  2. nie będę powtarzał tego co powiedzieli już koledzy, ale może to być też kwestia zbyt słabego natlenienia brzeczki przed zadaniem drożdży, albo niezbyt stabilnej temperatury podczas fermentacji. Zadanie 1 paczki sucharów przy takim blg i litrach powinno wystarczyć o ile drożdże będą miały odpowiednie warunki do namnożenia i pracy

    Napowietrzam od kilku warek solidnie na rolce po folii.

    Infekcja raczej nie wchodzi w grę, bo przegazowane piwa dałem do spróbowania kilku piwowarom, w tym sędziemu pspd.

     

    Poczytałem o fft i zacznę go robić :)

  3. Co prawda doświadczenie mam duuużo niższe ale, (jeżeli dobrze rozumiem ten problem z s04 to nie milkstout to)  IMO dodałeś za mało drożdzy. 15.7 blg i 25 litrów wg. mrmalty poprzeba prawie dwie paczki sucharów. 

     

    U mnie średnio co 2-3 warki idą nowe suche drożdze, udawniane, tyle że ja warzę 12-14 litrów 14-18 blg to i tak cała paczka leci, gęstwę zawszę miczę mrmalty'm.

     

     

    edit2, mimo że nie robie nigdy syropu i sypie po chamsku wg miarki czy to 0.5 czy 0.33 no nigdy piwa jeszcze nie miałem przegazowanego :)

    Też myślałem, że to może być problem sucharów i małej ilości, ale jak się ma ilość do przegazowania? Underpitching to kwestia ewentualnych estrów.

    Milk Stout do tego był na gęstwie.

    Po prostu nie wiem jakie mogą być przyczyny tego, że fermentacja ustaje na 8 dni i potem nagle sobie rusza w butelkach. Proszę o jakieś konkretne argumenty co by nie robić tych błędów w przyszłości.

  4. Witam, na koncie mam już prawie 30 warek, jednak mam spore problemy z przegazowaniem. Począwszy od warki nr 10 co 2-3 warki.

    Pierwszy był #10 milk stout na s-04, 2 tyg burzliwej, 2 cichej, refraktometr pokazywał ten sam oddczyt od 7 dni.

    Teraz największy problem mam znowu z s-04.

    Notatki:

    15,7 blg, 25l, 1 saszetka uwodniona.

    Pana utrzymywała się 4 dni, po 8 dniach tylko malutkie krążki na powierzchni piwa, zlewam na cichą odczyt 10bx, po 3 dniach 10bx, praktycznie brak oznak fermentacji na powierzchni, po 7 dniach cichej równe 10bx, dalej brak oznak, rozlew.

    Po tygodniu refermentacji odczyt z nagazowanego piwa to 9bx, piwo po ruszeniu kapslem wprost tryska fontanną, jest okrutnie przegazowane.

    Po prostu nie wiem co mogę robić lepiej. Piwo fermentuję metodą 17 stopni przez pierwsze 3-4 dni potem podnoszę do max 20.

    Piwo rozlewam tylko w przypadku braku widocznych oznak fermentacji i gdy odczyt refraktometru się nie zmienia przez min 3 dni.

  5.  

     

    Jaki styl i jakie pozostałe słody (ważne przede wszystkim jakie słody specjalne i czy drożdże górne czy mocno estrowe)? Jaki efekt chcesz osiągnąć?

    Smoked Roggenbier

    ok. 37% żyta

    5% caraaroma

    reszta monachijski 2 i brzoza, nie wiem właśnie jakie proporcje

    drożdże mauribrew weiss

     

     

    Czyli wysokie estry pszeniczne i wyraźny smak żyta, monachijski też doda biszkoptowej słodowości. Sugerowałbym 40-50%, aromat będzie wyraźny, ale nie dominujący, powinien rozwinąć estrowo-fenolowy standard o lekko dymione, słodkie, budyniowe nuty. Jeśli chcesz, żeby wędzonka dominowała estry, to 60%. Przy 30% estry zagrają pierwsze skrzypce, a fenole i polifenole z dymu (poza goździkiem oczywiście) powinny skomplikować bukiet, ale będą ukryte

    Dzięki za tak dokładną odp, mi bardziej chodziło o to czy nowa partia jest lepsza i 50% będzie w ogóle wyczuwalne :P

  6. m.

    Takie od kiedy zaczyna dobrze smakować, dlatego po prostu spijam butelczynę co jakiś czas i kontroluję. Lubię wiedzieć jak moje piwa ewoluują, także jedna leci już w zasadzie na świeżo, po nagazowaniu.

    Dokładnie tak.

    EBW to i ze 2 lata, ABW jak przestanie walić wódą. Ważna jest dobra fermentacja ze 2 miesieczna zeby aldehyd grzybki przejadly i niska temp fermentacji.

    Co ciekawe mocne piwa z owocami przewaznie traca na lezaku.

    Np moj tripel fermentowany 7 tyg z truskawkami smakuje juz dobrze, wersja bez jeszcze nie. Pewnie truskawy sa jak amerykanski chmiel czyli swoisty perfum

  7. Trochę offtop, ale skoro jesteśmy w piaskownicy, to czuję się uprawniony do zadania pytania: w jaki sposób zadać uwodnione w tych 30-35°C drożdże do brzeczki w ~20-25°C, żeby nie zafundować im szoku temperaturowego i nie zepsuć tego, co zrobiliśmy dobrze?

     

    Scenariusz: kończę chłodzić brzeczkę, wsypuję drożdże do przestudzonej do 30* 100ml wody w szklance, przelewam brzeczkę do fermentora i napowietrzam ją, przestawiam fermentor w ~16°C (załóżmy że to temperatura, w której ma fermentować). Przez ten czas mija 20 min od rozpoczęcia uwadniania, mam szklankę z drożdżami w ok. 35*, brzeczkę w ok.25*, która sobie stygnie do docelowej temp.

    Do tej pory suchary uwadniałem mniej więcej j/w, tylko w szklance na pewno było mniej niż 30*, pewnie bliżej 20. Potem zadawałem do brzeczki jak tylko jej temp. spadła poniżej ok. 25*, żeby się nie rozszalały za mocno w ciepłym, zanim ostygnie do docelowej temperatury. Jesli chcę uwadinać w 35*, to muszę uwzględnić schłodzenie drożdży do temp. brzeczki w miarę szybko a bezstresowo...

     

    Pomysły jakie przychodzą mi do głowy to:

    - zostawić szklankę z drożdżami razem z fermentorę do ostygnięcia (słabo, bo zanim ta woda ostygnie do temp. brzeczki pewnie minie więcej czasu niż powinno),

    - chochelką nabrać trochę brzeczki do szklanki (jeśli dodam drugie 100 ml brzeczki, to różnica temperatur spadnie o połowę, a drożdże zaczną się rozmnażać w prawie docelowym środowisku - spoko, ale nie jestem 100% pewien sterylności chochelki, chyba że pogotuję ją 15 min razem z chłodnicą :)

    - uwodnić drożdże wcześniej, a temperaturę wyrównać przez dolanie brzeczki na etapie zlewania z gara do wiadra

     

    Czy umyka mi jakiś oczywisty sposób?

    ja uwodniłem w ~ 35C raz bo mój termometr przekłamywał temp i fermentacja nie ruszyła

    strasznie kombinujesz w ogole

  8.  

    Śliwki kroję i gotuję w pół litra wody z docelową ilością cukru do refermentacji. Odcedzam i mieszam z piwem do rozlewu. I tyle

    a jak kontrolujesz stopień nagazowania? śliwki zawierają cukier. mierzysz blg roztworu, przeliczasz na zawartość cukru i miareczkujesz ilość syropu sliwkowo-cukrowego? trochę to skomplikowane. nie lepiej pierw dodać syrop ze śliwek, przefermentować i  później iść klasycznie??

     

    do tej pory śliwkę wędzoną dodałem na dwa sposoby - ostatnie minuty warzenia (czyli można porównać z osobnym gotowaniem) oraz na zimno po mrożeniu.

    w pierwszym wypadku jest wszystko stabilnie, ale efekt przypomina kompot z suszu. nie do końca jestem z tego zadowolony. aromat wędzęnia trochę ucieka. aromaty kompotu idą na pierwszy plan.

    dlatego w zeszłym roku poszedłem w drugie rozwiązanie. mrożone śliwki dałem w drugiej fazie burzliwej. śliwki mroziłem około 2 tygodni w -15'C. osobiście nie wierzę, że mrożenie zabija przetrwalniki, ale może na tyle skutecznie je redukuje, że bakterie łatwo w refermentowanym piwie nie będą miały. efekt jest o niebo lepszy - wyraźna wędzonka. jak wąchanie samych śliwek (używam tylko łąckich, wytwarzanych przez tamtejszych lachów metodą chałupniczą). zero nawiązań do kompotu. po fermentacji piwo wyglądało dobrze, żadnych oznak infekcji. w tej chwili mijają już 2 miesiące od zabutelkowania. jest ok. ale mam świadomość, że jak zrobi się cieplej, w piwnicy temp. podejdą powyżej 15'C może być różnie.

     

    Ile gram dałeś?

    Mam wee heavy i BW i chcę je podkręcić.

  9. Sam tak na to patrzę i uznałem, że to faktycznie za mało. Czy takie coś może być:

    Chinook 50 na 30'

    Simcoe 50 na 15'

    Amarillo 50 na 0'

    i do tego 50/50 Simcoe i Amarillo na cichą?

    Hej, po pierwsze zle sie do tego zabierasz. Napisz ile wychodzi ibu z tych chmieli, bo nikt nie ma tu receptury :)

    Ja bym do 26blg dal i 130ibu. I tak celuj.

    Na cicha do 12l piwa minimum 50g chmielu, 100g powinno dać rade. I tak ABW to piwo, ktore powinno polezec chwile, zeby sie ulozyc, a chmiel z czasem zaniknie.

  10. Witam :)

    Chciałem zrobić pierwsze barleywine. Skleciłem coś takiego na 12l 26°Blg:

    Pale ale 7kg

    Crystal 160EBC 0,5kg

     

    zacieranie 60min w 64°C

     

    Chinook 11,2% 50g na 30min

    Amarillo 8,9% 30g na 30min

    Amarillo 8,9% 20g na 0min

     

    Mam dwa pytania:

    1. czy receptura jest w porządku?

    2. czy mogę wlać to na gęstwę S-04 po dry stoucie (zgrałbym sobie rozlew z warzeniem), czy lepiej kupić na to nowe suchary albo może kupić płynne, mam 2l kolbę na starter?

    Karmel mozesz wyciac.

    Zacieranie nawet do 66 stopni bym dal.

    Gotowanie 120min, 100g chmielu to za malo na ABW. Zdecydowanie.

    Ze 100g na cichą, i jeszcze dodatek 15min>  przenieś ten amarillo

  11. Po jakim czasie? Klarowanie może potrwać dłużej, no ale nie ma cudów, musi się sklarować. Jeszcze pozostaje kwestia temperatury.

    2 tyg w 18-20 stopniach, potem lagerowane w piwnicy przy oknie (ok2-3 stopnie) po 2 lagerowania nie bylo zadnej roznicy wiec rozlalem.

    Dzis sprawdze opcje z hop stopperem 120nm i zdam relacje

     

    Przefiltrowalem piwo i nic sie nie zmienilo. Jest to specjalny worek filtrujacy, ktorym filtruje np cynamon mielony. Niestety nie jest to problem filtracji.

  12.  

    chmiel byl tak rozdrobniony, ze zmieszal sie z brzeczka i nie przefiltrowal sie. Naturalnie w worku filtracyjnym bylo go sporo, ale brzeczka nabrala konsystencji mleka.

    To samo w sobie żaden problem, obojętnie jak zmętniona byłaby brzeczka to i tak się sklaruje. Co mam przetestowane, bo tak jak pisałem, przestałem filtrować. Także piwo o konsystencji mleka, błotniste itd. bez problemu będzie na koniec klarowne, jeżeli pozwolimy mu się sklarować i odpowiednio zlejemy.

     

    Jest też przykład w internecie testu porównawczego klarowania brzeczki z osadem i bez osadu: http://brulosophy.com/2014/06/02/the-great-trub-exbeeriment-results-are-in/

     

    Więc jeżeli na dalszym etapie zlewa się piwo po sklarowaniu tak żeby tych chmielin nie zaciągnąć to wszystko będzie ok. Oczywiście wzburzenie czy zassanie z dna może te plany pokrzyżować. Można więc albo poprawić filtrację, albo zlewanie.

     

    Nieraz nie filtrowalem piwa i sie sklarowalo samo, jednak po hop standzie dalej piwo bylo w konsystencji jak zsiadle mleko. Praktycznie nic sie nie wyklarowalo.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.