Skocz do zawartości

KosciaK

Members
  • Postów

    1 189
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez KosciaK

  1. A gdyby tak przełożyć do kadzi filtracyjnej tylko połowę zacieru, filtrować i wysłodzić co jest, opróżnić kadź i zabrać się za filtrację reszty? Odpadł by przynajmniej problem nacisku na wężyk.

    Nie mam pojęcia na ile to w ogóle sensowne i czy by pomogło. Dopiero w planach na majówkę mam Weizenbocka, przy zakładanym zasypie w okolicach 7kg i zaczynam trochę się bać czy też nie zakończy się to katastrofą...

  2. Pierwsza styczność z kociołkiem lidla rozpoczęła się uporczywą walką z utrzymaniem temperatury. skoki były znaczące

     

    Zaizoluj kociołek na przykład matą zagrzejnikową i powinien dosyć dobrze trzymać temperaturę. Wtedy wystarczy grzałkę włączać tylko do podnoszenia temperatury - jak najniższa moc, byle tylko grzało i wyłączasz 1-2°C przed temperaturą docelową ze względu na sporą bezwładność grzałki

     

    nowo zakupiony termometr IKEA na drugi dzień sfiksował

     

    Zalałeś czujnik... Poszukaj na forum sposoby na ratowanie. Trzeba było kupić koszulkę termokurczliwą i zabezpieczyć

     

    zbyt mocne grzanie bo ostatecznie otrzymałem z tych 23L ok 19,2L po dekantacji

     

    Wysładzaj do 25-26l, samych chmielin i osadów z przełomu zostanie 1-2 litry. Podczas podgrzewania zostaw przykryty, otwórz dopiero gdy osiągnie wrzenie, będą mniejsze straty

  3. Receptur tu zatrzęsienie, nic tylko wybierać.

    Na wiki masz receptury zwycięskich piw z różnych konkursów. W dziale "Receptury autorskie" jest kilka (szkoda, że tak mało) sprawdzonych receptur. Do tego jeszcze dział "Receptury" gdzie można sobie poczytać dyskusje na temat poprawiania receptur. Kolejny krok to użycie szukajki i przejrzenie zapisków piwowarów.

    Jeszcze można się posiłkować składem gotowych zestawów surowcowych ze sklepów, w końcu powinny być sprawdzone. A schemat zacierania można sobie potem opracować na podstawie przepisów z forum.

  4. Hmmm... To chyba będzie coś pomiędzy złotym a jasno bursztynowym. Aż takie ciemne znowu nie było. W przepisie z wiki, na którym opierałem zasyp było 0,16kg Carahell, a że na składzie miałem tylko Karmelowy 150 to zmniejszyłem o połowę. Może i nadal tego karmelowego zbyt dużo, zobaczy się za dwa tygodnie przy rozlewie. Co do ekstraktu to gdybym miał pod ręką baniak z wodę mineralną to pewnie bym rozcieńczył do 12°Blg, ale kranówki nie chciałem lać.

     

    Chmieliny i osad przelewam do wysokich szklanek i to co uda się odzyskać dolewam do testu FFT, więc się nie marnuje.

  5. Dziś bardzo pracowity dzień. Pobudka skoro świt, butelkowanie warki #8 - IRA (zapowiada się zacnie!) i warzenie:

     

    #9 Psze Pszenica - Hefe-Weizen 13°Blg

     

    Data: 2013-04-20

    Surowce:

    • 59,8% - Pszeniczny, Strzegom - 2,5kg
    • 38,3% - Pilzneński, Strzegom - 1,6kg
    • 1,9% - Karmelowy jasny 150, Strzegom - 0,08kg
    • Lubelski, granulat 2012, 4,2% - 30g
    • Safbrew WB-06

    Zacieranie:

    • Ilość wody: 15l - 1:3,58
    • 43°C - wrzucenie słodów
    • 44-45°C (ferulikowa) - 30'
    • 52°C (białkowa) - 15'
    • 62°C (maltozowa) - 20'
    • 72°C (dekstrynująca) - 40'
    • 78°C - mashout 5-10'

    Wysładzanie:

    • wysładzanie ciągłe do uzyskania 24-25l o ekstrakcie w okolicach 11-12°Blg

    Gotowanie: 75'

    • 60' - Lubelski - 20g
    • 15' - Lubelski - 10g

    Temperatura zadania drożdży: 20°C

    Burzliwa: 13 dni, temperatura 18-20°C

    Cicha: -

    OG: 13°Blg / 1,052 SG

    FG: 2°Blg / 1,008 SG

    Objętość: 20l

    Rozlew: 2013-05-03

    Refermentacja: 155g glukozy (rozpuszczone w 0,6l wrzątku)

     

    Uwagi:

    • Czas pracy w okolicach 6,5h, co przy takim schemacie zacierania chyba nie jest złym czasem.
    • Problemów, czy niespodzianek brak. Wszystko poszło bardzo sprawnie, aż nie wiem czy nie zbyt sprawnie - filtracja i wysładzanie trwały około godziny, może powinienem był jeszcze zmniejszyć przepływ?
    • Podczas wysładzania zastosowałem patent z durszlakiem robiącym za deszczownicę - sprawdza się znakomicie! Dodatkowo gdy widziałem, że młóto za bardzo się zbija i odstaje od ścianek nakłuwałem łygą. No i warto zanotować, że filtrator z oplotu ciaśniej ułożyłem by nie dotykał ścianek fermentora.
    • Trochę zaskoczyła mnie ilość osadów po warzeniu - chmielin i osadu białkowego z przełomu było blisko 2l, więc końcowa ilość brzeczki jest trochę mniejsza niż spodziewałem się uzyskać.
    • Za to poprawiła się wydajność, co mnie bardzo cieszy.
    • Trochę dziwnie zachowywały się drożdże przy rehydratacji, przynajmniej w porównaniu z S-04 (nie pamiętam już jak zachowywały się WB-06 podczas warzenia Roggenbiera) - tworzenie kremowej zawiesiny szło drożdżom bardzo topornie, raczej opadały na dno, pomogło dopiero mieszanie. Jakby co w lodówce jest jeszcze jedna saszetka.

    EDIT 2013-05-03:

    • Rozlane! Aż mi się morda śmieje, takie dobre jak na szybko próbowałem.
    • WB-06 to jakieś potwory! Nie sądziłem że tak nisko odfermentują. Jak na lekką letnią pszenicę będzie to całkiem mocne piwo.
    • Mam nadzieję, że nie przesadziłem z ilością glukozy, ale w końcu to pszeniczne to musi być solidnie nagazowane

    EDIT 2013-07-15:

    • Na początku w smaku dominowały goździki. Po prostu waliło goździkami, że hej! Co niestety nie do końca mi odpowiada...
    • Z czasem zaczęło się to trochę poprawiać i tak w okolicach 8-9 tygodnia pojawiło się trochę bananów. Smak zdecydowanie lepszy i lepiej zbalansowany. Acz nadal nie powala, ot w miarę poprawny weizen
    • Jeśli się dobrze nie wzburzy osadów przed i w trakcie nalewania to otrzyma się krystalicznie czyste piwo. Jak na razie jest to najklarowniejsze piwo jakie udało mi się uwarzyć :)
    • Następne podejście do pszenicy na pewno na innych drożdżach i fermentacja w trochę wyższej temperaturze

    EDIT 2013-08-08:

    • Zostały już może ze dwie, trzy butelki. Będzie trzeba szybko dokończyć bo robi się już coraz słabsze, leżakowanie zdecydowanie pszenicznemu nie służy.

  6. Nie możecie pominąć ?

    Nie

     

    Aż tak to boli

    Tak

     

    co to forum literackie ?

    Bynajmniej :)

     

    A Co wy tacy nadgorliwi, skoro się ktoś pomylił ale wiecie o co chodzi to poco zwracacie uwagę ?

    Równie dobrze można by nie zwracać uwagi gdy ktoś pisze "ważyć" zamiast "warzyć, czy "brzęczka" zamiast "brzeczka"...

    Na razie wiadomo o co chodzi, ale jeśli każdy będzie stosował językowy freestyle to wcale tak łatwo nie będzie. W końcu warząc piwo też nie chodzi tylko o to by było wiadomo o co chodzi i piwo dało się wypić, lecz by było jak najlepsze.

  7. Wymienić kranik na coś solidniejszego i tak warto. Tylko sprawdź sobie średnicę, u mnie to było 3/8" i trzeba było trochę kombinować z redukcjami.

     

    A co do filtracji i wysładzania w kociołku to wydaje mi się, że lepiej w osobnej kadzi filtracyjnej. Zyskujesz trochę czasu potrzebnego na opróżnienie i umycie kociołka, no i możesz na bieżąco przelewać filtrat i od razu grzać, doprowadzenie do wrzenia po skończeniu wysładzania zajmie góra pół godziny. Filtrując w kociołku musiałbyś przelewać filtrat do dobrze zaizolowanego wiadra i/lub później użyć dodatkowej grzałki by w sensownym czasie osiągnąć wrzenie.

  8. 1. Może polskie ale? Na przykład wg przepisu Full Aroma Hops - prosty zasyp, stosunkowo prosty schemat zacierania. W dodatku szybko nadaje się do picia.

    2. Piwa refermentowane można w zasadzie przechowywać do skutku. Jeśli nie doszło do żadnej infekcji to się nie zepsują. Jednak nie każdemu piwu długie leżakowanie będzie służyć. Na razie wielkiego doświadczenia w długim przechowywaniu nie mam, więc jeśli piszę bzdury niech ktoś mnie poprawi, ale ogólnie można przyjąć, że piwa o wyższym ekstrakcie i piwa z dużym udziałem słodów palonych potrzebują więcej czasu by nabrać właściwego smaku i dłużej zachowają pełnię smaku, a piwa jasne, pszeniczne, mocno chmielone lepsze są do szybszego wypicia.

    W przypadku pierwszych kilku warek nie musisz się tym specjalnie przejmować, piwa znikają w zastraszająco szybkim tempie i problemem może być raczej doczekanie z degustacją tych 3-4 tygodni na poprawne nagazowanie.

  9. Eksperyment ze zbieraniem gęstwy chyba można uznać za udany. Po blisko tygodniu w lodówce zapach w jak najlepszym porządku, smak piwa znad drożdży również. Wygląda na to, że spokojnie mogę planując kolejne warki zakładać ponowne użycie gęstwy z poprzedniej warki.

     

    Za tydzień zacieranie Hefe Weizena, a następny w kolejce czeka Weizenbock z wykorzystaniem gęstwy + eksperymentalnie piwo wiśniowe z cienkusza po Weizenbocku.

     

    A o warce #4 - BPA już sam nie wiem co mam myśleć. Ostatnio pisałem o podejrzeniach infekcji, dziś otwarłem kolejną butelkę i... w zasadzie wszystko w jak najlepszym porządku. Wysycenie może trochę za wysokie, ale bez problemu dało się nalać i piana normalna, dziwnych posmaków, czy aromatów brak, zarówno w zapachu jak i smaku. Tak jakby problem dotyczył tylko części butelek. Dziwne, dziwne...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.