Skocz do zawartości

kalizorro

Members
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia kalizorro

  1. No właśnie się zastanawiam na ile trzymanie rygoru temperaturowego w tym stadium fermentacji dla drożdży górnej fermentacji ma znaczenie. Na cichą przelewam, bo chce zebrać gęstwę i dać chmiel na zimno.
  2. Hej, Mam taką zagwozdkę. Mam ESB na s-04 w lodówce, kończy się burzliwa. Pierwsze 4 dni szło w 16 stopniach, teraz podbiłem do 18. Na ten moment piwko ma coś koło 4,5BLG. W piątek będę przelewał na cichą. Temat jest taki, że mam 1 lodówkę i mocne ciśnienie na warzenia kolejnego piwka. Pomysł jest taki żeby cichą przeprowadzić poza lodówką w temperaturze pokojowej (~20C-25C), i nastawić już nowe piwerko w lodówce. Czytałem trochę forum i różnych wpisów i mam ambiwalentne odczucia, gdyby ktoś mógł zwalidować moje tezy: - cicha jest głównie żeby wyklarować piwo - czy klarowność wpływa znacząco na smak? estętą nie jestem, więc może być ciut mętniejsze - na cichej piwo delikatnie dofermentowuje - w temperaturze wyższej będzie miało łatwiej żeby ewentualnie dofermentować? - najistotniejsza jest kontrola temperatury podczas pierwszych kilku dni fermentacji burzliwej - wnioskuje, że na cichej grzyby nie wytworzą niechcianych substancji jak im dam wyższą temperaturę, bo też ich za dużo już nie będzie (gęstwę zabieram) - gdybym przetrzymał piwko na cichej w lodówie do końca to czy po zabutelkowaniu jest to 100% bezpiecznie żeby przenieść je do temperatury pokojowej (wzrost o 5-7 stopni), czy np. powinienem piwko jeszcze przytrzymać w lodówie? - czy znaczenie temperatury fermentacji cichej jest takie same dla górniaków i piw dolnej fermentacji? tj. czy bezpieczniej jest 'puścić wolno' górniaki od piw dolnej fermentacji?
  3. Są butelki gdzie mam czysty kremowy osad. W zielonych po prostu bardziej widać pod światło. Akurat resztę brązowych mam w pionie, posadzę je na poziomo i będę obserwował. Dałeś mi do myślenia, pewnie po prostu niedomyte butle, stąd takie brzydkie gradienty niewpływające na smak.
  4. Tak, to co mnie martwi/zastanawia to, że ten osad potrafi mieć kolor ciemno-zielony/czarny. Spodziewałbym się kremowych odcieni.
  5. Hej, Mam niepokojący osad drożdżowy w gotowym zabutelkowanym piwie. Realne jest, że to jakaś późna infekcja, która dopiero wyszła w butelkach? Zasyp pszeniczny 40%, 40% pilsneńskiego, reszta munich + po 200 słodów specjalnych. Fermentowane wb-06. Piwko niechmielone na na zimno, filtrowane a'la bazuką na cichą, więc wykluczam jakieś drobiny chmielu. Leżakuje ~20dni w temperaturze pokojowej (koło 20-22 stopni) Piwko smakuje raczej tak samo jak przy butelkowaniu, nie czuje żeby było zepsute, pije je regularnie od butelkowania, żadnych perturbacji żołądkowych też nie miałem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.