Skocz do zawartości

KosciaK

Members
  • Postów

    1 189
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez KosciaK

  1. Krugerius - warze bo warka, a nie waga.

    Wydaje mi się, że lepiej dekantować wężykiem, łatwiej kontrolować osad na dnie. Nie wspominając o tym, że jestem jakoś nieprzekonany do fermentacji w wiadrze z kranikiem. Ale sam dopiero zaczynam, więc kto wie, może jeszcze zmienię zdanie.

    Na pewno przelać na cichą trzeba jeśli chce się chmielić na zimno. A w innych wypadkach to chyba najprościej będzie zrobić kiedyś piwo na tej samej recepturze i raz przelewać na cichą, a raz pozostawić na przedłużonej burzliwej by się samemu przekonać.

  2. No właśnie, jakoś słabo to wygląda, że w dziale "Receptury autorskie" takie pustki...

    Fajnie by było gdyby tam się większy ruch zrobił. Jakoś nie wierzę, że nie ma tu poukrywanych w zapiskach receptur do których autorzy wracają wielokrotnie, czy takich które były już warzone przez wiele osób (jak FAH, czy Marynka Bitter) i wiadomo, że są bardzo dobre i sprawdzają się prawie zawsze.

  3. Ja używam rurki grawitacyjnej do rozlewu i nalewam do pełna, po wyjęciu rurki zostaje wolnego miejsca "tak akurat", czyli jak w sklepowych piwach. U ciebie też chyba będzie dobrze.

    Daj mu z 2-3 tygodnie na nagazowanie w temperaturze pokojowej, a potem jeśli masz taką możliwość przenieś na tydzień do chłodniejszego miejsca. Znając życie to i tak nie wytrzymasz i będziesz co tydzień próbował :)

    Jako, że jest to pierwsza warka to pytanie o termin ważności jest zupełnie bezcelowe, dłużej niż 2 miesiące w butelkach i tak nie będzie leżeć.

  4. Po pierwsze nie istnieje coś takiego jak "za dużo chmielu"

    Po drugie tak, z czasem goryczka się układa, a aromat chmielu słabnie, mocno słabnie.

    W moich zapiskach masz opis warki #3, w której chmieliłem ekstrakt Mister Sladka. Najlepsze było po 3-4 tygodniach od zabutelkowania, obecnie aromat chmielu jest słabo wyczuwalny, spokojnie mogłem sypnąć go więcej.

    Po trzecie podanie zawartości alfa-kwasów i formy (szyszka, granulat) chmielu pomoże w ocenie czy to dużo, czy mało.

  5. .... Na cichą przelewa się przy pomocy węża do wiadra też bez kranu. Tu też kran jest zbędny. ....

    to z cichej też wężem z fermentora ciągnąć? naprawdę wygodniej niż przez kran? chyba, że coś źle zrozumiałem?

     

    Z cichej wężykiem do fermentora z kranikiem do którego wcześniej wlało się rozpuszczoną glukozę.

    Choć pewnie też znajdą się tacy, którzy nawet do rozlewu nie używają kranika.

    Kranik to może być niebezpieczna sprawa, przy ostatnim rozlewie najwyraźniej nie dokręciłem dostatecznie mocno i delikatnie kapało sobie. Trochę nerwów i dodatkowego sprzątania było...

  6. Użyłem jej do wyklejenia od wewnątrz pudła styropianowego, w którym siedzi sobie fermentor. Niestety nie mam pojęcia czy i na ile pomaga bo nie robiłem żadnych porównań przed i po wyklejeniu.

    Do izolacji kociołka lidlowego i fermentora robiącego za kadź filtracyjną użyłem maty do kaloryferów. Folia NRC jest bardzo cienka i chyba dość łatwo będzie się dziurawić, lub drzeć do takiego zastosowania. Może gdyby ją przylepić byłoby lepiej.

    W aptekach jest do kupienia, o ile dobrze pamiętam, za jakieś 5-6zł (spory arkusz), więc nawet jeśli się nie sprawdzi to koszty nie są bardzo wielkie.

  7. #7 Owies w piwie - Oatmeal Stout 11,5°Blg

     

    Zestaw z Browamator.pl

     

    Data: 2013-03-16

    Surowce:

    • 71,1% - Pale Ale, Weyermann - 3,2kg
    • 11,1% - płatki owsiane błyskawiczne - 0,5kg
    • 6,7% - Karmelowy ciemny - 0,3kg
    • 6,7% - Jęczmień palony, Weyermann - 0,3kg
    • 4,4% - Carafa I, Weyermann
    • Marynka, granulat - 25g
    • Safale S-04

    Zacieranie:

    • Ilość wody: 13,5l - 1:3
    • 48°C - wrzucenie słodów Pale Ale i płatków
    • 67°C - 45'
    • 72°C - 10' + dorzucenie słodów ciemnych i jęczmienia palonego
    • 77°C - kilka minut - mashout

    Wysładzanie na raty: 7l + 7l + 3l - 78°C, do uzyskania 24-25l

    Gotowanie: 60'

    • 55' - Marynka - 15g
    • 20' - Marynka - 10g

    Temperatura zadania drożdży: 20°C

    Burzliwa: 13 dni, temperatura 18-20°C przez pierwszy tydzień, potem jak już przestało pracować pozwoliłem podnieść się do 20-21°C

    Cicha: brak

    OG: 11,5°Blg / 1,046 SG

    FG: 4°Blg / 1,016 SG

    Objętość: 22l

    Rozlew: 2013-03-29

    Refermentacja: 135g glukozy (rozpuszczone w 0,725l wrzątku)

     

     

    Uwagi:

    • Czas pracy: poniżej 7h, obyło się bez większych przegód, chyba zaczynam nabierać wprawy
    • Relacja foto
    • Trochę przesadziłem z wysładzaniem, niepotrzebnie wysładzałem do 24-25l (muszę w końcu zwymiarować kociołek...) przez to otrzymałem zbyt niską gęstość. W przepisie zakładane było 20l 13°Blg, ja uzyskałem 22l 11,5°Blg
    • Miałem pewne problemy z utrzymaniem temperatury - termometr wskazuje 65°C, po zamieszaniu 67°C i sam nie wiedziałem czy włączać grzałkę, czy nie. A przy przerwie dekstrynującej w drugą stronę - nagle temperatura podskoczyła mi do blisko 75°C. Pewnie z tego wynikają problemy z wydajnością...
    • Świetnie się sprawdził patent z klipsem z drutu na wężyk - zaczepiłem o brzeg kociołka i nie było problemu jak ostatnio z uciekającym wężykiem

    EDIT 2013-03-20:

    • Test FFT zszedł do 4°Blg / 1,016 SG, już drugi dzień bez zmian.
    • W fermentorze też już chyba koniec - bulkać przestało, piana chyba opadła, temperatura się nie podnosi. Wygląda na to, że drożdże bardzo szybko poradziły sobie z robotą. Z tego co widzę z S-04 nie ma problemu z klarownością, więc nie przelewam na cichą tylko zostawię w temperaturze 20-21°C do przyszłego piątku.
    • Swoją drogą dziwna sprawa z tą temperaturą fermentacji. Wcześniej by utrzymać ją w okolicach 18°C musiałem wkładać do pudła zmrożoną butelkę 1,5l oraz wkład do lodówek i zmieniać je na zmianę co 12h. Tym razem wystarczyła jedna butelka zmieniana co 24h

    EDIT 2013-03-29:

    • Zrobiłem mały eksperyment: do 2 butelek dodałem po 1 suszonym pepperoni, do 2 po pół świeżego chilli, do 2 po pół podsuszonego chilli, do 2 po pół podsuszonego chilli ale bez pestek. Mam nadzieję, że nie dojdzie do infekcji i będzie pijalne. W najgorszym wypadku pójdzie jako składnik marynaty do mięsa, czy do jakiegoś gulaszu.

    EDIT 2013-04-20:

    • Pierwsze testy! Zapach super, w smaku bardzo fajne, na razie główny minus to trochę za wysokie wysycenie

    EDIT 2013-07-15:

    • Po miesiącu dominowała w smaku czekolada i kawa zbożowa
    • Po dwóch zrobiło się bardziej wytrawne i na pierwszy plan wyszła mocna paloność (wręcz trochę popiołu) i lekka kwaskowatość
    • Wczoraj, po trzech miesiącach wziąłem kilka łyków przed zalaniem gulaszu wołowego i wydawało mi się, że znowu jest o wiele lepsze - kwaśność zniknęła, paloność się ułożyła. Będzie trzeba wypić całą butelkę na spokojnie
    • No i jeszcze efekty eksperymentów z chilli. Niestety niezbyt udanych...
      • Podsuszona papryczka bez pestek pita po półtora miesiąca - niedobre, waliło podgotowaną papryką, zupełnie nieułożone...
      • suszone pepperoni - tu już lepiej, ale ostrość zupełnie dominowała
      • świeże chilli - po otwarciu przepiękny gushing, w smaku kwaśne
      • podsuszona papryczka bez pestek - znowu gushing, ale to co udało się przelać do szklanki było całkiem dobre, ostre ale bez przesady, ładnie komponowało się z czekoladą i palonością

  8. bo gdy spróbowałem testu (oczywiście zaczął się już psuć)

     

    Psuć w sensie infekcji? W jakich warunkach trzymałeś?

    U mnie jak na razie się nie zdarzyło mimo otwierania słoiczka, wąchania, mieszania, przelewania wte i wewte do niezdezynfekowanej menzurki na pomiary i ogólnie obchodzenia się z testami niezbyt profesjonalnie. Gdybym wyczuł jakieś podejrzane smaki w teście to trochę bym się bał o fermentujące piwo.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.