-
Postów
1 189 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez KosciaK
-
-
Widziałem te receptury, ale jest ich tam bardzo dużo, a nie bardzo wiem, co by było najlepsze do ochłody i do grilla.
To już chyba w dużej mierze zależy od tego co lubisz. Dla jednych będzie to Hefe-Weizen, jakiś lekki Pale Ale, albo coś owocowego, a dla innych solidne AIPA.
-
Pierwsza styczność z kociołkiem lidla rozpoczęła się uporczywą walką z utrzymaniem temperatury. skoki były znaczące
Zaizoluj kociołek na przykład matą zagrzejnikową i powinien dosyć dobrze trzymać temperaturę. Wtedy wystarczy grzałkę włączać tylko do podnoszenia temperatury - jak najniższa moc, byle tylko grzało i wyłączasz 1-2°C przed temperaturą docelową ze względu na sporą bezwładność grzałki
nowo zakupiony termometr IKEA na drugi dzień sfiksował
Zalałeś czujnik... Poszukaj na forum sposoby na ratowanie. Trzeba było kupić koszulkę termokurczliwą i zabezpieczyć
zbyt mocne grzanie bo ostatecznie otrzymałem z tych 23L ok 19,2L po dekantacji
Wysładzaj do 25-26l, samych chmielin i osadów z przełomu zostanie 1-2 litry. Podczas podgrzewania zostaw przykryty, otwórz dopiero gdy osiągnie wrzenie, będą mniejsze straty
-
Receptur tu zatrzęsienie, nic tylko wybierać.
Na wiki masz receptury zwycięskich piw z różnych konkursów. W dziale "Receptury autorskie" jest kilka (szkoda, że tak mało) sprawdzonych receptur. Do tego jeszcze dział "Receptury" gdzie można sobie poczytać dyskusje na temat poprawiania receptur. Kolejny krok to użycie szukajki i przejrzenie zapisków piwowarów.
Jeszcze można się posiłkować składem gotowych zestawów surowcowych ze sklepów, w końcu powinny być sprawdzone. A schemat zacierania można sobie potem opracować na podstawie przepisów z forum.
-
Jeśli zachodzą podejrzenia, że robię coś głupiego, albo wypisuję jakieś bzdury to "sianie zamętu" jest wręcz wskazane.
Mimo obaw drożdże ruszyły i już ładnie pracują. Jeszcze nie wiedzą, że przed nimi jeszcze poważniejsze starcie z Weizenbockiem.
-
Hmmm... To chyba będzie coś pomiędzy złotym a jasno bursztynowym. Aż takie ciemne znowu nie było. W przepisie z wiki, na którym opierałem zasyp było 0,16kg Carahell, a że na składzie miałem tylko Karmelowy 150 to zmniejszyłem o połowę. Może i nadal tego karmelowego zbyt dużo, zobaczy się za dwa tygodnie przy rozlewie. Co do ekstraktu to gdybym miał pod ręką baniak z wodę mineralną to pewnie bym rozcieńczył do 12°Blg, ale kranówki nie chciałem lać.
Chmieliny i osad przelewam do wysokich szklanek i to co uda się odzyskać dolewam do testu FFT, więc się nie marnuje.
-
Hefe-Weizen - 20l
Razem: 8732l
-
Dziś bardzo pracowity dzień. Pobudka skoro świt, butelkowanie warki #8 - IRA (zapowiada się zacnie!) i warzenie:
#9 Psze Pszenica - Hefe-Weizen 13°Blg
Data: 2013-04-20
Surowce:
- 59,8% - Pszeniczny, Strzegom - 2,5kg
- 38,3% - Pilzneński, Strzegom - 1,6kg
- 1,9% - Karmelowy jasny 150, Strzegom - 0,08kg
- Lubelski, granulat 2012, 4,2% - 30g
- Safbrew WB-06
Zacieranie:
- Ilość wody: 15l - 1:3,58
- 43°C - wrzucenie słodów
- 44-45°C (ferulikowa) - 30'
- 52°C (białkowa) - 15'
- 62°C (maltozowa) - 20'
- 72°C (dekstrynująca) - 40'
- 78°C - mashout 5-10'
Wysładzanie:
- wysładzanie ciągłe do uzyskania 24-25l o ekstrakcie w okolicach 11-12°Blg
Gotowanie: 75'
- 60' - Lubelski - 20g
- 15' - Lubelski - 10g
Temperatura zadania drożdży: 20°C
Burzliwa: 13 dni, temperatura 18-20°C
Cicha: -
OG: 13°Blg / 1,052 SG
FG: 2°Blg / 1,008 SG
Objętość: 20l
Rozlew: 2013-05-03
Refermentacja: 155g glukozy (rozpuszczone w 0,6l wrzątku)
Uwagi:
- Czas pracy w okolicach 6,5h, co przy takim schemacie zacierania chyba nie jest złym czasem.
- Problemów, czy niespodzianek brak. Wszystko poszło bardzo sprawnie, aż nie wiem czy nie zbyt sprawnie - filtracja i wysładzanie trwały około godziny, może powinienem był jeszcze zmniejszyć przepływ?
- Podczas wysładzania zastosowałem patent z durszlakiem robiącym za deszczownicę - sprawdza się znakomicie! Dodatkowo gdy widziałem, że młóto za bardzo się zbija i odstaje od ścianek nakłuwałem łygą. No i warto zanotować, że filtrator z oplotu ciaśniej ułożyłem by nie dotykał ścianek fermentora.
- Trochę zaskoczyła mnie ilość osadów po warzeniu - chmielin i osadu białkowego z przełomu było blisko 2l, więc końcowa ilość brzeczki jest trochę mniejsza niż spodziewałem się uzyskać.
- Za to poprawiła się wydajność, co mnie bardzo cieszy.
- Trochę dziwnie zachowywały się drożdże przy rehydratacji, przynajmniej w porównaniu z S-04 (nie pamiętam już jak zachowywały się WB-06 podczas warzenia Roggenbiera) - tworzenie kremowej zawiesiny szło drożdżom bardzo topornie, raczej opadały na dno, pomogło dopiero mieszanie. Jakby co w lodówce jest jeszcze jedna saszetka.
EDIT 2013-05-03:
- Rozlane! Aż mi się morda śmieje, takie dobre jak na szybko próbowałem.
- WB-06 to jakieś potwory! Nie sądziłem że tak nisko odfermentują. Jak na lekką letnią pszenicę będzie to całkiem mocne piwo.
- Mam nadzieję, że nie przesadziłem z ilością glukozy, ale w końcu to pszeniczne to musi być solidnie nagazowane
EDIT 2013-07-15:
- Na początku w smaku dominowały goździki. Po prostu waliło goździkami, że hej! Co niestety nie do końca mi odpowiada...
- Z czasem zaczęło się to trochę poprawiać i tak w okolicach 8-9 tygodnia pojawiło się trochę bananów. Smak zdecydowanie lepszy i lepiej zbalansowany. Acz nadal nie powala, ot w miarę poprawny weizen
- Jeśli się dobrze nie wzburzy osadów przed i w trakcie nalewania to otrzyma się krystalicznie czyste piwo. Jak na razie jest to najklarowniejsze piwo jakie udało mi się uwarzyć
- Następne podejście do pszenicy na pewno na innych drożdżach i fermentacja w trochę wyższej temperaturze
EDIT 2013-08-08:
- Zostały już może ze dwie, trzy butelki. Będzie trzeba szybko dokończyć bo robi się już coraz słabsze, leżakowanie zdecydowanie pszenicznemu nie służy.
- 59,8% - Pszeniczny, Strzegom - 2,5kg
-
fermentator ok. 31L pojemności jest jakieś przeciwwskazanie do zrobienia warki 28-30 litrów
Weź pod uwagę pianę drożdży. Jeśli nie chcesz by uciekły z wiadra bezpieczniej chyba będzie lać nie więcej niż 25l.
-
Niestety nie pamiętam po ilu minutach wyłączało grzałkę. Pewnie też różne modele kociołków mogą się różnie zachowywać.
-
Podgrzewać można już wcześniej, niekoniecznie na pełną moc grzałki, tyle by cały czas powoli podnosić temperaturę.
Skoro o kociołku z Lidla mowa to czy sprawdzałeś czy nie wyłącza grzałek przy wrzeniu? U mnie trzeba było przełożyć oryginalny czujnik temperatury.
-
Nie możecie pominąć ?
Nie
Aż tak to boli
Tak
co to forum literackie ?
Bynajmniej
A Co wy tacy nadgorliwi, skoro się ktoś pomylił ale wiecie o co chodzi to poco zwracacie uwagę ?
Równie dobrze można by nie zwracać uwagi gdy ktoś pisze "ważyć" zamiast "warzyć, czy "brzęczka" zamiast "brzeczka"...
Na razie wiadomo o co chodzi, ale jeśli każdy będzie stosował językowy freestyle to wcale tak łatwo nie będzie. W końcu warząc piwo też nie chodzi tylko o to by było wiadomo o co chodzi i piwo dało się wypić, lecz by było jak najlepsze.
-
Butelki nie zwrotne bynajmniej te które wcześniej nazbierałem.
Litości!
Butelki z PINTY, AleBrowaru, czy Corneliusów jak na razie sprawdzają się bardzo dobrze i dotychczas nie miałem z nimi żadnych problemów.
-
Ja dochmielając puchę gotowałem w 11-12 litrach wody i żadnego przypalania nie było.
-
To mieszanina, teoretycznie pół na pół, glukozy i suchego ekstraktu słodowego. Powinno być lepsze niż sama glukoza, ale porównania nie mam bo dwie pierwsze puchy robiłem właśnie z tym, przy trzeciej zaszalałem i użyłem ekstraktu płynnego. Wsypuj cały kilogram.
-
Wymienić kranik na coś solidniejszego i tak warto. Tylko sprawdź sobie średnicę, u mnie to było 3/8" i trzeba było trochę kombinować z redukcjami.
A co do filtracji i wysładzania w kociołku to wydaje mi się, że lepiej w osobnej kadzi filtracyjnej. Zyskujesz trochę czasu potrzebnego na opróżnienie i umycie kociołka, no i możesz na bieżąco przelewać filtrat i od razu grzać, doprowadzenie do wrzenia po skończeniu wysładzania zajmie góra pół godziny. Filtrując w kociołku musiałbyś przelewać filtrat do dobrze zaizolowanego wiadra i/lub później użyć dodatkowej grzałki by w sensownym czasie osiągnąć wrzenie.
-
Dr2 - RaspberryPi już mam, więc w moim wypadku nie ma co szukać innych rozwiązań.
-
1. Może polskie ale? Na przykład wg przepisu Full Aroma Hops - prosty zasyp, stosunkowo prosty schemat zacierania. W dodatku szybko nadaje się do picia.
2. Piwa refermentowane można w zasadzie przechowywać do skutku. Jeśli nie doszło do żadnej infekcji to się nie zepsują. Jednak nie każdemu piwu długie leżakowanie będzie służyć. Na razie wielkiego doświadczenia w długim przechowywaniu nie mam, więc jeśli piszę bzdury niech ktoś mnie poprawi, ale ogólnie można przyjąć, że piwa o wyższym ekstrakcie i piwa z dużym udziałem słodów palonych potrzebują więcej czasu by nabrać właściwego smaku i dłużej zachowają pełnię smaku, a piwa jasne, pszeniczne, mocno chmielone lepsze są do szybszego wypicia.
W przypadku pierwszych kilku warek nie musisz się tym specjalnie przejmować, piwa znikają w zastraszająco szybkim tempie i problemem może być raczej doczekanie z degustacją tych 3-4 tygodni na poprawne nagazowanie.
-
O! Widzę, że jeszcze słody Weyermana się pojawiły.
No to teraz tylko czekać na jakieś ciekawe chmiele
-
Spokojnie możesz zostawić na dwutygodniowej fermentacji, nic się z piwem nie stanie a będziesz miał pewność, że wszystko dofermentuje.
-
Eksperyment ze zbieraniem gęstwy chyba można uznać za udany. Po blisko tygodniu w lodówce zapach w jak najlepszym porządku, smak piwa znad drożdży również. Wygląda na to, że spokojnie mogę planując kolejne warki zakładać ponowne użycie gęstwy z poprzedniej warki.
Za tydzień zacieranie Hefe Weizena, a następny w kolejce czeka Weizenbock z wykorzystaniem gęstwy + eksperymentalnie piwo wiśniowe z cienkusza po Weizenbocku.
A o warce #4 - BPA już sam nie wiem co mam myśleć. Ostatnio pisałem o podejrzeniach infekcji, dziś otwarłem kolejną butelkę i... w zasadzie wszystko w jak najlepszym porządku. Wysycenie może trochę za wysokie, ale bez problemu dało się nalać i piana normalna, dziwnych posmaków, czy aromatów brak, zarówno w zapachu jak i smaku. Tak jakby problem dotyczył tylko części butelek. Dziwne, dziwne...
-
Tak tylko kontrolnie zapytam - słodziki na badzie sacharynianu sodu i/lub cyklaminianu sodu się nadają? Bo o ile dobrze kojarzę taki właśnie jest lidlowski.
-
Brzmi jak pasteryzacja. Refermentowane piwo się nie psuje (o ile nie doszło do żadnej infekcji) i spokojnie może sobie leżeć. Więc zupełnie niepotrzebne.
-
No i zawsze można nie obcinać całego drugiego końca, tylko naciąć sam oplot, wtedy jest nakrętka za którą można szarpnąć. A pozostały wąż gumowy z nakrętką znakomicie się nadał jako doprowadzenie zimnej wody do chłodnicy.
-
Ja wrzucałem w 48°C. Jeśli dobrze rozumiem zamysł to chodzi o to, że podgrzewając przechodzisz przez kolejne przerwy, więc poszczególne enzymy będą działać, acz dość krótko.
OSTRY DYŻUR - wątek TYLKO dla potrzebujących pilnej pomocy !
w Wsparcie piwowarskie
Opublikowano · Edytowane przez KosciaK
A gdyby tak przełożyć do kadzi filtracyjnej tylko połowę zacieru, filtrować i wysłodzić co jest, opróżnić kadź i zabrać się za filtrację reszty? Odpadł by przynajmniej problem nacisku na wężyk.
Nie mam pojęcia na ile to w ogóle sensowne i czy by pomogło. Dopiero w planach na majówkę mam Weizenbocka, przy zakładanym zasypie w okolicach 7kg i zaczynam trochę się bać czy też nie zakończy się to katastrofą...