Skocz do zawartości

fcwojtul

Members
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez fcwojtul

  1. I jeszcze jedno najważniejsze pytanie, bo już się pogubiłem.

    Jak już wszystko dodam i zlewam do fermentatora, to oczywiście zakładam klapę i rurkę fermentacyjną tak?

    I nie otwieram klapy, aż do zakończenia fermentacji pierwszej (burzliwej)? A po zakończeniu tej fermentacji (osiągnięcie 1°Blg) rozlewam do butelek (z dodatkiem 4g cukru/0,5l) i kapsluję i do piwnicy?

    Pytania stąd, bo widziałem kilka fot na forum z otwartymi wiadrami, o próbowaniu w trakcie fermentacji, a z drugiej strony słyszałem, że jak wiadro złapie tlen, to łatwo zakazić warkę.

  2. Witam!

     

    Przygotowuję się do uwarzenia drugiej warki z brewkita firmy Brewferm.

    W sklepie jest opis:

    "W komplecie nachmielony ekstrakt 1.5 kg, drożdże oraz instrukcja obsługi.

    Ilość piwa z tego zestawu: 12 litrów

    Dodatek surowca fermentującego: cukier - 500g, ekstrakt słodowy - 600g"

    Dla pewności umieszczam link do brewkita:

    http://www.homebrewing.pl/brewferm-gallia-15kg-p-315.html

     

    Teraz moje pytanie. Czy "Dodatek surowca fermentującego: cukier - 500g, ekstrakt słodowy - 600g" to opcja? Dodaję albo cukier, albo ekstrakt? A może jedno i drugie.

    Dla ekspertów pytanie te pewnie będą retoryczne lub wręcz głupie, ale nie chcę schrzanić drugi raz:)

  3. Miałem podobny problem z pierwszą warką z brewkita. Wyszła kwaśna, w smaku podobna troszkę do szampana.

    Dokładnie! Ma posmak szampana! Ale chyba można to wypić? Pytanie trochę retoryczne, bo już mi poszło chyba z 15 butelek :D

     

    A masz może jakieś rady? Co schrzaniłem? Wcześniej powinienem rozlać? Jak rozpoznać, że już jest "ten czas"?

  4. Witam!

     

    Przygodę z warzeniem piwa zacząłem niedawno. Mam taki plastikowy zestaw (wiadro z kranikiem 23L). Znajdował się tam również brewkit Coopers Pilsner.

    Najpierw wszystko wyszorowałem, 3x wypłukałem, wyparzyłem.

    Zgodnie z instrukcja wszystkie składniki zostały podane, temperatury dopilnowane. Fermentacja ładnie wystartowała, trwała około 6 dni. Sprawdziłem cukromierzem, stan 1°Blg. Przygotowałem się do butelkowania. Temperatura w pomieszczeniu 20-23°C.

    Butelki moczyłem w wodzie z płynem przez 12h (głównie po to, żeby ściągnąć z nich etykiety) umyłem 2x w zmywarce, wypłukałem 2x. Kapsle wyparzyłem. Gdy wystudziły się, zacząłem przelewać browar (oczywiście dodając po 4g cukru na butlę 0,5l). Wszystko zapakowałem do skrzynek i wyniosłem do piwnicy. W piwnicy temperatura około 17-19°C. Po 14 dniach zszedłem przynieść kilka sztuk na spróbowanie.

    Otwieram pierwszą butlę. Piwko klarowne, piękny kolor, ładna piana, ilość gazu wg mnie ok. No i pierwszy łyk mnie zabił. Wydaję mi się, że jest kwaśne ;/;/ Wziąłem 4 butle i wstawiłem do lodówki z nadzieją, że może coś się z tym da jeszcze zrobić. W sobotę otworzę z Teściem. Choć nie liczę na poprawę smaku, to jednak trzymam kciuki.

    Czy wg Was ekspertów do czegoś to się nadaje? Jeśli tak to czy można to jakoś wyratować? Może jak dłużej poleży, to mu się polepszy? A jeśli jest do niczego (smakowo), to czy można to spić? Jakie rady macie na przyszłość, żebym nie popełniał tych samych błędów.

     

    Pogrążony w żalu

    nowy członek portalu piwo.org

    FC Wojtul

    <chlip>

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.