koholet
-
Postów
276 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez koholet
-
-
3 godziny temu, Piotr Ba napisał:
Słód wysładzacie czy wykręcacie i do świnek ?
Wrzucam worek do wolnego wiadra, zalewam czajnikiem ciepłej wody, podwieszam, by ściekło i młóto na kompost. Jak bym miał normalnie wysładzać, to lepiej mieć klasyczny sraczwężyk.
-
Skoro po 1,5 tygodnia nadmiaru gazu nie było, to może tak ma być. Przy takim zasypie to jest możliwe.
-
15 godzin temu, lechu555 napisał:
Tak aczkolwiek jak masz gęstwę z droższych (i załóżmy, że lepszych) drożdży to zawsze mnie kusi by jednak skorzystać z niej licząc na lepsze piwo, w końcu jak się tyle czasu brzeczke robiło to by się chciało wyciągnąć z niej jak najwięcej.
Lepsze piwo zawsze da żywa komórka zwykłych drożdży niż martwa komórka nawet najlepszego szczepu. Jak masz mikroskop i umiesz ocenić ile masz żywych komórek w starej gęstwie i ile jest w niej komórek bakteryjnych, to ok, ale w ciemno to loteria z niskimi szansami na wygraną.
-
A ja nie wierzę w te 6 blg. Przy takiej ilości żyta piwo musi być lepkie jak kisiel i wykonanie poprawnego pomiaru blg jest trudne.
-
Ja jestem wielkim zwolennikiem BIAB. To naprawdę ułatwia i przyśpiesza cały proces. Mam dwa worki. W jednym zacieram, drugiego używam do filtracji chmielin po gotowaniu.
To czy piwo wychodzi klarowne czy nie, zależy od użytego szczepu drożdży, nie od filtracji.PS Ale ze starą gęstwą bym uważał. Lepszy efekt da przeterminowana paczka sucharków za 7 złotych z dna lodówki niż stara gęstwa. Niestety to wiedza praktyczna.
-
1 godzinę temu, Adamiko napisał:
Jeśli znajdziesz kogos kto Ci to podbije to droga wolna... przy 5x2,5 w takiej konfiguracji jest bardzo duża szansa na upalenie sie przewodu neutralnego.
Jak będzie miał szczęście to tylko upali neutralny. Jak będzie miał pecha, to upali ochronny i wtedy nie zadziała żadne zabezpieczenie, ani przeciążeniowe, ani zwarciowe.
-
32 minuty temu, Adamiko napisał:
Mea culpa zle nazewnictwo.
Kluczowe jest jaka kolega ma moc przylaczeniowa i co za tym idzie zabezpieczenie przedlicznikowe.
Ogolnie podejście aby dawać wiekszy przekroj jest jak najbardziej słuszne choc tu delikatnie na wyrost. Kolega chce warzyc przez jakies 4-5 miesięcy pewnie raz w miesiącu łącznie przez 5-6 ( z czego przez połowę czasu pewnie kuchenka by nie chodzila). O ile dobrze pamiętam przewod 2,5 mm2 ma obciazalnosc właśnie w granicach 25 A - wiec nie powinno nic złego się dziać.
Zaleznie o jaki rodzaj indukcji chodzi. Jesli o płytę zazwyczaj montowana do blatu ktorej zasilanie wpinasz w zaciski będące częścią plyty to takie wymaganie rzeczywiście istnieje. Natomiast jeśli chodzi o kuchenki nastawne z oryginalnie zarobionym przewodem mozesz normalnie podpiąć do gniazdka i używać.
Prawdopodobnie kolega @wróbel ma prawidłowo wykonaną instalację 3-fazową, tylko się na tym nie zna, bo pewnie sam tego nie robił.
Wracając do wątku. Przenośną płytę indukcyjną lub kociołek automatyczny o mocy 2300W wystarczy podłączyć do zwykłego gniazdka i będzie to działać.Jeśli w kolega @yakubn chce warzyć większe warki i potrzebuje większych mocy, niestety musi zlecić przerobienie instalacji elektrycznej, bo kuchenka indukcyjna 5,4 kW czy 7,4kW na jednej fazie zabezpieczonej B16 działać nie będzie.
PS według moich tabelek na przewodzie 2,5 mm2 można bezpiecznie dać tylko 23A.
-
13 godzin temu, Adamiko napisał:
Akurat przewod zerowy ma malo do gadania. Logicznie mowiac po co Ci 5 przewodów skoro potrzebujesz 3 ? I za te 2 dodatkowo musisz zapłacić?
Przewód zerowy masz w kablu 4 lub 2 żyłowym. I jest w instalacji najważniejszy, bo gwarantuje Twoje bezpieczeństwo w przypadku awarii.
Ja bym indukcję 5,4kW podłączył kablem 3x4mm2 na zabezpieczeniu 25A. Czemu kolega @wróbel ma na 5x2,5 naprawdę nie rozumiem. Widocznie lubi ryzyko. Albo ma 3 fazy, tylko o tym nie wie.
Dobrze radzę, skoro się nie znasz, to zleć podłączenie indukcji elektrykowi (jest to nawet wymagane prawem). Bo naprawdę ryzykujesz pożarem. -
32 minuty temu, wróbel napisał:
A kto da na jedną fazę przedlicznikowe większe niż 25A?? i nie rozumiem dlaczego 5x2,5 to za mały przekrój na 1 fazę?? A jaki przewód przy 3 fazach do płyty??
Przy 3 fazach napięcie wynosi 400V i natężenie prądu jest znacznie mniejsze. Prąd płynie nie tylko przewodem fazowym, ale też neutralnym. Przy jednofazowym 230V takie same natężenie prądu jak na przewodzie fazowym jest też na neutralnym. Co z tego jak dasz fazę przez 3 żyły, a neutralny zostanie na 1. Na szczęście masz ograniczoną moc, dlatego jeszcze się nie spaliłeś.
-
W dniu 10.11.2021 o 21:47, wróbel napisał:
Tradycyjną ( na siłę ) płytę indukcyjną spokojnie można podłączyć na 230 V tylko trzeba dostosować do tego inst. elektryczną.
Ja płytę o mocy 7,4 kW podłączyłem na 1 fazę na przewodzie 5x2,5 i zabezpieczoną 3 bezpiecznikami B16. Na takiej płycie warzyłem warki po 20 litrów na dwóch łączonych polach w garze 30 litrów. Wcześniej z ekstraktów warzyłem piwa na małej dwupalnikowej wolnostojącej płycie ( działka rekreacyjna) i też dawała radę
Tylko zabezpieczenie przedlicznikowe musisz mieć 32A. Przerabianie instalacji zleć elektrykowi, bo przewód 5x2,5 słabo się nadaje na 1 fazę. Chyba, że ograniczasz moc płyty, wtedy nie ma to znaczenia.
-
Swoje pierwsze zacierane piwo też tak zrobiłem. Na początku było świetne i miało bardzo intensywny chmielowy aromat. Niestety bardzo źle się zestarzało. Ale jak szybko to piwo wypijesz, to będzie dobrze. A pierwsze piwo pije się raczej szybko.
-
18 godzin temu, anteks napisał:
A browary z otwartą fermentacją? Zimno jest drogie taniej było by zmienic technologię
O to trzeba pytać w Namysłowie. Bo inne browary z otwartą fermentacją robią też ale i nawet sprzedają je drożej niż lagery.
-
-
11 godzin temu, BumBum napisał:
Arsen. Wdychasz.i wydychasz, niby się nie kumuluje w organizmie, ale hutników co roku badają na zawartość arsenu w organizmie. Przekracza normę, traci pracę.
Ołów. Wdychasz go każdego dnia na ulicy, nie szkodzi tobie, ale z czasem w takim środowisku jak Huta (okoliczne miejscowosci )można nabawić się olowicy i trach, choroba.
Zmierzam do tego że środki w przemyśle są dozwolone jeśli w danym produkcie nie przekraczają jakiejś normy, ale już nikt nie bada czego i w jakich ilościach spożywasz w ciągu dnia. Paczka chipsów nikomu nie szkodzi, ale co dziennie zjadana jedna paczka plus hamburger, frytki itp. to produkty o dużej zawartości tłuszczu ....
Glifosat nie odkłada się tkankach zwierzęcych. Nie rozpuszcza się w tłuszczach. Ten problem nie występuje.
PS Nie rozumiem tej mody na glifosat. To naprawdę jest jeden z lepiej przebadanych i najmniej niebezpiecznych pestycydów. Inne są z reguły znacznie bardziej niebezpieczne, a nie wywołują takich dyskusji.
-
8 minut temu, grzesiuu napisał:
A tam portal spożywczy (szukałem z pamięci i wkleiłem co mi tam wyszukiwarka podpowiedziała). Może inne strony:
https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C33767%2Cglifosat-wplywa-na-zdrowie-calych-pokolen-szczurow.html
Tu udowadniają, jak to manipulowano badaniami. Swego czasu w historii koncerny tytoniowe udowadniały, że palenie tytoniu nie jest szkodliwe...
https://www.totylkoteoria.pl/seralini-gmo-glifosat-szczury-rak-nowotwor/
Tu link do infor zamiast portalu spożywczego
https://mojafirma.infor.pl/agrobiznes/5208709,Glifosat-w-kaszy-gryczanej-gdzie-jest-go-najwiecej.htmlInfor to niestety ta sama półka co portal spożywczy. Zresztą to jest dokładnie przedruk (elektroniczny to może kopia?) co poprzednie artykuły. Oparte na tym samym źródle, czyli jakiejś agencji marketingowej. Czyli wiarygodność na poziomie „Dziennika” w TVP.
Poprzednie źródła ciekawsze, ale w sumie wzajemnie sprzeczne. Dlatego, jeśli nie nastąpi w badaniach nad glifosatem jakiś przełom, wolę wierzyć w normy europejskie.
-
1 godzinę temu, BumBum napisał:
Jeśli chodzi o wydalanie czegoś z organizmu, "bo przecież to nie szkodzi jak jest wydalane". Jak wytłumaczyć arsen w hutach lub taka chorobe ołowice?
Na hutnictwie się nie znam. Poproszę o pytanie z zakresu browarnictwa i piwa. Glifosat blokuje pracę enzymów roślinnych, które w organizmach zwierząt nie występują. Jest dopuszczony do użycia nie tylko przez prawo polskie, ale i europejskie. Jego wpływ na ludzi był i jest badany przez wiele instytucji i póki co, przez prawie 50 lat stosowania, brak jednoznacznych dowodów jego mutagennego wpływu na ludzi.
Słodownie badają jęczmień i spełnia on polskie i europejskie normy, też w zakresie zawartości pestycydów.Natomiast alkohol etylowy jest substancją potencjalnie rakotwórczą.
-
27 minut temu, grzesiuu napisał:
Trochę złudne myślenie. Skoro spożyłem przykładowo surówkę z marchwi z Czarnobyla, to nie oznacza że mi zaszkodziła biorąc pod uwagę pomiar radioaktywności moczu.
Nic bardziej mylnego. Skoro coś wydalasz, to pozbywasz się tego z organizmu, czyli już na ciebie nie działa. Im więcej substancji wydalisz tym mniej jej w ciele zostaje. Mniejsza dawka mniej oddziałuje.
Chyba że stosujesz urynoterapię.
A na poważnie. Źródła które podajesz są bardzo niewiarygodne. Zwłaszcza portalspożywczy. Tam za opłatą publikują artykuły agencje marketingowe. Czyli zwykle reklamy udają informacje prasowe. Wiele razy o tym portalu robił filmy Tomasz Kopyra. Polecam obejrzeć, a zrozumiesz jaki to jest poziom „dziennikarstwa”.
-
3 godziny temu, Krzyżak napisał:
Glifosat jest wszędzie, więc pewnie i słodzie.
Przeprowadzono badania zwartości glifosatu w wydalanym moczu u mężczyzn w Europie. Najwięcej mieli Niemcy, Polacy na drugim miejscu.
Skoro jest wydalany w moczu, to znaczy że nie metabolizuje w organizmie. Czyli nie ma się czym przejmować. Wystarczy nie sikać na kwiatki tylko w paprocie.
-
Jeśli problemem jest wolne grzanie, to robienie warzenia przez dwa dni da niewiele. Podczas przerwy zacier wystygnie i trzeba będzie go znów grzać do wrzenia.
Oszczędność czasu da BIAB i robienie mniejszych warek, tak 10-15 litrów. Mniej wody szybciej się grzeje i szybciej chłodzi. Jeśli używamy dobrych słodów, bez płatków itp, można skrócić zacieranie do 30min. Dzień wcześniej można ześrutować słód, umyć sprzęt i przygotować surowce. Tak przygotowany robię 12 litrową warkę w 5-6 godzin. -
Jako środek ostrożności sprawdź, czy połączenia są szczelne. Smarujesz wodą z mydłem, odkręcisz gaz i patrzysz czy się nie pieni. Lub zamiast mydła polecam tester szczelności gazu, do kupienia na Allegro lub w marketach budowlanych za kilkanaście złotych za puszkę.
Oczywiście taboretu gazowego używamy w dobrze wentylowanym pomieszczeniu lub w osłoniętym od wiatru miejscu na zewnątrz.
-
17 godzin temu, KamilloKSG napisał:
Mogę w spokoju wypić czy lepiej nie ruszać? ? Tak jak pisałem w smaku i zapachu wydaje się całkowicie normalne, choć mam wrażenie że lekko kwaskowate.
Schemat postępowania na końcu.
http://www.beerfreak.pl/infekcje-piwa-czyli-mityczny-tlenowiec/ -
W dniu 25.07.2021 o 17:14, Cli.maks napisał:
To była gęstwa z Mangrove Jack's Kveik M12, a na piwie, z którego ją zbierałem nie było czegoś takiego. W zapachu czuć trochę zmywacz do poknoci, a w smaku lekką kwaśność. Po kilku godzinach od spróbowaniu brzuch podpowiada, że chyba lepiej nie ryzykować.M12 to czysta kultura drożdżowa. Taki kożuch nie powinien powstać.
-
Jakie kveiki? Niektóre są z bakteriami. I ten kożuch wygląda na bakteryjny.
-
@fiszmen9cytując za Palmerem „Jak warzyć piwo”: przykłady słodu dekstrynowego to Carapils od Briess Malt oraz Carafoam ze słodowni Weyermann.
Płynny ekstrakt
w Surowce
Opublikowano
To słód ukraiński piekarniczy. Widzę że co pół roku zmieniają etykietę. Chleb wychodzi z nim świetny. Piwo puste i kwaskowate.