Skocz do zawartości

paradox

Members
  • Postów

    93
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez paradox

  1. cześć, mam prośbę o poradę od częściej kręcących startery - w środę ok. południa nastawiłem starter 800 ml starej brzeczki z zamrażalnika (z wysłodzin, jeśli dobrze pamiętam) + fiolka FM25 na granicy terminu ważności, mieszadło magnetyczne. Spodziewałem się że ok. 36 h wystarczy i dziś na noc wrzucę kolbę do lodówki (jutro warzenie). Tymczasem w mieszadle piana jest coraz wyższa (przez pierwszą dobę miała kilka mm, a wir rozbijał ją, tak że w środku kolby jej nie było; teraz na całej powierzchni brzeczki jest ok 1 cm, coraz wyższy, kożuszek piany), nie widać żeby fermentacja chciała cichnąć. Mam obawy, czy (kiedy) nie "przekręcę" startera i drożdże zaczną jeść własne zapasy komórkowe. Dać starterowi jeszcze kilkanaście godzin i zadać do fermentora prosto z mieszadła, czy przerwać kręcenie i wstawić do lodówki? PS. dodatkowe info - docelowe piwo 10 l / ok 18 blg
  2. Ty, faktycznie. Dziwiło mnie dlaczego tak późno przyszedł mail
  3. https://byo.com/article/piwo-grodziskie/ Dostępny w Internecie artykuł z wrześniowego numeru Brew Your Own. Opisuje historię Grodziskiego i jego smak oraz wycieczkę dwóch piwowarów do Polski w celu poznania browaru i jego pracowników.
  4. Bazą dla piwa był średnio-udany milk stout z dodatkiem kakao, którego przy butelkowaniu zostawiłem sobie trochę w innym naczyniu - okazało się że paloność b.szybko się zredukowała, kakao było wyczuwalne tylko dla świadomych, za to duża ilość laktozy i zacieranie uczyniły piwo po prostu słodkim. Do ok. 5 litrów wyżej opisanego specyfiku sypnąłem na zimno całą paczkę (chyba 100 czy 200 g) suszonej, grubej mięty z Lidla - coś takiego zdobyłem, była mega aromatyczna i słusznie się obawiałem że po tych czterech dniach mięta przygniecie to piwo. Dlatego przy butelkowaniu syrop cukrowy gotowałem z kilkoma łyżkami kakao Decomoreno, lekko podbiło smak czekolady, ale nie dość Ja miętę b. lubię, więc mi nie przeszkadza, choć przyznaję że liczyłem na bardziej zbalansowany efekt. W Łodzi to piwo nie wyszło z eliminacji, sędziowie (skądinąd słusznie) wytknęli mu niedostatki stoutowego charakteru - wysoką słodycz i słabą paloność. Dzięki za ocenę BeerSmith twierdzi że receptura kolorem trafiała w środek przedziału wg. BJCP, co więcej, zwykle piwa wychodziły mi za ciemne niż za jasne aż sobie dziś wieczorem otworzę flaszkę i popatrzę pod światło
  5. Zostawiłem dziś w depozycie 2xMint Sweet Stout, 1x Brown Ale.
  6. niedawno na Brew Your Own natknąłem się na artykuł, w którym autor dyskutował różne nieoczywiste kwasy do modyfikajci wody. Cytrynowy był wymieniony jako "da się, choć nie jest neutralny smakowo; ale do cytrusowej IPA może pasować", o ile dobrze pamiętam. Przy czym różne kwasy mają różną "moc"; możesz eksperymentalnie podczas zacierania dosypywać po pół łyżeczki kwasku i sprawdzać jak Ci spada pH (tutaj przydadzą się precyzyjne paski lub wręcz pH-metr), względnie znaleźć kalkulator który potrafi policzyć kwasek cytrynowy (Bru'n Water potrafi). Przy wodzie do wysładzania użyłbym po prostu podobnej ilości co do zacieru.
  7. producent tego rozwiązania: https://browamator.pl/opaska-do-mocowania-zamkniec-patentowych-1-szt,3,15,3274 twierdzi że się da. Jak ktoś masochista...
  8. termometr analogowy też potrafi skłamać... We wrzątku moja Ikea pokazywała 99*, analog 105*. Trzeba wiedzieć jaką poprawkę wziąć
  9. jak wygląda dezynfekcja tej konstrukcji? po prostu moczysz tetrę w środku dezynfekcyjnym podczas dezynfekcji fermentora?
  10. co ja będę zmyślał... pierwsza edycja How To Brew, wzmiankowana w tematach powyżej, jest w sieci: http://howtobrew.com/ książka jest łatwa, na poziomie podstawowo-średniozaawansowanym.
  11. W ogóle nie byłem świadom istnienia wydania 3. Dużo się tu mówiło o błędach w wydaniu 1., poprawionych w wyd. 2. Jeśli jest kolejne to tylko lepiej Prawdę powiedziawszy, ja w ogóle nie brałem się za tę książkę, tylko uważnie, ze zrozumieniem, od deski do deski przeczytałem trzy razy forumowe wiki, potem merytoryczne dyskusje. A teraz do książek się szykuję, ale na trochę wyższym poziomie
  12. paradox

    grainfather

    Ja niedawno kupiłem w Twoim Browarze, mam po angielsku. BTW. jestem po pierwszej warce na GF. 4kg, 100% pilzneński. Jak często/jak mocno podczas zacierania przelewa się Wam płyn przez overflow pipe? Ja musiałem zaworek nad pompą skręcić do połowy, żeby ograniczyć przepływ na tyle, by (prawie) się nie przelewało. Czy nie powinienem się tym przejmować? Wydajność ostatecznie wyszła mi bardzo zadowalająca (ponad 12blg, 20l +sporo tego w osadach) i zastanawiam się czy to mimo tego że się przelewało, czy dzięki temu że zdławiłem przepływ
  13. Flandryjskie albo lambik ale one się nie starzeją, przez co najmniej kilka pierwszych lat one dojrzewają
  14. Mi regularnie wychodzą warki ciemniejsze niż zakładane, czy nawet wyliczone przez kalkulatory. Ale tak jak na zdjęciu to wyglądał mój SMaSH barley wine... po 7 h gotowania.
  15. Fermentum Mobile Odkrycie Sezonu. Jakiegoś wita albo tripla potem na tym zrobisz, choć niekoniecznie bardzo stylowego.
  16. ten kalkulator: https://www.brewersfriend.com/beer-priming-calculator/ podaje ilość CO2 rozpuszczonego w piwie. Chciałem wskazać żeby wpisać coś absurdalnie wysokiego w temperaturze, ale widzę że powyżej 40* wychodzi ewidentna bzdura (rośnie ilość rozpuszczonego CO2), co każe wątpić w poprawność wyliczenia już od jakichś 30*... Ja bym zrobił tak, że wpisałbym jakąś temperaturę, powiedzmy 15*, zobaczył ile CO2 byłoby rozpuszczone w piwie i o tę wartość skorygował pożądaną wartość wysycenia. Cały wyliczony cukier do wiadra, dalej wg Twojej metody.
  17. Tylko ze skrobi, alfa-amylaza (podobnie jak i beta amylaza) tnie łańcuchy skrobiowe (jak sama nazwa wskazuje ). Natomiast co do obecności skrobi - po 30 min w 62 st wyłów jakieś grubsze ziarenko słodu, rozgnieć i na tym przeprowadź próbę jodową EDIT: a tak w ogóle to dekstryny nie tworzą się z cukrów, skrobia też nie jest cukrem. Dekstryny to złożone wielocukry, ale dużo mniej złożone niż skrobia. Praca enzymów polega na odcinaniu cukrów od skrobi i dekstryn (beta-amylaza w okolicach 62 st) lub losowym cięciu skrobi na krótsze kawałki (dekstryny, czasem trafi się mono-, dwu-, lub trójcukier - alfa-amylaza w okolicy 72 stopni). w skrócie skrobia > dekstryny > cukry (zarówno w kwestii złożoności, jak i kierunku przemian).
  18. czy ja Cię dobrze zrozumiałem, że wzmiankowany dystrybutor napojów, po odpowiedniej gratyfikacji finansowej, odstępuje puste skrzynki które walają się po magazynie?
  19. Wygląda ok. Nie ma potrzeby, żeby wir sięgał dna. Z drugiej strony nie zdziw się, że w brzeczce jest jeszcze niższy - brzeczka jest bardziej lepka i nie kręci się tak "chętnie"
  20. Aż tak nie trzeba się bawić - jak woda się wlała, to i para znajdzie ujście. Miałem ten sam problem z tym samym termometrem - piekarnik pomógł. Sondę z godzinę potrzymać w cieple (nie pamiętam ile, ale 100 stopni nie zrobi krzywdy tej sondzie), powinno wystarczyć.
  21. paradox

    paradox

  22. mam to samo doświadczenie - american witbier wyszedł całkiem zacny, choć potrzebował czasu, by chmiel dobrze ułożył się z drożdżami. Nie pamiętam odfermentowania, ale był całkiem rześki, choć z pewnością nie wodnisty.
  23. paradox

    Trunek piwno-cydrowy

    wcześniej tego lata był podobny temat: http://www.piwo.org/topic/24094-cydr-i-piwo-jab%C5%82kowe/ jak przeskrollujesz dyskusję o miodzie, pod nią są linki do dyskusji i receptury na graffa - bo tak jest ten trunek określany. Z rad wynika - mało chmielu, umiejętnie ze słodem bursztynowym, fermentować razem.
  24. W wątku nastąpił chaos pierwsze pytanie było o palone z rodziny Carafa - tutaj Dori odpowiedziała, że "raczej normalnej skrobi, ani dekstryn nie zawierają". Jeśli to prawda, to pewnie i tak nie w ogólnym przypadku wszystkich słodów palonych/prażonych (czy to synonim, czy następuje tu jakaś relacja zawierania?) - bo nie jestem w stane uwierzyć że np. Amber czy Brown nie ma w sobie skrobi.Na drugą myśl, jeśli nie zawierają użytecznej skrobi, to ich ekstraktywność powinna wynosić w okolicach zera, a nie ok. 65%, jak podaje Weyernmann (przynajmniej wg ściągi w PPPP). Stąd stawiam hipotezę, że Dori jednak optymistycznie do tego podeszła Potem padło drugie pytanie, o karmelowe i określenia zacierania w ziarnie - o ile poprzednicy wyjaśnili o co chodzi, to dla pełni dyskusji podlinkowałem eksperyment z próbą jodową. Ekstraktywność to nie tylko skrobia zawarta w ziarnie. Palone i karmelowe słody również podnoszą ekstrakt Oczywiście, to właśnie napisałem - że palone słody podnoszą ekstrakt. Wg. producenta w mniejszym stopniu niż jasne (pilzneński Weyermanna 80% ekstraktu w masie, Caramunich 73%, Carafa 65%), ale podnoszą. Pytanie, czym jest ten ekstrakt? Wg mnie wszystkie substancje które fermentują (względnie zostają jako cukry resztkowe) po zatarciu, czyli cuktry, dekstryny, skrobia. Substancje smakowe (czymkolwiek by nie były) oraz pewne, ale pomijalne w naszym rachunku, ilości białka. Słody karmelowe zawierają skrobię (oprócz innych rzeczy, oczywiście), zostało to udowodnione przez kolegę, którego linkowałem wyzej. Moją tezą jest, że palone również zawierają skrobię.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.