Skocz do zawartości

Willow

Members
  • Postów

    175
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Odpowiedzi opublikowane przez Willow

  1. Warka #4: Trzoskie CZERWONY KUR (IRA)

     

    Zasyp:

    4,75 kg Pale Ale Maris Otters

    0,75 kg Crystal 160

    0,50 kg Carared Weyermann

    45 g jęczmień palony

     

    Zacieranie:

    68 °C 90'

    dodaję jęczmień palony

    78 °C 10'

     

    Filtracja poszła gładko, wysładzałem aż do uzyskania 33 L brzeczki.

     

    Chmielenie:

    60' 30 g Bramling Cross

    15' 30 g Fuggles

     

    Chłodzenie w wannie.

     

    Wyszło około 30 L 15°Blg, jako, że to za dużo dla IRA, rozcieńczyłem do 12°Blg.

     

    Zadałem około 23 gęstwą ze startera Wyeast Scottish Ale, "obudzoną" około litrem niechmielonej brzeczki.

     

    EDIT:

    FFT: 2,5 °Blg

    24.01.14 Spadło do 3 °Blg

    27.01.2014 2,5 °Blg

    29.01.2014 2,5 °Blg; poszło na cichą, zebrałem gęstwę.

  2. Panowie, nie wiem, czy wiecie, ale to są po prostu normy przy podawaniu składu. Zerknijcie sobie na dowolny proszek do prania i zobaczycie rzeczy typu "kationowe środki powierzchniowo czynne >15%, niejonowe środki powierzchniowo czynne >30%" etc. To jest po prostu przyjęty sposób oznaczania składu w środkach czystości. Jeżeli producent, zapytany o to mailowo, odpowiada, że jest to czysty nadwęglan, oznacza to ni mniej, ni więcej, że jest to czysty nadwęglan.

     

    Co do czytania ze zrozumieniem, to brawo, Panowie.

  3. Na styczeń i luty planuję zrobić "celtycką serię". Proszę o zerknięcie na receptury - bazują na recepturach z TB. Planowane wybicie: 30L na warkę.

    Drugie pytanie dotyczy kolejności - IRA => 80/- => Dry Stout => (opcjonalnie Wee Heavy).

    Trzecie i najważniejsze pytanie: w TB nie widzę Wyeastów Irish Ale, na których planowałem zrobić serię; czy jakieś inne drożdże dostępne w TB dadzą radę?

     

    Receptury

     

    IRA:

    Pale ale Maris Otter: 4,75 kg

    Carared Weyermann: 0,5 kg

    Crystal 160 EBC: 0,75 kg

    Jęczmień palony: 45 g

     

    30 g Fuggles na aromat

    30 g Bramling Cross na goryczkę

     

    Scottish 80/-:

    Pale ale Maris Otter 4,2 kg

    Crystal 160 EBC 0,75 kg

    Chocolate 0,3 kg

    Brown 0,3 kg

     

    30g EKG na początku gotowania.

     

    Z góry dzięki! :)

  4. A w jakiej temperaturze sprawdzałeś nagazowanie? Jeśli w pokojowej, to nie dziwota, że nie masz gazu w piwie, bo się jeszcze nie rozpuścił i po otwarciu butelki ucieka "znad" piwa. Jak chcesz zobaczyć efekt końcowy gazowania tj. jak będzie to wyglądało już w gotowym piwie, to powinienieś najpierw przenieść gdzieś do zimnego na parę dni - dwutlenek rozpuści się w piwie i zobaczysz, jak się nagazowało naprawdę - powinna być piana, bąbelki etc.

  5. Butelki zalej NaOH (ługiem sodowym, wodorotlenkiem sodu) np. Kretem (nie, nie tym od kolaborantów :P ) i zostaw na noc. Potem wylej syfy, które się ładnie odkleją i częściowo rozpuszczą i przemyj butelki kwasem cytrynowym. Wszystkie operacje, w których występuje NaOH wykonuj przynajmniej w gumowych rękawicach, a najlepiej również okularach ochronnych! W ten sposób myte i dezynfekowane są butelki zwrotne w browarach, choć tam chyba używają kwasu solnego, nie cytrynowego (efekt ten sam, ale cytrynowy jest bezpieczniejszy w obejściu ;) ).

  6. Warka #3 (Chadziajskie NOC PLONÓW):

    Ostatecznie zeszło do 3,5°Blg. Zlałem na cichą na 4 ostatnie dni i dodałem ok. 30 g. Lubelskiego na zimno. Temperatura 17-19°C

    Dziś poszło do butelek z dodatkiem 140 g glukozy. Bardzo mocno zmętniało i nieco pociemniało po tym chmieleniu na zimno. Smak OK, żadnych objawów kwacha.

  7. Oczywiście, że wyprażamy, tylko potem się nieco wymiary i pojemność zmieniają. Od kiedy zacząłem wyprażać fermentory, to moje życie nabrało sensu, a piwo zaczęło być wyśmienite. Od nowego kształtu fermentora mój browar zmienił nazwę na "Browar talerzowy". POLECAM iks de!

    Trolololo :smilies: (Wybaczcie, nie moggłem się powstrzymać, zresztą zapewne tak samo, jak kolega powyżej :P )

  8. 24.11.2013

    #3 Chadziajskie NOC PLONÓW (wielozbożowe)

     

    Zestaw "6 zbóż" z CP. Miałem nieco inne założenia niż autor zestawu - żadnych goździków - pominąłem więc przerwę ferulikową i fermentowałem Nottinghamami.

     

    Zasyp(wszystko słody):

    -2,25 kg wiedeński

    -1,25 kg pszeniczny

    -0,25 kg pszeniczny z samopszy

    -0,25 kg orkiszowy

    -0,25 kg owsiany

    -0,25 kg żytni

     

    Zacieranie:

    -55 °C 10'

    -63 °C 20'

    -73 °C 40'

    Takie były żałożenia, niestety na mojej superwydajnej kuchence elektrycznej podgrzanie z 63 do 73 °C trwalo ponad 20', więc chyba podobny rezultat otrzymałbym jadąc w 68 °C. Cóż, zobaczymy, co z tego wyjdzie.

    -mashout 78 °C 10'.

     

    Filtracja poszla zadziwiająco łatwo - może nie aż tak gładziutko jak przy IPA, ale spodziewanych problemów nie było. Wysładzałem 3x 5 L 78 °C. Brzeczki przed warzeniem wyszło 25 L.

     

    Chmielenie:

    -60' 15 g Marynka

    -10' 15 g Lubelski.

     

    Chłodzenie w wannie z zimną wodą. około 2 h do 19 °C. Po drodze zdziwko - zamiast 20 L 12 °Blg mam ponad 20 L 15 °Blg (tak, pomiar gęstości zrobiłem w 20 °C :P ). W rezultacie rozcieńczyłem do 25 L, wyszło 13 °Blg. Piwo ma być słabo chmielone, wyraźnie słodowe. Jeśli przy przelewaniu na cichą okaż się, że rozcieńczenie spowodowało, że jest wybitnie niedochmielone, dorzucę lubelskiego na 4 dni na zimno.

     

    Pierwszy raz zastosowałem whirlpool i muszę przyznać, że zadziałało to pięknie :) . Dekantowałem ze sporej wysokości (ca. 90 cm) celem napowietrzenia. Gwoli pewności pokołysałem jeszcze fermentorem.

     

    Brzeczkę zadałem gęstwą Nottinghamów "obudzoną" 0,5 L brzeczki pobranej przed warzeniem(przegotowałem ją osobno 5 minut). Drożdże poczuły się tak dobrze, ze chciały nawet wyjść na spacer :P . Drożdże zadane około 23:00, o 4:00 obudziła mnie seria z karabinku wodno-gazowego, więc chyba ruszyły z kopyta :) .

     

    Chciałem tym razem podziękować wodzie w rurce, niestety zauważyłem octowego intruza i do tego zgubiłem gdzieś ten czerwony kapturek ( :smilies:) od rurki, więc dla bezpieczeństwa jednak zalałem wodą i dałem na rurkę zakrętkę z butelki zamocowaną na luźno dwoma paskami taśmy.

     

    EDIT:

    -29/11/13: 5 °Blg

  9. Trzoskie BIBA wylądowało na cichej. Zawiodłem się na reduktorze osadów - zatkał się czym? tak, właśnie osadem, więc zlewanie trwało by dwa lata. Przedezynfekowałem wąż igielitowy i zacząłem zlewać "klasycznie", jednak przez moją nieostrożność zassało powietrza przy ostatnich 3 litrach i skończyło się to po prostu zlaniem do drugiego wiadra. Zapewne zakaziłem piwo przy tej okazji, bo było przy tym dużo miotania się - niech się dzieje wola istoty wyższej, czy czegoś, najwyżej na Sylwestra będzie tylko Chadziajskie wielozbożowe.

    Reduktorowi osadów mówię "jo to dupia" - mam nauczkę na przyszłość.

  10. To nie do końca "u Willowa", ale ten sam korytarz :P . Mesive - nie zdziw się tylko przypadkiem, jak Cię nie poznam, bo mam niestety upośledzoną bazę danych twarzy i muszę parę razy kogoś zobaczyć, zanim będę w pełni kojarzył :P .

    A bioreaktora od Robaków bym raczej nie używał do żadnych celów spożywczych.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.