Skocz do zawartości

gauron

Members
  • Postów

    19
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez gauron

  1. Zawsze tak robię (przed rozlewem nawet dwukrotnie przelewam: raz na odsączenie np. chmielin lub innych dodatków z cichej a drugie przelanie na dodanie roztworu cukru do refermentacji) i robię to w miarę delikatnie i nie ma problemów z natlenieniem. Ale jak już pisałem wyżej, po degustacji z butelki, to jednak nie miód – utlenienie. Teraz tego aromatu w ogóle nie było.
  2. Zasyp: 40% pilzneński, 40% pszeniczny, 20% zakwaszający. Teraz właśnie próbuję z butelki schłodzone i powiem wam, że może to i racja z tym diacetylem. Jakby w smaku lekko maślane, mleczne. Może w dużym stężeniu (w fermentorze) w cieplejszej temperaturze to bardziej z miodem mi się skojarzyło. Dzięki za info, że to na pewno nie OXI, bo już chciałem płukać po nim jeszcze fermentory…
  3. Nie no, diacetyl to masło. Ni jak to podobne do miodu Tylko co jest przyczyną takiego utlenienia w tak młodym piwie? Dotychczas, przy kilkudziesięciu wcześniejszych warkach, nie miałem takiego efektu nawet w piwach które leżakowały 9w butelce) 2 lata.
  4. Mam pytanie odnośnie aromatu miodu w piwie. Z tego co rozumiem to bierze się on z utlenienia piwa. Otóż zrobiłem lekkie (8,6 BLG) piwo z 20% zasypem słodu zakwaszającego. Fermentowane w temperaturze od 20 do 16 stopni (styropianowa lodówka z zamrożonymi wkładami PET). Piwo podczas przelewania na cichą (po 12 dniach burzliwej) było przyjemnie słodkie z lekką kwaśnością. Po 14 dniach cichej butelkowałem. I wtedy pojawił się dość intensywny aromat miodowy. Piwo było zamknięte w fermentorze przez czas fermentacji, nie było napowietrzane, nie było nawet przestawiane. Skąd mógł wziąć się ten „miód”? Może to skutek czegoś innego niż utlenienie a może to przez ewentualne pozostałości OXI w fermentorze przy czyszczeniu przed przelaniem na cichą? PS. Użyte drożdże to S-33. Odfermentowały do ok. 2 BLG.
  5. Chociażby po to aby porównać z „hefe - 100% - gerste”
  6. Witam. Mam pytanie czy są jakieś przeciwwskazania (poza filtracją) do uwarzenia piwa w stylu hefeweizen tylko na słodzie pszenicznym? Nie udało mi się znaleźć takiego przepisu. Czy ktoś próbował? Pozdrawiam, G.
  7. Łuskę gryczaną bardzo polecam. Przy zasypie 2 kg słodu pszenicznego i 1 kg słodu żytniego dodatek 150 gram łuski spowodował, że filtracja nie nastręczała żadnych problemów. Co więcej, jeśli ktoś z Warszawy chciałby otrzymać ode mnie powiedzmy z kilo tej łuski to spokojnie mogę użyczyć – za dobre piwo własnej roboty Otrzymałem dość spory zapas tego towaru a jak widzę, że jego wydajność jest bardzo duża więc nie mam pojęcia kiedy to zużyję
  8. Jam zainteresowany Proszę o relację. Chciałbym porównać z moim ~1% alko z 6 °BLG. Ja również chętnie poczytam o obu Waszych piwach bo chciałbym właśnie zrobić coś ~1% alko z 6 °BLG Jako że kolega andrzejrg na razie się nie kwapi, to opiszę swoje. Tu wrażenia z pierwszej degustacji wersji podstawowej, a tu wersji z herbatą Earl Grey. Piwo zrobiłem z wód wysłodkowych po innym (11,5 BLG). Wysłodki miały ok. 7 BLG, po dolaniu dolaniu ok. 2,5-3 litrów wody i gotowaniu godzinę z Cascade (2 g na 60', 5 g na 30' i 7 g na 5' -> IBU 27,1) ostatecznie wyszło ok. 7,5 litrów o 6 BLG. Dodałem gęstwę z S-33. Po 3 dniach BLG spadło do 4,4 (0,83% alk.) i po kolejnych 3 dniach przelałem na cichą. Po 15 dniach cichej rozlew (3,96 BLG -> 1,06% alk.) ok. 6 litrów. Nasyciłem na poziomie 2,5, dodając 65 gramów cukru wymieszanie w litrze wody. Do rozlewie połowy piwa do butelek dolałem do fermentora „rozlewniczego” ok. 0,5 litra wystudzonej herbaty Earl Grey zaparzonej z 20 gramów suszu. Refermentacja w temp. pokojowej 6 dni. Następnie leżakowanie w lodówce. Jakby były jeszcze jakieś pytania to proszę pytać
  9. A ryż się uprawia w Warszawie czy trzeba do Chin jechać Przepraszam, źle mnie zrozumiałeś, miałem na myśli ogólnie żeby zgłośić się do rolnika po łuskę, gryczaną/ryżową i kadżdą inną. a na początku zaproponowałeś, że łuska ryżowa również spełnią swoją funkcję przy filtracji. BTW, Ryż uprawia się nie tylko w Chinach ale możesz jechać do CHin po łuskę, nikt Ci nie zabrania. Wiem o co Ci chodzi, tylko problem jest z tym, że nie jestem zbyt mobilny poza Warszawą a w mieście raczej nie znajdę rolników. Anyway, dzięki za poradę odnośnie łuski ryżowej
  10. A ryż się uprawia w Warszawie czy trzeba do Chin jechać
  11. Tak, ceny tych łusek są śmieszne ale ceny za przesyłki mnie rozwalają. Oczywiście nie jest to majątek, ale po co płacić za coś czego nie potrzebuję (przesyłka) jeśli dałoby się mieć bez tego. Dlatego właśnie pytam o szczegóły. To że są sklepy z poduszkami też widziałem jednak nie udało mi się namierzyć żadnego w Warszawie (odbiorem osobistym w Warszawie). Jeśli takie znacie to proszę o namiary.
  12. Witam, czy ktoś wie gdzie można nabyć łuskę gryczaną w Warszawie? Z ogłoszeń jakie znalazłem w Internecie to cena za dostarczenie przekracza 2-3-krotnie cenę 1 kg łuski, więc trochę bez sensu. A sklepach ekologicznych spotkałem jedynie mieloną bądź rozdrobnioną a taka raczej do ułatwienia filtracji się nie nada Ewentualnie polecacie jakąś inną łuskę, którą można dostać bez problemu w Warszawie?
  13. Jam zainteresowany Proszę o relację. Chciałbym porównać z moim ~1% alko z 6 °BLG.
  14. Zdjęcie nigdy nie zawadzi To sito to robione na specjalne zamówienie czy może sam robiłeś?
  15. Zdaję sobie sprawę z historii stylu, ale obecnie Saisony nie warzą już tylko rolnicy z podręcznych „ochłapów” Mnie osobiście bardzo ten styl pasuje oraz różne jego wariacje. Sam mam zamiar właśnie coś takiego popełnić jeszcze trochę to podkręcając. Jak coś wyjdzie to nie omieszkam opisać
  16. Co do filtracji to jestem świadomy „ryzyka”. Czytałem też, że dodatek łuski gryczanej dobrze pomaga. Dzięki za artykuły. Choć nadal intryguje mnie kwestia braku info o pełnym zasypie pszenicznym do Saisona. Czyżby nikt nigdy tego nie próbował?
  17. Hey. Domyślam się, że to na cichą. Na jak długo? Czy w jakiś specjalny sposób je potraktowałeś (wymaczanie we wrzątku czy takie rozmrożone prosto do fermentora)? Jakie wrażenia degustacyjne wniosły? Czy zabarwiły w znaczący sposób piwo? Pozdrawiam G.
  18. Ja u siebie zastosowałem raz i to na zawsze etykiety samoprzylepne. Trochę drogo ale efekt fajny. Jedno ale z takimi etykietami wyparzanie odpada, po prostu się zdeformuja. Ja wyczytałem gdzieś o sposobie na mleko i stosuję go z powodzeniem. Moim zdaniem same zalety: tani (potrzeba spodek mleka na kilkanaście butelek, gąbka do nakładania mleka na papier i ręcznik papierowy do zebrania zbyt dużej ilości mleka) i łatwy do zdjęcia z butelki (wystarczy zmoczyć butelkę).
  19. Witam. Szukałem w necie jakieś informacje o 100% pszeniczny Saison ale nic nie znalazłem. Więc moje pytanie czy coś takiego ma szansę wyjść? Ktoś z Was może próbował? W komercyjnych wersjach też widziałem, że słód pszeniczny to jedynie dodatek. Czy jest jakieś uzasadnienie tego stanu? pozdrawiam G.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.