Witam parę warek zrobiłem a teraz jestem w trakcie fermentacji dwóch ipek takie same składniki .Po tygodniu fermentacji gęsta piana ale tak gęsta jakby gęstwa drożdzowa zatkała mi rurke ferm.Robiłem to w pokoju w temp. 16 stopni posłuzyłem się klimatyzacją.Nad ranem patrzę rurka zatkana i wylane trochę na wieczko i po bokach .Odkaziłem umyłem myslę ze zachowałem wszystkie względy dezynfekcji zalożyłem z powrotem czystą rurkę .Powtórzyło sie to parę razy .W końcu ustała ta bardzo bardzo burzliwa ferm.Na środę będzie 3 tygodnie nie zlewałem na cichą jeszcze bulka blg jest pod zielone na cukromierzu .Martwi mnie piana na wierzchu przy zlewaniu do butelek nigdy nie miałem piany czy szlak trafił warkę ?.Zdrugą było lepiej od razu wstawiłem do zimnej piwniczki 16-18 stopni ,pierwszy tydzien normalnie dosyć póżno ruszyły US-05 ale mnie to nie dziwiło .Po gdzieś tygodniu stało się to samo zalana rurka jakby gęstwą.Powtórzyłem wszystkie czynności tak samo pytanie czy tych kilka godzin gdzie gazy nie miały gdzie uciekać mogło zepsuć piwo? To jest moja 4ta IPA z tych samych mniej więcej składników ale pierwszy raz tak stało mi się z ostatnimi dwoma warkami proszę o pomoc.