Skocz do zawartości

Mr.Fal

Members
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez Mr.Fal

  1. 17 godzin temu, ciezkicoswybrac napisał:

    O, dokładnie o to chciałem zapytać. Mam zmywarkę i chętnie bym jej użył, aczkolwiek widziałem różne opinie o tym rozwiązaniu. Jakiego programu używasz? Dodajesz tabletki? Jak układasz butelki? Na górnej półce niestety nie mam "pików" (wystających rogów, nie wiem jak to inaczej nazwać), więc na stojąco raczej nie dam rady ich ułożyć. 

    Ja butelki przed wsadzeniem do zmywarki, przepłukuje bo po refermentacji zawsze jakiś osad Ci zostaje na dnie. Tak więc przepłykuje i wsadzam do zmywarki. Butelki układam na te szpilki na dole. Tabletki jak najbardziej tak, zwykłe do zmywania (Lidlowskie W5 dają radę). A program, najlepiej z wyższą temperaturą, choć mi się zdarza myć je na trybie auto i też jest ok.

    Ogólnie jak wskazał @Fidel zmywarka jest dobra ale nie wyczyści butelek zapuszczonych, tj. z wykwitami pleśni. U mnie jednak rozwiązanie działa już od dłuższego czasu. Wystarczy działać wg schematu i ja jeszcze nie miałem ani jednego zakażenia z powodu butelek. Schemat: wypijasz piwko -> przepłukujesz wodą -> zmywarka -> butelka czeka na swoją kolej -> przed butelkowaniem każdą sprawdzam czy są wykwity (jak są wywalam) -> przepłukuje każdą piro-> rozlew, i tak w koło.

     

    17 godzin temu, ciezkicoswybrac napisał:
    22 godziny temu, Mr.Fal napisał:

    Zadajesz chmielu na 2-3 dni przed rozlewem do fermentora i już.

     

    Czy tutaj chodziło Ci o butelkowanie, czy czegoś nie zrozumiałem?

    Fermentor - naczynie w którym prowadzisz fermentację. Chmielenie na fermentację cichą przeprowadzasz przed butelkowaniem/rozlewem i pojemniku w którym młode piwo się znajduje (fermentor). Po prostu wrzucasz chmiel do piwa na 2-3 dni przed planowanym butelkowaniem (choć lepiej go umieścić w woreczkach muślinowych/nylonowych).

  2. W dniu 25.08.2021 o 11:46, ciezkicoswybrac napisał:

    W takim razie nie ma sensu się męczyć, gdzie te woreczki kosztują grosze. 

    to już jak kto woli. Ja mam woreczki muślinowe i szkoda byłoby mi je wyrzucić po 1 razie a umycie tego zajmuje dosłownie chwilę. W tym temacie pełna dowolność.

     

    W dniu 25.08.2021 o 11:46, ciezkicoswybrac napisał:

    A jak się to ma do chmielenia na zimno? Jestem w stanie robić to na pojedynczym fermentorze nie ryzykując zasyfienia piwa chmielinami? 

    Przy chmieleniu na zimno i tak chmiel dodajesz do młodego piwa - albo wprost albo w woreczku i zawsze jakaś część w tym piwie jest. Tutaj po prostu dekantujesz (ściągasz delikatnie znad osadu). Jesteś w stanie zrobić chmielenie na zimno w tym samym fermentorze, w której była fermentacja burzliwa. Zadajesz chmielu na 2-3 dni przed rozlewem do fermentora i już.

    W dniu 25.08.2021 o 11:46, ciezkicoswybrac napisał:

    No cóż, raczej czystości jak w szpitalu nie mam, ale zdarzało mi się kisić kapuchę / ogórki i inne przetwory i nigdy nie miałem problemu. Nie wiem jak się to ma do piwa, ale chciałbym spróbować. 

    Pewnie próbuj. Wskazałem ten punkt bo dla bakterii brzeczka to bardzo dobre podłoże do namnażania i dlatego trzeba uważać bo jest bardzo podatna na to.

     

    W dniu 25.08.2021 o 11:46, ciezkicoswybrac napisał:

    Zużyłem tyle wody, że aż głupio się robiło. 

    Ogólnie polecam mycie w zmywarce, jeżeli masz, a przed rozlewem przepłukanie butelki roztworem piro.

    17 godzin temu, ciezkicoswybrac napisał:

    Gdzie załatwiacie butelki?

    To już każdy róznie, butelki 500ml możesz normalnie kupić w sklepach branżowych. Ja np zbieram swoje i po znajomych, powiedziałem dosłownie kilku, że zbieram butelki i nazbierałem sobie ze 120 i są u mnie w obiegu zamkniętym - wypijam, myje i używam ponownie.

     

  3. 8 godzin temu, BeerBartek napisał:

    Bardziej widzę opisałeś sytuacje na pełnych studiach, bardziej ogólnych i na innej uczelni. Mnie interesują podyplomówki w Krk lub Wro  z racji tego , że są specjalistyczne i dotyczą konkretnie technologii piwowarstwa. Obawiam się tylko, że nie wniosą one dużo do tego co już wiem z dłuższego samokształcenia.  A już np. ich zajęcia praktyczne w postaci warsztatów piwowarstwa domowego uważam za trochę dziwne, biorąc pod uwagę, że mają kształcić na profesjonalnych piwowarów

    Ogólnie to co ja miałem na studiach było głównie od kątem właśnie piwowarstwa, szczególnie po 1 roku. 

    Opisałem wszystkie zajęcia bo chciałem podkreślić że z mojej perspektywy to wszystko miało znaczenie pod kątem właśnie pracy w browarze przemysłowym. Wszystkie zajęcia dosyć mocno się uzupełniały i składały w całość. Ja uważam, że studia w takim kształcie jak najbardziej przygotowują do tego zawodu. Co do podyplomowek, jak pisałem, nie wiem ale z tego co piszesz to podyplomowe potraktowałbym jako ciekawostkę albo wymagany papier. 

  4. 17 godzin temu, BeerBartek napisał:

    Hej, mam pytanie czy ktoś z Was kończył studia podyplomowe w zakresie piwowarstwa na UR (KSB) w Krakowie lub UP we Wrocławiu? Lub ma wiedzę od osoby, która je ukończyła? Jestem kilka lat po studiach na politechnice, pracuję w branży technicznej, ale zawsze interesowałem się browarnictwem. Myślę, że mam solidną podstawę teoretyczną (samokształcenie) z profesjonalnych podręczników (typu W. Kunze, M. Lewis, T. Young etc). Plus oczywiście wszystkie ważne książki piwowarstwa domowego, nie mówiąc już o internecie. Chciałbym poznać czy te podyplomówki realnie wnoszą coś ponad to co można znaleźć w zawodowych podręcznikach? Wiem, wiem - praktyka jest baaaardzo ważna ;) Ale właśnie chciałbym usłyszeć opinie na ile są one przydatne dla potencjalnego, profesjonalnego piwowara rzemieślniczego i pracy w komercyjnym browarze craftowym? Zarówno w aspekcie teoretycznym jak i praktycznym. Fajnie byłoby usłyszeć konkretne i rzetelne opinie. Jest na to szansa...? 

    Ja kończyłem inżynierkę i magisterkę na UE we Wrocławiu. To był kierunek Zarządzanie i inżynieria produkcji i ja akurat byłem w katedrze bioproduktów fermentacji. Ogólnie studia bardzo fajne i dosyć dobrze przygotowujące do zawodu m.in. piwowara.

    Dużo zajęć/laboratoriów była z zakresu sprzętu, automatyzacji produkcji, metrologii szczególnie w pierwszych latach. Rzecz jasna wcześniej były laboratoria i zajęcia z fizyki po to aby dobrze zrozumieć procesy w czasie produkcji.

    Praktycznie przez cały okres studiów były zajęcia z chemii - chemia organiczna, nieorganiczna, fizyczna, biochemia.

    Dużo laboratoriów z mikrobiologii, biotechnologii.

    Oprócz stricte inżynierkich przedmiotów, dużo ekonomii i zarządzania jakością.

     

    Moim zdaniem takie studia są bardzo przydatne jeżeli, ktoś chce iść w kierunku tego zawodu na wielką jak i na niewielką skalę. Nie należy lekceważyć teorii na rzecz praktyki, ja na tych studiach nauczyłem się teorii i ich zastosowania podczas ćwiczeń praktycznych. Praktykując w domu nie ma szans na zdobycie takiej wiedzy. Studia dają taki komfort rozumienia co, jak i z czego wynika. Rzecz jasna, nie wiem jak to wygląda na podyplomówkach, bo zapewne program jest trochę okrojony. Jednak, najcześciej zajęcia prowadzą osoby, które są również praktykami w dziedzinie i myślę, że to duża wartość dodana.

    Ponadto przy katedrze działało koło warzenia piwa i doświadczenia tam zdobyte moim zdaniem są bezcenne.

     

    Jak masz jakieś dodatkowe pytania to śmiało.

  5. W dniu 19.08.2021 o 18:40, ciezkicoswybrac napisał:

    -byłem w lidlu i kupiłem te siateczki, faktycznie 2,50 zł za 2 sztuki. Jak rozumiem, takie siatki są jednorazowe i po jednym użyciu lecą do kosza?

    nie, możesz ich używać wielokrotnie pod warunkiem, że ich nie przypalisz/stopisz przy gotowaniu i będziesz o nie dbał tj. po gotowaniu umyjesz wodą z płynem do naczyń, dokładnie wypłukasz i wysuszysz.

    W dniu 19.08.2021 o 18:40, ciezkicoswybrac napisał:

    -drugi fermentor, żeby mieć ewentualną możliwość dwóch warek na raz lub cichej fermentacji

    jeżeli nie zbierasz gęstwy drożdżowej to nie ma sensu przelewania piwa na cichą, szczególnie jeżeli robisz z ekstraktów. korzyść żadna a dodajesz tylko punkt ryzyka zakażenia piwa.

    W dniu 19.08.2021 o 18:40, ciezkicoswybrac napisał:

    ogarnięcie miejsca w piwnicy na zrobienie pseudo warzelni - mam starą kuchenkę gazową, dużo miejsca i nieźle wentylowaną piwnicę. Obowiązkowo kupię czujniki gazu i czadu, nie chciałbym się tam zatruć.

    uważaj na piwnicę, szczególnie w momencie od chłodzenia do zadawania drożdży. Piwnice to często siedlisko grzybów/pleśni i łatwiej o zakażenie.

    W dniu 19.08.2021 o 18:40, ciezkicoswybrac napisał:

     

    Jak nie mam suszarki do butelek, to mogę od razu do mokrych lać roztwór Oxi i butelkować?

    możesz, odrobina w butelce nie zaszkodzi.

     

    W dniu 19.08.2021 o 18:40, ciezkicoswybrac napisał:

    znalazłem na strychu kilka kontenerów (transporterów /krat /pojemników) ze szklanymi butelkami 330ml

    zastanowiłbym się nad użytkowanie jedynie tych brązowych. W ogóle do tych butelek podszedłbym sceptycznie, należałoby sprawdzić ich wytrzymałość ciśnieniową.

     

    W dniu 19.08.2021 o 20:44, ciezkicoswybrac napisał:

    Tutaj jeszcze głupie pytanie - mogę użyć ponownie tego samego kapsla, czy po jednym otwarciu jest on już kompletnie nieszczelny?

    nie ma tutaj żadnego sensu używania ich ponownie. Szczelne powinny być ale nowe są tak tanie, że oszczędność żadna i więcej z tym roboty niż pożytku.

  6. 3 minuty temu, Adamiko napisał:

    Wszystko przyjdzie Ci z czasem. Ja tez sie broniłem przed jakimkolwiek zacieranie, a w piątek planuje mini zacieranie, nastepnie po wykorzystaniu ekstraktów moze przejdę nawet na zwykle slody metodą  biab. Ale to jeszcze dużo czytania przedemna.

    Ja własnie na tą metodę przeskoczyłem z ekstraktów i już trochę piwek nią zrobiłem. Polecam i zachęcam bo metoda jest prościutka i nie wymaga jakichś ogromnych pieniędzy - wór, gar, chłodnica i sprzęty około-warzelnicze do tego koszt piwka spada do 1-2 zł :)  Jak jesteś zainteresowany to dawaj znać - postaram się opisać co i jak, żeby gładko zacząć :)

  7. 10 minut temu, ciezkicoswybrac napisał:

    Chłodnicy oczywiście nie mam, ale wydaje mi się, że wanna z zimną wodą też powinna się nadać, ewentualnie trochę dłużej poleży.

    Przy warzeniu z ekstraktów niekoniecznie (aczkolwiek warto) trzeba mieć chłodnicę. Temperaturę zadania drożdży możesz uzyskać mieszając gorącą warkę z zimną wodą z baniaków. Stąd właśnie jest to że gotujesz ekstrakty tylko w części docelowej objętości warki.

     

    10 minut temu, ciezkicoswybrac napisał:

    Mam wszystko oprócz siateczek. 

    Siateczki, jak kolega wcześniej napisał, na szybko kupisz w biedrze czy kauflandzie bo tam też są.

     

    10 minut temu, ciezkicoswybrac napisał:

    Z tego co widzę, to różnica między tymi ekstraktami a brewkitem, to kwestia osobnego wrzucenia chmielów i dłuższego gotowania, co rekompensuje znacznie lepszy smak. W takim razie chyba mnie namówiliście. Jak uwolnię butelki po rozlewie tej pierwszej warki to postaram się o zrobienie czegoś na ekstraktach. 

    Tak, smak jest lepszy ale po 2-3 takich warkach uznasz zapewne, że to i tak nie jest to :) piwko z ekstraktów fajnie wprowadza do warzenia z zacieraniem a tam to już jest szerokie pole do popisu a satysfakcja x100 :)

    Cytat

    A kobita niestety nie podziela miłości do piw, ale przynajmniej za to zawsze mam kierowcę na miejscu. ?

    To jej przedstaw korzyści ekonomiczne - zawsze to tańsze piwko ;)

  8. 12 godzin temu, Adamiko napisał:

    Przerabiałem w swoich początkach ten zestaw i jest na prawdę w porządku. Piwo jak na z ekstraktów jest całkiem, całkiem. Jedyne co w nim brakuje, jak na zestaw do samodzielnego chmielenia to siateczki muślinowe lub nylonowe - wydaje mi się konieczne dla początkującego ale to niewielki koszt.

     

    12 godzin temu, ciezkicoswybrac napisał:

    Bardziej interesuje mnie ile to trwa i co trzeba zrobić - jeszcze mnie baba z kuchni wywali i tyle będzie z browarnictwa ?

    Sama instrukcja nie powie Ci wszystkiego co masz zrobić. Poniżej opis - będziesz mógł sobie mniej więcej obliczyć co i ile Ci zajmie.

     

    co musisz kupić - gar min 10L (jak nie masz w chałupie), siateczki/woreczki do chmielenia, 10-15L wody (najlepiej w baniakach - Lidl i Bierda mają takie baniaczki mega tanie), fermentor (tak jak przy garze), środki do odkażania Oxi/Piro (tak jak przy garze), termometr do cieczy/ciekłokrystaliczny na fermentor

     

    1. bierzesz gar - minimum 10 L i zagotowujesz właśnie 10 L wody

    2. wyciągasz puchy z zestawu i wstawiasz na 10 min do gorącej (nie gotującej - puchy są plastikowe w tym zestawie) wody, po to aby upłynnić ekstrakt.

    3. przelewasz ekstrakty z puchy do gotujących się 10L wody i dokładnie mieszasz aż do rozpuszczenia się ekstraktów w wodzie

    4. szykujesz sobie chmiele - wsypujesz do woreczków/siateczek, w instrukcji są podane czasy w jakich należy dodać chmiel do brzeczki,

    5. wg instrukcji wsadzasz chmiel w odpowiednich czasach,

    6. brzeczke gotujesz przez 60 minut,

    7. w czasie gotowania brzeczki, pomiędzy zadawaniem chmielu, szykujesz sobie fermentor tj. myjesz go i odkażasz,

    8. po 1h koniec gotowania - wyciągasz chmiele z gara i albo wężykiem albo wprost z gara wlewasz brzeczkę do fermentora. Jeżeli dodawałeś chmiel bez woreczków, czyli luzem do brzeczki to na końcu gotowania robisz whirlpool tj. mieszasz intensywnie aż powstanie wir w brzeczce (taki wir zbiera chmieliny po środku gara i łatwiej jest ściągnąć brzeczkę znad nich), jak ustanie wirować to wężykiem ściągasz do fermentora, uważając żeby tych chmielin nie zaciągnąć. Druga opcja jest taka, że gotujesz chmiele w workach a wówczas chmielin będzie na tyle mało w brzeczce, że nie musisz się "bawić" w mieszanie i ściąganie tylko wlewasz brzeczkę do fementora,

    9. uzupełniasz wodą z baniaków poziom do 20L,

    10. sprawdzasz czy temperatura warki jest w zakresie 15-22 stopnie C (wodę w baniakach lepiej schłodzić), jeżeli tak to odkażoną, dużą łyżką, chochlą, intensywnie mieszasz warkę, choć ja np mieszam warką w wiadrze przed zadaniem drożdży i jest ok (robi się to po to żeby napowietrzyć brzeczkę - drożdze potrzebują tlenu do rozmnażania a im ich więcej tym lepiej ;) ) i zadajesz drożdże z zestawu (rozsypujesz je po wierzchu)

    11. wynosisz warkę do piwnicy,

    12, myjesz gar, woreczki, mieszadło i syf wokoło jaki zrobiłes :)

     

    Całość powinieneś ogarnąć w 2h, może z małym hakiem jak robisz pierwszy raz.

     

  9. Godzinę temu, ciezkicoswybrac napisał:

    No cóż, następnym razem postaram się to zorganizować inaczej. W piwnicy mam 17-19'C przy aktualnych temperaturach, więc chyba powinno się nadać. 

    Z własnego doświadczenia powiem, że przy brewkitowych warkach 2-3 stopnie wyżej niewiele zmienią. Jak dla mnie możesz fermentować je w tych 21 stopniach ale temperatura w piwnicy też będzie ok.

    Godzinę temu, ciezkicoswybrac napisał:

    Czy do chmielenia na zimno taka temperatura się nada, czy musiałbym organizować lodówkę / pudło styropianowe? Na razie wolałbym odpuscić pełny proces zacierania i chmielenia, więc powstaje pytanie -czy można "tuningować" brewkity poprzez dodawanie chmielu w którymś momencie fermentacji?

    Tak, będzie ok, nie musisz w lodówkę inwestować.

    Godzinę temu, ciezkicoswybrac napisał:

    No niestety, następnym razem nie będę się męczył z płynnym i użyję glukozy / cukru. 

    Nie idź tą drogą, jak chcesz zrobić lepsze piwo to używaj ekstrkatów płynnych lub suchych. Cukier to ostateczność. Chyba, że lubisz piwa a'la bimber.

    Godzinę temu, ciezkicoswybrac napisał:

    Jak wypadają brewkity z  Coopersa? Pod "nosem" mam mały sklepik dla miłośników wyrobów domowych i widziałem że właśnie mają spory wybór z tej firmy.

    Jedni chwalą, inni ganią - ja się nie wypowiem bo Coopersa nie robiłem jednak jeżeli jesteś początkujący i nie masz zbyt doświadczenia to polecam kupić gotowy zestaw z dokładną instrukcją plus poczytanie tu i ówdzie np. na wiki na tym forum.

     

  10. No to jak to widzę tak, że po pierwsze, dałeś za mało tego ekstraktu. 

    Po drugie, mało który brewkit wyjdzie wyraźny w smaku a już szczególnie jak go rozrabiasz na 23L brzeczki. To że producent pisze ze jest to na 23L to nie znaczy że piwo z takiej objętości będzie dobre. Przy tej obj ja dosypywalbym jeszcze suchego ekstraktu. 

    Po trzecie, z tego co kojarzę to ten brewkit nie jest jakoś szczególnie górnych lotów i nie spodziewałbym się po nim super piwa.

     

    Co do Twojej warki to już ciężka sprawa trochę, bo gdybyś jeszcze nawet e trakcie fermentacji dodał to 0,7 ekstraktu to może byłoby lepiej. Teoretycznie nadal możesz to zrobic tylko to już masz ryzhko zakażenia i zależy od Ciebie czy chcesz ewentualnie spisać piwko na straty i spróbować je uratować dolewając tego ekstraktu czy wyciągnąć wnioski i zrobić lepiej następnym razem. Co do tej warki to po zabutelkowaniu i nagazowaniu będzie ciut lepiej ale piwo nie będzie intensywniejsze w smaku ale być może na upały będzie w sam raz ;)

    Ja na Twoim miejscu to co już masz butelkował bym (o ile BLG stoi) i nastawił kolejną warkę :)

    Jeżeli chcesz robić z Brewkitów to polecam Ci np. z Browamator. Są naprawdę w porządku. I przy kolejnej warce czytaj instrukcję ;) błędami się nie zrażaj bo każdy je popełnia a szkoda byłoby takie fajne hobby zarzucić. 

    Jak coś to pytaj. 

  11. W dniu 20.06.2021 o 16:09, Kamil Kopeć napisał:

    No dobra, dajcie jakieś namiary na konkretne zestawy na start :)

     

     

    Z własnego doświadczenia, to na start polecam Ci zestawy z Browamaator. Zestawy są kompletne, tj. masz wszystko a nie tak jak w niektórych zestawach - okazuje się że drożdże trzeba sobie dokupic. Do tego instrukcje masz prostą i przejrzystą a piwka wychodzą całkiem dobre. 

  12. Ja mogę polecić sklep z czystym sumieniem. Zamawiałem ostatnio zarówno słody jak i chmiele i wszystko w jak najlepszym porządku i to za rozsądne pieniądze :) Warka z tych słodów bardzo dobra.

    Co do pytania jak są pakowane chmiele - saszetka metalizowana z zapięciem strunowym (po otwarciu możesz szczelnie zamknąć opakowanie).

  13. Cześć wszystkim!

     

    Uwielbiam piwo, z tym że dobre. Na szczęście kultura picia dobrych piw wraca nad Wisłę i zatacza już bardzo szerokie kręgi. Ja chciałem się do tego ciut przyczynić i postanowiłem odgrzebać hobby z czasów studiów. Tak oto zaopatrzony w niezbędny sprzęt, popełniłem już kilka warek w domowym browarze i na pewno będzie ich dużo więcej :) Sama zaś obecność na forum wydaje mi się koniecznością - gdzie jak nie tutaj dostanę dobrą radę albo wyciągnę wnioski na czyichś błędach :)

    Pozdrawiam!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.