Skocz do zawartości

Hugemetalfan

Members
  • Postów

    25
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Hugemetalfan

  1. Z tego co wiem te minikegi nie są z nierdzewki. Niby są jakieś patenty na wielokrotne użycie, ale moim zdaniem nalewak z corneliusami lepszy. W tych małych nagazowanie też jest na oko - w corneliusach możesz to regulować czy refermentacją czy po prostu na podstawie odczytu na manometrze. Największe minusy tradycyjnego nalewaka to cena i gabaryty.

  2. A coś takiego?

     https://www.hozelock.de/unsere-produkte/bewaesserung/anschlussstuecke-und-anschluesse/wasserhahnanschluesse-de-2/runde-einhebelmischer-kupplung/

     

    Mam podobną przejściówkę - https://www.hozelock.de/unsere-produkte/bewaesserung/anschlussstuecke-und-anschluesse/kuchenwasserhahnanschluss/ 

     

    jest ok - nie ma szału, ale działa.

     

    Na rury chłodnicy nałożyłem po 3-4 cm czegoś takiego https://www.deptana.pl/pl/p/waz-wezyk-silikonowy-68-1m/1344,

    a na to po 1 metrze takiego węża https://www.deptana.pl/pl/p/waz-wezyk-silikonowy-811-1m/197

     

    Na małym ciśnieniu zachowuje szczelność

     

    Edit: Przejściówki kosztują jakieś 20-30 zł w Castoramie

  3. Czasami piana wychodzi przez rurkę i nawet może coś zalać. Generalnie teraz nic nie zrobisz. Ja bym trzymał bez przelewania, w tym samym miejscu, do końca fermentacji. A nawet z tydzień dłużej, niech sobie spokojnie dojedzą. Raczej bym nie schładzał - drożdże pójdą spać i mogą być jakieś cukry resztkowe, czyli prawdopodobne granaty.

    Daj im czas, jak rurka pracuje drożdże raczej też pracują, to dopiero czwarty dzień fermentacji. Jak już tam zbyt dużo się nie będzie działo - czyli jakaś resztkowa piana (małe wysepki bardzo rzadkiej piany) to z zachowaniem czystości zmierz BLG i za parę dni znów. Jeśli wartość nie spada, to gotowe.

  4. Brak kontroli nad temperaturą fermentacji może skutkować bardzo nieprzyjemnymi aromatami w piwie (rozpuszczalnik, fuzle itp), a szkoda by było marnować 120 butelek piwa.
    Generalnie jeśli masz w czym zacierać takie ilości to próbuj.
    Ja generalnie warzę małe warki (często poniżej 15 litrów), bo lubię różnorodność. Zdarzyło mi się też kilka razy wylać piwo, bo korzystam z gęstwy i po prostu nie dopilnowałem czystości.

    Na Twoim miejscu zwróciłbym uwagę na kilka rzeczy:
    - podczas gotowania piwa chmielisz je na goryczkę. Pilnuj czasów zadania chmielu i co ważniejsze wyciągnij chmiel z brzeczki po gotowaniu. Ja na początku warzyłem bez chłodnicy - gar stygł przez noc. Tyle, że dwukrotnie zapomniałem wyciągnąć chmiel z gara i wyszła łodygowo-ziołowa, ściągająca, zalegająca gorycz. 
    Tani patent: wygotowana damska podkolanówka z lycry (najjaśniejsza - im mniej barwników, tym lepiej)
    Minus taniego patentu - trzeba nasypać trochę więcej chmielu, bo jednak skarpeta zbija chmiel i ogranicza absorbcję alfakwasów (goryczka) i aromatów
    Możesz też zlewać z garów gorącą brzeczkę do beczki, chmielenie będzie ardziej efektywne. Pytanie czy beczka wytrzyma temperaturę - tu musisz uważać żeby zlać znad osadów białkowych i chmielin, przydałby się worek filtracyjny

    - 60 litrów to sporo pracy dla drożdży - zadbaj o startery w odpowiednich ilościach. Jeśli suchary to najpierw bym je uwodnił, później zrobił kilkustopniowy starter

    - maksymalnie dbaj o czystość

  5. Zwiększenie wybicia zostaw sobie na później. Weź pod uwagę, że 60 litrów wrzącej brzeczki może być trudne do przeniesienia. Po gotowaniu dobrze jest brzeczkę szybko (w miarę możliwości) schłodzić, a piec opalany drewnem raczej ciepło trzyma. Pomyśl docelowo o jakimś taborecie gazowym i butli - to trochę zwiększa kontrolę nad procesem. 

     

    Jak u Ciebie w ogóle z kontrolą temperatury fermentacji?

  6. Zacząłem robić małe warki np po 4-5 litrów, by nauczyć się kontrolować proces. Np wszyscy mówią, że zacierają na słodko, albo w stronę wytrawną. Ale właściwie co to znaczy? Prosty zasyp pale ale, marynka na goryczkę, część zacierana w np 70, część w 61 - te same warunki fermentacji itp. Można kombinować z dodatkami, maskowaniem błędów lub ich eliminacją. Tak w zasadzie o eliminację chodzi...:)

  7. Cześć,

     

    piszę swój pierwszy post na tym forum. Jestem przed pierwsza warką, więc chcialbym prosić o pomoc w usystematyzowaniu wiedzy. Niestety mam pewne ograniczenia sprzętowe i na razie nic z tym nie zrobię. Mam wrażenie, że znalazłem rozwiązanie, ale wolałbym niczego nie schrzanić - stąd ten post.

    Celuję w coś około Tea Pale Ale Olbrachta - Panakeję Olimpu.

     

    Założenia są następujące:

    20 litrów (22 l licząc zaparzoną herbatę, ale to dodam po fermentacji)

    ok 14 BLG

    5-5,5% alkoholu

    chmiel na goryczkę + na aromat

    bergamotka/earl grey na smak i ogólne wrażenie :)

     

    Składniki:

    Bruntal Pale Ale 1.7 kg

    Bruntal Jasny 1.7 kg

    ekstrakt słodowy jasny w proszku Bruntal 0,5 kg

    drożdże US-05 

    100g chmielu granulat myślę o Cascade albo o Citrze

    herbata earl grey (AHMAD 100g liściasta)

     

    Proces:

    - w zimnej wodzie rozpuszczam ekstakt w proszku, dodaję płynne ekstrakty i doprowadzam do wrzenia

    - w wodzie o temp ok 20 stopni rozrabiam drożdże

    - studzę i wlewam wszystko do fermentora uzupełniając wodą do obj. 20 litrów

     

    Czekam, czekam i czekam - zlewam na cichą (albo i nie) i dodaję zaparzoną herbatę earl grey i na jakieś 5 dni przed butelkowaniem chmiel na zimno.

     

    Znów czekam i butelkuję z odrobiną cukru na refermentację.

    Znów czekam i może coś z tego wyjdzie...

     

    Pytania:

     

    1 - Czy poprawnie obliczyłem ilość słodów na zakładane BLG?

    2 - W tej chwili mam małe garnki do dyspozycji, więc słody najpewniej będę rozpuszczał na raty - czy to duży błąd? (poza ryzykiem infekcji)

    3 - Czy herbatę dosypać, czy zrobić esencję (czy to po prostu obojętne) około 80g-100g

    4 - Jedną część chmielu chcę dać na goryczkę - czy mogę zrobić coś w stylu herbatki chmielowej? Na forum znalazłem informację, że aby chmielić na goryczkę dobrze jest to zrobić podczas zacierania. Ja z racji warzenia z ekstraktów chciałbym wykonać taką operację podczas przygotowywania ekstraktów:

    100g chmielu podzielić na 3 części 40g, 40g, 20g: 

    W 2 litrach rozcieńczonego ekstraktu (tak rozcieńczonego, by łatwo mieszać), albo samej wody :

    przez 60 minut gotować 40g

    na 10 minut przed końcem gotowania dorzucić kolejne 40g

    wystudzić, przefiltrować i przelać do fermetora, zadać drożdże  

    20g zostawić na chmielenie na zimno na cichej

     

    Czy mój przepis ma sens, czy to przerost formy nad treścią?

     

     

    Dziękuję za wsparcie!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.