Skocz do zawartości

WiHuRa

Members
  • Postów

    5 578
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    29

Odpowiedzi opublikowane przez WiHuRa

  1. W dniu 24.11.2023 o 23:28, Makaron napisał(a):

    I gdyby wpływało to zauważalnie na efekt końcowy, to myślę że warto byłoby w to wejść. 

     

    Z perspektywy 13 lat warzenia w domu oraz 5 lat warzenia rzemieślniczego - moim zdaniem szkoda zachodu. Przez wiele lat robiłem mineralną korektę wody, miałem wodę RO i również robiłem profil od zera, mieszałem wodę kranową z RO itd itp. Moim zdaniem nie wpływa to zauważalnie na profil piwa, to są praktycznie tak niewielkie detale, że trudno je zauważyć nawet doświadczonemu piwowarowi. Po kilku latach modyfikacji wróciłem w 100% do swojej twardej wody kranowej (około 20 stopni niemieckich) i zacząłem robić te same piwa co wcześniej na korekcie, ciemne, ipy, pilsy itp itd. Wychodziły tak samo dobrze jak na wodzie modyfikowanej.

     

    Zauważalnie, po latach praktyki, więcej zyskujesz dobrym opanowaniem fermentacji, dbania o jakość drożdży, trzymania reżimu sanitarnego. Jak to osiągniesz, to wtedy znajdziesz te niuanse jakie wynikną z modyfikacji zawartości minerałów w wodzie.

     

    Jeśli chodzi o wodę, dla mnie są tylko 2 przypadki, w których zawsze bezwględnie trzeba stosować korekty:

    - ph zacieru, dobrze jest też sprawdzić ph brzeczki po gotowaniu i ewentualnie skorygować ją ponownie do wartości 5,2-5,4, dla dolniaków nawet niżej 5,0-5,1

    - w przypadku posiadania wody od bardzo miękkiej do średnio miękkiej wszystkie ciemne piwa zawsze trzeba skorygować kredą (ogólnie mówiąc "utwardzić") bo wyjdzie piwo nieprzyjemnie kwaśne 

     

     

  2. Oba piwa na 2/20 i 3/20 wypite. Pierwsze na 2/20 zbyt szybko poszło z kega (1 dzień) aby powiedzieć więcej. Zaraz po chmieleniu na zimno aromat był średnio intensywny i jeszcze aromat od drożdżowy dominował. Drugie zaś leżakowało w lodówce około 3 tygodnie. Później trafiło do kega i w 2 weekendy zostało opróżnione.

     

    Było tak jak się tego spodziewałem. Intensywność chmielu w moich schemacie chmielenia (podobnie chmiele innymi chmielami) było na średnim poziomie. 3/20 w moim piwie objawił się głównie bardzo wyraźną pomarańczą / mandarynką. Z biegiem czasu, podczas wyszynku, czasu aromat ustępował. Ogólnie to dość ciekawe chmiele, jeśli celujemy w lekkie tropikalne klimaty może się sprawdzić, osobiście raczej powracać do nich nie będę, jak do większości nowofalowych, polskich chmieli po pierwszym użyciu. Jakoś fanem nie jest, ale najpierw próbuje a później oceniam czy do się u mnie sprawdza, polecam podejść do tego w ten sam sposób. 

     

    Kolejny sezon czeka na otwarcie. Ale kiedy to nie jestem w stanie określić. Nie zanosi się intensyfikacji warzeń w browarze, raczej trend jest całkowicie odwrotny.

  3. W dniu 9.09.2023 o 20:18, monodem napisał(a):

    Zostało jeszcze coś z tej warki?Jak pachnie, smakuje po czasie? Robiłeś coś jeszcze na gęstwie? Przymierzam się do zakupu tego szczepu stąd moje pytania.Marzą mi się ciemne, mocne i stosunkowo szybkie piwa o aromacie dojrzałych owoców.W internetach większość informacji jest ogólnikowa, brak info o starzeniu się piwa. 

     

    Warka po chmieleniu na zimno i tygodniu cold crash poszła w 1 dzień na imprezie domowej. Także nie wypowiem się co do starzenia. Na gęstwie nic nie robiłem.

     

    Ale po kolei. Zrobiłem też drugą warkę na pozostałych 2,5g saszetki (warka 10l). Ogólnie podobne warunki fermentacji jak poprzednio, brzeczka schłodzona do 39°C i ale zadane drożdże w zasadzie bez napowietrzenia, napowietrzyłem tylko zlaniem brzeczki w wysoka do fermentora, drożdże nasypane na brzeczkę. Temperatura otoczenia do fermentacji identyczna, około 24°C. Po fermentacji jednak zapachy nie były już tak intensywne jak w pierwszej próbie, w zasadzie były takie "zwyczajne", również owocowe, minimalnie fenolowe ale zdecydowanie mniej intensywne. Czyżby jednak kwestia nie odpowiedniego napowietrzenia? Już się nie dowiem, trzeba by zrobić kolejne warki próbne.

     

    Druga warka fermentowała identycznie, prawie brak piany fermentacyjnej, tylko lekkie bulgotanie, po 2 dniu drożdże zaczęły opadać i piwo zaczęło się klarować. Po fermentacji piwo było opalizujące (zasyp około 10% słodu owsianego, reszta pilzneński). Po chmieleniu zostało identyczne jeśli chodzi o klarowność, ładna "opalenizna" bez błotnych efektów. Z 10°Blg odfermentowało do 3°Blg.

     

    Samo pierwsze piwo wyszło świetnie, lekkie, owocowe i łatwo pijalne. Sesyjna mikro ipka. Druga warka na cold crash w lodówce.

  4. Pierwsza warka za mną. Użyłem 2,5g (połowa saszetki) na 10l i 10,5°Blg. Schłodziłem tylko do 38°C i postawiłem do 25°C otoczenia bez żadnej kontroli. Na drugi dzień fermentacja ruszyła, spokojna fermentacja bez dużej piany i wyłażenia z wiadra. Na wierzchu widać było jak piwo się "lekko gotuje". Po 48h piana opadał i zaczęło się lekko klarować. Po tygodniu mocno opalizujące, zmierzyłem ekstrakt końcowy - wyszło 3,5Blg więc odfermentowanie nie było wysokie, poniżej 70%. Zacieram tylko 30 min w okolicy 67-68°C.

     

    Aromat po fermentacji to czegoś, czego jeszcze w życiu nie doświadczyłem. Bardzo specyficzny aromat słodkich owoców i lekkich fenoli ale w taki sposób jaki się człowiek nie spodziewa. Przypomina coś w deseń mieszanki gruszkowo morelowej z akcentem śliwki (stąd skojarzenie fenolowe). Pachnie jakby piwo było już nachmielone na zimno jakąś specyficzną odmianą chmielu. Sztos!

  5. Eitrheim kveik pochodzi od Reidara Eitrheima z Tokheim w Norwegii. Tokheim znajduje się w pobliżu Oddy, w samym sercu Hardangerfjord i obok Parku Narodowego Folgefonna. Drożdże są przekazywane od pokoleń, a Reidar otrzymał je od swojego dziadka. Eitrheim kveik daje niesamowity smak dojrzałej gruszki, śliwki, rodzynek i miodu. Drożdże te są bardzo wszechstronne i mogą być stosowane w różnych rodzajach piwa, takich jak IPA, Pale Ale, NEIPA, stouty i portery.

    Eitrheim Kveik to wszechstronne drożdże którymi można fermentować szeroką gamę piw, w tym tradycyjne piwa farmerskie, stouty i portery, piwa sezonowe, IPA i wiele innych. Przy niskich temperaturach zacierania uzyskasz wysokie odfermentowanie i wytrawne piwo, a aromat goździków i anyżu będzie naprawdę wyczuwalny. Użyj swojej wyobraźni, eksperymentuj z nowymi przepisami, a te drożdże Cię nie zawiodą!

    FERMENTACJA
    Eitrheim dobrze fermentuje w temperaturze od 18°C do 42°C. Im wyższa temperatura, tym szybsza fermentacja. W najwyższej temperaturze można spodziewać się zakończenia fermentacji piwa w ciągu 48 godzin. Zalecamy piwowarom dodanie pożywki dla drożdży, aby zapewnić zdrową fermentację.

    DAWKOWANIE
    20 g/hl, czyli saszetka 5g wystarczy na przefermentowanie 25l brzeczki.
    Dodać bezpośrednio do brzeczki, rozsypując drożdże na całej powierzchni. Upewnij się, że brzeczka ma temperaturę powyżej 20°C. W przypadku fermentacji w temperaturze poniżej 20°C lub fermentacji bardzo mocnych piwa dawkę drożdży należy zwiększyć do 40 g/hl.

    PRZECHOWYWANIE
    Zamknięte opakowanie należy przechowywać w temperaturze poniżej 6°C. Produkt może być transportowany i przechowywany w
    temperaturze pokojowej przez okres do 1 miesiąca. Otwarte saszetki muszą być ponownie szczelnie zamknięte, przechowywane w suchych warunkach poniżej 6°C i zużyte w ciągu 3 dni. Nie należy używać uszkodzonych saszetek.

    Zakres temperatury fermentacji: 18°C - 42°C
    Tolerancja alkoholu: do 12%
    Flokulacja: niska
    Odfermentowanie: wysokie

  6. Pojawił się w PL, chyba jeszcze w zeszłym roku (2022), nowy słód torfowy ze słodowni Crisp. Mocno wędzony, do 50 ppm. Ostatnio był dostępny w CP (aktualnie brak, stan na lipiec 2023): https://www.browar.biz/centrumpiwowarstwa/slody/specjalne/heavily-peated-malt-3-5-ebc-50-ppm-crisp-5-kg

     

    Zrobiłem swoje ostatnie 100% peated właśnie na tym słodzie i to jest sztos! Jednocześnie, gładki w smaku jak Fawcett, mocny w aromacie jak Castle Malting. Jeśli ponownie będzie dostępny, polecam zakupić i spróbować! Moim zdaniem aktualnie najlepszy słód torfowy jaki się pojawił na naszym rynku.

  7. 23 godziny temu, Oskaliber napisał(a):

    Początkowo miałem zbierać i obliczać gęstwę, ale szczep na tyle słabo flokujący, że wiele tego na dnie i tak nie zostało, postanowiłem więc zlać na cały yeast-cake. 

     

    To nie do końca kwestia flokulacji. Ten szczep (jak i FM21 Białe walonki) nie tworzy wiele biomasy, ze standardowej 20l warki będzie około 100-120ml ml rzadkiej gęstwy. Przerobiłem ten szczep już wielokrotnie.

  8. Przepis na prostego i szybkiego kwasa? 2 kg słodu podstawowego (warka 10l), kilka gram chmielu na goryczkę, saszetka drożdży Philly Sour rozsypana na pianę, w 3 dniu fermentacji dorzuciłem bezpośrednio 1,4 kg wiśni. Po tygodniu, jak skończyła się fermentacja poszło na cold crash na tydzień a następnie siup do kega. Pierwsze owocowy kwas w dziejach browaru 🙂 Znikł błyskawicznie z kega.

     

    Lekkie, orzeźwiające, klarowne. W sumie ph-metr pokazał 2,9 ale nie czułem żeby aż tak było kwaśne aczkolwiek odfermentowanie też dość niskie (choć specjalnie zacierałem wyżej) bo pomiar po cold crashu wskazał 5 Blg (pomiar już po dodatku owoców więc może sok nie do końca odfermentował). Ale to mało istotne bo piwo już jest historią. 

     

    wisniowy_sour.thumb.jpg.1d2fdc5d15cb7bc1e364944307a49c66.jpg

  9. Nie mam żadnych oczekiwań co do tych chmieli. Nie spodziewam się szału. W sumie kupiłem tylko dlatego, że chciałem kupić te kveiki w HB więc wziąłem też towar, którego inne sklepy nie mają. Z paczki pachnie dość intensywnie, owocowo.

    Chmielenie w tych warkach będzie takie (w drugiej warce odpowiednio 3/20 zamiast 2/20):

    30 min - 10g Premiant
    15 min - 10g 2/20
    Hopstand na 10 min w 75°C - 40g 2/20
    Chmielenie na zimno - 50g 2/20

    Warka 10l, gotowanie 30 min.

  10. Warzenie w lecie nigdy nie było moją domeną. A tu proszę, po pierwszym kwasie, który notabene już się kończy w kegu, kolejne 2 warki. Tym razem na kveikach (jak na zdjęciu). Druga warka za tydzień albo dwa. Oba piwa to będą Micro IPA 10°Blg. Pierwsza na chmielu 2/20, druga na 3/20 (Polishhops). Praktycznie single, jedynie lekki dodatek Premianta na goryczkę. Zasyp i drożdże te same. I tym pewnie zakończę 12 sezon. A kolejne piwa pewnie już na przełomie września i października

     

    Pierwsza warka dziś wskoczyła do wiadra w temperaturze 38°C (otoczenia około 25°C). Zadałem 2,5g drożdży (połowę saszetki). 

     

    Eitrheim.jpg.1ff61e3c550f8a46141250604fbdef00.jpg

  11. W dniu 9.07.2023 o 18:30, dori napisał(a):

    Dziś z racji panujących upałów chciałabym polecić Wam nowość w Polsce oryginalne Kveiki z Norwegii od Kveik Yeastery.

     

    Dzięki za to info. Właśnie ostatnio patrzyłem na stronie KY czy jest jakiś dystrybutor w PL. Zakupy zrobione ;) Będą na stałe czy to sezonowa akcja? Jaki termin ważności jest na saszetkach?

  12. Przerwa w warzeniu spowodowana głównie zimowym remontem kuchni a później na wiosnę już nie chciało mi się zacząć warzyć - po remoncie powstał niezły burdel w garażu (stare meble itp itd). Ale dzięki remontowi w spadku dostałem poprzednią płytę indukcyjną, jak się okazuje znacznie lepiej grzeje niż wcześniej używana, wolnostojąca. Teraz nie muszę się już wspomagać dodatkową grzałką 1kW. Płyta na opcji POWER grzeje bardzo szybko 👍

     

    image.jpeg.695d0d659ac57deb5b8e93950541e7b8.jpeg

  13. Wstęp:
    Wyjątkowo, ponownie zapis całej receptury, po raz pierwszy w historii browaru piwo kwaśne.

     

    #180 Wiśniowy Sour
    Warzenie: 02.07.2023 | Estymacja z BS: 10.2°Blg | warka 10l | IBU 11 | EBC 3,5 | Zakładana wyd.: 65%

    Zasyp: 2,00 kg
    Słód Pilzneński Premium Weyermann - 2,00 kg (100%)


    Woda i jej modyfikacje:
    10l do zacierania kranówka, 6l do wysładzania woda ze zmiękczacza

    Zacieranie i wysładzanie w systemie BIAB:
    30 min - 69->67°C
    Korekta pH zacieru - 5 ml kwasu mlekowego, bez pomiaru
    Korekta pH wody do wysładzania - brak

    Gotowanie: 30 min
    30 min - 20g Saaz 3,0%

    Fermentacja:
    W garze 13l - 9°Blg, do wiadra trafiło 10l. pH brzeczki do fermentacji 6,00. Chłodzenie chłodnicą karbowaną przez 20 min do 24°C. Zadane 1 paczka Philly Sour (data ważności 05.2023). Napowietrzenie bełtaniem wiadra około 4 min. Fermentor w otoczeniu około 23°C. 

     

    W 3 dniu fermentacji dodałem do wiaderka około 1,4 kg wiśni (wcześniej zostały przez 2 dni rozmrażane aby nie stresować drożdży). Następnie po około tygodniu wiaderko trafiło na cold crash do lodówki, także na około tydzień. Po cold crashu zlałem bezpośrednio do kega przez kranik, nie obyło się bez kłopotów, wiśnie zatykały cały czas kranik.

     

    Komentarz:

    • nie pamiętałem już jak było śrutowanie pod BIAB, teraz wiem że jeszcze drobniej gdyż z planowanych 10°Blg wyszło 9°Blg
    • trzeba będzie bardziej przyłożyć się do korekty pH żeby uzyskać lepszy wynik na wybiciu
    • czas pracy total 2h i 15m 🥰

     

    chmielenie_brzeczki.jpg.418075de0652c7f12900fbc55282b665.jpg

     

    philly_sour.jpg.98b5b4f966b7f570c1b7361a16029656.jpg

  14. W dniu 27.01.2023 o 08:43, rybak16 napisał:

    1. Czy jest sens z takiej gęstwy zrobić starter by drożdże jeszcze namnożyć? 150ml gęstwy to za mało na porter z tego co czytam

    2. Czy ilości gęstwy, które uzyskuje przy takich warkach to jest coś normalnego? Widziałem na forach, że niektórzy zbierają po 300-400ml

    3. Macie jakiś kalkulator do przeliczania gęstwy? Na chwilę obecną używam aplikacji Brewfather a polecany przez wielu na forach kalkulator "mrmalty" jest niedostępny a przynajmniej ja nie znalazłem linka

    4. Zbierając gęstwę ją przemywałem. Wiele osób pisało, że po 15 - 20 minutach całe osady powinny opaść na dno u mnie się to nie działo (obserwowałem tylko powoli opadające drożdże i klarowanie się płynu od górnej warstwy) - czy jest możliwe, że drożdże były w dobrej kondycji i syfu również było na tyle mało, że się nie oddziałał? Następnym razem odpuszczę przemywanie.

     

    1. Jeśli naprawdę potrzebujesz więcej drożdży, możesz wziąć łyżeczkę gęstwy i wrzucić na starter a resztę gęstwy dodać osobno.

    2. Ilość gęstwy w zależy także od szczepu drożdży, niektóre dają więcej, niektórej mniej, jak na małą warkę taka ilość jest normalna.

    3. Kolega wrzucił mój prosty xls.

    4. Najprościej - zostaw trochę piwa w fermentorze (około 200-300 ml jeśli mówimy o 10-15l warkach), dobrze wszystko wymieszaj w fermentorze tak aby odkleić drożdże od dna, pozostaw fermentor na 15 min pod kątem 45 stopni np. w zlewozwywaku (osady opadną w róg), zlej do zdezynfekowanego słoika, gotowe.

     

    Jeśli chodzi o napowietrzanie to bełtanie fermentorem przez 5 min działa bardzo dobrze w warunkach domowych. W moim odczuciu wszystko inne to niepotrzebne komplikowanie prostego domowego sposób (a próbowałem wielu). Nic nie trzeba ekstra dezynfekować czy myć po użyciu. W wiaderkiem 15l to w ogóle majta się bez żadnego wysiłku.




  15. Weźmy pod lupę ostatnią warkę:
     
    Zasyp: 
    Pilzneński (Viking) 11 kg
    Carapils 0,8 kg
     
    ...
     
    W piwie brakuje mi „ciała”. Smakuje jak dobry niemiecki Helles.
     


    Zacznij od najprostszej rzeczy. Zmień zasyp. Dekokcja i korekta składu wody są pomocne ale to detal - tym nie uzyskasz tego czego szukasz - ciała i słodowości. Korekta pH jest ważna, stosuj ja w każdym piwie.

    Na początek zrób wszystko tak jak robisz tylko daj 25% słodu monachijskiego. Reszta pilzneński. Carapils wywal. Jeśli jeszcze będzie ci mało słodowości, daj trochę więcej monachijskiego.

    Jak dojdziesz do poziomu słodowości którego szukasz, możesz dopieścić recepturę korektą wody i opcjonalnie na próbę dekocją 1 warową.

    Powodzenia.
  16. 6 godzin temu, lechu555 napisał:

    Ciekawe z 5kg słodu  3 kg to cukier, ciekawe co stanowi resztę...

     

    To oczywiście zbyt daleko idące uproszczenie. Skład ziarna słodu to główne skrobia, białka, tłuszcze, składniki mineralne i inne drobniejsze elementy. Cukry powstają dopiero w wyniku pracy enzymów podczas zacierania.

  17. Seria na drożdżach FM11 Wichrowe Wzgórza. Generalnie używałem już wiele razy tych drożdży i szczerze je polecam do wszelkich wytrawnych brytyjskich piw. Dają smaczne piwa z balansem w kierunku wytrawności ale z odpowiednią nutą słodową w tle. Poniżej lista, to były niskie ekstrakty jak to u mnie, odfermentowanie do poziomu około 2,2-2,6°Blg.

     

    #176 Bitter 11,5°Blg - receptura jak poprzednie moje klasyczne bittery, zdarza się, że jednak czasem ciut za dużo tego ciemniejszego karmelu lub czasem są bardziej intensywne niż się spodziewam (zwłaszcza te z Simpsons Malt), piwo znikło z kega w tempie błyskawicy;

    #177 Wild Rice Mild 9,5°Blg - powtórka 1:1 poprzednich receptur, tutaj praktycznie bez zmian jeśli chodzi o zasyp, ten sznit dzikiego ryżu (orzechowy, lekko tofii w połączeniu z karmelem) jest w mojej ocenie genialny;

    #178 100% Peated v.10 9,5°Blg - wczoraj zlany na cold crash, użyłem nowego słodu którego jeszcze nie widziałem wcześniej, słodownia Crisp i słód Heavily Peated 50ppm (dostępny póki w CP), pachnie intensywnie, na finalną ocenę przyjdzie jeszcze czas ale spodziewam się sztosu ;)

    #179 NE-ish Bitter 11,2°Blg - już takie robiłem, taka trochę hybryda hazy pale ale i bittera, póki co na fermentacji, będzie jeszcze chmielenie na zimno, poprzednia warka wyszła super pijalna i rześka więc też tego się spodziewam;

     

    BIAB zagości u mnie na dłużej. Szybka produkcja, piwa klarowne, smaczne i jestem w stanie na bieżąco je "zutylizować".

  18. Wszystko wygląda w miarę jeśli twoje opisy sytuacji są prawidłowe.

    Jedyne co mogę zasugerować to wydłużyć czas kontaktu piwa z chmielem na zimno. 3 dni to min. ale z racji twoim problemów wydłuż do 5-7 dni. W chmielu są enzymy które mogą wpłynąć na ekstrakt końcowy i być może dopiero przy refermentacji powstaje problem. Przegazowanie po tygodniu świadczy o tym, że drożdże oprócz cukru, który dodałeś do refermentacji, zaczęły także spożywać resztkowy cukier w piwie (mógł takowy powstać dzięki pracy enzymów z chmielu).

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.