Skocz do zawartości

Drzewo Jeżozwierza

Members
  • Postów

    133
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Drzewo Jeżozwierza

  1. No i prościej się nie da, można też spokojnie zamontować wentylator 80mm, nie ma tu żadnej różnicy. W każdym razie masz powyżej wszystko co trzeba, poza obudową i magnesami a sam montaż tego regulatora jest banalnie prosty, zresztą zapewne w zestawie dostaniesz instrukcję jak to zlepić do kupy :-). Popracuj nad dobrym ustawieniem magnesów, bo jest to bardzo ważne i najlepiej umieścić je na jakimś małym dystansie. Zapraszam jak coś do mojego tematu "Mieszadło magnetyczne baj maj hendmejd" czy jakoś tak :-).

     

    Powodzenia!

  2. Mam mieszadło od Shootera ale ostatnio wyszło mi, że chyba potencjometr padł - działa ale tylko na najwyższych obrotach i większe mieszadełka wystrzeliwuje na orbitę.

    Poradźcie mi (łopatologicznie) co wybrać: POTENCJOMETRY.

     

    Daj sobie spokój z potencjometrami, bo to się palić będzie jeśli po prostu prąd przez to puścisz, chyba, że pot większej mocy, ale to są niepotrzebne koszty, ewentualnie epłnoprawny regulator na LM317 lub 350 (różnią się max. prądem). Sugeruję jednak takie proste i tanie cudeńko bez zabawy w małego elektronika i jest potrzebna regulacja za grosze:

     

    http://allegro.pl/aa...4657780915.html

     

    :-)

  3. Ja kilka warek temu podczas przenoszenia fermentora miałem awarię kręgosłupa i tak stałem z tym pełnym fermentorem kilka minut nie mogąc się ruszyć ani centymetr. Od tamtej pory fermentuję w domu a nie w piwnicy, bo boję się trochę targać z II piętra (no dobra, zwozić windą), chyba, że sąsiad jest pod ręką, on zawsze pomoże :-). Czas sobie skonstruować malutki wózek do transportu fermentora :-)

     

    Poza tym obyło się bez wypadków.

  4. Mi już Grodziskie przefermentowało na FM51, startowały ok. 8-10 godzin (choć może i szybciej) a cała fermentacja (ok. 20 st. C) była dość chillout'owa, nie zauważyłem jakiejś wysokiej piany czy intensywnego bulkania czy nawet jakiegoś wyraźnie zaznaczonego startu fermentacji, tak totalnie na luzie, jakby te cukry zjadały jak na kolacji przy świecach a nie w fast foodzie mając 5 minut na posiłek ;). Póki co piwko jeszcze stoi w fermentorze, zapach jest obłędny, drożdże ładnie zbite na dnie fermentora, trochę tego jeszcze pływa na powierzchni, więc przed rozlewem jakąś małą filtrację przez gazę będzie trzeba zrobić, żeby pozbyć się drobinek z powierzchni. Zobaczymy jak piwko się ułoży w butlach i nagazuje, ale póki co bardzo pozytywnie, na testy smakowe chwilę jeszcze poczekamy :-).

  5. Wartości kondensatorów nie maja tu istotnego znaczenia, to, że LM jest ciepły w niczym nie przeszkadza i nie ma sensu montować radiatora, co innego, jakbyś coś mocniejszego pod niego podłączał i przy dużym poborze prądu dość istotnie by się grzał ale przy takie aplikacji pomijamy takie rzeczy ;). Jako ciekawostkę dodam, że aktualnie buduję wzmacniacz audio, którego nominalna temperatura pracy będzie wynosiła około 60-65 st. C i to jest jak najbardziej ok ;)

     

    Jako R2 sugeruję wstawić ok. 560 Ohm, wtedy będziesz miał zakres regulacji napięcia w granicach 4-9V co powinno spokojnie wystarczy, potencjometru bym nie ruszał i proponuję popracować nad dokładnym, centralnym ustawieniem magnesów, bo to jest przyczyną wyrzucania rdzenia prze wyższych obrotach.

     

    DR2: jak wstawi pot 4,7kOhm to zwiększy tylko maksymalne napięcie bez wpływu na minimalne przy skręceniu potencjometru na "najniższe obroty", obniżając wartość R2 regulujemy dolny zakres stabilizowanego napięcia co daje możliwość zmniejszenia obrotów wentylatora a na maksie 8V spokojnie wystarczy.

     

     

    EDIT: poprawiłem jeszcze wartość rezystora, bo z ciekawości rozkręciłem swoje mieszadło i podłączyłem pod zasilacz laboratoryjny, żeby nie być gołosłowny i wentylator ładnie startuje od ok. 4 V na minimalnych obrotach a przy 9V max na wyjściu przy takim układzie mamy już wysokie dość obroty i solidny wir :-)

  6. Moim zdaniem problem może leżeć w:

     

    * odwrotna polaryzacja - odwrotne podłączenie biegunów zasilania

    * trzepnięty LM317T

    * uszkodzony potencjometr lub zwarcie gdzieś w układzie

    * tutaj obstawiam coś innego: może być też problem przy współpracy z niektórymi zasilaczami impulsowymi jeśli są kiepskiej jakości, szczególnie jeżeli są malutkie i zgrabne :-). Tu w takim razie sugeruję wlutować kondensator 220-4700uF/35 lub 63V na szynie zasilającej pomiędzy zasilaczem impulsowym a stabilizatorem LM317T, w ten sposób odciążymy dość słaby zasilacz a sam stabilizator dostanie nieco lepiej odfiltrowane napięcie co może tu być dość ważne.

     

    Dołożenie kondensatora na wyjściu jedynie dodatkowo odfiltruje napięcie i odciąży sam układ LM317T, ale przy pracy z wentylem właściwie nie jest on w ogóle obciążony i spokojnie wystarczy na wyjściu dowolny elektrolit na napięcie ok. 35V ;)

     

     

    Mam nadzieję, że pomogłem jakoś ;).

  7. Planuję uwarzyć jakiegoś mocno aromatycznego czarnucha, bardzo mi podchodzi Smokey Joe, ale chciałem coś jeszcze nieco mocniejszego w aromacie i koniecznie smolisto-czarnej barwie, plan jest taki:

     

    22l / 14,5-15BLG / 37IBU

     

    Słód whisky 3 kg

    Pale Ale 2 kg

    Czekoladowa pszenica 400 g

    Carafa III 300 g

     

    Chmiel Marynka 35 g / 60 min

     

    Grzybki Danstar Nottingham, zacieranie na wytrawnie.

     

     

    Ma to ręce i nogi czy z czymś przegiąłem? :-)

     

     

    Pozdrawiam i liczę na podpowiedzi ;)

  8. Starter był dodawany często jako gratis do niektórych komputerów (ja u siebie miałem zainstalowany fabrycznie w Dellu) i można było z niego korzystać w zamian za wyświetlanie reklam, instalki jako takiej po reinstalacji systemu nie mogłem nigdzie namierzyć. Aktualnie też działam na Libre i mogę polecić ;).

  9. Różnica jeszcze jest taka, że fermentora stożkowego nie powiesisz sobie na sznureczku na szyi a taki ładny korpus możesz i nie będzie to dziwnie wyglądało.

     

    Swoją drogą sam się spotkałem z panią fotograf (fotograf ślubny tudzież po prostu ślubokręt), która działał EOSem 5DmII i mocną lampą na pełnym automacie i miała wielkie pretensje, że jej tylnych planów nie doświetla i że to jest wina sprzętu, bo ona wszystko robi dobrze :-). Niestety nie był to odosobniony przypadek. Też co innego, jak ktoś kupuje sobie "lustro", bo chce je mieć (to jeszcze jestem w stanie ewentualnie zrozumieć) a co innego "fotografowie" nie daj jeszcze Boże dofinansowani z UE, który mają fajny sprzęt (zakupiony ze środków UE) a o fotografii i obsłudze tego sprzętu wiedzą tyle co nic a obnoszą się jak Man Ray przynajmniej, to jest naprawdę godne politowania ;).

     

    Sam mam lustrzankę i trochę szklarni, fotografuję już naście lat i najlepiej czuję się z aparatem z pozaklejanymi wszelkimi wyraźnymi napisami, modelami itp i samym aparatem gdzieś skitranym pod pachą, żeby wcale go nie było widać a żebym miał do niego szybki dostęp i to jest mój sposób na "focenie" ;)

  10. Ja robiąc miodowe dałem 1,4 kg na 22 l na cichą fermentację i w połączeniu z belgijskimi słodami karmelowymi efekt był rewelacyjny, aromat miodowy był dość delikatny, ładnie zrównoważony chmielem i posmakami karmelowymi, ludziom smakowało bardzo, mi też ;)

     

    EDIT: przy następnej warce chcę dodać ok. 2 kg miodu - najpierw rozpuszczam go w niewielkiej ilości wody i podgotowuję w zakrytym garnku, żeby uniknąć zakażenia, następnie chłodzę, roztwór do fermentora i na to zlewam piwo na cichą. Nie lubię piw typowo miodowych, wolę bardziej taki aromat bardziej w tle niż rzucający się w "oczy" ;).

  11. 1. Nie pije się fermentującego piwa

     

    Nie piłem tylko chciałem organoleptycznie sprawdzić co się dzieje, bo zaskoczył mnie zapach fermentacji

     

    2. Nie zagląda się do fermentującego piwa

     

     

    Zaglądanie się ograniczyło do wyjęcia bulkadełka i luknięcia przez dziurkę jak wygląda powierzchnia piwa, do wiadra intensywnie zaglądałem tylko przy pierwszej warce :-)

     

    3. Nie ocenia się fermentującego piwa pod kątem zapachu, bo:

     

    zapach podczas fermentacji bywa paskudny, ale to w żaden sposób nie świadczy o tym, jakie będzie piwo.

     

    Dzięki, mam nadzieję, że tym razem też to się sprawdzi. Trochę zbił mnie z tropu właśnie zapach, bo to jest moja pierwsza warka (chyba z 26-27), która tak dała mi po nosie, stąd moja reakcja.

     

    Jak ktoś ma z tym problem, to mam znajome studio tatuażu, mogą mu to po kosztach dziergnąć na łapie.

     

    Dzięki, ale od tatuażu mam specjalistę a tatuaże robione po kosztach, to niepewna dość sprawa i raczej bym się nie odważył :-)

     

    W każdym razie dzięki za porady, jestem trochę uspokojony i czekam spokojnie ;)

  12. No Panie i Panowie, chyba pierwsza infekcja mi się przytrafiła :-(.

     

    Witbier 11blg na Belgian Ardennes - dość intensywnie i nieprzyjemnie pachnie i nie jestem pewny czy to kanaliza czy siarkowodór. W smaku bardzo wytrawne i wodniste, zapach kolendry przykrywa smrodek, czuć lekką, kwaskowość i trochę ściągającą goryczkę, ogólnie smak jest ... dziwny. Piwo fermentowane w ok. 20-21 C, przestało bulkać chyba po 2 dniach (stoi siódmy dzień), teraz cały czas utrzymuję się gęsta, kremowa piana jak na kawie Ince, grubości ok. 1 cm.

     

    Dołuje mnie to tym bardziej, że na tych drożdżach chciałem jeszcze zrobić BPA i świąteczne 20 BLG , swoją drogą to jest mój pierwszy Wit, więc może ten typ tak ma.

  13. Nawet jak nie przelejesz na cichą, to cicha i tak po cichu się odbędzie, tyle że w towarzystwie drożdży z burzliwej, jak nie zamierzasz wykorzystać gęstwy do następnej warki, to spokojnie możesz chmielić na zimno w ten sposób.

     

    Ja prawie zawsze przelewam na cichą poza weizenami i Grodziskim.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.