-
Postów
234 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Aktywność reputacji
-
nogmot przyznał(a) reputację dla wróbel w Niedofermentowanie? Porter Bałtycki
cierpliwość przede wszystkim....:)
-
nogmot przyznał(a) reputację dla ogoun w Stara gęstwa - starter
Starter to nie, ale na upartego możesz spróbować rewitalizacji opisanej przez Daniela w tym poście pod zdjęciami
https://www.piwo.org/forums/topic/26029-drozdze-w-kolbie/?do=findComment&comment=474765
Mi po takim zabiegu 150 ml gęstwy wyłaziło z litrowego słoika.
Tylko czy warto ryzykować infekcję skoro śmierdzi kiszonką?
-
nogmot przyznał(a) reputację dla zasada w Stara gęstwa - starter
Wtedy będziesz musiał:
podjąć decyzję, ponieść konsekwencje decyzji.
-
nogmot przyznał(a) reputację dla BROWAR KWARTA w Stara gęstwa - starter
Ja osobiście nie używam gęstwy starszej niż 2 tygodnie. A na Twoje pytanie odpowiadam - wylać
Pozdrawiam serdecznie.
-
-
-
nogmot przyznał(a) reputację dla Wuuu w Gorzkie piwo
Smak i aromat fermentującego piwa, ma niewiele wspólnego z produktem końcowym. Skoro aktualnie masz 8 blg to znaczy, że fermentacja trwa i w toni może unosić się jeszcze dużo cząstek stałych np. drożdże, resztki chmielin, białka - ma to wpływ na smak próbki.
Daj piwu skończyć fermentację, odleżeć swoje po refermentacji w butelce i wtedy dopiero można ocenić czy piwo jest dobre czy nie.
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
-
nogmot przyznał(a) reputację dla anteks w Pasteryzacja brzeczki na startery
ja leje w pety i do zamrażarki
-
nogmot przyznał(a) reputację dla Oskaliber w Banalne pytanie... A męczy.
To jest bardziej termin sensoryczny, niż techniczny piwowarski, więc nie da się go przełożyć 1:1 na jakiś określony parametr piwa.
Na początku warto zaznaczyć, że jeśli mówimy "podbudowa słodowa" a nie po prostu "słodowość" to raczej świadczy o tym, że słodowość jest na drugim (czy nawet trzecim, czwartym) planie czyli właśnie "podbudowuje" jakąś inną cechę, np. chmielowość. I tak jak można powiedzieć o AIPA, np. "w smaku dominujący chmiel, ale podbudowa słodowa przyjemnie go balansuje", tak już powiedzenie o koźlaku "dominująca podbudowa słodowa" nie ma większego sensu i powiemy raczej "dominująca słodowość".
A jeśli chodzi o to skąd ona pochodzi, to tak jak powiedzieli poprzednicy, ekstrakt końcowy jest tu ważnym tropem, ale nie tylko. Trzeba rozróżnić treściwość i słodowość, bo to nie jest to samo. Treściwość to nie jest smak. Treściwość (można też powiedzieć ciało czy pełnia) to jest odczucie w ustach (po angielsku jest na to zgrabne słówko "mouthfeel", u nas niestety brakuje takiego odpowiednika), czyli im jest wyższa tym piwo wydaje się mniej wodniste a bardziej gęste, tęgie. Mało treściwy będzie amerykański lager, a mocno treściwy będzie przeważnie barleywine czy RIS, zupełnie niezależnie od tego jak smakują. Treściwość zależy od ekstraktu końcowego, ale też początkowego, bo mimo że cukrów jest tyle samo, to inne związki wnoszone przez słód również ją podnoszą. Zwróćcie uwagę, że przecież piwo 20blg odfermentowane do 3blg będzie zwykle bardziej treściwe niż 10blg odfermentowane do 3blg. Podnoszą ją także beta-glukany, które możemy dostarczyć np. przez żyto czy płatki owsiane. Ale oprócz tego zależy też ona od konkretnego szczepu drożdży i tego ile produkuje glicerolu, który również podnosi treściwość. Takich mniejszych niuansów jeszcze by się tu dało kilka znaleźć.
Drugą kwestią jest słodowość jako odczucie smaku. Tutaj chodzi już nie tyle o cukry resztkowe co po prostu związki chemiczne zawarte w słodzie wnoszące określone aromaty/smaki, takie jak np. zbożowość, karmel, herbatnik, biszkopty, suszone owoce, skórka chleba i opiekane klimaty melanoidynowe, czy w słodach palonych kawa, czekolada (choć te ostatnie dla wygody i rozróżnienia określamy raczej jako palone, a nie słodowe). I tak w tym wypadku słody karmelowe, jakieś abbeye, biscuity, melanoidynowe wniosą więcej takich smaków przy takim samym ekstrakcie końcowym. Podobnie więcej takich smaków wniosą słody bazowe takie jak monachijski czy wiedeński, mniej pale ale, a najmniej pilzneński i jakieś jego wariacje. Jeżeli zalezy nam na zmniejszeniu słodowości, to możemy też ten efekt "rozcieńczyć" dodając np. cukier czy ryż, które wniosą ekstrakt bez wnoszenia smaku. Ale słody to nie wszystko, bo słodowość może podbić też proces, np. długie gotowanie gdzie zachodzą reakcje Maillarda czy zacieranie dekokcyjne.
No i tak z grubsza można powiedzieć, ze "podbudowa słodowa" jest połączeniem tych dwóch cech, choć chyba nawet bym powiedział, że z naciskiem na tę drugą. Bo piwo, które jest mało treściwe i trochę wodniste też może być "podbudowane" smakami słodowymi, dzięki którym nie staje się kompletną wodą. Dobrym przykładem będzie tutaj grodziskie. Warto dodać, że nie jest to określenie ani pozytywne, ani negatywne, bo jej obecność i natężenie jest zależne od stylu piwa.
-
nogmot przyznał(a) reputację dla Suchejroo w Banalne pytanie... A męczy.
najbardziej wpływa temperatura zacierania, im wyższa temperatura (okolice 72stC) tym więcej cukrów resztkowych bo w przerwie tej powstają cukry zlożone, których drożdże nie przefermentują - tak z grubsza.
-
nogmot przyznał(a) reputację dla Muchor w Banalne pytanie... A męczy.
Chodzi o zawartość tych cukrów, powstałych z zacierania skrobii, które są nierozkładalne przez drożdże. To nie są cukry proste, więc nie odbieramy ich w smaku jako zwyczajnie słodkie, ale właśnie takie słodowe. W zależności od sposobu zacierania, no i rodzajów słodów - tych cukrów może być mniej lub więcej.
Gdybyś swoją brzeczkę rozcieńczył wodą i uzupełnił syropem glukozowo-fruktozowym (w pełni fermentowalnym przez drożdże) to otrzymasz takie pół-piwo, z poziomem alkoholu z grubsza jak potrzeba, ale tylko z połową tej słodowej podbudowy.
Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
-
nogmot przyznał(a) reputację dla zasada w Banalne pytanie... A męczy.
Ilość cukrów resztowych jest chyba najbardziej fachowym określeniem.
-
nogmot przyznał(a) reputację dla Hanys93 w Osad białkowy gęstwa
Gestwa drozdzowa powinna byc mozliwie bez wszelakich osadow/zanieczyszczen.
Ogranicza to zdolnosc rozmnazania drozdzy na samym poczatku fermentacji a tym samym moze spowodowac zla lub wleczaca sie fermentacje.
-
nogmot przyznał(a) reputację dla Jankasper w Osad białkowy gęstwa
nie będzie, z gęstwą i tak zawsze trzeba uważać.
gęstwy spokojnie powinno starczyć na 2 warki. 3-4 pokolenie drożdży weizenowych lubi tracić swoje właściwości więc nie ma co żyłować:D
-
nogmot przyznał(a) reputację dla Jankasper w Pszeniczne - rozlew
Jak weizen jest świeży i na dobrych drożdżach, to jest to jego duch.
-
nogmot przyznał(a) reputację dla Jankasper w Osad białkowy gęstwa
będziesz miał większą podatność na infekcje, ale sporo tego osadu i tak zeżrą drożdże.
-
nogmot przyznał(a) reputację dla TomX w OSTRY DYŻUR - wątek TYLKO dla potrzebujących pilnej pomocy !
Ja bym dodał S-04
-
nogmot przyznał(a) reputację dla Hanys93 w Stara gęstwa
Wez sobie kup najlepiej nowy wiekszy sloik czy dwa, ktore bedziesz przeznaczal tylko na drozdze. Bedzie Ci wygodniej niz z takich buteleczek po kubusiach.
Jak nie robisz przesadnie wiele warek na tej samej gestwie to nie musisz sie bawic w zadne wybieranie moim zdaniem. Zlewasz plyn, mieszasz i zadajesz calosc.
I tak samo jesli gestwa jest swieza tygodniowa czy dwa to nie musisz sie w zadne startery bawic.
-
nogmot przyznał(a) reputację dla dziedzicpruski w Stara gęstwa
Tak czy tak, to co chcesz zrobić (czy tam robisz) od strony praktycznej jest pod górkę, daj tą 2-tygodniową gęstwę i o ile będzie dobra, piwo wyjdzie ok,jak będziesz miał ja zarażoną na jakimś etapie to starter nic nie zmieni.
To samo ze starterem,nie widzę potrzeby dawania tam czegokolwiek poza brzeczką w odpowiedniej ilości do założonego blg
Mógłbym drzeć łacha z tych ekwilibrystycznych wyczynów i wtedy miałoby to większe pokrycie w rzeczywistości, ale jakoś ostatnio myślę o moich początkach, też błądziłem jak goryle we mgle ;).
-
nogmot przyznał(a) reputację dla dziedzicpruski w Stara gęstwa
Ale jak to ma sens w Twoim przypadku, drożdże nie chcą jeść brzeczki, za mało masz tego mułu po fermentacji, że jeszcze chcesz tam dorzucać trupiarnię,
jak już chcesz dodać to daj świeże piekarnicze, tylko czy to ma czemuś służyć .
-
nogmot przyznał(a) reputację dla burczas w OSTRY DYŻUR - wątek TYLKO dla potrzebujących pilnej pomocy !
Z racji, że jestem leń i nie chce mi się wsypywać miarek do butelek. Odpowiednią ilość cukru/glukozy rozpuszczam w wodzie. Wlewam słodycz do czystego wiadra i powolutku zlewam z fermentora zawartość. Automatycznie się wymiesza, z tego butelkuję.
-
nogmot przyznał(a) reputację dla zasada w OSTRY DYŻUR - wątek TYLKO dla potrzebujących pilnej pomocy !
Nie. To co prawda drożdże do piwa pszenicznego ale belgijskiego witbiera.
Bawarski weizen Ci z tego nie wyjdzie.
edit: a pszenica niesłodowana także z nogi w tym stylu
-
-
nogmot przyznał(a) reputację dla zegancio w Witbier
Chłopaki chciałem jedynie posłużyć radą a w żadnym wypadku by komuś dogryźć.
Fermentor jest owinięty matą turystyczną którą zabezpieczyłem taśmą alu. Uważam że owijanie kocem, polarem i innymi tego typu rzeczami jest mniej efektywne i sam szybko z tego zrezygnowałem bo koszt zabezpieczenia wiaderka to ok 20zł+swoja robocizna. Oczywiście mowa tu o wysładzaniu w temp wyższych bo o takich pisał mój przedmówca. Jeśli ktoś stosuje inną metodę z powodzeniem to oczywiście owijanie lub zabezpieczanie wiadra nie ma sensu ale nie o tym była wcześniej mowa. Co do utrzymania czystości to raczej zakażenia wcześniej twoje piwo dostanie od trzymania fermentorów w szopce niż od owinięcia fermentora matą aluminiową.
-
nogmot przyznał(a) reputację dla Hanys93 w Witbier
No co w sumie ma racje. Jakbym wysladzal chlodna woda tez bym nie izolowal bo po co?:D
A tak na serio nie polecalbym wysladzania chlodna woda
Nie wiem z czego to na zdjeciu jest zrobione ale ja np. kupilem mate izolujaca na szybe do auta. Bardzo fajnie utrzymuje mi temperature. Jedyny problem to ze musisz to fajnie powycinac i zrobic zapiecie by moc to zakladac i zdejmowac. Na szczescie mam uzdolniana Zone