Skocz do zawartości

ogoun

Members
  • Postów

    190
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Aktywność reputacji

  1. Dzięki!
    ogoun otrzymał(a) reputację od amator lagera w Fermentum Mobile - FM53 Kveik   
    Kilka uwag dotyczących tych drożdży, z perspektywy kilku miesięcy i 5 piwek na nich uwarzonych, może komuś się przydadzą w przyszłości.
     
    Temperatura fermentacji
    Producent podaje 20-40°C
    W temp. 20-25°C dają w miarę czysty profil i lekkie, pijalne piwa o odczuwalnej treściwości niższej niż wskazywał by na to ekstrakt.
    W temp. 28-32°C dają wyraźne estry kojarzące mi się z delicjową galaretką pomarańczową i pieczonym jabłkiem. Początkowo wydają się fajne, ale po dłuższym kontakcie męczą, podnoszą pozorną treściwość i psują pijalność piwa. Wyczuwalnymi podczas fermentacji siarkowymi aromatami nie ma się jednak co przejmować, bo ustępują w ciągu 2-3 dni od opadnięcia piany.
    Cieplej fermentować się nie odważyłem.
     
    Odfermentowanie
    Producent podaje 68-80%, różne źródła donoszą o rzekomo płytkiej i szybkiej fermentacji. Dotychczas uzyskałem wartości: 87%, 77%, 76%, 78%, 74%. Chyba bzdury piszą. Zarówno atenuacja jak i czas fermentacji raczej średni, zbliżony do US-05.
     
    Dojrzewanie i refermentacja
    Efekt młodego piwa w zasadzie nie występuje lub występuje w minimalnym stopniu. Piwo leżakowane 2 miesiące w piwnicy niewiele różni się od piwa świeżego dwutygodniowego. Jednak przy dłuższym przechowywaniu daje się zauważyć skłonność do przegazowywania piwa. Warto mieć to na uwadze obliczając ilość cukru na refermentację i skorygować nawet o 0,5 vol. Ewentualnie można takie piwo szybko wypić, wówczas problemu nie ma.
     
    Inne uwagi
    Można zapomnieć o kalkulatorach drożdży, zaledwie 3 łyżki stołowe gęstwy zjadają 20 litrów imperialnej ipki bez zająknięcia.
    Gęstwa ładnie się rozwarstwia ułatwiając ewentualnie jej płukanie.
  2. Super!
    ogoun otrzymał(a) reputację od Krzywonos Jerzy w Syfon automatyczny, a zaburzenia przepływu   
    Witam. Krótko po rozpoczęciu przygody z warzeniem piwa nabyłem wynalazek zwanym syfonem automatycznym 44cm cm (jak na obrazku). Transfer piwa pomiędzy fermentorami stał się nieporównywalnie wygodniejszy i chyba bardziej higieniczny niż poprzez zaciąganie otworem gębowym.
     
    Niestety od pewnego czasu w trakcie zlewania przepływ ulega zaburzeniom i w wężyku pojawiają się pęcherzyki powietrza. Problem daje się nieco zredukować poprzez spowolnienie przepływu (ściśnięcie wężyka). Pierwsze co mi przyszło do głowy to zapchanie reduktora, ale zaburzenia zdarzyły się też przy bardzo klarownym piwie. Uszczelka pompki nieco sparciała od częstego płukania w nadwęglanie sodu, ale na chłopski rozum to ona odpowiada za początkowe zaciągnięcie płynu i nie powinna mieć wpływu na już rozpoczęty przepływ. Z jednej strony obawiam się o niepotrzebne natlenienie prawie gotowego piwa, z drugiej wolałbym nie rezygnować z tego luksusu.
     
    Czy ktoś z Was może również używa podobnego syfonu, spotkał się z tym problemem i ma na to jakieś rozwiązanie?
     

  3. Dzięki!
    ogoun otrzymał(a) reputację od tabacznik w Fermentum Mobile - FM53 Kveik   
    Kilka uwag dotyczących tych drożdży, z perspektywy kilku miesięcy i 5 piwek na nich uwarzonych, może komuś się przydadzą w przyszłości.
     
    Temperatura fermentacji
    Producent podaje 20-40°C
    W temp. 20-25°C dają w miarę czysty profil i lekkie, pijalne piwa o odczuwalnej treściwości niższej niż wskazywał by na to ekstrakt.
    W temp. 28-32°C dają wyraźne estry kojarzące mi się z delicjową galaretką pomarańczową i pieczonym jabłkiem. Początkowo wydają się fajne, ale po dłuższym kontakcie męczą, podnoszą pozorną treściwość i psują pijalność piwa. Wyczuwalnymi podczas fermentacji siarkowymi aromatami nie ma się jednak co przejmować, bo ustępują w ciągu 2-3 dni od opadnięcia piany.
    Cieplej fermentować się nie odważyłem.
     
    Odfermentowanie
    Producent podaje 68-80%, różne źródła donoszą o rzekomo płytkiej i szybkiej fermentacji. Dotychczas uzyskałem wartości: 87%, 77%, 76%, 78%, 74%. Chyba bzdury piszą. Zarówno atenuacja jak i czas fermentacji raczej średni, zbliżony do US-05.
     
    Dojrzewanie i refermentacja
    Efekt młodego piwa w zasadzie nie występuje lub występuje w minimalnym stopniu. Piwo leżakowane 2 miesiące w piwnicy niewiele różni się od piwa świeżego dwutygodniowego. Jednak przy dłuższym przechowywaniu daje się zauważyć skłonność do przegazowywania piwa. Warto mieć to na uwadze obliczając ilość cukru na refermentację i skorygować nawet o 0,5 vol. Ewentualnie można takie piwo szybko wypić, wówczas problemu nie ma.
     
    Inne uwagi
    Można zapomnieć o kalkulatorach drożdży, zaledwie 3 łyżki stołowe gęstwy zjadają 20 litrów imperialnej ipki bez zająknięcia.
    Gęstwa ładnie się rozwarstwia ułatwiając ewentualnie jej płukanie.
  4. Dzięki!
    ogoun otrzymał(a) reputację od nogmot w Stara gęstwa - starter   
    Starter to nie, ale na upartego możesz spróbować rewitalizacji opisanej przez Daniela w tym poście pod zdjęciami
    https://www.piwo.org/forums/topic/26029-drozdze-w-kolbie/?do=findComment&comment=474765 
    Mi po takim zabiegu 150 ml gęstwy wyłaziło z litrowego słoika.
    Tylko czy warto ryzykować infekcję skoro śmierdzi kiszonką?
     
  5. Dzięki!
    ogoun otrzymał(a) reputację od mjr92 w Zatarłem pierwszą Warkę (pytanie o wydajność)   
    Podpisuję się pod @x1d
    Na początku nie przejmuj się wydajnością, skup się na opanowaniu samego procesu (kolejność czynności, temperatury itp.) oraz poprawności fermentacji i dopasowaniu jej do konkretnych drożdży. Przy pierwszych warkach wydajność może Ci dość mocno skakać, a z czasem ustabilizuje się na przewidywalnym poziomie. Jeśli już stabilna wydajność będzie bardzo niska, wówczas możesz się zastanawiać jak ją poprawić.
  6. Super!
    ogoun przyznał(a) reputację dla x1d w Zatarłem pierwszą Warkę (pytanie o wydajność)   
    Najmniej przy pierwszej warce przejmowałbym się wydajnością. Dodanie kilograma słodu czy dwóch to koszt rzędu kilku złotych, a źle przeprowadzona fermentacja to w najlepszym przypadku długie godziny sączenia słabego piwa...
  7. Super!
    ogoun przyznał(a) reputację dla dziedzicpruski w Pierwsza warka garnek   
    W kastorami są 15tki z atestem.
  8. Dzięki!
    ogoun otrzymał(a) reputację od kokesz43 w Fermentum Mobile - FM53 Kveik   
    Kilka uwag dotyczących tych drożdży, z perspektywy kilku miesięcy i 5 piwek na nich uwarzonych, może komuś się przydadzą w przyszłości.
     
    Temperatura fermentacji
    Producent podaje 20-40°C
    W temp. 20-25°C dają w miarę czysty profil i lekkie, pijalne piwa o odczuwalnej treściwości niższej niż wskazywał by na to ekstrakt.
    W temp. 28-32°C dają wyraźne estry kojarzące mi się z delicjową galaretką pomarańczową i pieczonym jabłkiem. Początkowo wydają się fajne, ale po dłuższym kontakcie męczą, podnoszą pozorną treściwość i psują pijalność piwa. Wyczuwalnymi podczas fermentacji siarkowymi aromatami nie ma się jednak co przejmować, bo ustępują w ciągu 2-3 dni od opadnięcia piany.
    Cieplej fermentować się nie odważyłem.
     
    Odfermentowanie
    Producent podaje 68-80%, różne źródła donoszą o rzekomo płytkiej i szybkiej fermentacji. Dotychczas uzyskałem wartości: 87%, 77%, 76%, 78%, 74%. Chyba bzdury piszą. Zarówno atenuacja jak i czas fermentacji raczej średni, zbliżony do US-05.
     
    Dojrzewanie i refermentacja
    Efekt młodego piwa w zasadzie nie występuje lub występuje w minimalnym stopniu. Piwo leżakowane 2 miesiące w piwnicy niewiele różni się od piwa świeżego dwutygodniowego. Jednak przy dłuższym przechowywaniu daje się zauważyć skłonność do przegazowywania piwa. Warto mieć to na uwadze obliczając ilość cukru na refermentację i skorygować nawet o 0,5 vol. Ewentualnie można takie piwo szybko wypić, wówczas problemu nie ma.
     
    Inne uwagi
    Można zapomnieć o kalkulatorach drożdży, zaledwie 3 łyżki stołowe gęstwy zjadają 20 litrów imperialnej ipki bez zająknięcia.
    Gęstwa ładnie się rozwarstwia ułatwiając ewentualnie jej płukanie.
  9. Super!
    ogoun otrzymał(a) reputację od Igorrodz w Graff - doświadczenia, receptury   
    Jakoż napisałem, tak też zrobiłem, a małżonka przyklasnęła na owocowego cienkusza.
    W sobotę, 3 tygodnie od rozlewu, otworzyłem pierwszą butelkę, więc dzielę się pierwszymi uwagami i wnioskami. Następny będzie lepszy.
     
    Słody
    Wysłodki po umyślnie ulepkowatym imperial red IPA w składzie: 75,0% pale ale, 12,5% monachijski, 7,5% red crystal, 5,0% caramel aromatic. Wyszło mi tego nieco ponad 10l o ekstraktywności w okolicach 8Blg, po gotowaniu zostało 9l.
     
    Chmielenie
    W związku z tym, że Palmer wbił mi do głowy, że kwaśne+gorzkie=złooooo, chmielenie zaplanowałem delikatne na ok 8 IBU.
    Oktawia - 10g na 30 minut i 20g na wyłączenie palnika.
     
    Sok
    Skoro piwko ma być domowe, to i sok chciałem zrobić domowy.
    W kwestii wyboru jabłek padło na Ligole - są słodkie i bardzo soczyste, a na giełdzie rolnej kosztują ok 1zł/kg. 20 kg tych jabłek przepuściłem przez wyciskarkę wolnoobrotową, robiąc przerwy co 5 kg, aby nieco ostudzić motor. Od czasu do czasu sok podlewałem łyżką soku z cytryny aby zapobiec utlenianiu/ciemnieniu soku jabłkowego, na 20 kg jabłek wystarczyły 2 cytryny. Wydajność z nich wyszła mi 0,6l/kg, czyli 12l mętnego, ale pysznego soku 13 Blg (kartonikowe mają 10-11). Sok poddałem lekkiej pasteryzacji przez 30 minut w 70°C. Nie filtrowałem.
     
    Fermentacja
    Drożdże - resztka gęstwy US-05. Fermentacja 3-4 dni w 18°C, później w temperaturze pokojowej ok 21°C,  przebiegła szybko i po 5 dniach z początkowych 10,5 Blg drożdże zjadły do 0,8 Blg (odfermentowanie 92,6%). Poczekałem jeszcze tydzień i rozlałem w butelki łącznie 19,5l z dodatkiem cukru trzcinowego celując w nagazowanie rzędu 2,5.
     
    Degustacja
    Napój wyszedł mętny (niefiltrowany sok), barwy bladożółtej - wyglądem przypomina witbiera. Piana taka sobie, drobna i ładnie oblepia szkło, ale niewysoka i szybko opada - mi akurat ten parametr zwisa. W aromacie rześki, cydrowy, w smaku cydrowo-kwaskowaty, wyraźnie jabłkowy, z lekką przytłumioną słodyczą. Aromat chmielu niewyczuwalny. Goryczka mimo iż bardzo minimalna, to przeszkadza i zupełnie nie pasuje do profilu tego napoju; na szczęście jest krótka i liczę że z czasem jabłka ją przykryją.
     
    Wnioski
    Jakbym miał zacierać specjalnie pod graffa, zrobiłbym to w stronę jeszcze większej karmelowości (nawet do 20%) i słodyczy, ale na jasno, bez podkolorowywania słodami, bo witbierowa prezencja bardzo mi do tego napoju pasuje.
     
    Chmielenie w takiej postaci jest zupełnie niepotrzebne, wręcz niewskazane. Na goryczkę w ogóle nie polecam chmielić, a na aromat można ewentualnie w ramach eksperymentu konkretnie sypnąć ze 100g czegoś wyrazistego, owocowego typu citra, lemon drop czy coś w tym guście. W przeciwnym razie lepiej sobie zupełnie odpuścić.
     
    Nagazowanie moim zdaniem lepiej by wypadło wyższe, ale napitek jest jeszcze świeży, więc może jeszcze się dogazuje.
  10. Super!
    ogoun przyznał(a) reputację dla elroy w Jak warzyć piwo. (How To Brew) J.Palmer. Polskie wydanie. Informacje, konsultacje.   
    W tym wątku oraz na  https://www.facebook.com/piwoorg będę informował o postępie prac nad polskim wydaniem książki How To Brew Johna Palmera (ostatnie wydanie z 2017 roku), uznawany za najbardziej komplety poradnik dotyczący amatorskiego warzenia piwa.  Będę na pewno prosił Was o różne sprawy w procesie wydawniczym
     
    Stan wpisu na dzień: 12.02.2020
     
    Premiera: koniec 2020
    Przedsprzedaż: kwiecień/maj 2020
    Dedykowana strona: howtobrew.pl (w trakcie budowy - oddanie 17 luty 2020)
    Cena detaliczna: 80-100zł 
     
     
    Postęp prac:
     
    11.07.2019 - pomysł ?
    28.08.2019 - konsultacje w gronie piwowarskim.
    14.09.2019 - zlecenie zakupu praw w agencji literackiej J.Palmera
    25.11.2019 - draft umowy.
    01.01.2020 - 10-02.2020 - poszukiwanie profesjonalnego biura i tłumacza będącego jednocześnie zaznajomionego z tematyką piwowarską.
    31.01.2020 - podpisanie umowy
    05.02.2020 - prace nad dedykowanym sklepem oraz stroną.
    06.05.2020 - rozpoczęcie tłumaczenia.
    22.06.2020 - rozpoczęcie przedsprzedaży: https://jakwarzyc.piwo.org/jak-warzyc-piwo-kompendium-wiedzy-piwowara-domowego-p-1.html
    01.10.2020 - zakończenie tłumaczenia.
    11.12.2020 - dostawa na magazyn i rozpoczęcie dystrybucji.
     
    CDN..
     

     
     
    FAQ:
     
    P: Czy będzie możliwość zakupu na allegro (w abonamencie Smart)? 
    O: Tak, jak najbardziej. Książka będzie wystawiona jako przedsprzedaż i zakup będzie się kwalifikował na darmową wysyłkę do punktu odbioru. 
     
    P: Czy będzie można zamówić do Paczkomatu lub Paczki w Ruchu?
    O: Będzie możliwość do Paczkomatu, do Ruchu nie przewiduję. 
     
    P: Czy będzie można zamówić książkę za granicę?
    O: Tak, w ramach EU jak najbardziej poprzez Pocztex lub GLS (kosztów nie znam, bo nie znana jest dokłada waga :))
     
    P: Płatność za pobraniem lub PayPal?
    O: W przedsprzedaży nie będzie możliwości zapłaty za pobraniem, PayPal oczywiście tak (jak i Dotpay/PayU lub klasyczny przelew)
     
     
     
     
  11. Haha
    ogoun przyznał(a) reputację dla anteks w Blanc 1664   
    składniki to nie problem, tylko skąd wziąć niebieskie butelki?
  12. Dzięki!
    ogoun otrzymał(a) reputację od Tomek Wro w Fermentacja po 6 dniach ???   
    Stanowczo za długo, zwykle uwadnia się suchary na ok 15 minut przed zadaniem, czyli dopiero gdy brzeczka kończy się chłodzić. W tym czasie większość drożdży padła z głodu, więc potrzebowały czasu aby się namnożyć i zapewne stąd taki nadzwyczaj długi lag. Ale bez paniki, jeśli nie zalęgło się w tym czasie coś innego i drożdże podjęły fermentację, to jeszcze będzie z tego piwo, choć o niekoniecznie czystym profilu.
  13. Haha
    ogoun otrzymał(a) reputację od leonzn w Podtrzymanie fermentacji.   
    Po kilku latach ważenia można oczekiwać, że sypnięcie słodów na czuja zapewni pożądaną gęstość brzeczki.
  14. Super!
    ogoun otrzymał(a) reputację od majlosz w Jak dobrać czas dodania gatunków chmielu w zależności od olejków, które posiadają   
    Wymienione związki to nie wszystko.  Na aromat składa się mnóstwo innych substancji m.in tiole (istota chmieli pacyficznych) czy alkohole alifatyczne (linalol, cytronelol). Smaki i aromaty opisywane przez producentów również często mijają się z odczuciami pijących (jak dla mnie Puławski to ewidentna poziomka), ale to może wynikać tak z bełkotu marketingowego jak i uwarunkowań nosa wąchającego.
     
    Co człowiek, to opinia, ale klasyczny przestarzały podział na goryczkę/smak/aromat również nie jest poparty badaniami, a osobiste doświadczenia pokazują coś zupełnie przeciwnego. Smak po odcięciu bodźców aromatycznych jest bardzo ograniczony - czuć słodki, gorzki, słony, kwaśny i tyle. Dlatego podczas infekcji grypowej czy nawet zwykłego kataru słabo czujemy smak potraw, albo wszystko smakuje chemiczne w pomieszczeniu, w którym unosi się zapach farb i rozcieńczalników. Wrażenia smakowe są więc silnie zależne od wyczuwanych podczas spożycia aromatów (smakosze nazwali to aromatami retronosowymi). Stąd też, w przypadku typowo chmielowych piw, gdzie aromaty chmielowe mają grać pierszwe skrzypce, sypanie chmielu pomiędzy 60 a 5 minutą uważam za jego marnotrawstwo; znacznie więcej wniesie jeśli dodany zostanie na zimno lub podczas chłodzenia. Z tym ostatnim też jest psikus, bo whirpool jest kompletnie źle rozumiany (zakręcenie łygą w garze to nie whirpool) i w domowych warunkach w znakomitej większości przypadków nie ma zastosowania. W zamian, jeśli nie stosujemy wymiennika, a chłodzimy stopniowo całą objętość np. przy użyciu chłodnicy zanurzeniowej możemy zastosować hop stand, który pełni podobną funkcję i pozwala na znakomitą ekstrakcję aromatu.
     
    Wracając do wymienionych chmieli:
    Oktawia - albo trafiałem na słabe partie, albo mam niewrażliwy nos na ten chmiel i po za jabłkiem nic ciekawego nie czułem.
    Iunga - to wg mnie taki polski Chinook, tzn. super na goryczkę, ale ma też przyzwoity żywiczny aromat. 
    Puławski - słodka poziomka, trochę landrynka, nie jakaś super intensywna, ale przyjemna, zdecydowanie na koniec gotowania, hop stand, na zimno.
  15. Super!
    ogoun otrzymał(a) reputację od Joosto w Jak dobrać czas dodania gatunków chmielu w zależności od olejków, które posiadają   
    Wymienione związki to nie wszystko.  Na aromat składa się mnóstwo innych substancji m.in tiole (istota chmieli pacyficznych) czy alkohole alifatyczne (linalol, cytronelol). Smaki i aromaty opisywane przez producentów również często mijają się z odczuciami pijących (jak dla mnie Puławski to ewidentna poziomka), ale to może wynikać tak z bełkotu marketingowego jak i uwarunkowań nosa wąchającego.
     
    Co człowiek, to opinia, ale klasyczny przestarzały podział na goryczkę/smak/aromat również nie jest poparty badaniami, a osobiste doświadczenia pokazują coś zupełnie przeciwnego. Smak po odcięciu bodźców aromatycznych jest bardzo ograniczony - czuć słodki, gorzki, słony, kwaśny i tyle. Dlatego podczas infekcji grypowej czy nawet zwykłego kataru słabo czujemy smak potraw, albo wszystko smakuje chemiczne w pomieszczeniu, w którym unosi się zapach farb i rozcieńczalników. Wrażenia smakowe są więc silnie zależne od wyczuwanych podczas spożycia aromatów (smakosze nazwali to aromatami retronosowymi). Stąd też, w przypadku typowo chmielowych piw, gdzie aromaty chmielowe mają grać pierszwe skrzypce, sypanie chmielu pomiędzy 60 a 5 minutą uważam za jego marnotrawstwo; znacznie więcej wniesie jeśli dodany zostanie na zimno lub podczas chłodzenia. Z tym ostatnim też jest psikus, bo whirpool jest kompletnie źle rozumiany (zakręcenie łygą w garze to nie whirpool) i w domowych warunkach w znakomitej większości przypadków nie ma zastosowania. W zamian, jeśli nie stosujemy wymiennika, a chłodzimy stopniowo całą objętość np. przy użyciu chłodnicy zanurzeniowej możemy zastosować hop stand, który pełni podobną funkcję i pozwala na znakomitą ekstrakcję aromatu.
     
    Wracając do wymienionych chmieli:
    Oktawia - albo trafiałem na słabe partie, albo mam niewrażliwy nos na ten chmiel i po za jabłkiem nic ciekawego nie czułem.
    Iunga - to wg mnie taki polski Chinook, tzn. super na goryczkę, ale ma też przyzwoity żywiczny aromat. 
    Puławski - słodka poziomka, trochę landrynka, nie jakaś super intensywna, ale przyjemna, zdecydowanie na koniec gotowania, hop stand, na zimno.
  16. Dzięki!
    ogoun otrzymał(a) reputację od SynMojegoStarego w Tytoń w piwie: ile? kiedy?   
    Trudny temat. 
    Rodzaj tytoniu. No właśnie nie wiem skąd miałyby się brać posmaki popielniczkowe, to raczej efekt spalania (w zasadzie czegokolwiek). Normalnie większość odmian tytoniu w ogóle nie ma takich aromatów, chyba żeby użyć Latakii śmierdziela albo żulowej mieszanki papierosowej. Virginia powinna dać aromat raczej taki stajenny, derkowy, nuty cedrowe. Perique zaś jest korzenno-ziemisty. Natomiast niezbyt atrakcyjny aromat kojarzony z papierosami to po prostu palony papier.
    Źródło tytoniu. Komercyjnie stosowany tytoń jest mocno zanieczyszczony różną chemią, w szczególności środkami grzybobójczymi. Idealnie więc byłoby użyć liści z uprawy ekologicznej, jakieś cygarowe fillery. Tylko skąd? I ile to kosztuje? I czy przy obecnym stanie prawnym jest to w ogóle legalne?
    Sposób ekstrakcji. Kilka lat temu przy wyrobie "naturalnych" liquidów epapierosowych stosowano zimną macerację. Suszony tytoń był wstępnie krótko moczony w mocnym alkoholu, celem wypłukania jakiegoś syfu (nie pamiętam), następnie macerowany w glikolu propylenowym dla ekstrakcji aromatu. Glikol jest nietoksyczny i rozpuszczalny w wodzie, co potencjalnie mogłoby umożliwić zastosowanie tej metody w piwie. O ile faktycznie możliwe było zaskakująco efektowne odtworzenie smaku cygara, o tyle do dziś nie wiadomo ile i jakich syfów mogło się przedostać.
    Nikotyna. Niebezpieczny temat, wymagana daleko idąca ostrożność. O ile poszczególne gatunki tytoniu mają określoną zawartość, to w domowych warunkach nie da się określić ile jej przejdzie do roztworu, a nawet niewielkie ilości mogą wywołać nieciekawe efekty typu podrażnienia jelitowe czy bóle głowy.
     
    Może łatwiej byłoby o jakiś substytut? W tym Maduro Stoucie, o którym wspomina @zasada autor stosuje po prostu płatki dębowe "medium french oak chips" na cichej.
     
  17. Super!
    ogoun otrzymał(a) reputację od anatom w Browar Domowy HEX   
    Ciastka korzenne z młótem
     
    Wyczytałem, że młóto browarniane jest bogate w białko i błonnik oraz witamin B1, B2, B4, B5, A i E. Pomyślałem, że w takim razie szkoda je wyrzucać i można spożytkować na coś smacznego i pożywnego. Sprawdziwszy kilka różnych przepisów oraz ich modyfikacje najczęściej stosuję luźną wariację na podstawie przepisu z opakowania przyprawy do ciasteczek korzennych Kamis. Przeciwwskazaniem do użycia młóta do ciastek jest zastosowanie w zasypie składników o twardej, upierdliwej łusce np. słodu gryczanego lub łuski ryżowej.
     
    Skład:
    mąka pszenna pełnoziarnista - 200g mąka pszenna biała - 100g cukier puder - 1 łyżka stołowa jajka - 2 szt. masło lub margaryna - 250g przyprawa korzenna - 1 opakowanie kakao - 1 łyżeczka do herbaty młóto - 2 szklanki opcjonalnie: stary suchy ekstrakt słodowy, skórka pomarańczy lub aromat waniliowy Przygotowanie:
     
    Młóto suszę w trakcie gotowania brzeczki w naczyniu żaroodpornym w piekarniku w 76-100°C z grzaniem góra-dół.
     
    Składniki sypkie: mąkę, cukier, przyprawy, kakao mieszam z grubsza. Dodaję żółtka jajek i pokrojone na mniejsze kawałki masło i ugniatam rękami na w miarę gładką masę. Stopniowo dodaję po garści młóta i ugniatam dalej aż będzie równomiernie rozprowadzone po objętości.
     
    Tak wygniecione ciasto ląduje w lodówce na 1,5h lub z lenistwa w zamrażalniku na 30-40 minut. Po schłodzeniu ciasto wałkuję na placek grubości 3-4 mm i wycinam szklanką ciastka, można do tego użyć foremek, a le to tylko na święta. Ciastka pieką się w 180°C przez ok 15 minut.
     

     
  18. Super!
    ogoun przyznał(a) reputację dla elroy w Książki piwowarskie   
    Czołem  Świeży i gorący news
     
    Z racji prowadzonych od dłuższego czasu rozmów z agencją literacką w Polsce oraz agencją amerykańską, nie chciałem tutaj w wątku zabierać za bardzo głosu, ale szczęśliwie dzisiaj otrzymałem potwierdzenie zawarcia umowy na polskie wydanie "How To Brew" J.Palmera

    Książka powinna ukazać się na koniec 2020 roku w kooperacji Piwo.org  i Wydawnictwo SQN.
     
    O dalszych działaniach, szczegółach i harmonogramie prac będę informował na bieżąco na forum, FB i dedykowanej stronce. 
     
     
    PS: Podziękowania za ten etap dla ekipy z zakupu praw i produkcji SQN, czyli Dagmary, Przemka i Kamila. 
     
     

  19. Super!
    ogoun przyznał(a) reputację dla Hanys93 w Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony   
    W drozdzach piekarniczych moze znajdowac sie nawet do 1000 roznych szczepow drozdzy, wiec robienie testu na FG takimi drozdzami mija sie z celem.
  20. Super!
    ogoun otrzymał(a) reputację od Juniorek w Optymalne postępowanie z jednodniową gęstwą dla debiutanta   
    Musicie jednak przyznać, że "ale ja tak robię" to żaden argument, tylko dowód anegdotyczny w typie "mój wujek palił 40 lat i żyje". 
    Zalewanie całych fermentorów z poprzedniej warki to olbrzymi overpitching, który nie musi ale może prowadzić do bardzo estrowego piwa. Nikt Wam nie zabrania tego robić, ale proszę nie wmawiać początkującym błędnych założeń.
  21. Dzięki!
    ogoun otrzymał(a) reputację od Roy_Batty w Dwumiesięczna gęstwa drożdżowa.   
    Powąchaj, odlej i weź łyka tego wodnistego piwa znad gęstwy. Jak śmierdzi lub jest kwaśne, czy inaczej podejrzane to wylej. Jak pachnie i smakuje cienkim piwem i drożdżami, to pewnie się nada.
     
    Czy to są przepłukane kveiki? Jeśli tak, to luzik, ruszą bez zająknięcia.
    Są to inne drożdże i nie jesteś pewny ich żywotności? Polecam rewitalizację opisaną w poniższym linku. Mi 150 ml gęstwy po ok 2h wyłaziło z litrowego słoika.
     
  22. Super!
    ogoun przyznał(a) reputację dla buk0 w Dostępność Star San HB   
    Na Brülosophy zrobili ostatnio test, gdzie do jednego kega zlali piwo i 3 litry Starsanu. Badani nie byli wstanie wskazać różnicy między  piwem ze Starsanem a zwykłą próbką. http://brulosophy.com/2019/10/21/the-impact-star-san-foam-has-on-beer-character-exbeeriment-results/
     
  23. Super!
    ogoun otrzymał(a) reputację od Piwniczka Jerzego w Receptura na piwo o aromacie brzoskwinia, mandarynka i mango   
    Zostaw to piwo w spokoju. 10 dni (?) fermentacji to wcale nie jest długo, tym bardziej że ponownie dostarczyłeś cukrów. Od momentu dodania owoców daj drożdżom ze 2 tygodnie. Te kawałki moreli tak będą pływać, odbarwią się przy tym jak w kompocie, ale nic w tym złego. Po zakończonej fermentacji można je wyłowić np. zdezynfekowaną łyżką cedzakową.
     
    Ważne by na kilka dni przed rozlewem zrobić cold crash i o ile przy chmielinach 2 dni wystarcza, o tyle owocom dałbym 4-5 dni. Pogoda sprzyja, więc nawet balkon powinien się nadać. W przeciwnym wypadku drobinki owoców w gotowym piwie powodują intensywny gushing.
  24. Haha
    ogoun otrzymał(a) reputację od anatom w Węże silikonowe   
    https://lmgtfy.com/?q=wąż+silikonowy+13x10&iie=1
     
  25. Haha
    ogoun otrzymał(a) reputację od Myplouse w Węże silikonowe   
    https://lmgtfy.com/?q=wąż+silikonowy+13x10&iie=1
     
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.