Skocz do zawartości

Artanis02

Members
  • Postów

    22
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez Artanis02

  1. No więc piwo schłodziłem i niestety nie pomogło, ale później obniżyłem ciśnienie do 0,2 - 0,3 bara (ino, żeby igła się ruszyła na moim regulatorze) i pomogło od razu. Bez problemu nalewam absolutnie bez piany, a jeśli chcę czapę do prostuję szklankę. Cel osiągnięty, przygoda trwa, dziękuję i pozdrawiam.

  2. Witam.

     

    Znając życie temat wałkowany, szukałem, nie znalazłem więc podpytam.

    Nagazowuję obecnie piwo w kegu Cornelius (pierwszy raz).

    Dziś jest 3-ci dzień i sprawdzam jakie leci to piwo i leci sama piana, a piwo jest bez gazu (chociaż smaczne!).

     

    Parametry:

    Temperatura otoczenia / piwa / kega - 24 st.

    Ciśnienie do nagazowania - 2 bary (bez miotania kegiem)

    Ilość piwa - ok. 14L

    Serwuję przy ciśnieniu ok. 0.7 bara

    Wężyk 10 mm / 2 m / kranik piknikowy

     

    Pytania mam takie:

    1. Czy jeśli piwo byłoby nagazowane i jest to wina sposobu jego serwowania z kega, to czy w czasie pienienia przy nalewaniu piwo wygazowuje się i dlatego jest bez gazu?

    2. Czy jeśli piwo jest nienagazowane będzie to wyglądać tak samo/inaczej?

    3. Zmniejszenie czy zwiększenie ciśnienia i/lub temperatury piwa spowoduje mniejsze jego pienienie?

    4. Co należałby zmienić w sprzęcie do serwowania?

    5. Czy może chodzi po prostu o to, że w tej temp. to zajmie więcej czasu i wtedy się ułoży?

     

    Kojarzę, że są sposoby na redukcje pienienia, ale nie wiem od której strony to ugryźć. Chociaż wydaje mi się, że wszystkie moje parametry wymagają poprawy, czyli piwo powinno być zimne, dłużej się nagazowywać, kran powinien być z prawdziwego zdarzenia z kompensatorem, bodajże cieńsze (krótsze?) wężyki.

     

    Pozdrawiam.

  3. Witam.

    Zrobiłem piwo dymione kilka tygodni temu, stoi sobie w piwnicy. Butelki, refermentacja cukrem. Zasyp to kilka różnych słodów wędzonych i dymionych, chmiel tylko do gotowania.

    Po pierwszym tygodniu i pierwszym próbowaniu wszystko spoko, dość słodkie lekki dym czuć, byłem zadowolony. Kilka dni później tez ok.

    Wczoraj (kilka tygodni później) wziąłem kilka na imprezę i próbuję... piwo aż odrzuca - aromat zepsucia, ale tylko w smaku, zapach jest w porządku.

    Dokładniej takie wymiociny, zepsute mięso, trochę siarka.

    Otworzyłem drugie i już takie złe nie było, aczkolwiek jeszcze lekko czułem ten aromat, ale to już mogła być autosugestia.

    Skąd takie aromaty? Co się mogło stać jeśli po pierwszym tygodniu czy dwóch było ok.

    Piwo trzymane w piwnicy <15-20st.

    Zostało jeszcze jakieś 30szt.

    Pozdr

  4. 40 minut temu, anteks napisał:

    Szału ni ma  ;)

    To chyba jest 30% całości, bateria mi w lapku padła już. Na weekendzie coś dodam jeszcze.

    4 minuty temu, zasada napisał:

    Szczególnie ciekawi mnie ten Triple Blonde. To było bardzo przyjemne piwo, miękkie, owocowe - ale jasne. Piłeś wcześniej jakieś przelezakowane butelki, czy to jedyna?

    Niestety nic leżakowanego nie próbowałem, dopiero wracam do tematu, to tak trochę od niechcenia było zbierane. Ten Blond to jedyna, którą mam i kiedyś piłem świeżą.

  5. 39 minut temu, darinho napisał:

    Warto dać mu czas. Ja jak zrobiłem pierwszy porter to trochę rozdałem, częściej się go piło, bo był niezły, ale nie jakiś super. Potem się super wyrobił dopiero. A teraz szkoda bo raptem 2 buteleczki zostały ?

    Właśnie chcę tego uniknąć, Mam jakieś 40 butelek, 20 zamykam pod klucz, resztę będę sprawdzał z czasem.

    Miałem taką sytuację z cydrem dawno temu, zrobiłem i zaczęliśmy pić świeży, wydawał się sztuczny, strasznie kwaśny. Potem się o nim zapomniało i po kilku latach go odkopałem ze starego domu i był naprawdę mega.

    Zahaczyłem przed chwilą o Lidla, bo Kopyr coś gderał, że Porter Day jest i dokupiłem coś, będą dziś na liście. Muszę jeszcze odwiedzić lokalnego Al. Capone.

    Do usłyszenia potem.

  6. 21 minut temu, Fidel napisał:

    Może pytanie lekko nie ten tego... Ale po co Ci to?? Jak jest cel zastosowania tych sprzętów?

    Wysłane z mojego CPH2399 przy użyciu Tapatalka
     

    Adapterek do chłodzenia brzeczki przez fermentor z wodą i lodem (nie chcę wyciągać rurki z powrotem przez górę fermentora), a pływak tak jak @Łachim opisał.

    19 minut temu, Łachim napisał:

    Ten pływak jest m.in. po to, żeby zbierać piwo bez chmielu, drożdży etc, które mogą się osadzać na dnie.  Ja go używam, gdy daję chmiel na zimno do kega. Minus jest taki, że rurka potrafi się tak ułożyć,  że zamiast piwa zbiera gaz, prawdopodobnie niezłym pomysłem jest dociążenie jej. Inaczej to bywa bardzo denerwujące. Ten problem miałem z podobnym zestawem jak w drugim linku.  Taką jak w pierwszym też mam, ale jeszcze nie użyłem.

    Ja kupowałem z Ali.

    https://pl.aliexpress.com/item/32847023684.html
    Ten? On ma 2 końcówki? Jedna z filterkiem a druga z samą rurką?

  7. Witam.

    Szukam i nie mogę znaleźć.

    Kojarzy ktoś takie sprzęty? Szukam w jakimś normalnym sklepie, najlepiej allegro albo coś sprawdzonego i żeby przesyłka nie szła 2 miesiące.

     

    1: Rurka do piwa na pływaku do kega Cornelius. Zastępuje tę prostą długą stalową. Pozwala na pobieranie piwa z górnego poziomu, a nie z dna. Występuje w kilku wersjach, mnie interesują te dwie:

    https://www.joom.com/pl/products/635f3aa8aa16fc0144caf71c

    https://www.joom.com/pl/products/5fb6e6bd6655f8010692677b

     

    2. Adapter na rurkę montowany w miejsce kranika fermentora, który od wewnątrz fermentora ma końcówkę (taką jak kranik) na wężyk silikonowy (10mm). Ewentualnie po prostu nypel 10mm z gwintem żeńskim 3/4 o odpowiednim skoku, pod ten kranik od wewnątrz.

    Coś w ten deseń:

    https://www.multikraft.com/en/shop/animal-husbandry/7/adapter-ibc-s60x6-ig

    https://pl.aliexpress.com/i/4000386079509.html

     

    Będę wdzięczny za pomoc.

    Pozdrawiam

  8. 11 godzin temu, zasada napisał:

    O leżakowaniu czytałem tylko Vintage beer - Dawsona.

    Czekam na listę, bo w obce linki video klikam z niechęcią.

    Dziś będę urzędował w piwnicy, także coś się pojawi.

    10 godzin temu, darinho napisał:

    Fajna kolekcja. Masz wszystkiego po jednym czy tylko do filmu wyciągnąłeś po sztuce a skitrane więcej? Ja jak coś na leżak kupuję, z tych pospolitszych (Żywiec, Książęce, Okocim, Komesy) to 3-4 sztuki i tak idzie jedna sztuka rocznie powiedzmy z danej partii, zapisuję sobie notkę z datą w jednym pliku. Fajnie to się w czasie zmienia. Zazwyczaj na lepsze. Do tego na leżaku stare mocne moje warki. Najstarszy porter zaraz osiągnie 7 lat niestety zostały chyba 2 butelki ? . Jak coś to ja jestem otwarty na wymiany.

    Staram się kupować po kilka (4-6), ale nie jestem bogaczem więc te droższe raczej po 1-2 sztuki max. Co jakiś czas dokupuje nawet te, które już mam- szczególnie jak jest, późna data, albo zestaw.

    Jeszcze żadnych degustacji nie było, ale chyba do tego to zmierza.

    Mam też 1 warkę własnego imperialnego portera bałtyckiego (niestety, mi tak pasuje odmiana tego słowa), ale to młode piwo, jeszcze nawet nie nagazowane.

    U mnie najstarszy egzemplarz ma datę chyba do 2017? Upewnię się dziś.

     

  9. Cześć.

    Od kilku lat zbieram sobie losowo od niechcenia portery, RISy i inne mocne piwa do leżakowania, jest to takie poboczne hobby przy piwowarstwie. Oczywiście znam wszystkie za i przeciw względem tej praktyki i wiem, że niektóre z moich "leżaków" absolutnie nie są stylami do tego przeznaczonymi. Tym niemniej chciałem to gdzieś zostawić i poczytać co macie do powiedzenia w temacie, czy też coś trzymacie, a może nawet się którymiś wymienić.

     

    Poniżej przedstawiam moją skromną kolekcję, na razie dodam tylko głupawe filmiki z piwnicy, ale z czasem stworzę arkusz wszystkich pozycji, ilość poszczególnych egzemplarzy, ich terminy przydatności oraz zdjęcia etykiet. 

     

    Tutaj link do listy piw ze zdjęciami:

    https://docs.google.com/spreadsheets/d/1LyH29J0BjZOxqzjc1C-1eY0rZo8q9Yl-ywfqtq6o9Hw/edit?usp=sharing

     

    A tutaj dodatkowe materiały (m.in. video):

    https://photos.app.goo.gl/Ty6rXtCpwrg3HtDp8

    https://photos.app.goo.gl/Wo9kKAq3n8Cqxzgk8

    https://photos.app.goo.gl/oPWr4nuA6UMioE4u6

     

  10. Mam dość proste pytanie.

    Bardzo interesuje mnie temat piwa z marihuaną (susz CBD), ale wyłącznie w celu uzyskania dodatkowego smaku/aromatu. Nie interesują mnie żadne "chille/euforie/rausze" marihuanowe, ani z  CBD, ani z THC. Tylko walory smakowe.

    I pytanie jest takie:

    Kiedy dodawać taki susz w celu uzyskania takiego efektu smakowego? Mam 100g suszu, prawdopodobnie dodam do zwykłego lagera, ale nie wiem czy i na ile do gotowania lub na burzliwą/cichą...? Ktoś ma doświadczenia?

    Dzięki.

  11. Gar kupiony, już po problemie. Chociaż oczywiście pojawiły się nowe (zbyt liche mieszadło jak na 12kg zasypu i przytkanie przy filtracji, następne duże zasypy chyba będę filtrował na 2 razy), ale radzę sobie.

     

    Mam natomiast pytania odnośnie zawracania brzeczki i przerw scukrzających.

     

    Czy są jakieś przeciwwskazania do zawracania większych ilości brzeczki? Mam na myśli np. 20L albo więcej, zamiast "standardowych" 5L.

    Przy filtrowaniu portera w ostatni Piątek wpadłem na pomysł, żeby zawrócić trochę więcej brzeczki (w sumie chyba ponad 20L zawróciłem) i muszę przyznać, że efekt był całkiem fajny. Brzeczka była o wiele klarowniejsza niż w poprzednich warkach, ale nie wiem czy ma to jakieś konsekwencje. W sumie zrobiłem to myśląc, że osiągnę większy ekstrakt poprzez częściowe zastąpienie wody do wysładzania brzeczką przednią, ale nie mam porównania więc czy takie myślenie ma sens? Natomiast tak jak mówię, przy okazji otrzymałem lepszą klarowność. Można tak robić?

     

    Pytanie odnośnie przerw scukrzających: Czy przerwa dekstrynująca (~72C) powoduje podniesienie się ekstraktu tak samo lub w podobnym stopniu jak maltozowa (~62C)? Chodzi mi o to, czy stosując krótszą maltozową otrzymam taki sam ekstrakt, ale mniej fermentowalny?

    Czyli czy np. w teoretycznej sytuacji:

    60min @62C + 60min @72C otrzymam 14 BLG i odfermentuje mi to do 2 BLG

    natomiast

    15min @62C + 60min @72C otrzymam 14 BLG i odfermentuje mi to do 4 BLG?

    Czy może w drugim przypadku otrzymam niższe BLG? Ale zakładając, że cała skrobia się skonwertowała.

    Inna forma tego pytania to: Czy konwersja skrobi zawsze dochodzi do podobnego BLG, czy może stosowanie konkretnych czasów przerw wpływa na jego poziom?

     

    Dziękuję.

  12. 9 godzin temu, Salkin Bukaj napisał:

    Kolega skradł mi temat :D 

    Haha sorry. Ja chyba tu kończę.

    8 godzin temu, Salkin Bukaj napisał:

    Dzięki za odpowiedz…

    lodówkę mam ale teraz mam inny problem. Warkę wystudzilem do 8 stopni i zadalem drożdże suche wsadziłem do lodówki i widzę po 24h jakby drożdże nie wystartowały. Mam plan wstawić do pokoju ten baniak by złapało wyższa temperaturę i dopiero wtedy schłodzić po raz drugi myślicie ze to dobry pomysł? 
     

    Miałem ostatnio podobny problem, jeśli trzymasz w fermentorze to sprawdź też szczelność.

     

    6 godzin temu, Glabro napisał:

    Zobacz jaka wyjdzie brzeczka przednia i ile jej uzyskasz na tej podstawie najwyżej zmienisz proporcje chmielenia. Jeśli masz indukcję to może uda się nawet w 30l garze tylko owiń gar ręcznikiem to powinna temperatura się utrzymać a przy kilku podgrzaniach ryzyko przypalenia jest minimalne jak pomieszasz. Wysłodziny zlej do jakiegoś drugiego gara/garów i odparuj je, może cześć z nich wykorzystasz.

    Edit: A czy masz informację jak smakowało piwo wg tej receptury? W sumie to duży udzial palonych słodów i może dlatego brak chmielu na goryczkę? 

    Nie mam takich informacji, wszystko tutaj jest raczej eksperymentem, ale nie przejmowałbym się jeśli wyjdzie bardzo słodkie, takie lubię. Mogę też rozdzielić chmiel na 2 czasy.

  13. Właśnie chcę zrobić bardzo słodkie, chociaż jeśli ma być aż nieprzyjemne to mogę dochmielić.

    Co do gęstwy to wydaje mi się, że powinna być ok, z pierwszego warzenia mi została (pils) - tutaj pytanko -> czy można mieszać gęstwę ze świeżą paczką drożdży? Czy to pomoże?

    Gar mam tylko 30L, stąd ta proporcja wody, ostatecznie mogę to jakoś rozdzielić lub po prostu uwarzyć mniej piwa.

    Wysładzałbym bardzo długo, wszystko do odparowania.

    Pomyślę, czy by nie zmniejszyć proporcji lub nie kupić 50L gara - oba rozwiązania zdałyby egzamin...?

  14. Małe opóźnienia.

    Piwo przelane na cichą, jedno (bardziej obiecujące) wstawione do boxa, utrzymuję niską temp.

    Oba piwa (W34/70) pracują nadal. Zamknąłem je w fermentorach z pokrywami bez rurek i pokrywy lekko się wybrzuszają - upuszczam powietrze codziennie mając na uwadze, żeby powietrze tyko wydostawało się na zewnątrz i nic nie wracało do fermentora. Najwyraźniej przy rurce gdzieś była nieszczelność.

    Nachmielone na zimno, blg jeśli dobrze zmierzyłem pokazywało 2-3. Spróbowałem obu - mi się wydają w porządku. Podobne do Toporka, Raciborskiego, Tarnowskiego. Nic nadzwyczajnego ale rozczarowania też nie ma.

    Jak zabutelkuję i spróbuję to całość opiszę tak jak @zasada zasugerował.

    Warzenie IPY przenoszę na inny termin.

    Pozdrawiam

     

    EDIT:

    IPA uwarzone, ale pierwszą noc stoi w lodówce bo już późno było, dziś zadam drożdże (oczywiście najpierw podniosę do odpowiedniej temperatury wszystko). Wyszło 27.5 L / 18 BLG.

    Z 8 kg słodów (trochę żałuję, że nie miałem płatków owsianych i pszenicznego, ale może wyjdzie smaczne) wysładzałem do około 6 BLG brzeczki końcowej, waru wyszło jakieś 35-38L, odparowałem do 27.5. Musiałem na 2 gary działać - przydałby się garnek 50L.

    Muszę przyznać, że wężyk z oplotu jest cudownym wynalazkiem, o wiele wygodniejszym i sprawniejszym niż kadź filtracyjna. Mój to jakaś taka grubsza rurka i chyba 80cm dł. War był dość klarowny, bardzom zadowolony.

    Tym razem wszystko robiłem na spokojnie - o wiele przyjemniej było i złapałem trochę dryg odnośnie kontroli temperatury.

    Do chmielenia poszło 25g Marynki i 25g Lubelskiego na początek gotowania i tyle samo na koniec + 50g Citra. Na zimno jeszcze myślę, ale prawdopodobnie pójdzie reszta tych otwartych chmieli, czyli 50 Marynki 50 Lubelskiego i 50 Citry.

    Zaciągnęło mi trochę za dużo chmielin przy zlewaniu do fermentora po chłodzeniu, ale prawdopodobnie jeszcze raz zleje znad osadu i będzie ładnie. Pamiętam o napowietrzeniu.

    Drożdże US-05 (23g), zadam w około 20 stopniach pewnie.

    Fermentor będzie stał w temperaturze pokojowej, na zewnątrz robi się już chłodniej. Myślę, że przy otwartym oknie będzie w sam raz. W razie czego wrzucę do boxa.

    Martwię się trochę pianą, ale wyjdzie w praniu.

    Jakby wyszło 25L gotowego piwa to chyba będzie satysfakcjonujący wynik.

    Dziękuję za uwagę.

  15. W ten weekend będę przelewał oba moje nastawy z W34/70, zobaczymy co z tego będzie.

    Również w ten weekend będę warzył IPĘ na US-05, a tydzień później coś na S-04.

    Zbudowałem pudło ze styroduru. Pozwala na wstawienie fermentora + 4 butelki 5L z zamrożoną wodą w kątach oraz dorobiłem stelażyk z odpadów styroduru, na którym kładę jeszcze dwa litrowe wkłady do lodówki turystycznej, żeby "zimno" opadało na fermentor. Daje radę zejść do 2 stopni przy dnie i 7 na poziomie rurki fermentacyjnej. Myślę, że zda egzamin.

    Co prawda teraz nie będę potrzebował bardzo niskiej temperatury, ale na pewno się przyda i łatwiej będzie mi ją kontrolować, jaka by miała nie być.

    Dam znać w weekend.

    Pozdrawiam

  16. Nastawiłem drugą warkę.

    Zasyp ten sam, 2 paczki drożdży. Zadawane w temperaturze brzeczki (18-19 stopni)

    Całość opatuliłem kartonami i wsadziłem do gara z wodą z lodem. Temperatura na poziomie 15 stopni (woda w garze między 8 a 12) wodę i lód wymieniam codziennie. Bez komory styropianowej niżej nie zejdę - budowa w planach.

    Niestety po 3 dniach piwo nie pracuje.

    Następna warka będzie na US-05 lub S-04.

    Do usłyszenia, pozdrawiam.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.